Faktycznie, Helena prowadziła poszukiwania dokładnie w tym miejscu, gdzie była rzeczywiście Golgota, jak uznają to dzisiaj naukowcy. Nie była to kwestia żadnej uznaniowości.
Golgota jest po prostu resztką kamieniołomu, która pozostawiono, bo jej kruszywo było kiepskie i uczyniono z niej miejsce kaźni.
W pobliżu Golgoty, kilka metrów niżej Helena, po zdjęciu płyt posadzki rzymskiej świątyni znalazła wykutą w skale grotę.
Teren pod świątynią Afrodyty, przy skale Golgoty jako miejsce pochówku Jezusa wskazywała Helenie wspólnota chrześcijan z Jerozolimy.
Przekonanie o autentyczności tego akurat miejsca (potwierdzonego odkrytym miejscem kultu z I w w "ogrodzie", przy którym był położony grób Jezusa) było tak niezachwiane, że zdecydowano się wyburzyć wzniesioną tam świątynię i wznieść sanktuarium Grobu, choć obok było puste, niezabudowane miejsce.
Gdyby chodziło tylko o propagandę, wzniesiono by kaplicę kilkanaście metrów obok - też przy Golgocie.
Jednak zdecydowano się rozebrać świątynię i wznieść w jej miejscu bazylikę Grobu kierując się właśnie wskazaniami żyjących tam chrześcijan.

Oczywiście, 100% dowodu nie będziesz miał nigdy.
Nie wiem, co mogłoby cię przekonać.
Aparatów fotograficznych w I wieku nie było.

Przekonanie o autentyczności miejsca nie daje pewności czy znaleziono rzeczywiście właściwy grób.
Znamy relację biskupa Euzebiusza z Cezarei, który wspomina jak przebiegał proces odkrywania grobu. Wynika z niej, że grób odkopano, wbrew oczekiwaniom, dość szybko i od razu stwierdzono iż był to grób Jezusa. Euzebiusz nie podaje na jakiej podstawie doszedł do tego wniosku, oprócz tego, że z jakiegoś powodu dla wszystkich było jasne, że natrafili na właściwe miejsce. Problem w tym, że pod budynkiem kościoła zidentyfikowano co najmniej kilka innych grobów podobnie wyciętych w skale. Dokładne zbadanie wszystkich być może pozwoliłoby na rozwianie wątpliwości.

Nie chodzi o znalezienie pustego grobu tylko o uznanie zmartwychwstania. A na to są wiarygodne historycznie dokumenty (oczywiście w świetle nauki, zawsze można powiedzieć : ja w to nie wierzę). Ostatnio zrobiono w 3D postać z całunu, to też jest kolejny ślad.

W świetle nauki nie mówi się: ja w to nie wierzę. Stwierdza się po prostu: nie ma wystarczających argumentów/dowodów na potwierdzenie danej tezy.

Czyli ateista mówiąc nie ma Boga ma na to dowody?

Nie ma dowodów na istnienie Boga czy jakiegoś podobnego bytu, tak samo jak nie ma dowodów na jego nieistnienie. Ateiści uważają, że nie można traktować istnienia Boga w kategoriach racjonalności i nie sposób udowodnić jego egzystencji za pomocą czystego rozumu.

"Sąd da się obalić, przesąd nigdy." - Marie von Ebner-Eschenbach

[edytowano 1x... pisownia wielką literą reg. § I/5. M.]

Dotyczy to również pojęć abstrakcyjnych? W jaki sposób definiujesz "czysty rozum" ?

Przecież w innym temacie już ustalono, że Całun Turyński, powstał w średniowieczu.

viewtopic.php?f=47&t=19230&start=255

To jakieś żarty: nie udowadniasz nieistnienia czegoś tylko czy dana rzecz istnieje!
Przykładowo czy jesteś w stanie udowodnić, że elfy nie istnieją? albo jednorożce lub krasnoludki?
Za to jesteś w stanie udowodnić że słonie istnieją: jest na to miliony dowodów.
Czy to zrozumiałe?

Ateiści uważają? Spróbuj udowodnić istnienie Boga za pomocą czystego rozumu lub czegokolwiek innego

Przypominam, co wcześniej napisałeś:
Tradycja chrześcijańska wskazuje to jako miejsce złożenia Jezusa do grobu ponieważ tak uznała Helena, matka cesarza Konstantyna prawie trzysta lat po śmierci Jezusa. Dla mnie to niewystarczający dowód. To może być grób kogokolwiek zmarłego na początku I w. Pod samym kościołem jest conajmniej kilka grobowców które równie dobrze mogłyby być uznane za właściwe miejsce.
Otóż, nawet jeśli nie jest to ten konkretny grób, to jest to przynajmniej jeden z tych, które równie dobrze mogłyby być uznane za właściwe miejsce.
Wiemy więc, przebywając w bazylice Grobu Pańskiego, że jeden z odkrytych tam grobowców znajdujących się w promieniu 20-30 metrów od siebie, jest na pewno grobem Chrystusa.
Wiemy to na podstawie danych dotyczących niezaprzeczalnego położenia Golgoty i niezaprzeczalnego kultu jakim to miejsce otaczała chrześcijańska wspólnota w Jerozolimie IV wieku.
Żadne dokładne zbadanie ich wszystkich niczego nie zmieni, oprócz ich istnienia nie ma żadnych dodatkowych wskazówek co do tego, kto był w nich pochowany.

No cóż, może dla Ciebie nie ma to znaczenia. Dla mnie, i zapewne dla wielu ludzi jednak ma.
Póki co nie ma dodatkowych wskazówek. Bodajże w 2016 r. pozwolono archeologom na wejście do domniemanego Jezusowego grobowca i mieli oni okazję zebrać próbki i dane. Wiele grobów w tej okolilcy zostało oznaczonych znakami i inskrypcjami czy krzyżami wobec tego uważne zbadanie śladów ( oczywiście bardzo mozolna praca) może pozwolić na ustalenie do kogo należy grób.

Czyżbyś pragnął wierzyć w Boga?

Nie da sie, czegoś takiego zrobić.




No to czy w tamtych czasach, ten grób patrząc od zewnątrz, z grubsza wyglądał w ten sposób?