Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 15, 2024 19:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Wycieczka w zaświaty ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 21:53
Posty: 17
Post Wycieczka w zaświaty ?
Cześć :) Tak sobie latałam po necie, az trafiłam na wasze fajne forum. Duzo ciekawych tematów, chetnie przeczytam(no moze nie dam rady wszystkich).
Nie wiem czy sie nie powtórze, bo moze juz taki topik był ale chciałabym podyskutowac o śmierci klinicznej. Powiem szczerze, po przeczytaniu tekstu :

http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=362

zmienilam postrzeganie na niektóre kwestie. Na razie wrzucam tylko linka, głos zabiore pózniej, bo musze zaraz wyjśc z domu (kilka waznych spraw)


Pt sty 06, 2006 9:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
http://karrlk.webpark.pl/index.html
to jest link dotyczący śmierci klinicznej, myśle, że również możesz z niego skorzystać. Jest to historia oparta na faktach autentycznych, w dodatku ateista podczas śmierci klinicznej przechodzi głęboki proces nawracania.

_________________
Obrazek


Pt sty 06, 2006 10:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
klarowna, nie tylo ateista, każdy kto to przeżył, nawraca się, ale w różnym ierunu, spotkałem już ludzi którzy po zdarzeniu zmieniali wiarę z katoliciej na inną, wręcz odchodzili z wiary, no cóż różnie ludzie reagują na to, osobiście dla mnie było to wzmożenie wiary którą już miałem.

Ale: różnorodność w jedności, a jedność w różnorodności....

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt sty 06, 2006 12:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
Cytuj:
klarowna, nie tylo ateista, każdy kto to przeżył, nawraca się, ale w różnym ierunu,

Wydawało mi się dotychczas, że ludzie jeszcze silniej po takich przejściach zwracają się ku Bogu. Dlaczego zatem zmieniają wiarę, czy mógłbyś mi wyjaśnić?

_________________
Obrazek


Pt sty 06, 2006 13:08
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 21:53
Posty: 17
Post 
Klarowna, dziekuję za linka. Już to kiedyś czytałam :) Wracając do sedna, może najpierw zacytuję słowa które mnie zaintrygowały.

Cytuj:
Wszyscy mamy Wyższe Ja, coś, co stoi ponad naszą duszą.


Cytuj:
Mogę to jedynie opisać w taki sposób, że Wyższe Ja przypomina połączenie/przewód. Nie przypominało go z wyglądu, ale jest to bezpośrednie połączenie ze Źródłem, które jest w każdym z nas. Jesteśmy bezpośrednio połączeni ze Źródłem.


Cytuj:
Jesteśmy najpiękniejszymi stworzeniami. Ludzka dusza, ludzka matryca, którą wspólnie tworzymy jest absolutnie fantastyczna, elegancka, egzotyczna, jest wszystkim żadna dusza nie jest z natury zła. Straszne rzeczy, które przydarzają się ludziom, sprawiają, że robią oni złe rzeczy, ale ich dusze nie są złe


Cytuj:
Światło powiedziało mi, że to, czego wszyscy szukają, to, co daje im siłę, to miłość. To, co ich niszczy, to brak miłości



Cytuj:
Wielkie Światło przemówiło: "Pamiętaj i nigdy o tym nie zapominaj; sami się zbawiacie, ocalacie i leczycie. Zawsze tak było. Zawsze tak będzie. Zostaliście stworzeni tak, byście mieli tę moc jeszcze zanim powstał świat". W tej chwili zrozumiałem nawet więcej. Zrozumiałem, że JUŻ ZOSTALIŚMY ZBAWIENI, ocaliliśmy siebie, ponieważ zostaliśmy stworzeni tak, byśmy się sami udoskonalali i "naprawiali


Cytuj:
Bóg nie istnieje gdzieś tam. Bóg jest tutaj. Właśnie o to chodzi. Ludzie ciągle gdzieś szukają Boga... a Bóg dał nam wszystko, wszystko jest tutaj, właśnie tutaj. I teraz jesteśmy Bogiem, który poprzez nas poznaje Samego Siebie. Ludzie są tak zajęci, próbując stać się Bogiem, że powinni zrozumieć, iż już jesteśmy Bogiem, a Bóg staje się nami.


Cytuj:
Zapytałem Boga: "Jaka jest najlepsza religia na Ziemi? Która jest właściwa?". A Bóg odpowiedział z wielką miłością: "Dla mnie to nie ma znaczenia". To była niewiarygodna łaska. Oznaczało to, że to my jesteśmy istotami, dla których to ma znaczenie. Najwyższy Bóg wszystkich gwiazd mówi nam: "Nieważne jakiego jesteś wyznania".


Cytuj:
Najwyższy Bóg nie dba o to, czy jesteś Protestantem, Buddystą lub kimkolwiek innym. Chciałbym, żeby wyznawcy wszystkich religii to zrozumieli i żyli obok siebie. To nie jest koniec żadnej religii, ale rozmawiamy o tym samym Bogu. Żyj i daj żyć innym


Nie wiem czy ktos pokusił sie i przeczytał linka który podałam. Dla mnie jest to szalenie optymistyczne przesłanie. Ale jako ,że mogę się mylić, chciałabym zapytac się ;czy według was ta opowieść ma sens? Jestem katolikiem, oczywiście wierzę w Jezusa i w nauki które głosił. Proszę mnie nie potępiać, ale myślę też ,że niektóre jego nauki są jednak nie do końca prawidłowo rozumiane. Nie mogę podeprzeć się jakimś konkretnym zarzutem, ja po prostu coś czuję intuicyjnie. Myślę "Nauka Chrystusa to głoszenie miłości.To miłość jest najważniejsza, ludzie jej pragną i szukają.A tymczasem ta cała pompatyczna otoczka zaczyna być ważniejsza niż samo sedno. Wiem ,że tradycje, rytuały to wszystko jest potrzebne i mało kto jest sam w stanie się doskonalić, ale też mam wrażenie ,że zatracamy pierwotny sens. Powiem szczerze, chciałabym umieć medytowac. Co więcej (to juz chyba hard core) mogłabym przejść przez śmierć kliniczną jeśli by mi to pomoglo głebiej zrozumiec SENS. Bo czasami mam wrazenie ,że już ..juz...prawie czuję , prawie wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale zabija mnie przyziemność i prozaiczność.


Pt sty 06, 2006 20:48
Zobacz profil
Post 
Fajnie to wszystko sie czyta tylko zastanawiam sie czemu facet napisal te zdanie:"Naprawdę czułem się dobrze, jednak bałem się, że wiadomości mogą być złe." (skoro tam wszystko bylo takie cudowne to czego sie bal?

i to zdanie wlasnie mnie napawa watpliwosciami ogolnie taka piekna bajka ,i bardzo bym chcial zeby byla prawdziwa jednak to zdanie mi cos nie pasuje:)


So sty 07, 2006 23:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
toxic - te cytaty, które przytoczyłeś, a także rzut oka na polecona stronę pozwalaja stwierdzic, ze mamy do czynienia z ideologią New Age - to znaczy z pewnoscią to nie Bóg "mówił" - a raczej zły duch.

Polecam:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... rross.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N sty 08, 2006 14:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 18, 2005 7:44
Posty: 13
Post 
Przeczytałem artykuł zamieszczony przez autorkę tematu i szczerze mówiąc nie wiem co mam o tym myśleć :? To co było w nim napisane jest raczej( w pewnej części) niezgodne z tym co zakłada nasza wiara i przypomina bardziej filozofie medytacyjne. Coś tak podejrzewam, że ten tekst jest trochę prowokacją. Ale nie wiem. Trzeba by było się dowiedzieć skąd jest on orginalnie pobrany. :shock:


N sty 08, 2006 17:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 21:53
Posty: 17
Post 
No własnie, co się wg was KONKRETNIE gryzie z nauka Chrystusa?

_________________
Obrazek


Pn sty 09, 2006 9:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Oprócz wielu innych niezgodnych z chrzescijaństwem rzeczy proponuje zająć sie tym:
Cytuj:
Cytat:
Wielkie Światło przemówiło: "Pamiętaj i nigdy o tym nie zapominaj; sami się zbawiacie, ocalacie i leczycie. Zawsze tak było. Zawsze tak będzie. Zostaliście stworzeni tak, byście mieli tę moc jeszcze zanim powstał świat". W tej chwili zrozumiałem nawet więcej. Zrozumiałem, że JUŻ ZOSTALIŚMY ZBAWIENI, ocaliliśmy siebie, ponieważ zostaliśmy stworzeni tak, byśmy się sami udoskonalali i "naprawiali


Tu bardzo wyraźnie widać New Age. Nikt sie sam nie zbawia , nie ocala itd.
Zbawia , ocala, leczy Jezus Chrystus. Ta idea samozbawienia to jeden z rozpoznawczych znaków New Age. I jeszcze ten nacisk "wielkiego światła" na tą myśl - całkowicie sprzeczną z chrzescijaństwem - to pozwala przypuszczać, że "wielkie światło" to zły duch.

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn sty 09, 2006 11:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 21:53
Posty: 17
Post 
Ale czy w zwiazku z tym ,ze w każdym z nas jest "iskra boża" nie jestesmy w stanie się sami uleczyć? Ten mężczyzna wyszedł ze stanu agonalnego. Jest żywy i zdrowy. Znam kilka przypadkow ,że ludzie się sami wyleczyli..I nie byli to jedynie wierni KK. Ponoć nie znamy jeszcze wszystkich swoich mozliwosci, mozliwosci mózgu którego cos 3 % ponoc tylko wykorzystujemy? Jesli nad czyms się zastanawiam , to staram sie nie myslec "płasko" tylko w zakresie od do. Czy jesli cos nie pochodzi od Jezusa to automatycznie pochodzi od zlego ducha?

_________________
Obrazek


Pn sty 09, 2006 12:47
Zobacz profil
Post 
Przeczytałem artykuł zamieszczony przez autorkę tematu i szczerze mówiąc nie wiem co mam o tym myśleć To co było w nim napisane jest raczej( w pewnej części) niezgodne z tym co zakłada nasza wiara i przypomina bardziej filozofie medytacyjne. Coś tak podejrzewam, że ten tekst jest trochę prowokacją. Ale nie wiem. Trzeba by było się dowiedzieć skąd jest on orginalnie pobrany.
_________________
Kobzik bardzo dobrze napisales "nasza"wiara ,chociaz jeden zorientowany tutaj i wie ze kazda czesc swiata ma "swoja"wiare a to dlatego poniewaz sami ja ludzie sobie wymyslili!kazda jest dostosowana do zwyczajow i kultury danego regionu swiata.Chyba nie sadzicie ze Bog wszechmogacy objawil by sie tylko jednemu gosciowi:)Jak ktos taki jak Bog moglby nie wiedziec ze nie ma szans rozprzestrzenic sie ta jedna religia na caly swiat a tym samym z gory skazywalby milardy ludzi na jakies tam wieczne potepienie:)Mozna sobie wierzyc w co sie chce albo i nie wierzyc ,najwazniejsze to byc dobrym czlowiekiem !Smieszy mnie jak ktos pisze ze to jest new age a swiatlo to zly duch :)naczytacie sie bzdur pisanych 2000lat temu dla niezbyt rogarnietych ludzi i piszecie jako prawde objawiona:)Rozumiem ze wiara jest waznym aspektem w zyciu czlowieka ale trzeba tez czasami pomyslec czy to jest w jakims procencie realne a potem pisac ze my do nieba ci do piekla:)


Pn sty 09, 2006 13:18
Post 

Z punktu widzenia poprawności rozumowania trzeba zwrócić uwagę na to, że jeśli ktoś umiera to zazwyczaj na bardzo długo, a konkretniej nigdy już się nie podnosi. Jeśli mamy opisy, że ktoś coś tam przeżył, to znaczy, że mimo wszystko śmierci całkowitej nie było. Zawsze więc będzie pole wobec opisów z przeżyć bliskich śmierci dla sceptycyzmu, który powie, że to raczej niedotlenienie mózgu niż wydarzenia opisujące realne kontakty. Nie mamy więc do czynienia z dowodem. Co więcej osoba wierząca głęboko w Boga może uznać, że w momencie śmierci, gdy mózg człowieka przestaje kontaktować z rzeczywistością przeżywa halucynacje, by dopiero potem, po śmierci faktycznej, spotkać Boga, a nie iluzję stworzoną przez umierający mózg. Nie możemy więc zasadnie powiedzieć ateiście "patrz, czytaj i się nawracaj", bo nie jest tak, że opowieści te mają tylko jedną, zasadną, interpretację. Mimo, że w kwestii Boga chciałoby się mieć pewność namacalną, to jednak będziemy do końca zdani na wiarę.


Pn sty 09, 2006 13:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL