Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Jak uwierzyć w siebie?
pechowiec napisał(a): Believing napisał(a): pechowiec napisał(a): I zrobić postępy w życiu? Ciągle wracają obawy czy Bóg nie prowadzi mnie na manowce. Co z tego, że będę wierzył w Boga, chodził do kościoła, jeśli moje życie będzie porażką. Skąd Twoje obawy, że Bóg prowadzi na manowce? Co dla Ciebie oznacza porażkę? Niespodziewanie zostałem bez pracy. Mam oszczędności, ale myślałem, że w końcu będzie już tylko lepiej, nie ukrywam, że prosiłem o to Boga i dziękowałem za to co już osiągnąłem, ale okazało się, że znowu muszę zaczynać od nowa. Szczęście i nieszczęście to nasza lewa i prawa ręka - obie należy używać , św Katarzyna ze Sieny - ten cytat oddaje prawdę o życiu każdego człowieka. Nikt nie trwa w nieustającym szczęściu i powodzeniu, i także nikt nie doświadcza jedynie bólu i tragedii. I z tym, często z ogromnym trudem, ale musimy się pogodzić.
|
N gru 16, 2018 9:09 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Jak uwierzyć w siebie?
pechowiec napisał(a): Niespodziewanie zostałem bez pracy. Mam oszczędności, ale myślałem, że w końcu będzie już tylko lepiej, nie ukrywam, że prosiłem o to Boga i dziękowałem za to co już osiągnąłem, ale okazało się, że znowu muszę zaczynać od nowa. Życie można porównać do syzyfowej pracy. Na pocieszenie powiem, że nie Ty jeden zaczynasz od nowa. Ważnym jest, czy wiesz, że masz dokąd wrócić by zacząć. Dobrym przykładem będzie życie i postawa biblijnej Noemi. Ona miała porządną podstawę i wiedziała dokąd wrócić i zacząć od nowa. Dobrego dnia.
|
N gru 16, 2018 9:43 |
|
|
Stworek
Dołączył(a): N sty 06, 2019 14:28 Posty: 111
|
Re: Jak uwierzyć w siebie?
pechowiec napisał(a): Niespodziewanie zostałem bez pracy. Mam oszczędności, ale myślałem, że w końcu będzie już tylko lepiej, nie ukrywam, że prosiłem o to Boga i dziękowałem za to co już osiągnąłem, ale okazało się, że znowu muszę zaczynać od nowa. Jeśli nie potrafisz sam, spróbuj odebrać to w kategorii szansy jaką od Boga otrzymałeś. Czasami kochając nas Bóg wstrząsa nami, abyśmy nie zapomnieli kto tutaj rządzi, rzuca jakąś kłodę i patrzy jak się nieporadnie z niej podnosimy . Masz oszczędności, ciesz się, że Cię Bóg ich nie pozbawił, a przecież mógł. Teraz tylko znaleźć nową pracę i dalej pchać pod górę ten syzyfowy kamień. Skoro nie można inaczej, trzeba właśnie tak. Poza tym witaj w klubie. Mogę powiedzieć, że jestem w podobnej sytuacji i też mam oszczędności, ale pesymizm to chyba ostatnie co przyszłoby mi do głowy . Z oszczędnościami na bezrobociu można spokojnie pożyć i na spokojnie szukać sobie nowej fuchy. A co do związków, ożeniłem się w wieku 35 lat, poznaliśmy się przez portal randkowy, gdzie i Tobie polecam napisać, szczerze otwarcie pisz jaki jesteś, swoje oczekiwania i to co możesz wnieść, w końcu trafisz - jak odsiejesz "wypłosze" - na odpowiednią osobę na resztę życia. O ile będzie to związek dwojga żyjących blisko Boga z podobnymi pragnieniami...
|
Śr sty 09, 2019 15:09 |
|
|
|
|
RenataP
Dołączył(a): Śr lut 13, 2019 19:54 Posty: 2
|
Re: Jak uwierzyć w siebie?
Na swoim przykładzie mogę Ci powiedzieć że do 2014 roku byłam byle jaką katoliczką. Postanowiłam to zmienić zaczęłam od spowiedzi z całego życia, przyjmować częściej komunie , modlić się i wiesz co wtedy poczułam że moje życie.ma sens, że jestem szczęśliwa czułam że ktoś nademną czuwa. Warto zatroszczyć się o przyjaźń z Bogiem gdy mam wątpliwości umawiam.się na rozmowę ze znajomym franciszkaniniem lub dominikaninem mają świetne podejście. Naprawdę z Bogiem wszystko ma sena nawet jak życie Ci się wali. Opowiadam to na podstawie własnych przeżyć
|
Śr lut 13, 2019 20:05 |
|
|
kubas775
Dołączył(a): Śr mar 06, 2019 9:33 Posty: 10
|
Re: Jak uwierzyć w siebie?
pechowiec napisał(a): Believing napisał(a): pechowiec napisał(a): I zrobić postępy w życiu? Ciągle wracają obawy czy Bóg nie prowadzi mnie na manowce. Co z tego, że będę wierzył w Boga, chodził do kościoła, jeśli moje życie będzie porażką. Skąd Twoje obawy, że Bóg prowadzi na manowce? Co dla Ciebie oznacza porażkę? Niespodziewanie zostałem bez pracy. Mam oszczędności, ale myślałem, że w końcu będzie już tylko lepiej, nie ukrywam, że prosiłem o to Boga i dziękowałem za to co już osiągnąłem, ale okazało się, że znowu muszę zaczynać od nowa. Stary, dlaczego obwiniasz Boga? Ja w wieku 40 lat, zaczynam od nowa, nie dlatego, że Bóg tak chciał, tylko ludzie. Oszukał mnie sąd (przy prostej sprawie podziału działki), sąd też został oszukany (przez biegłego sądowego), straciliśmy z żoną kwotę wartości domu, popadliśmy na lata w długi. Aby wyjść z tego sprzedaliśmy dom, załatwiliśmy sobie mieszkanie w TBS. Nie winię Boga, bo i z jakiego powodu? Ciebie z pracy też zwolnili ludzie, nie Bóg. Nie szukaj winy w Bogu, nie obrażaj się na świat, na kobiety, na życie, potraktuj to co się dzieje w Twoim życiu jako szansę na zbudowanie czegoś lepszego i działaj ! Wiele zdarzeń w życiu to nie porażki, ale często (mylnie) tak to postrzegamy.
|
N mar 10, 2019 9:15 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|