Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 03, 2024 23:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 wiara, religia, itd: czyli wywodów MalGanisa ciąg dalszy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20
Posty: 167
Post wiara, religia, itd: czyli wywodów MalGanisa ciąg dalszy
Temat dotyczy głównie wiary, więc umieszczam w tym dziale.
Chyba że admini zechcą temat przenieść ;p


1. Ktoś na tym forum już powiedział - religia oparta jest na wierze, więc nie da się udowodnić jej nieomylności, prawdziwości itd. Czy chrześcijaństwo jest jedyną drogą do zbawienia? Czy jest to jedyna i słuszna Prawda? Na te pytania dostaniemy odpowiedź dopiero w momencie śmierci.
Była na tym forum dyskusja, w której padły pytania o skutki 'monopolu' KK - gdyby to była jedyna religia na świecie... Wtedy osoba o nicku Incognito powiedziała: "W Niebie jest jedna religia i nikomu to nie przeszkadza". Spytałem się, skąd to wie, czy był tam osobiście. Incognito nie odpowiedział.
No cóż, zapewne tak wciągnęły go 'niebiańskie' podróże, że zapomniał odpowiedzieć :lol:
Owszem - trzeba wierzyć, bo inaczej się nie da - nikt nie pokaże nam 100% dowodów na prawdziwość danej religii - ale ludzie - miejcie pewne granice! Większość z was zachowuje się tak, jakby codziennie pili herbatkę z Jezusem, a miejsce w chrześcijańskim niebie mieli zarezerwowane jak pokój w hotelu. Trochę dystansu, i przede wszystkim - trochę pokory, bo pomimo tego, że ja, prowadząc dyskusję, nieraz lekko zapominam o tej pokorze, to katolikom w kwestiach wiary tej pokory również brakuje.
Wierzcie, wierzcie z całego serca i z całej duszy - ale nie traktujcie tego wszystkiego jako pewniki.

2. Co do wiary w b/Boga.
Czy nie uważacie, że Bóg, mając świadomość, byłby bogiem ograniczonym? Na dodatek nie miałby zdrowego rozsądku - i na nic wyjaśnienia typu "człowiek nie jest w stanie pojąć istotę boskości", bo byt posiadający niewyobrażalną potęgę i na dodatek mający świadomość podejmowałby różne dziwne operacje - typu niszczenie miast, karanie ludzi, wystawianie ich na próbę w drastyczny sposób itd. Dla tego dla mnie Bóg nie jest istotą świadomą.
A co się tyczy boga chrześcijan - on ma świadomość, i przez to nie jest takim dobrym bogiem.
Wielokrotnie opuszczał swoich wyznawców - czytałem o ludziach którzy nie wyrzekli się wiary chrześcijańskiej i byli karani o wiele dotkliwiej niż Jezus na krzyżu. Po za tym karał swój lud, pozwalając, by zniewalały je obce państwa - tak - pogańskie! Gnębiąc swój lud chorobami, klęskami itd. Ktoś kiedyś napisał, że bóg może posłużyć się niewierzącymi w niego, by ukarać tych wierzących, którzy chwilowo zwątpili.
Ale chwila - dlaczego karał swój lud za drobne upadki, a pozwalał ludziom kompletnie w niego niewierzących, by podbijali jego lud?
Hm, tak zachowywało się większość bogów, z wielu religii, ale to przemawia za teorią, że bóg chrześcijan jest jednym z wielu swojego typu bytów, natomiast ani bóg chrześcijan, ani inni bogowie (typu Allach np) nie są tym Prawdziwym Jedynym Najwyższym Bogiem.

3. Chrześcijaństwo to jedna z najpotężniejszych religii na świecie - nie da się ukryć. A może najpotężniejsza? W końcu Europa, USA, Rosja to państwa (oficjalnie) chrześcijańskie. W każdym razie nie zawsze tak było - zaczęło się od mistrza i kilku uczniów.
Był taki Jezus, który zgromadził wokól siebie kilkunastu zwolenników. Stworzył on coś na kształt nowej filozofii życia, religii itd. Po jego śmierci były dwie możliwości:
- apostołowie (i inni zwolennicy) wrócą do swoich domów, przestaną się tym wszystkim przejmowac, i tylko nieliczni po jakimś czasie będą opowiadać dzieciom "o takim dobrym człowieku głoszącym piękne nauki"
- apostołowie podejmą się dalszego nauczania ludzi, ruch religijny zacznie obejmować pewne obszary
Która możliwośc się urzeczywistniła? Ta druga. Ale czy jest coś w tym dziwnego? Nie - było 50% szans na realizację jednej opcji, i tyle samo na realizację drugiej.
Potem, gdy religia jednak przetrwała po śmierci mistrza, znowu był wybór:
- apostołowie będą kierować czymś w rodzaju sekty - kilkanaście osiedli przejdzie na chrześcijaństwo, chrześcijanie zdobędą jakieś tam wpływy i na tym koniec
- chrześcijaństwo stanie się potężną religią, która zacznie panować nad naprawde znacznymi obszarami.
Znowu urzeczywistniła się ewentualność druga. Czy coś w tym dziwnego? NIE! Znowu było 50% szans, więc to, że losy chrześcijaństwa tak się potoczyły, nie jest niczym niezwykłym.
Teraz małe sekty są traktowane... niepoważnie, a ich przywódcy wywołują pobłażliwy uśmieszek na twarzach wielu ludzi; natomiast te potężniejsze organizacje religijne są niszczone przez ONZ. Z użyciem sił NATO - a zatem choćby była jakaś osada religijna na końcu świata, to i tak nie ma szans na przetrwanie. Chyba nie muszę przytaczać kilku scenariuszów, jakie miały miejsce - typu szturmy na siedziby sekt, itd.
Ale przenieśmy się metaforycznie w czasie, w tamte czasy:
- mnóstwo religii, bogów, bożków itd. pojawienie się nowej religii nie jest niczym nowym
- nie było wtedy wiele religii typu chrześcijańskiego, było nawet zapotrzebowanie na nią - model tak miłosniernego boga, który zsyła swego syna na Ziemię by oddał za nas życie
- wiara w moce ponadnaturalne jest na porządku dziennym
Jak widać - warunki sprzyjające rozkwitowi chrześcijaństwa.
Dzięki temu teraz chrześcijaństwo jest najbardziej upowszechnione na świecie, i tylko dzięki temu.
Równie dobrze mogłaby to być zupełnie inna religia.
A że na świecie tyle osób delkaruje, że jest katolikami... i uważa swoją wiarę jako jedyną słuszną...
"Większość zazwyczaj się myli" - słowa podajże jakiegoś polityka, nie pamiętam nazwiska...
Jednak przez takie uniwersalistyczne myślenie (chrześcijaństwo jest takim uniwersalnym odnośnikiem religijnym) możemy zgubić prawdę.
Nie mówię, że te wszystki obecne sekty i kulty są prawdziwe, ale pierwsi chrześcijanie nie różnili się niczym od obecnych członków różnych sekt.

Zapewne potem coś dopiszę, tymczasem zapraszam do dyskusji ;]

_________________
Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.


So gru 31, 2005 23:51
Zobacz profil
Post 
Nie ma to jak zacząć Nowy Rok nie tyle szczerym zwiątpieniem, co drwiną, co? Obrazek

Jak chcesz to spróbuj najpierw od lektury tego: link, a mnie się nie chce dyskutować w temacie, gdzie poruszyłeś kilkanaście wątków. Owocnego poszukiwania z Nowym Rokiem życzę Obrazek


N sty 01, 2006 0:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4102
Post Re: wiara, religia, itd: czyli wywodów MalGanisa ciąg dalszy
MalGanis napisał(a):

Owszem - trzeba wierzyć, bo inaczej się nie da - nikt nie pokaże nam 100% dowodów na prawdziwość danej religii - ale ludzie - miejcie pewne granice!

Możesz ciut jaśniej? :D
Co to są "pewne granice" ? :clever:

Cytuj:
Większość z was zachowuje się tak, jakby codziennie pili herbatkę z Jezusem, a miejsce w chrześcijańskim niebie mieli zarezerwowane jak pokój w hotelu. Trochę dystansu, i przede wszystkim - trochę pokory, bo pomimo tego, że ja, prowadząc dyskusję, nieraz lekko zapominam o tej pokorze, to katolikom w kwestiach wiary tej pokory również brakuje.
Wierzcie, wierzcie z całego serca i z całej duszy - ale nie traktujcie tego wszystkiego jako pewniki.


Cóż - dla niektórych codzienna modlitwa - spotkanie 'osobiste' z Bogiem może być właśnie taką herbatką :D .

Dystansu - do czego ?
Pokory - w jakim sensie?
Co to znaczy "pokora w kwestiach wiary" :o ?


Cytuj:
2. Co do wiary w b/Boga.
Czy nie uważacie, że Bóg, mając świadomość, byłby bogiem ograniczonym? Na dodatek nie miałby zdrowego rozsądku - i na nic wyjaśnienia typu "człowiek nie jest w stanie pojąć istotę boskości", bo byt posiadający niewyobrażalną potęgę i na dodatek mający świadomość podejmowałby różne dziwne operacje - typu niszczenie miast, karanie ludzi, wystawianie ich na próbę w drastyczny sposób itd. Dla tego dla mnie Bóg nie jest istotą świadomą.
A co się tyczy boga chrześcijan - on ma świadomość, i przez to nie jest takim dobrym bogiem.
Wielokrotnie opuszczał swoich wyznawców - czytałem o ludziach którzy nie wyrzekli się wiary chrześcijańskiej i byli karani o wiele dotkliwiej niż Jezus na krzyżu. Po za tym karał swój lud, pozwalając, by zniewalały je obce państwa - tak - pogańskie! Gnębiąc swój lud chorobami, klęskami itd. Ktoś kiedyś napisał, że bóg może posłużyć się niewierzącymi w niego, by ukarać tych wierzących, którzy chwilowo zwątpili.
Ale chwila - dlaczego karał swój lud za drobne upadki, a pozwalał ludziom kompletnie w niego niewierzących, by podbijali jego lud?
Hm, tak zachowywało się większość bogów, z wielu religii, ale to przemawia za teorią, że bóg chrześcijan jest jednym z wielu swojego typu bytów, natomiast ani bóg chrześcijan, ani inni bogowie (typu Allach np) nie są tym Prawdziwym Jedynym Najwyższym Bogiem.


Ze zdań powyżej - wynika jedno - bardzo marna znajomość "Boga chrześcijan" i Biblii :)
Cytuj:
3. Chrześcijaństwo to jedna z najpotężniejszych religii na świecie - nie da się ukryć. A może najpotężniejsza? W końcu Europa, USA, Rosja to państwa (oficjalnie) chrześcijańskie. W każdym razie nie zawsze tak było - zaczęło się od mistrza i kilku uczniów.
Był taki Jezus, który zgromadził wokól siebie kilkunastu zwolenników. Stworzył on coś na kształt nowej filozofii życia, religii itd. Po jego śmierci były dwie możliwości:
- apostołowie (i inni zwolennicy) wrócą do swoich domów, przestaną się tym wszystkim przejmowac, i tylko nieliczni po jakimś czasie będą opowiadać dzieciom "o takim dobrym człowieku głoszącym piękne nauki"
- apostołowie podejmą się dalszego nauczania ludzi, ruch religijny zacznie obejmować pewne obszary
Która możliwośc się urzeczywistniła? Ta druga. Ale czy jest coś w tym dziwnego? Nie - było 50% szans na realizację jednej opcji, i tyle samo na realizację drugiej.
Potem, gdy religia jednak przetrwała po śmierci mistrza, znowu był wybór:
- apostołowie będą kierować czymś w rodzaju sekty - kilkanaście osiedli przejdzie na chrześcijaństwo, chrześcijanie zdobędą jakieś tam wpływy i na tym koniec
- chrześcijaństwo stanie się potężną religią, która zacznie panować nad naprawde znacznymi obszarami.
Znowu urzeczywistniła się ewentualność druga. Czy coś w tym dziwnego? NIE! Znowu było 50% szans, więc to, że losy chrześcijaństwa tak się potoczyły, nie jest niczym niezwykłym.


Ojjj - coś bardzo mało opcji wyminiłeś :D - zawiodłam się ;) .


Cytuj:
Ale przenieśmy się metaforycznie w czasie, w tamte czasy:
- mnóstwo religii, bogów, bożków itd. pojawienie się nowej religii nie jest niczym nowym
- nie było wtedy wiele religii typu chrześcijańskiego, było nawet zapotrzebowanie na nią - model tak miłosniernego boga, który zsyła swego syna na Ziemię by oddał za nas życie
- wiara w moce ponadnaturalne jest na porządku dziennym
Jak widać - warunki sprzyjające rozkwitowi chrześcijaństwa.
Dzięki temu teraz chrześcijaństwo jest najbardziej upowszechnione na świecie, i tylko dzięki temu.
Równie dobrze mogłaby to być zupełnie inna religia.
A że na świecie tyle osób delkaruje, że jest katolikami... i uważa swoją wiarę jako jedyną słuszną...
"Większość zazwyczaj się myli" - słowa podajże jakiegoś polityka, nie pamiętam nazwiska...
Jednak przez takie uniwersalistyczne myślenie (chrześcijaństwo jest takim uniwersalnym odnośnikiem religijnym) możemy zgubić prawdę.
Nie mówię, że te wszystki obecne sekty i kulty są prawdziwe, ale pierwsi chrześcijanie nie różnili się niczym od obecnych członków różnych sekt.

Zapewne potem coś dopiszę, tymczasem zapraszam do dyskusji ;]


Jak na razie poczekam na odpowiedzi ;) , jednak pozwole sobie zadać jeszcze jedno pytanie - z tego co zrozumiałam, wyznajesz zasadę - wierzyć byle nie na "maxa", a nóż okaże się, że to bajka? Do wiary podchodzić z dystansem, pilnować się... ?

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


N sty 01, 2006 0:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20
Posty: 167
Post 
Nie zrozumcie mnie źle - staram się szukać prawdy, ale jednocześnie nie chce dawać sobie wmówić bzdur. Niektórzy jednak tego nie rozumieją, np taki PTR...

Cytuj:
z tego co zrozumiałam, wyznajesz zasadę - wierzyć byle nie na "maxa", a nóż okaże się, że to bajka? Do wiary podchodzić z dystansem, pilnować się...

Otóż nie - właśnie wierzyć na maxa, ale tylko wierzyć, a nie traktować tego jako coś oczywistego. Bo możemy szczerze wierzyć, że Bóg jest wśród nas, ale nie możemy zachowywać się tak, jakby to było oczywiste - bo wtedy nie byłaby to wiara.

Cytuj:
Ojjj - coś bardzo mało opcji wyminiłeś - zawiodłam się .

Bo wbrew pozorom wiele ich nie było. Chyba że masz jakieś propozycje?

Cytuj:
Ze zdań powyżej - wynika jedno - bardzo marna znajomość "Boga chrześcijan" i Biblii

Niewola narodu żydowskiego - naród był więziony, bo chwilowo zwątpił w boga, więc bóg ich ukarał niewolą, której dokonał inny naród - który w ogóle tego boga nie uznawał. Jaki to ma sens?
W końcu Żydzi to starsi bracia w wierze dla chrześcijan, prawda?
Po za tym - nie wiem jak się ten święty nazywał, chyba św. Wojciech - nie jestem pewien kto go torturował, ale męki na pewno cierpiał większe niż Jezus. Bóg mu nie pomógł. Karał go za drobne przewinienia, posługująć się do tego człowiekiem, którzy na tą mękę o wiele bardziej zasługiwał (jeśli ktoś taki był) - tak jakby karał tylko swój lud, a pozostałych olewał i wykorzystywał ich, żeby karać swój lud.

Cytuj:
Cóż - dla niektórych codzienna modlitwa - spotkanie 'osobiste' z Bogiem może być właśnie taką herbatką .

Dystansu - do czego ?
Pokory - w jakim sensie?
Co to znaczy "pokora w kwestiach wiary"

Modlitwa opiera się na wierze - wierzysz w boga i się do niego modlisz.
Herbatka - pijesz z kimś herbatkę, rozmawiasz z nim. Nie musisz wierzyć, że ten ktoś istnieje, że nie pijesz tej herbatki sam ze sobą.
Tu jest ta różnica.
Dystansu - do twierdzeń z których jasno wynika, że katolicy nie tyle wierzą w swojego boga, co traktują go tak jakby wierzyć nie musieli, a wkońcu ich bóg nie jest starym dobrym znajomym, z którym mogą się spotkać.
Pokora - czyli wierzyć w coś, ale nie traktować wiary tak, jakby ona była... oczywista. Bo gdyby coś było oczywiste, nie trzeba byłoby w to wierzyć. To gubi KK - przekonanie, że wszystko wie najlepiej, co wynikło z punktu 3.

Cytuj:
Możesz ciut jaśniej?
Co to są "pewne granice" ?

Wierzę w boga - modlę się.
Wierzę w boga - chodzę do kościoła.
Wierzę w boga - czynię dobro w jego imieniu.
Wierzę w boga - nie traktuje go jako coś, w co muszę wierzyć, zachowuję się tak, jakbym miał 100% pewności że on jest
To ostatnie stwierdzenie jest oczywiście błędne - bo dajmy na to:
jest bóg - on istnieje lub nie istnieje, ja sądzę że istnieje, więc w niego wierzę - mimo że nie ma dowodów 100% - tak powinna wyglądać wiara
jeśli widzę przed sobą komputer, nie muszę wierzyć, że on istnieje, bo ja widzę że on jest, że działa, mam 100% pewności - wiara jest tu niepotrzebna -
tak zachowujecie się głównie wy w stosunku do boga - jakbyście nie musieli wierzyć, jakbyście widzieli tego Boga, dotykali go itd.

_________________
Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.


N sty 01, 2006 1:28
Zobacz profil
Post 
Masz tu próbkę.
MalGanis napisał(a):
Czy chrześcijaństwo jest jedyną drogą do zbawienia?

Jakbyś wykorzystał funkcję Szukaj na forum, to byś znalazł to:
viewtopic.php?p=37663&highlight=konstytucji+dogmatycznej#37663
i byś nie mnożył pytań ponad potrzebę. W ogóle szukać trzeba umieć.

MalGanis napisał(a):
Była na tym forum dyskusja, w której padły pytania o skutki 'monopolu' KK - gdyby to była jedyna religia na świecie... Wtedy osoba o nicku Incognito powiedziała: "W Niebie jest jedna religia i nikomu to nie przeszkadza". Spytałem się, skąd to wie, czy był tam osobiście. Incognito nie odpowiedział.

Była taka dyskusja, a mnie się nie chciało z Wami gadać, bo nie wymyśleliście sami z siebie, że gdyby pojawiła się religia, która by zyskała uznanie wszystkich ludzi (i wszystkich kultur), znaczałoby, że ma ona charakter uniwersalistyczny.
Spróbuj tego: http://efakt.pl/artykuly/artykul.aspx/Artykul/18616

MalGanis napisał(a):
Owszem - trzeba wierzyć, bo inaczej się nie da - nikt nie pokaże nam 100% dowodów na prawdziwość danej religii

Aby uzmysłowić sobie skalę zagadnienia i jego problem proszę się zastanowić, czy może ktoś udowodnić istnienie świata. Aby to uczynić należy znaleźć odpowiedzieć jednoznaczną na pytanie: "Czy zmysły dają nam wiedzę prawdziwą o rzeczywistości?". Nie sposób odpowiedzieć na tak postawione pytanie, ponieważ w próbach przedstawienia dowodu na istnienie obserwowanego świata zawsze się gdzieś odniesiemy do zmysłów, a dopiero co mamy udowodnić ich wiarygodność. Tak postawiony problem pokazuje skalę problemu, bo chcesz dyskutować o czymś bardziej podstawowym niż świat w którym żyjemy, chcesz badać czy co istnieje u podstawy wszelkiego bytu, a nie możesz podać jednoznacznej odpowiedzi co do realnego istnienia obserwowanego świata.

Solipsyzm to filozofia mówiąca, że istnieję tylko ja. Jest to filozofia spójna logicznie i zupełnie niesprzeczna z niczym co obserwujemy. Jeśli więc kto chce się rozumem mierzyć z kwestiami bardziej podstawowymi niż istnienie świata - a taką kwestią jest czy u podstawy wszelkiego bytu "istnieje" jakiś świadomy i osobowy byt (Bóg) czy nie - najpierw musi skupić się nad kwestią istnienia świata.

Cytuj:
Wierzcie, wierzcie z całego serca i z całej duszy - ale nie traktujcie tego wszystkiego jako pewniki.

Dziękuję za poradę, ale co ja będę robił to moja sprawa. Nie napisałeś nic co by powiększyło jakoś moją wiedzę na ten temat.

MalGanis napisał(a):
Czy nie uważacie, że Bóg, mając świadomość, byłby bogiem ograniczonym?

A Ty czy nie uważasz, że Bóg istniejąc byłby bogiem ograniczonym istnieniem? Obrazek
Cytuj:
Na dodatek nie miałby zdrowego rozsądku

No pewno - przecież zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń i naleciałości jakich człowiek nabywa do osiemnastego roku życia - według imć Einsteina.

Cytuj:
i na nic wyjaśnienia typu "człowiek nie jest w stanie pojąć istotę boskości"

Więc tak: najpierw korzystaj z Szukaj, potem z Google, potem przeczytaj dyskusję o nieuniwersalistyczności dwóch kultur Europejskich, udowodnij istnienie świata, by umocnić swoje roszczenie by dowodzić religie, a w tym Boga, a potem zacznij nas pouczać. Jasne?
Cytuj:
Był taki Jezus, który zgromadził wokól siebie kilkunastu zwolenników. Stworzył on coś na kształt nowej filozofii życia, religii itd. Po jego śmierci były dwie możliwości:
- apostołowie (i inni zwolennicy) wrócą do swoich domów, przestaną się tym wszystkim przejmowac, i tylko nieliczni po jakimś czasie będą opowiadać dzieciom "o takim dobrym człowieku głoszącym piękne nauki"
- apostołowie podejmą się dalszego nauczania ludzi, ruch religijny zacznie obejmować pewne obszary
Która możliwośc się urzeczywistniła? Ta druga. Ale czy jest coś w tym dziwnego?

Wszystko jest w tym dziwne.
Po pierwsze jest niezrozumiałe jak w łonie judaizmu mogła się zrodzić i przetrwać idea o tym, że jeden z ludzi był równy Jahwe. Po drugie zamiar nawrócenia świata przez Żydów był zamiarem nawrócenia XIX-wiecznych Anglików przez mieszkańców Konga. Po trzecie śmierć na krzyżu była uznawana w starożytności za szczyt upodlenia. Nie do wyobrażenia jest by ktoś sobie poradził z tym, że Bóg umiera na krzyżu, a już zupełnie niezrozumiałe jakby mógł sobie wymyśleć coś takiego i z taką bajeczką ruszyć by nawracać bardziej rozwiniętą od siebie cywilizację (przez 4 pierwsze wieki ch-janie tak bardzo wstydzili się sposobu, w jaki ich Bóg ozstał poddany śmierci, że nie stosowali go w sensie wyobrażeniowym).
Proszę sobie przeczytać "Opinie o Jezusie" Vittorio Messori. Ja nie będę przepisywał lub skracał tej książki by wklejać na forum.


N sty 01, 2006 1:29
Post 
Cytuj:
Wierzę w boga - nie traktuje go jako coś, w co muszę wierzyć, zachowuję się tak, jakbym miał 100% pewności że on jest

Mal_Ganis ja bardzo Cię proszę nie dyskutuj ze swoimi wyobrażeniami o ch-jaństwie, ale z ch-jaństwem.

Bóg ukryty:
http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?t=54

Zapaleńców, którzy myślą, że każdy wątek o Bogu to udowadnianie Jego lub Jego obalanie, zmartwię - to nie o tym. Poniżej nie ma rozumowania, które uzasadnia wiarę, a tylko obiektywne spojrzenie na doktrynę religijną.


Cokolwiek by pisać o Bogu, to jeśli On jest, jest Bogiem ukrytym. Najzwyczajniej nie jest łatwo dostępny ludzkiemu rozumowi. Ci którzy mówią głośno, że wiara nie sprawia im trudności, chyba nie wiedzą o co chodzi. Powiadają, że piękno, że przyroda, że wszechświat i porządek są dowodami na rzecz istnienia Boga – tak jakby On był jedyną możliwą interpretacją tych zjawisk. I tym samym sprowadzają Boga do czczych spekulacji. Po jakimś czasie jest On spekulacją samą; jedynie wykwitem rozumu pospiesznie wyciągającego wnioski.

Bóg jeśli jest, jest ukryty, a świat, który widzimy, ani nie jest ostatecznym argumentem za odrzuceniem Boga, ani za Jego przyjęciem. Skoro tak, to wszelka religia, która głosi, że Bóg się nie ukrywa nie jest prawdziwa.

Mojżeszowi, który chce „ujrzeć Jego chwałę”, Jahwe mówi: „Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu” (Wj 33, 18-20). „Prawdziwie Tyś Bogiem ukrytym, Boże Izraela, Zbawco!” mówi Izajasz (Iz 45,15). Nieoczywistość Boga jest dziedzictwem chrześcijaństwa, które w pełni się na niego zgadza. „Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał” mówi Jezus (Jan 17). <<Boga nikt nigdy nie widział. Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył>> (początek Jana)
Pierwszy list do Koryntian, rozdz. 1: „Świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej” (21). Bóg właśnie „Chce, by ludzie Go szukali po omacku, aby Go odnaleźć, chociaż w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas” (Dz 17,27)
„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz ”(1 Kor. 13,12).

Judeo-chrześcijaństwo nie szuka tego co oczywiste. Tylko w islamie „Allah, to słońce, które lśni na niebie w południe”. Dla muzułmanina ateizm nie jest zrozumiałym zjawiskiem – prawie nie jest możliwym do pojęcia.

Może istnieć pewien powód tego ukrycia. „Gdyby wcale nie było ciemności, człowiek zupełnie by nie czuł swoje zepsucia; gdyby wcale nie było światła, człowiek wcale by się nie spodziewał pomocy” – zauważa Pascal.
„religia jest tak wielką rzeczą, że słuszne jest, aby ci, którzy by nie chcieli podejmować wysiłku jej szukania, gdy jest zaciemniona, byli jej pozbawieni”. A zatem „istnieje dość jasności, by oświecić wybranych i dość ciemności, aby ich upokorzyć”.
Bóg – wydaje się – nie chce się narzucać. Jeśli jest, Jego milczenie może być hołdem złożonym wolności człowieka. Gdyby Bóg był oczywisty jak słońce, to niebo oślepiało by ludzkość do tego stopnia, że człowiek przestał by się zajmować ziemią.
Jean Guitton: „Bóg wobec chrześcijan jest z konieczności dyskretny. Udzielił pozoru prawdopodobieństwa wątpliwościom jakie otaczają Jego istnienie. Otoczył się ciemnościami, aby wiara stała się bardziej pasjonująca, a także chyba, aby mieć prawo do przebaczania naszej odmowy”


N sty 01, 2006 1:31

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32
Posty: 988
Post 
Cytuj:
Czy chrześcijaństwo jest jedyną drogą do zbawienia? Czy jest to jedyna i słuszna Prawda? Na te pytania dostaniemy odpowiedź dopiero w momencie śmierci.


Teofania, objawienie się samego Boga. Chrześcijanstwo a wczesniej mozaizm były religiami opartymi na Bożym Objawieniu. Nie chodzi o folozofie, po kulty przyrody. Bóg sam siebie objawił ludziom. Zmarchwystanie Jezusa to nie mitologia, to fakt. Chrześcijaństwo to fakt bo cała nasza wiara oparta jest na historycznie prawdziwym wydarzeniu. Prawda nie jest względna, zadam pytanie, jeśli nic nie jest pewne to czy naprawdy żyjemy?
Kiedys ksiadz na pytanie czy de facto "ja żyje" pytanie zadała osoba niewierzaca w Boga, odpowiedział - kolego wzij sobie szpilke w oko i powiedz czy ból który poczujesz jest na prawde czy tylko na niby.
To lekko cyniczne wytłumaczenie dało mi myslenia. Jesli podważymy nawet najbardziej fundametalne prawdy przestaniemy być ludzmi.
Cytuj:
A co się tyczy boga chrześcijan - on ma świadomość, i przez to nie jest takim dobrym bogiem.

takie pseudo naukowe teorie mnie śmieszą. nawet nie mam pojęcia co ma pan na myśli. To jest bełkot. Prosze poczytać Platona, Sokratesa a potem sw Augustyna itomasza, Bonawenture, Jana Szkoda. Zobaczy pan że filozofia jeszcze przez powstaniem chrześcijanstwa próbował tłumaczyć to co wyjasniło chrześcijanstwo. Ale zanim zacznie pan filozofowywać prosze nabyć chocby minimalny warsztat. Ja nie mam pojęcia o malowaniu, iwiec nie udaje że mam talent, po prostu mówmy to na czym się choć w minimalny sposób znamy.
Cytuj:
Wielokrotnie opuszczał swoich wyznawców - czytałem o ludziach którzy nie wyrzekli się wiary chrześcijańskiej i byli karani o wiele dotkliwiej niż Jezus na krzyżu.

nierozumie pan istoty chrześcijanstwa. A co pan wie o cierpieniach Jezusa na krzyżu że porownuje je pan z innymi? Jeśli mamy dyskutowac powaznie prosze takie hipotezy "widzi mi sie" odstawić dla kolegów z przedszkoda. Męczy mnie czytanie takich dziecinnych tekstów.
Cytuj:
Po za tym karał swój lud, pozwalając, by zniewalały je obce państwa - tak - pogańskie

brak wiedzy historycznej, to pogaństwo wyznawało teorie że siła panstwa oznacza siłe bogów i im silniejsze panstwo tym silnijsi bogowie bo tylko silni bogowie są wstanie opiekowac się panstwem. Prosze poczytac o Imperium Rzymskim, a konkretnie o roli religii, która miała zupełnie inną role niż mozaizm a dziś chrześcijanstwo.
Cytuj:
Ale chwila - dlaczego karał swój lud za drobne upadki, a pozwalał ludziom kompletnie w niego niewierzących, by podbijali jego lud?

dlatego że Bóg wybrał sobie lud aby mogł o nim swiadczyć. Jako lud wybrany miał "podniesioną poprzeczkę". czy pan naprawde tego nie rozumie? Przeciez jesli wezmie pan człowieka wykształconego i prostego i zacznie ich do siebie porównywać to podobna ocena świadczy o zepsuciu tego o wyzszej kulturze. Bóg chce aby Jego lud dażył do doskonałości a nie równał w dół!
Cytuj:
natomiast ani bóg chrześcijan, ani inni bogowie (typu Allach np) nie są tym Prawdziwym Jedynym Najwyższym Bogiem.

ja chyba trace czas na wyjasnianie czegoś komuś kto nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Po pierwsze Allah pisze się przez samo H, w arabskim ch jest chzęszczące , a słowo Allah to "alfi, lam, lam, ha, arab by to zapisał tak Alla7 bo w arabskim jest twarde H i miękkie.
Allah to znaczy Bóg jedyny w odrużneniu od termin illa czyli bog (bóstwo).
Allah, i Bóg to znaczy to samo, Allah jest okresleniem Boga w tradycji monoteistycznej. Nazwy Allah używają także arabscy chrześcijanie, a także semici w róznych pochodnych formach jak Eloh, Aloh etc. Bóg chrześcijan to Bóg Abrahama, Izaaka, Jakuba, Mojżesza.
Cytuj:
Był taki Jezus, który zgromadził wokól siebie kilkunastu zwolenników

prawda nie potrzebuje tłumów, wystarczy że jest

na reszte nie mam sił, to najgłupszy text jaki do tej pory przeczytałem na forum.wiara.pl

_________________
zapraszam na blog Χριστιανος


N sty 01, 2006 1:40
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20
Posty: 167
Post 
Cytuj:
Aby uzmysłowić sobie skalę zagadnienia i jego problem proszę się zastanowić, czy może ktoś udowodnić istnienie świata. Aby to uczynić należy znaleźć odpowiedzieć jednoznaczną na pytanie: "Czy zmysły dają nam wiedzę prawdziwą o rzeczywistości?". Nie sposób odpowiedzieć na tak postawione pytanie, ponieważ w próbach przedstawienia dowodu na istnienie obserwowanego świata zawsze się gdzieś odniesiemy do zmysłów, a dopiero co mamy udowodnić ich wiarygodność. Tak postawiony problem pokazuje skalę problemu, bo chcesz dyskutować o czymś bardziej podstawowym niż świat w którym żyjemy, chcesz badać czy co istnieje u podstawy wszelkiego bytu, a nie możesz podać jednoznacznej odpowiedzi co do realnego istnienia obserwowanego świata.

Rzeczy materialne np. świat badamy odpowiednią aparaturą oraz zmysłami.
Rzeczy... religijne, parapsychologiczne itd badamy lub poznajemy z punktu widzenia osób duchownych.
Odpowiednia aparatura oraz zmysły wykrywają, że istnieje świat.
Jeśli chodzi o duchownych - wszystko opiera się na przypuszczeniach.
Więc skoro to są tylko przypuszczenia, to wierzmy w nie, ale nie traktujmy jako rzecz prostą i oczywistą.
Cytuj:
Dziękuję za poradę, ale co ja będę robił to moja sprawa. Nie napisałeś nic co by powiększyło jakoś moją wiedzę na ten temat.

Chodzi ci o wiedzę na temat wiary?
Tą wiedzę będziemy mieli dopiero po śmierci, i dopiero wtedy przekonamy się, czy wiara była słuszna w 100%.
Narazie nie możemy się przekonać, dlatego wiara powinna ciągle pozostać wiarą, a nie nauką o rzeczach oczywistych, bo to, że KK ma zawsze rację w sprawach wiary, wcale rzeczą oczywistą nie jest.

Cytuj:
A Ty czy nie uważasz, że Bóg istniejąc byłby bogiem ograniczonym istnieniem?

Z tego by wynikało że coś co nie istnieje nie ma żadnych ograniczeń...

Cytuj:
No pewno - przecież zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń i naleciałości jakich człowiek nabywa do osiemnastego roku życia - według imć Einsteina.

Bóg (przez duże 'b') nie jest idiotą :| Natomiast niektóre działania boga chrześcijan nie świadczą o tym bogu dobrze, wiec imho bóg chrześcijan nie jest tym Bogiem "przez dużę 'b'"

Cytuj:
Po pierwsze jest niezrozumiałe jak w łonie judaizmu mogła się zrodzić i przetrwać idea o tym, że jeden z ludzi był równy Jahwe.

Ich prorocy zapowiadali przyjście syna bożego - wprawdzie za życia Jezusa nie poznali w nim syna boga, ale po śmierci zdali sobie z tego sprawę. Religia się przyjęła...

Co do ostatnich zdań - skoro ten bóg jest taki dyskretny, itd. to... nie uważajmy go za coś tak oczywistego jak słońce, jak to jest w islamie... po prostu w niego wierzmy, ale nie traktujmy jego istnienia jako coś oczywistego.



Cytuj:
Teofania, objawienie się samego Boga. Chrześcijanstwo a wczesniej mozaizm były religiami opartymi na Bożym Objawieniu. Nie chodzi o folozofie, po kulty przyrody. Bóg sam siebie objawił ludziom. Zmarchwystanie Jezusa to nie mitologia, to fakt. Chrześcijaństwo to fakt bo cała nasza wiara oparta jest na historycznie prawdziwym wydarzeniu. Prawda nie jest względna, zadam pytanie, jeśli nic nie jest pewne to czy naprawdy żyjemy?
Kiedys ksiadz na pytanie czy de facto "ja żyje" pytanie zadała osoba niewierzaca w Boga, odpowiedział - kolego wzij sobie szpilke w oko i powiedz czy ból który poczujesz jest na prawde czy tylko na niby.
To lekko cyniczne wytłumaczenie dało mi myslenia. Jesli podważymy nawet najbardziej fundametalne prawdy przestaniemy być ludzmi.

Żyjesz, bo masz świadomość swojego istnienia.
Można też powiedzieć, "Myślę więc jestem".

Co do obeznania... Będę je miał po śmierci, wtedy dowiem się na 100% jak to jest z tą wiarą, czy jest ona prawdziwa itd ;]

Cytuj:
nierozumie pan istoty chrześcijanstwa. A co pan wie o cierpieniach Jezusa na krzyżu że porownuje je pan z innymi? Jeśli mamy dyskutowac powaznie prosze takie hipotezy "widzi mi sie" odstawić dla kolegów z przedszkoda. Męczy mnie czytanie takich dziecinnych tekstów.

Jezus cierpiał jak człowiek.
Człowiek o którym mówię był torturowany przez kilkanaście dni - nie mam ochoty opisywać męk jakie przeszedł, ale o porównanie nie trudno. Aha - ten człowiek został ukrzyżowany, ale do góry nogami - sam poprosił o to oprawców, gdyż nie czuł się gony umierać jak Chrystus...

Cytuj:
brak wiedzy historycznej, to pogaństwo wyznawało teorie że siła panstwa oznacza siłe bogów i im silniejsze panstwo tym silnijsi bogowie bo tylko silni bogowie są wstanie opiekowac się panstwem. Prosze poczytac o Imperium Rzymskim, a konkretnie o roli religii, która miała zupełnie inną role niż mozaizm a dziś chrześcijanstwo.

Rzym był otwarty na wszelkie nowe religie, kultury itd.

Cytuj:
dlatego że Bóg wybrał sobie lud aby mogł o nim swiadczyć. Jako lud wybrany miał "podniesioną poprzeczkę". czy pan naprawde tego nie rozumie? Przeciez jesli wezmie pan człowieka wykształconego i prostego i zacznie ich do siebie porównywać to podobna ocena świadczy o zepsuciu tego o wyzszej kulturze. Bóg chce aby Jego lud dażył do doskonałości a nie równał w dół!

No w porządku, ale te kary nie musiały być tak dotkliwe.

Cytuj:
ja chyba trace czas na wyjasnianie czegoś komuś kto nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Po pierwsze Allah pisze się przez samo H, w arabskim ch jest chzęszczące , a słowo Allah to "alfi, lam, lam, ha, arab by to zapisał tak Alla7 bo w arabskim jest twarde H i miękkie.
Allah to znaczy Bóg jedyny w odrużneniu od termin illa czyli bog (bóstwo).
Allah, i Bóg to znaczy to samo, Allah jest okresleniem Boga w tradycji monoteistycznej. Nazwy Allah używają także arabscy chrześcijanie, a także semici w róznych pochodnych formach jak Eloh, Aloh etc. Bóg chrześcijan to Bóg Abrahama, Izaaka, Jakuba, Mojżesza.

Tutaj niestety musze przyznac panu racje - Allah pisze się przez samo 'h', to ja jestem roztargniony.
Ale Allah - jako bóg w islamie - nie jest bogiem chrześcijan, prawda?

Cytuj:
prawda nie potrzebuje tłumów, wystarczy że jest

Zwolennicy nie biorą się z powietrza - na początku zawsze jest tylko grupka osób.

Głupi - bo odrzuca coś, co większa społeczność tego forum uważa za oczywiste.

_________________
Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.


N sty 01, 2006 2:00
Zobacz profil
Post 
Mal_Ganisie nie mogłeś przeczytać ze zrozumienie dyskusji Habermas - Ratzinger. Nie mogłeś jej przeczytać, się zastanowić i wyciągnać konstruktywnych wniosków - których też nie podałeś. Odpisałeś po 30 minutach. To ma być forum a nie chat. Nie poczuwam się do obowiązku dalszej polemiki.


N sty 01, 2006 2:03

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32
Posty: 988
Post 
ostatnio post, bo widze że ie ma sensu pisać bo pan MalGanis zamist prawy historycznej , faktów opiera się na subiektywym obrazie świata.

Cytuj:
Rzym był otwarty na wszelkie nowe religie, kultury itd.

powiem mocno ale zgodnie z prawdą - BZDURA.
Prosze oszczędzić mi czytania takich bzdur. Wie pan jak Tacyt opisał chrześcijanstwo " nowy, niebezpieczny przesąd", było to za imperatora Nerona po roku 64 czy po spaleniu Rzymu.
- nowy, to dziś niepojęte ale dla Rzymian nowe było synomimem czegoś gorszego, nowa religia czyli gorsza, burząca ład. Stara religia była czymś dobry, bo pewny. rzymianie byli bardzo przesądni, mieli nawet bogów którzy opiekowali się...szaletami publicznymi! .
- niebezpieczny, czyli podrzegający do bundy, łamiący tradycje. Chrzescijanie byli oskarżani o ateizm. Nie oddawali czci bogom rzymskim przez co mogli sciągac na rzym gniew. Religia była forma kultu zewnętrznego a nie wewnętrznego.
- przesąd, tak okrelano nowe sekty, Tacyt pisze że wszystko co złe ściąga do Rzymu.

Rzymianie nie byli otwarci na nowe religie bo nie traktowali ich jak my dziś chrześcijaństw. były to formu kultu panstwowego. Nikt ich nie przezywał wewnętrznie, nie celebrował z potrzeby serca ale to było obowiązek państwowy. Były okresy kiedy na pewien czas adoptowały się niekte elementy religi greckiej, egipskiej czy perskiej. Ostatnim akordem tego był kult "Soli invictis" czyli kult baala, mitry , ale to inny temat.

Cytuj:
ale te kary nie musiały być tak dotkliwe.

Bóg nie wie co to "wychowanie bezstresowe", Mojżesz poszedł "po" przykazania a ci juz sobie idola wytopili i oddawali mu cześć. Żydzi mieli skłonność do hedonizmu i monolatri. Bóg musiał ich trzymać ""krótko", sam Jezus przecież był w tym bezwzgledny.
Cytuj:
Ale Allah - jako bóg w islamie - nie jest bogiem chrześcijan, prawda?

zdania są podziielone :? ja osobiście skłąniam się do toeri że Bóg islamu, judaizmu i chrześcijanstwo to ten sam Bóg który objawił się Abramowi. Ale judaizm i islam mylnie pojmuja Boga. Dla nich, w szczególności dla islamu Bóg jest panem i władcą, dla chrześcijan jest Ojcem "Abba". To jest chyba ta najwieksza róznica. Oczywiście spyta pan o Trójcę, to jest niewątpliwie problem. Tajemnica Trójcy jest znana, Bóg ja objawił a mimo to Żydzi i muzułmanie nadal przyjmują starotestamentowy obraz Boga. Ale jesli pwiemy że islam czci inego boga, nie da się obronić judaizmu, zatem będzie trzeba uznać że judaizm dziś nie jest już religią Żydów czyli mozaizmem. Ale to są bardzo trudne kwestie teologiczne a ja nie czuje się na siłąch aby je tu rozwarzać.

Cytuj:
Głupi - bo odrzuca coś, co większa społeczność tego forum uważa za oczywiste.

nie, głupi poniewaz nieprzemyslany i pisany w pospiechu. Proszę poczytać. Ja nie mam pretensji ze pan czegoś nie wie, przeciez takze po to jest to forum aby się czegoś nauczyć. Ja od pana, pan ode mnie. Tylko jedna zassada, starajmy się pisać sumiennie, jesli czegoś się nie wiem niepisac swojego widzi mi się

pozdrawiam

_________________
zapraszam na blog Χριστιανος


N sty 01, 2006 2:33
Zobacz profil WWW
Post 
Czytając Twój "wywód" ujawnił mi sie poziom wiedzy jaki posiadasz na temat Boga. Proponuję abyś trochę ją zgłębił i dopiero później wystosował jakieś mocne argumenty, a nie takie, które wynikają z niewiedzy.

Poniżej daje link do bardzo dobrej strony teologicznej (najważniejsza jej treść jest na samym dole tej strony):

http://www.teologia.pl/


N sty 01, 2006 13:05

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32
Posty: 988
Post 
prosze o oswiecenie....wykarz moje nieścisłości.

_________________
zapraszam na blog Χριστιανος


N sty 01, 2006 14:34
Zobacz profil WWW
Post 
Nie ma to jak rozczłonkowanie postów hehe.
Cytuj:
Ktoś na tym forum już powiedział - religia oparta jest na wierze, więc nie da się udowodnić jej nieomylności, prawdziwości itd. Czy chrześcijaństwo jest jedyną drogą do zbawienia? Czy jest to jedyna i słuszna Prawda?


Cytuj:
Czy chrześcijaństwo jest jedyną drogą do zbawienia?

Każda religia ma swoją własną drogę zbawienia. Chrześcijaństwo to jedna religia ze swoją drogą zbawienia, a buddyzm ze swoją. Nie można mówić że buddysta nie zostanie zbawiony bo nie jest katolikiem. On żyje innymi wartościami, a katolik innymi. Gadanie tekstów w stylu: 'tylko katolicy mogą dostąpić zbawienia' jest przejewem całkowitej głupoty i braku szacunku dla innej wiary. To jest fanatyzm. I to nie jest jedyna i słuszna Prawda, ponieważ NIE MA jedynej i słusznej Prawdy. Nie możliwe jest jej poznanie. Tak samo nie ma jednoznacznego określenia czynów dobrych i złych ani prawdy i kłamstwa. Wszystko zależy od okoliczności.


N sty 01, 2006 20:28

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32
Posty: 988
Post 
Cytuj:
Każda religia ma swoją własną drogę zbawienia.


ręce opadają, wiec trzeba czym prędzej zakazać misji, ewangelizacji. Trzeba wycofac tysięcoe misjonarzy, a słowa Jezusac "idźcie i nauczajcie wszyskie narody" trzeba po prostu "olać"! Ja się na to nie zgadzam. To największy sukces szatana że dziś prawda topi się w morzu "ekstrementów". tak byc nie może.

Cytuj:
Chrześcijaństwo to jedna religia ze swoją drogą zbawienia


Mahomet nie umarł za nasze grzechy, Wisznu, Kriszna, Brama , Budda nie ofiarowali swojego życia za nasze grzechy!
Cytuj:
Nie można mówić że buddysta nie zostanie zbawiony bo nie jest katolikiem

można i ja to mówie. Jeśli ktoś poznawszy chrześcijanstwo, mając możliwość wzgłębić się w objawienie i je odrzuci, mówi Bogu -NIE! Bóg nie potepia, człowiek mówiąc Jezusowi nie się potepia!

Cytuj:
'tylko katolicy mogą dostąpić zbawienia' jest przejewem całkowitej głupoty i braku szacunku dla innej wiary


racja, Jezus pewnie teraz sobie gra w niebie z Mahometem, obbok siedzi Budda i sobie gadają. Prosze was, wprowadzacie mętlich w ludzkie umysły. Po jakiego diaska apostołowie oprócz sw Jana oddali życie za Prawde o Jezusie? Czemu? W imie religijnego egalitaryzmu?
Czemu mam miec szacunek dla islam? Mam dla muzułmanów ale islam uważam za dziecko szatana! Mam byc wdzięczny za co?
Jesli ktoś pisze że wiara że katolicyzm jest jedyna prawdziwa droga do Boga jest objawem głpoty śmie twierdzić że 2000lat chrześcijaństwa to zmarnowany czas. Że wszyscy papieże to debile! Ja się tym nie przejmuje. Wierzę że na tym forum sa prawdziwi chrzescijanie, katolicy którzy wypowiadając słowa Credo " Wierzę w JEDNEGO BOGA stowrzyciela nieba i zmiemi i w JEZUSA CHRYSTUSA..." Nie spotkałem się z katolikiem, chrześijaninem któy mówił by wynzanie wiary "Wierze w Jednego z bogów, współtwórcę nieba i ziemi i jednego ze zbawicieli Jezusa który jest równy Mahometowi, Buddzie, Krisznie etc..."

Mi brak słów jak to nazwac.
Cytuj:
To jest fanatyzm


hehe, jesli tak to ja nim jestem, papież nim jest i miliony prawdziwycch chrześijan nim jest a na pewno jest nim JEZUS!

Cytuj:
I to nie jest jedyna i słuszna Prawda, ponieważ NIE MA jedynej i słusznej Prawdy. Nie możliwe jest jej poznanie.

to po co Jezus zmarchwystał? To powini byc sami agnostycy na świecie?
Po co Bóg dał nam Biblie, żeby sobie lezała na półce. Przeważnie mówią tak ludzie któzy nigdy nie zainteresowali się wiarą, po prostu z lenistwa najwygodniej jest powiedziec, wszystkie religie są prawdziwe bo co się męczyć. Zapłaty nie ominiecie. To po to Bóg ofiarował światu swojego Syna aby dziś pseudo-chrześcijanie takie rzeczy pisali. Szatan triumfuje!
To wszystko jest przepowiedziane w Objawieniu.
Cytuj:
Tak samo nie ma jednoznacznego określenia czynów dobrych i złych ani prawdy i kłamstwa. Wszystko zależy od okoliczności


jesli zamorduje człowieka to jest do dobre czy nie? ZAMORDUJE czyli umyślnie, pozbawie kogos zycia?
Jesli powiem że pan magus jest krokodylem, czy znajdzie pan magus okoliczność dla której to stwierdzenie będzie prawda? Jesli powiem że ziemia jest płaska a Kwasniewski kobietą? Pisząc takie głupoty pan magus sam wystawai sobie świadectwo


więcej nie bede odpowiadac na takie żenujące texty, jeśli ktoś ma kłopoty ze świadomością i wydaje mu sie ze jest chrześcijaninem ale nie uważa Jezusa za zbawiciela albo że uważ ze był nim tez Mahomet, budda, to powinien udac się do psychologa, to jest schizofrenia

pozdawiam i proszę szukac prawdy, Bóg nam Ją dał, naszym obowiązkiem jest ją znalesc. Bóg się nas zapyta, co zrobiliśmy aby poznać prawde? Odpowiedz że byliśmy na forum.wiara.pl raczej nie wystarczy!

_________________
zapraszam na blog Χριστιανος


N sty 01, 2006 22:11
Zobacz profil WWW
Post 
marcin_jarzębski napisał(a):
prosze o oswiecenie....wykarz moje nieścisłości.


Mówiłem do autora tamtu, czyli MalGanisa.


N sty 01, 2006 22:36
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL