Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 17:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 CZY TY TEŻ SIĘ JUŻ W TYM WSZYSTKIM POGUBIŁEŚ ? 

Czy czujesz się rozdarty i nie wiesz co masz ze sobą zrobić?
TAK 41%  41%  [ 14 ]
NIE 47%  47%  [ 16 ]
NIE WIEM 12%  12%  [ 4 ]
Liczba głosów : 34

 CZY TY TEŻ SIĘ JUŻ W TYM WSZYSTKIM POGUBIŁEŚ ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 01, 2004 23:23
Posty: 6
Post CZY TY TEŻ SIĘ JUŻ W TYM WSZYSTKIM POGUBIŁEŚ ?
"Kaskada dzwonów. Nie do zniesienia! Każde uderzenie uderza w serce. Wołanie- przywoływanie, przywoływanie - wolanie. Jakby chciały obudzić uśpione we mnie dziecko. Obudzić je. Zachwycić...
Dlaczego powraca nagle piosenka, ułożona w czasach, gdy przymierzałem się do postaci poety?



Wzrok zranionego dziecka,
Wzrok szklany, który nie zna
Żaru tańca i ognia,
Tylko gorycz i znudzenie,
Niewinności zgubiłem ciebie !

Utopiłem cię, niewinności utopiłem,
W głębi wnętrzności moich,
zadałem ci smierć.

Wzrok widzący zbyt jasno,
Miłość, która wymaga za wiele,
Chciałeś, bym wydał swe ciało.

Niewinności, upadłem,
jak dziecko osuwa się i krzyczy.
Zabrakło kojącej
Goryczy łez.

Ból przywalonego ziemią
Zrównanej góry,
Szał krąży i nęka,
serce rozdarte już nie śmie.

Niewinności kiedy, kiedy nareszcie
odzyskam ciebie?


Niewinności ? A przecież tamtego wieczoru jeszcze mi trochę niewinności pozostało. Muszę przyznać, że od tamtej pory wziąłem ją w obroty. Wszystkie środki były dobre, by stać się tym kim chciałem. Za każdą cenę. Ot, różne doświadczenia...wszytko wiedzieć ! O oto już nic nie wiedziałem...ani o sobie, ani o świecie. Rozwierała się otchłań. Ocierałem się o przepaści. Nosiłem je w sobie. "

/"Zraniony Pasterz" Daniel Ange/.

Ja też jak pewnie każdy człowiek miałam plany, marzenia i pragnienia...
Teraz już sama nie wiem nic, nie wiem nic o sobie, o niczym...
Chyba straciłam sens, a jeszcze miałam szanse go uratować...Poddałam się, nie miałam sił walczyć już o nic....
:cry:

_________________
Pozdrawiam wszytkich bardzo serdecznie....
Co się stało z Nemo ?


Pt sty 02, 2004 1:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 01, 2004 23:23
Posty: 6
Post 
"Dźwięk dzwonów w ciemnościach nocy, jeszcze i jeszcze...uciszyć je !
Przy pasku mam walkmana, zakładam słuchawki: moja ulubiona kaseta...
<Jestem łoskotem gromu, rwącą ulewą. Przybywam jako huragan, moje błyskawice rozdzierają niebo. Jesteś mlody, lecz umierzesz. Nie biorę jeńców. Nie daruję zycia nikomu, nie napotykam sprzeciwu. Mam swoje dzwony, zaprowadzę cię do piekła. Dostanę ciebie! Piekielne dzwony, tak, dzwony piekła>.
Beat wybija mój krok. Jeszcze parę kilometrów i osuwam się na stok pagórka. Siedzę z głową opartą na kolanach. Jak zasnąć kiedy bierze góre strach ? Przed chwilą udawanie, teraz dołowanie. Przebiegają mnie dreszcze, jak prąd elektryczny. Zdejmuję słuchawki. Dzwony ucichły. Nareszcie !
Żadnego odgłosu wśród nocy. Cisza ta jest nie do zniesienia. Krzyczę: Jakie jest moje imię... ? Nie, nie, nie...odpowiada skalne echo. Mój głos, bardziej rozdzierający niż kaseta: <Życie jest złe ! Wyśpiewaj je, wyśpiewaj je, wyspiewaj je>. Czy moim jedynym rozmówcą jest echo? Czy tylko ono słyszy moje wołanie ? Sens mi daj ! ...<Raj, raj, raj> !
Jakby chcąc zagłuszyć samego siebie, rzucam : Moje serce jest pełne złości !...<Miłości, miłości, miłości.>
Nie ! Nie ! Nie ! Niemożliwe, to echo ! Wszytko przekreca, udaje poetę, kasetę, decybele. Żeby się zatrzymać, trzeba wiedzieć, dlaczego. A ja nie wiem dlaczego. <Kiedy patrzę na Zachód, mój duch krzyczy, żeby odpłynąć...UFF ! Na szczęście krzyki wokalisty na kasecie są pod ręką, by wypowiedzieć moje pragnienie: odpłynąć w dal i zobaczyć, czy mnie tam nie ma".



Czytając te dwa fragmenty z książki "ZRANINY PASTERZ" - wydaje mi się, jakbym czytała o sobie....... :?


Pt sty 02, 2004 1:41
Zobacz profil WWW
Post co czytać?
Zacznij Ty lepiej czytać książkę kucharską i spróbuj coś z tego sobie przyrządzić. Jeżeli Ci będzie smakować, będziesz miała prawdziwą satysfakcję. Poezję i ogłupiające opowiastki, czyli wytwory zidiociałych wychyleńców odstaw, bo one rzeczywiście zaprowadzą Cię na dno piekła.
Dobrze jest także usiłować zrozumieć tajniki matematyki, fizyki i chemii, bo to dziedziny opisujące rzeczywistość a nie urojenia psychopatów.


Pt sty 02, 2004 10:03
Post 
Wydaje mi się, że ktoś, kto raz wyrobi sobie (rzetelnie i z rozmysłem) jakiś swiatopogląd i stale kontroluje prawdziwość swoich poglądów - takiego człowieka trudno czymś zaskoczyć... :!:

Jeżeli chodzi o wpływ "muzyki i "idoli".
Cóż dla młodego człowieka często to właśnie "idole" wytyczają drogę życia dla młodych. Nie widzę w tym nic złego pod warunkiem, że ktoś dobrze potrafi sobie dobrać "idola" i traktówać ich twórczość z lekkim przymrużeniem oka...
Dla mnie, gdy byłem młodym człowiekiem takimi "przełomowymi" "idolami" była "Budka Suflera" z ich płytą "Za ostatni grosz"
oraz słowami
"Bilans zysków i stat
prowadzimy od lat
nie ma czego w nim kryć
nie ma czego się bać(..)

oraz

(...)nim w lepsze jutro Cię powiodą
Nowi prorocy starych kłamstw"(...)

pozdrawiam !

ddv


Pt sty 02, 2004 10:35
Post 
ROTFL :biggrin:

Teofilu Daniel Ange może i jest w pewnym sensie zidiociałym wychyleńcem :-D , ale może jednak nie wiesz kim jest.

Jeśli nie wiesz to tu się ogólnie o jego książce dowiesz: http://www.bosko.pl/twoj/?art=333

No chyba że chodzi po prostu o to, że jest daleki od umiarkowania...
Odnowy w Duchu Świętym też są krytykowane w środowiskach KRzK więc może Ty jednak wiesz kim on jest, a krytykujesz z pozycji katolika który chciałby bardziej racjonalistycznego podejścia do życia.

'Zranionego Pasterza' kiedyś czytałem. Zasadniczo mi się podobało.
Faktycznie jednak dalekie to od ogólnie rozumianej nauki - fizyki, chemii, itp. :)


Pt sty 02, 2004 11:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 01, 2004 23:23
Posty: 6
Post widzę, że do niczego to nie prowadzi............
Cytując jakiegoś człowieka chrześcijanina, czy też nie nie miałam na myśli żadnych idoli w muzyce, ani jakichkolwiek innych, przykro mi ja za modą i za światem mody nie idę. :? A co do czytania książek...to raczej lubię czytać i nie piszcie mi tu o żadnych książkach kucharskich.
A cytujac ten fragment nie miałam na myśli tego :mad: ,abyśbie brali go dosłownie. Czasami wystarczy tylko jedno zdanie, a nie kiedy jedno słowo, aby w czyimś sposobie myślenie czy pisania odnaleźć siebie. :mad: Za bardzo i dosłownie bierzecie do siebie, to co Wam się podaje na talerzu :-| ? Z Waszych wypowiedzi tak wynika.....................


Pt sty 02, 2004 14:12
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 01, 2004 23:23
Posty: 6
Post :)
PTRqwerty dzięki za wiadomość, czuję, że znalazłam kompana do romowy....
Wiesz prawdę mówiąc ja też czytałam tę książkę, kilka lat temu. Przyznam się szczerze miałam do nie całe dwa podejcia... Na początku przeczytałam kilka kartek, ale coś mnie od niej odrzuciło...wróciłam do niej po dość dłuższym okresie czasu. Zaczęłam czytać i wiesz co, znalazłam wtedy odpowiedzi na nie które męczące mnie pytania, zagadanienia i problemy...pomogła mi wtedy bardziej zrozumieć, siebie, drugiego człowieka, świat i nawet samo podejcie Boga do mojej osoby...i to kochająceg Boga. Ta książka jest dla mnie naprawdę dobra i wartościowa. Teraz mam znowu probely ze sobą, nie rozumiem już nawet samej siebie, więc jak można łatwo się domyśleć ciężko mi jest zrozumieć cokolwiek, ciężko jest zrozumieć wszytko i wszytkich tych którzy są obok. Można powiedzieć, że ma tu zastosowanie powiedzenie " Kochaj bliźniego swego jak siebie samego" a jak kochać to i rozumieć. Mam taki kryzys wiary, ups raczej bym powiedziałam czuję jakbym jej wogóle nie miała...ale to nie przeszkadza chyba, żebym się tu wypowiadała? Robię to w czysto kulturalny sposób, a wierzę, że takie wzajemne rozmowy na czacie i na forum mają na celu wzajemne ubogacanie się...
Dzięki za adres tej stronki, Odnowy w Duchu Świętym chociaż, nie siedzę w tym jak Ty, to pozwolę sobie dorzucić swoje pięć groszy... :-)




ZAPRASZAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU W DYSKUSJI, WYRAŹ TO CO CZUJESZ...! 8)


Pt sty 02, 2004 17:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 12, 2003 20:35
Posty: 109
Post 
Ksiazki nie czytalem, ale sam mialem czesto przemyslenia podobne do autora, za to trodno mi sie ustosunkowac do cytatu bez jakichkolwiek dodatkowych drogowskazow. Moze moglabys powiedziec na czym mamy sie skupic, skad wzial sie problem...

teofilu, ja z uprzejmosci dla ciebie zmienilem ksywe, czy ty z uprzejmosci do mnie moglbys sie tu nie wypowiadac?

pozdrawiam

PS Jezeli masz problem z samookresleniem, problem z wiara to chyba dobre miejsce zeby o tym pogadac, ale wydaje mi sie ze lepiej byloby zebys pogadala z kims w realu (przy czym nie wykluczam prowadzenia rozmowy tez tutaj).


N sty 04, 2004 23:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 01, 2004 23:23
Posty: 6
Post hm...
Nie wiem, ale czy Wy nie macie takich obserwacji, że ludzie w pogoni za czymś, albo w trybie dostosowania się do na przykład jakiegoś towarzystwa albo dostosowania się do dzisiejszego, a jakże typowo "materialnego", "konsumcyjnego", zupełnie innego od świata o którym mówi Ojciec Święty Jan Paweł II, a jakże ważnego i istotnego dla chrześcijan " CYWILIZACJA czyli świat MIŁOŚCI". Gubimy to co naprawdę ważne, często zatracając samych siebie - nawet tego nie dostrzegając.
Żyjemy i funkconujemy tak jak "każe świat nam ówczesny, gonimy za modą, akceptacją środowiska" - często zmieniamy siebie samych, aby innym się podobać. A gdzie tu wartości, Bóg, prawdziwa miłość, poszanowanie, pokój to wszytko o czym naucza Papież. Jesteśmy gotowi się zmienić...w imię czego ? Ja wiem, że nie wszyscy tak postępują, ale są i tacy, którzy tak rozumują. Zło bardziej krzyczy, a dobro jest dziś niemalże nie zauważalne przez ludzi. Dobro typu, uśmiech do obcej osoby, pomoc, ustąpienie miejsca w atobusie - takie drobne gesty miłości, drobne a jak ważne. Przecież taki uśmiech lub dobre słowo wiele nie kosztuje, a nie kiedy zmienia spsób patrzenia tej obdarowanej osoby - może jej przywrócić wiarę w drugiego człowieka... :-D

_________________
Pozdrawiam wszytkich bardzo serdecznie....
Co się stało z Nemo ?


Pn sty 05, 2004 15:24
Zobacz profil WWW
Post 
Wiesz, Nemo :)
Wydaje mi się, że bardzo wielu ludzi jest po prostu zbyt zniechęconych tym, co dzieje się dookoła... Stąd tak mało uśmiechu i radości w ludziach... Są zbyt zabiegani, zbyt zdegustowani tym, co dzieje się wokół nich...
Słusznie zauważyłaś, że "Zło bardziej krzyczy". I dlatego wielu ludzi daje się przekonać, że Dobro gdzieś się schowało... :-(
Po prostu, w natłoku codziennych udręk i kłopotów umyka im coś tak podstawowego, jak radość i uśmiech...
Masz zupełną rację w tym co piszesz w poprzednim poście. Tak łatwo jest umilić sobie trudne chwile :)
Tylko trzeba nieco podnieść głowę i spróbować wyrwać się z tej "bylejakości i szarości"

Pozdrawiam serdecznie ! :)

ddv


Pn sty 05, 2004 23:32
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49
Posty: 642
Post 
Szkoda, że rozmowa o tej cudownej książce zeszła na poziom książki kucharskiej, a jej autor zrównany ze zidiociałymi wychyleńcami. Tak się składa, że miałem możliwość poznania go osobiście, w czasie rekolekcji, jakie prowadził w Oświęcimiu dla księży z Ruchu Światło-Życie. Książka leży zawsze na moim biurku. Własnie na nowo odczytuję dedykację:
"Dziękuję za odpowiedź, jaką dałeś Duchowi Świętemu; bądź jak małe dziecko w łonie Matki Boga". Daniel Ange

Przecież w tej opowieści odkrywamy i historię własnych zranień, i historię spotkania z Tym, który włącza nas do swego krwiobiegu, by uleczyć nasze rany.

"Tak więc zatrzymywaliśmy się w tych różnych miejscach, gdzie moje życie wyskakiwało z torów. Ale muszę jeszcze powiedzieć, jak zabierał się do tego, by mnie leczyć. Za każdym razem pochylał się nade mną, a wtedy rana zapomniana od dawna odbijała się w Jego oczach. I to, czego nie mogłem powiedzieć wówczas, mówiłem teraz: Tutaj, Jezu, uzdrów mnie!" Do każdej rany spływała z Jego ręki kropla krwi, czysta jak źródło."

I dalej:

"Ojcze! Niech myśli o wszystkich tych miejscach, gdzie się poranił, już tylko jedynie po to, by Cię błogosławić. Daj mu nową pamięć, pełną cudów, jakie w nim uczyniłeś. Oczyść jego wyobraźnię z tego wszystkiego, co by mogło zamącić pokój, który mu dzisiaj daję."


Wiecie, często wracam do tych tekstów i odnajduję to, o co modlił się Jezus nad zranionym uczniem, jako wpisane w historię mojego życia, mojego dziś. Wbrew temu co mogłoby się wydawać, ta opowieść nie jest pełna megalomanii i pesymizmu. Jest drogą ku Światłu, jest pełna nadziei. Prowadzi do Źródła, od którego człowiek odchodzi czysty.

Widziałem też owoce książki. Młodzi ze wspólnot Jeunesse-Lumiere, założonych przez Daniela Ange, ewangelizujący na Saint Denis. Ich oczy były pełne światła, ale nie było w nich naiwności. Często zadawałem sobie pytanie, czy ich polscy rówieśnicy zdobyliby się na coś podobnego.

_________________
"Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/


Pt sty 09, 2004 0:08
Zobacz profil
Post 
A ja byłem na spotkaniu z Danielem Ange w Brodnicy. :) z pięć lat temu...


Pt sty 09, 2004 11:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 01, 2004 23:23
Posty: 6
Post dzięki za te dobre słowa i świadectwa równocześnie
Hm, fakt pojawiło się hasło ksiżążki kuchareskiej i obelgi na autora "Zranionego..." ja poprostu tego kogoś zignorowałam, bo nie ma sensu zawracać sobie tym głowy, odrzuciłam i nie zwracam uwagi na tekst wypowiedzi, ale autora nie ignoruję...wręcz dało mi do myślenia co w nim siedzi.
Drogi Celniku, widzę, że tylko Ty pomiędzy nielicznymi zrozumiałeś o co mi tak na prawdę chodzi ! Dzięki Ci za to ! Fajnie Wam, ze poznaliście osobiście tak wspaniałego człowieka, opowiedzcie jaki On jest .... no i oczywiście kontynujemy temat :-D

_________________
Pozdrawiam wszytkich bardzo serdecznie....
Co się stało z Nemo ?


Pt sty 09, 2004 21:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20
Posty: 151
Post 
Teofil, Jan

<i>"Dobrze jest także usiłować zrozumieć tajniki matematyki, fizyki i chemii, bo to dziedziny opisujące rzeczywistość a nie urojenia psychopatów. "</i>

hmmm....

matematyka opisuje rzeczywistosc?

osiwiales

ok

ale to nie czyni z ciebie medrca

ok?

_________________
no to pa


Śr sty 14, 2004 2:53
Zobacz profil
Post 
Proszę, nie kłóćcie się już więcej :)

Nemo podała dość ciekawy temat do dyskusji w takiej formie, że naprawę można się było w tym zgubić... :):):)
Stąd też parę wypowiedzi "nie na temat".
Ale Nemo uściśliła swoją wypowiedź, wydaje mi się, że sprawa się wyjaśniła i chyba nie ma co do tego wracać ?

Pozdrawiam serdecznie ! :)

ddv


Śr sty 14, 2004 9:30
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL