Nie za bardzo widze sens istnienia czegos co nie istnieje.

Przeczytalem cos takiego: "Pierwszym stadium takiego życia, jakim cieszył się Adam, jest zdolność do nie grzeszenia. Kulminacyjnym etapem, którym cieszyć się będziemy w niebie, jest niezdolność do grzeszenia. W tym znaczeniu nie tylko nie może być przeciwieństwa między łaską a wolnością, ale to tylko łaska daje wolność"

To nie można było od razu stworzyć. Ludzi w takim stanie w jakim będą w Niebie?

Stworzyl anioly.

Można było.
Można było tak stworzyć świat, jak został stworzony. Można było inaczej. A nawet w zupełnie inny sposób. Wierzę, że Bóg jest Wszechmocny, a jeśli tak, to mógł stworzyć tak, siak lub inaczej.
Ale jest tak jak jest. Dzięki temu jest taka różnorodność. Dzięki temu ateiści mogą (mogą dopóki żyją) dowodzić, że posiadają patent na mądrość. A mający zdanie odmienne też. Gdy czas się skończy, każdy pozna odpowiedź. Wtedy dyskusja będzie bezprzedmiotowa.

Anioły mają możliwość wyboru zła - patrz Szatan.
Czy ludzie w niebie mogą jak Szatan się zbuntować?


Moim zdaniem spartolił robotę.

Ateista (nie wszyscy ateiści więc mówię za siebie) posługują się rozumem. I na podstawie swojego rozumowania dochodzę do wniosku że Bóg prawdopodobnie nie istnieje, a Bóg w wersji przedstawianej przez katolicyzm na pewno nie istnieje.
Jeśli po tym jak "skończy się czas" zaznajomie się z nowymi faktami to może zmienię zdanie. Jeśli ktoś uzna że to za późno to co ja mogę? Jeśli ktoś chce mnie sądzić za podejmowanie decyzji na podstawie niepelnych informacji to nie jest to sprawiedliwe.

Życie na ziemi jest próbą, by odsiać złe byty od dobrych. Więc nie ma nic na siłę. Jest wolna wola.

A ta konstrukcja świata jest chyba najlepsza bo krzyże życia (zdrowotne, psychiczne, duchowe, wojna, uczucia itp.) powodują uciekanie się do Boga - `jak trwoga to do Boga`- i pozwalają nawiązać bliską relację z Nim. Łaski Boże mogą być też wymodlone przez innych.

Rozum nie jest tu przeszkodą.

Ale jeśli Bóg jest wszechwiedzący to mógł stworzyć tylko byty dobre.

Jak trwoda to do boga - niezależnie od tego którego boga ktoś wyznaje. Allaha, Zeusa, Krisznę czy Jezusa.
To dowodzi tylko tego, że chcielibyśmy aby istniała siła wyższa która się nami zaopiekuje. Która przyniesie sprawiedliwość. Ale to jest tylko nieracjonalne życzeniowe myślenie.
Jest. Im wyższy poziom IQ tym niższa religijność. Im wyższe wykształcenie - tym niższa religijność.
Tu masz metaanalizę o IQ
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23921675/

Zatem pomyśl, co byłoby, gdyby stworzył tylko dzień i słońce.

Dla Boga jesteś martwy, bo dla Wieczności jeden dzień to jak tysiąc "ziemskich lat". On patrzy na Ciebie i już widzi jedynie proch (ze swoją pomnożoną, wypożyczoną, tymczasową iskrą)
"masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły"Ap.3
Prawdziwe życie (czyli to wieczne dla człowieka) jest jedynie w Jego Synu bo:
"Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. 17 On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie."Kol.1,17

Życie to Boży dar, procesy utrzymujące je wygasną i wtedy je tracimy. Gdybyśmy prawdziwie posiadali życie, nie byłoby potrzeby by powtórnie się narodzić. A to jest obecnie(po Adamie) konieczne. Krótko podsumowując, bez Słowa Bożego już jesteś martwy. A ze Słowem Bożym żyjesz bo jesteś posiadaczem życia wiecznego.

Skąd ta pewność (zwłaszcza dla sceptyka) wszak by ją w pełni posiąść muszą wpierw wygasnąć procesy biochemiczne.

Stowarzyszenie Mensa (2% całej populacji) nie składa się jedynie z samych ateistów. Droga prawdziwej wiary jest bardzo wąska i krocza nią (od zawsze)nieliczni.

Cytat z Apokalipsy który powyżej podałeś nie odnosi się do ludzi ale do mesjasza Syna Boga Jezusa Chrystusa.
Wszyscy ludzie bez wyjątku, bez uwagi na wyznawaną wiarę, religię ma życie wieczne zagwarantowane czy Jezus by istniał czy nie, bo każdy człowiek co jest podobieństwem Bogu ma nieśmiertelną duszę która po śmierci ciała idzie na Sąd Szczegółowy po którym trafia do Nieba, Czyścca albo Piekła.

Znasz Biblie? Specjalnie dla Ciebie:
"Aniołowi Kościoła w Sardes napisz:
To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd:
Znam twoje czyny:
masz imię, [które mówi], że żyjesz,
a jesteś umarły.
2 Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć,
bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga.
3 Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś,
strzeż tego i nawróć się!"Ap.3
Chrystus mówi w nim do ludzi, do człowieka, a nie sam do siebie, On nie musi się nawracać i poprawiać. I teraz najważniejsze, zwróć uwagę na słowa.."umocnij resztę, która miała umrzeć"
czyli jak to jest, życie wieczne to "nagroda", czy nagroda i kara zarazem, a słowo "umrzeć" to zbytek rzucany na wiatr, tak sobie, mimochodem? Bez Syna nie ma życia wiecznego.

No nic nie poradzę na to że Jahwe ma o mnie tak niskie zdanie. Tylko dlatego że w niego nie wierzę. Ale co mnie obchodzi jego zdanie?

Ja żyję dla siebie, dla swojej rodziny, przyjaciół i dla swojego psa. Dla nich mam wartość i to się dla mnie liczy.

Jeśli Jahwe jest samolubnym i mściwym bogiem to trudno. Nic na to nie poradzę. A jeśli taki nie jest to może się z nim dogadam po śmierci;)


Po pierwsze to trochę obraźliwe. Po drugie dalej zmieniasz znaczenie słów. Ja powiem że Ty jesteś szara Jako że nie wierzysz w tęczowego jednorożca Twoje życie nie ma koloru. Jesteś z szara!

Sceptycyzm sprawdza się za życia. To co po śmierci jest nieweryfikowalne. A nieweryfikowalne twierdzenia są bezwartościowe.

Nikt Ci nie zabrania używać tego chwilowego życia jak chcesz, ja tylko próbuję uświadomić, że to co obecnie masz i się tak liczy istnieje tylko i wyłącznie dzięki tym słowom:
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię"Rdz.1,28
Cała reszta to Twoja ocena i własny wolny wybór.

Jestem "szara", to jest prawda. Ten "tęczowy jednorożec" też jest "szary", bo świat nie ma kolorów, a barwy są jedynie złudzeniem.

W takim razie skąd ta obecna pewność, że wiara to taki zły fundament? Sceptykowi raczej nie przystoi

Jestem katolikiem i dla mnie sprawa jest oczywista, każdy człowiek posiada duszę nieśmiertelną która nigdy nie zginie, będzie trwała na wieki wieków. Wiara nie ma tu nic do rzeczy, bo to jest wiedza a nie wiara, może nie poparta dowodami ale to się zmieni.
Zwróć uwagę na ortografię i interpunkcję! Poprawiłem tekst. Bramin