Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Jeszcze jedno pytanie o dogmaty i takie tam 
Autor Wiadomość
Post Re: Jeszcze jedno pytanie o dogmaty i takie tam
Małgosiaa napisał(a):
Znaczy, niby uznajecie sobory do XI w, ale nie uznajecie?
Tzn. które? Sobór Zbójecki mamy uznawać? Czy może Sobór w Hierei?
Cytuj:
Na jakiej zasadzie Cerkiew przyjmuje bądź odrzuca orzeczenia soborów?
No właśnie to usiłuję wyjaśnić. Orzeczenia Soborów Powszechnych są wyrazem wiary Cerkwi. Orzeczenia sprzeczne z wiarą Cerkwi są odrzucane, niezależnie ilu patriarchów, biskupów, cesarzy i wojska popierało spotkanie, na którym je ogłoszono i przez ile przypadków odmieniono tam przymiotnik „powszechny”.
Cytuj:
Tak się składa, że to Wschód miał większy problem z herezjami.
No miał. Ale co w związku?


Pn sty 15, 2018 10:08
Post Re: Jeszcze jedno pytanie o dogmaty i takie tam
zefciu napisał(a):
Nikt nie mówi zaś, żeby „przenosić późniejszą ortodoksję w czasy wcześniejsze”, więc tutaj kolega jezuita zwyczajnie tłucze chochoły.

Niestety tak się składa, że Kościół Rzymsko-katolicki robi to usilnie od czasów, kiedy to biskupi Rzymscy nabyli aspiracji do kierowania całym Kościołem.

Apologetyka KRK przedstawia istnienie Kościoła Apostolskiego od św Piotra po dziś dzień, zaś uważa, że wszelakie grupy heterodoksyjne powstawały na "peryferiach" owego Kościoła.
To jest oczywiście kłamstwo "przedkładania późniejszej ortodoksji na początki", lecz na szczęście do czasu do czasu, pojawiają się takie osoby jak "kolega jezuita", które poruszają ten problem.

Ortodoksja wyłania się na przestrzeni wieków, w polemice grup heterodoksyjnych!
Nie inaczej, przykro mi bardzo...


Pn sty 15, 2018 12:22
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Jeszcze jedno pytanie o dogmaty i takie tam
@zefciu
Przyzwyczaiłam się, że z Tobą można rozmawiać normalnie, bez wojny, dlatego bardzo się zdziwiłam czytając Twój nerwowy post. Nie chcę kłótni, a tym bardziej wojny. W tym celował ktoś inny i nie było to ani miłe, ani budujace.
zefciu napisał(a):
Tzn. które? Sobór Zbójecki mamy uznawać? Czy może Sobór w Hierei?

Coś Ci się pozajączkowało. Dogmat o Bogarodzicy został ogłoszony na Soborze Powszechnym w Efezie w 431 r., a ów zbójecki był w 449 r. i jak w większości o skandal zatroszczył się opat klasztoru w Konstantynopolu, Eutychez. Chociaż i w 431 r. wschodni biskupi dali popis rozpoczynając sobór bez bpa Aleksandrii i legatów papieskich.
zefciu napisał(a):
No miał. Ale co w związku?

Chociażby to co powyżej. Za wszelką cenę próbujesz zdyskredytować KK, a to Rzym rozstrzygał herezje wschodu.
W takim razie od kiedy w Cerkwi oficjalnie Maryja jest Bogarodzicą? Bo, że jest to chyba nie zaprzeczysz.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Pn sty 15, 2018 18:59
Zobacz profil
Post Re: Jeszcze jedno pytanie o dogmaty i takie tam
Whispernight napisał(a):
Niestety tak się składa, że Kościół Rzymsko-katolicki robi to usilnie od czasów, kiedy to biskupi Rzymscy nabyli aspiracji do kierowania całym Kościołem.
Jakoś tego nie widzę mimo całej mojej niechęci do KRK.

Cytuj:
Apologetyka KRK przedstawia istnienie Kościoła Apostolskiego od św Piotra po dziś dzień, zaś uważa, że wszelakie grupy heterodoksyjne powstawały na "peryferiach" owego Kościoła.
No to przecież nie jest żaden wymysł katolicki. Taka koncepcja, że istnieje Kościół prawdziwy, a osoby wyznające sprzeczne z nim nauki (doketyzm, nikolaityzm, judaizowanie) są poza owym Kościołem znajduje się już w Piśmie Świętym. W żaden sposób nie jest wynalazkiem papieży.
Cytuj:
Ortodoksja wyłania się na przestrzeni wieków, w polemice grup heterodoksyjnych!
Nie inaczej, przykro mi bardzo...
Ortodoksja jest formułowana na przestrzeni wieków w polemice z grupami heterodoksyjnymi. To prawda. Co nie znaczy, że bez tego nie istnieje.

Małgosiaa napisał(a):
Przyzwyczaiłam się, że z Tobą można rozmawiać normalnie, bez wojny, dlatego bardzo się zdziwiłam czytając Twój nerwowy post.
Ło rany rany! Dwa grzechy główne dyskusji w jednym zdaniu. Po pierwsze – pochlebstwo. Po drugie – wmawianie emocji. Nie jestem nerwowy, nie mam na celu wojny. Po prostu tłumaczę, jak mogę najlepiej.
Cytuj:
Coś Ci się pozajączkowało. Dogmat o Bogarodzicy został ogłoszony na Soborze Powszechnym w Efezie w 431 r., a ów zbójecki był w 449 r.
Wiem. Ale był jeszcze inny Sobór, który odbywał się w Efezie dokładnie wtedy, co Sobór Powszechny. I obie grupy uważały, że to one są prawowite. Obie grupy grały nieczysto. A jeśli chodzi o pozory legalności, to ten nestoriański miał nawet większe.
Cytuj:
Chociażby to co powyżej. Za wszelką cenę próbujesz zdyskredytować KK
Nie jest moim celem dyskredytowanie KK. Wskazuję na różnicę w pojmowaniu. Dla Wyznawców dogmatu o nieomylności kwestia jest prosta. Papież podpisał – sobór ważny. Papież nie podpisał – sobór nieważny.
Cytuj:
a to Rzym rozstrzygał herezje wschodu.
Chyba że akurat nie rozstrzygał. Albo np. papież „rozstrzygał”, potwierdzając naukę soboru, która potępiała innego papieża. Podkreślam – jestem absolutnie świadomy, że w epoce VII Soborów Powszechnych Rzym był najbardziej trzymającym się ortodoksji patriarchatem. Nie odbieram mu tego. Ale nie widać, żeby w związku z tym faktem wierzono iż jest on nieomylny.
Cytuj:
W takim razie od kiedy w Cerkwi oficjalnie Maryja jest Bogarodzicą? Bo, że jest to chyba nie zaprzeczysz.
Od zawsze. Natomiast od Efezu zostały potępione próby odebrania Jej tego tytułu.


Wt sty 16, 2018 3:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Jeszcze jedno pytanie o dogmaty i takie tam
Wracam i odkopuję com zaczął.

Przede wszystkim nie "z wielkiej litery" a "wielką literą" lub "od wielkiej litery" - rusycyzmy są złe. Ale żeby zamieszać, warto poczytać co o tym sądzi pan Miodek.

Mrs_Hadley napisał(a):
ARHIZ napisał(a):
Nie sposób stworzyć modelu Boga, ale jest możliwość doświadczenia różnych religii. Ktoś mógł być świadkiem Jehowy, a później przejść na katolicyzm. Dlatego wychodzę z założenia, że jeżeli chcemy "znaleźć" religię prawdziwą, powinniśmy mieć pojęcie o wszystkich istniejących wiarach, by móc je porównać.

Subiektywne doświadczenia mają stanowić obiektywne kryterium decydujące oprawdziwości religii analogicznie jak obiektywny pomiar ruchu zwierząt pozwala wyodrębnić prawdę o najszybszym zwierzęciu świata?

Lepiej - subiektywne doświadczenia mogą pomoc jednostce w dokonaniu właściwego wyboru, ponieważ ta zna wszystkie opcje i w pewnym stopniu wie, z czego wybiera.
Jeżeli zjesz sobie kanapkę z pomidorem, marchewką, burakiem i cebulą, to masz większą wiedzę na temat tego, co Ci smakuje, a co nie, niż w przypadku, gdy raczysz się tylko marchewkową - a może to właśnie burak jest najlepszy?

Cytuj:
Przykładowo tych dotyczących reinkarnacji? Bronisz tego, co uważasz za prawdę, co nie przeszkadza Ci wytykać innym, że robią to samo. Przemawiają do Ciebie argumenty pewnych autorytetów i na zasadzie osobistego przekonania wyszło Ci, że idea reinkarnacji jest bliżej prawdy niż religia.
Podobnie jest w przypadku różnych wątków np. zakupów w niedziele. Prawda leży tam, gdzie subiektywnie jesteś do niej przekonany, stąd nie dziwi kryterium, które zaproponowałeś do wyodrębnienia prawdziwej religii. Kombinuj dalej :).

Ale, że cytuję Mahabharatę w wątkach o reinkarnacji, czy jak?

Cytuj:
Cytuj:
W jakim celu została napisana ta ocena? Do czego miała mnie skłonić?

Do refleksji? Takie pytanie zadają powszechnie świeżo upieczeni kinderateiści, gdy już nacieszą się swoją wyjątkowością mogą zrobić kolejny krok intelektualny, który polega na zderzenie się z faktem, że samo odcięcie się od religii nijak nie świadczy o tym, że są bliżej prawdy ani, że jako jedyni są istotami zdolnymi do krytycznej refleksji nad sobą.

Moje ulubione. Ile razy tego typu komentarz [zadajesz głupie/niewłaściwe/niedojrzałe/itp. pytania] skłonił Cię do refleksji? Czy ta refleksja była czymś więcej niż lękiem przed zadawaniem pytań? Czy nie powielasz teraz, szkodliwego schematu, z którym spotkałaś się za młodu?
Taką mam refleksję.

Cytuj:
W dzisiejszych czasach tylko wojujący ateiści odczytują literalnie Biblię, może dla nich lepiej, że są ateistami? Pozostali biorą pod uwagę kontekst historyczny i dokonują interpretacji.
Przykładowo rabin J.Sacks wskazuje, że Abraham traktował swego syna jak własność, gdyż takie wtedy panowały obyczaje. Nikogo wtedy nie szokowało, że ojciec zabijał swoje dzieci i nie ponosił żadnych konsekwencji. Bóg mógłby wytłumaczyć Abrahamowi w mniej drastycznych sposób, że składanie dzieci w ofierze, zabijając je w oczach Boga jest złe, ale należy pamiętać, że aby ludzi przekonać do czegoś, należy ich poruszyć do głębi. W ten sposób do żydów dotarło, że traktowali dzieci w sposób bałwochwalczy odbierając im wolność, mając na uwadze tradycję, która sankcjonowała egoizm ojców. W tradycji żydowskiej to, co w chrześcijaństwie zazwyczaj postrzega się jako okrutne czy bezlitosne, stanowi odsłonę Bożego miłosierdzia, w którym splatają się hesed(przymierze z Bogiem) i rahamin(miłość rodzicielska). Akedah- żydowska tradycja dotycząca ofiary Izaaka przyjmuje, że Abraham był zbyt stary, aby spętać dorosłego syna Izaaka, stąd wniosek, że Izaak wyraził zgodę na dobrowolne złożenie siebie w ofierze. Sprzeciw Anioła stanowi sprzeciw Boga wobec tradycji składania ofiar z dzieci. W tradycji chrześcijańskiej ofiara syna jest zapowiedzią mesjasza, który będzie ofiarą przebłagalną. Na tym polega jego przymierze z człowiekiem. Chrześcijanin odczytuje ST w kontekście znaków mesjańskich, jako zapowiedź przyjścia Jezusa. To Jezus pokazał człowiekowi kim jest Bóg i jakie drogi do niego prowadzą. Jeżeli historia Jezusa nie wydarzyła się, jeżeli Dobra Nowina jest ściemą- chrześcijaństwo(ale nie judaizm) straci rację bytu.

Myślę, że DAESH może mieć na ten temat inne zdanie. Zgadzam się z tym co piszesz, myślę jednak, że w interpretacji kluczowa jest wola. To, co chcemy wyciągnąć z tekstu i na co się nastawiamy.

Tymczasem pozwolę sobie wrócić do poprzedniego pytania: czy wiara ma jakikolwiek sens dla osoby, która przyznaje, że jest ona uzależniona od geografii? Nie widzę tutaj znaczenia tego w co się wierzy, jedynie potrzebę przynależności do "swoich".


Quinque napisał(a):
Arhiz, nie pytałem się jej o to. Wywnioskowałem to z jej wypowiedzi. Wierzy w wieczny rozwój, reinkarnację więc typuje że wyznaje jedną z tych dwóch religi

Generalnie reinkarnacja ma konkretny cel, więc nie jest nieskończona.


zefciu napisał(a):
Rany ARHIZ – nie spodziewałem się takiego poziomu po Tobie.
ARHIZ napisał(a):
Wikipedia twierdzi
Woho! Jak Wikipedia coś twierdzi, to musi to być prawda.
Cytuj:
według różnych szacunków 4200 do 10 000 religii.
A na czym te szacunki są oparte? I jakie jest kryterium?

Zefciu, naprawdę? Czy faktycznie jest tutaj potrzeba na powoływanie się na szczegółowe dane? Czy podane informacje jakkolwiek wpływają na wywód?

Cytuj:
Cytuj:
1. Nie znasz wszystkich religii. To trochę tak jakbyśmy znali ślimaka, ostrygę i pąkla po czym ogłosili, że ślimak to najszybsze zwierzę świata.
No cóż – tutaj pozostaje wiara, że jednak Bóg aktywnie stara się, aby prawdziwa wiara do ludzi jakoś dotarła.

A co jeśli Bóg nie chce odrobić tej pracy za Ciebie?

Cytuj:
Cytuj:
2. Niemal każda religia używa tej samej argumentacji: to my mamy rację, bo tak mówi nasz prorok/guru/święta księga (poleganie na autorytecie).
No nie do końca. Tzn. owszem – w łonie chrześcijaństwa protestantyzm na tę chorobę dosyć mocno cierpi. Ale już katolicyzm opierać się stara bardziej na rozumie, a ortodoksja – na doświadczeniu.

Rozumowi i doświadczeniu w odniesieniu do czego? Na czym ma polegać ten "chrześcijański rozum" i "ortodoksyjne doświadczenie" jak nie na Biblii?

Cytuj:
Cytuj:
A teraz wyobraź sobie, że rodzisz się w miejscu, gdzie panuje inna religia. Wszyscy Twoi znajomi i rodzina wyznają tę religię, także Twoi rodzice. Czy mimo to porzucisz tamtą wiarę by przyjąć tę, którą wyznajesz obecnie? Dlaczego?
Nie muszę sobie tego wyobrażać, bo tak właśnie uczyniłem.

To świadczy, że wiara jest dla Ciebie istotna, ważna.

Cytuj:
Cytuj:
Na koniec wyobraź sobie indiańskie plemię z buszu, które żyje na etapie neolitu. Myślę, że znając ich mitologię i będąc wyposażone w różne gadżety typu zapalniczka, latarka, bez trudu przekonalibyśmy ich, że jesteśmy bogami.
No to sobie myśl. Nikt Ci nie zabrania myśleć. Ale dlaczego chcesz owe myślenie narzucić innym.

Eksperyment myślowy to bardziej forma zabawy niż narzucanie. Nikt nie zmusza Cię do wzięcia udziału w zabawie. To jedynie sugestia, nie przymus.

Cytuj:
Cytuj:
Po czym poznasz, że to właśnie On a nie ktoś podszywający się oraz co zrobisz, jeżeli ten objawiony bóg
Po pierwsze – „Bóg”, a nie „bóg”. Po drugie – to jest już bardzo specyficzne pytanie dotyczące zagadnienia, które się w chrześcijaństwie zwie „rozeznawaniem duchów”. Po ujęcie ortodoksyjne zapraszam do Ojców Pustyni. Po katolickie – do Ignacego Loyoli.

Bóg jest imieniem konkretnego bóstwa z konkretnej grupy ruchów religijnych. A mnie chodzi o boga, który się objawił i nie musi być waszym Bogiem.


Saqura napisał(a):
ARHIZ napisał(a):
Pytania raczej do teistów.

A teraz wyobraź sobie, że rodzisz się w miejscu, gdzie panuje inna religia. Wszyscy Twoi znajomi i rodzina wyznają tę religię, także Twoi rodzice. Czy mimo to porzucisz tamtą wiarę by przyjąć tę, którą wyznajesz obecnie? Dlaczego?


Bo ten Bóg mówi mi że uczynił to właśnie dla mnie(zapukał do mnie, dał się poznać), że dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, nawet gdybym miała urodzić się buddystką :)
"Synu człowieczy, gdyby jakiś kraj zgrzeszył przeciwko Mnie niewiernością i gdybym wówczas wyciągnął rękę przeciwko niemu, i złamał mu podporę chleba, zesłał głód, wyniszczył ludzi i zwierzęta 14 i gdyby tam byli owi trzej mężowie: Noe, Daniel i Hiob, to tylko oni, dzięki, sprawiedliwości swej, ocaliliby życie swoje - wyrocznia Pana Boga." Ezechiel.14
Czułabym się zaszczycona, wyróżniona np. porównaniem do Noego.... znalazł mnie, chce wyratować, tym samym okazałam się godna bycia wybraną.

Mam wrażenie, że można tak powiedzieć niezależnie od religii.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


N lis 18, 2018 1:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL