Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 8:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Kodeks etyczny nawracania 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post Kodeks etyczny nawracania
Kodeks etyczny nawracania

Misjonarz - nawracający, wyznawca religii X
Nawracany - wyznawca religii innej niż X

I.
Każdy człowiek ma prawo wierzyć, że wyłacznie jego religia jest jedną prawdziwą, oraz że wyłacznie jego religia posiada pełnię prawdy.

II.
Nie wolno nawracać dzieci niepełnoletnich bez zgody ich rodziców.

III.
Misjonarz ma obowiązek ostrzec nawracanego jeśli cokolwiek mu grozi - choćby nieskończenie mała rzecz - jakie mogą być skutki nawracania, przed przystąpieniem do procesu nawracania.

IV.
Przekazanie przez Misjonarza pełni prawdy o wierze X

V.
Przed podpisaniem umowy o przejściu na wiarę X Misjonarz ma OBOWIĄZEK poinformować nawracanego co grozi za jej zerwanie - np. straszny grzech apostaty i 100% piekło w katolicyźmie. To ostatnia szansa dla nawracanego, aby bez żadnych zobowiązań zrezygnował z wiary X.

VI.
Podpisanie umowy o przejściu na wiarę X


Wyjaśnienia do punktu III.

Ekspert wiary katolickiej, Pan marcin_jarzębski napisał:

Jesli ktoś znał chrześcijantwo, miał wolny, nieskrepowany dostep to materiałów wyjasniających chrzescijanstwo to nie ma dla niego wytłumaczenia.

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że chodzi o piekło czyli: jeśli po wysłuchaniu pełni prawdy o katolicyźmie nie przyjmiesz wiary katolickiej to masz gwarantowane piekło.

Dwie możliwe formułki dla misjonarzy katolickich będą więc miały postać:

1.
Japończyku, zgodziłeś się wysłuchać pełni prawdy o katolicyźmie. Muszę ci na wstępie powiedzieć, że nawet jeśli nie przyjmiesz mojej wiary, będziesz miał plusy u mojego Boga za to, że wogóle zgodziłeś się mnie wysłuchać.

2.
Japończyku, zgodziłeś się wysłuchać pełni prawdy o katolicyźmie. Muszę ci na wstępie powiedzieć, że jeśli nie przyjmiesz mojej wiary, to mój Bóg krzywo na Ciebie spojrzy, co wcale nie oznacza że pójdziesz do piekła.


Czy nie uważacie, że taki kodeks jest potrzebny ?

Czy nie uważacie, że powyższy kodeks jest możliwy do zaakceptowania przez wszystkie religie, że łgodziłby wzajemną nienawiść między religiami w procesie bezpardonowego wyrywania sobie wiernych na wzajem.

Dzięki niemu, człowiek A przechodziłby na wiarę X w pełni świadom skutków tego przejścia, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz sty 05, 2006 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
Dla mnie to w ogóle dziwny temat :?

Może dlatego, że nie wierzę w skuteczność nawracania człowieka przez człowieka. Chyba że nawróceniem nazwiemy samą zmianę światopoglądu. Można sobie próbować różnie układać te puzzle poglądów, ale to pozostają wciąż tylko poglądy, czasem jakieś wizje Boga czy bogów, a nie przemiana życia...

Jako chrześcijanin wierzę, że to Jezus Chrystus rzeczywiście nawraca każdego człowieka. Ukazuje (czasem jedynie na sekundę) obraz, który ma powstać z tych puzzli :) układanie ich z Nim jest dziecięcą igraszką :lol:

Żaden człowiek nie nawróci drugiego, może być co najwyżej narzędziem w rękach Boga, jeśli ma dość pokory w sobie.

Głoszenie Dobrej Nowiny (może o to Ci chodziło odnośnie misji chrześcijan?) to nie jest nawracanie nikogo, tylko wzbudzona przez Boga potrzeba miłowania Jego samego i innych ludzi.

To w wielkim skrócie, ale pewnie się rozwinie...


Pozdrawiam :)

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Cz sty 05, 2006 15:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Spidy napisał(a):
Głoszenie Dobrej Nowiny (może o to Ci chodziło odnośnie misji chrześcijan?) to nie jest nawracanie nikogo, tylko wzbudzona przez Boga potrzeba miłowania Jego samego i innych ludzi.


Ale zobacz co grozi Japończykowi według eksperta pana marcina_jarzębskiego, gdy Japończyk po wysłuchania pełni prawdy o katolicyźmie nie przejdzie na katolicyzm - piekło !!

Czy nie uważasz, że misjonarz przed przystąpieniem do nawracania japończyka powinien go uprzedzić, że cokolwiek mu grozi ....

Przecież to rzecz ludzka, a nie Boska, uprzedzić rozmówcę o grożącym mu niebezpieczeństwie !

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz sty 05, 2006 16:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Uważam, że zupełnie nie jest potrzebny. Ja wierze w Boga w wersji miłosierny, a jako taki z pewnością nie skaże nikogo na piekło, tylko dlatego, że po latach własnego życia i całych wiekach istnienia jego rodziny odrzuci coś, co ktoś mu będzie bredził. Poza tym czasem sam nawracający powinien iść do piekła- choćby za to, że odrzuca ludzi od wiary swoim własnym postępowaniem. Prawda jest taka, że nawracać na siłę się nie da, a taki proces to całe lata starań, które mogą się skończyć fiaskiem. Niemożliwe jest zrobić "Słuchaj ziom, jest Jezus!" "O hossana! dawać mi księdza musze się ochrzścic". Jakby Bóg chciał, żeby każdy kto usłyszy o nim zaraz się na niego nawrócił, to by misjonarzy obdarzył większą mocą, dlatego gadania, że ten kto nie uwierzy, mimo, że usłyszy jest conajmniej głupie. Skoro by tak było to- całe nauczanie Jezusa o miłosierdziu i miłości mogłoby się iść kochać, tak samo jak nazywanie Boga miłosiernym.

Choć tak, jedna zasada powinna być dla wszystkich, ktorym marzy się nawracanie mas- jeśli mówie wynoś się, to myśle wynoś się i chce żebyś się wyniósł, więc usłuchaj mojej woli i... wynoś się :D

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


Cz sty 05, 2006 16:04
Zobacz profil
Post 
Roberthat, chyba mamy to do czynienia z nadinterpretacja slow Marcina. Gdzie on napisal slowa o grozbie piekla?


Cz sty 05, 2006 16:05
Post 
W pełni popieram zdanie "Szybkiego" ;)

roberthat

Ty chcesz z nawracania zrobic cos w rodzaju naboru do partii, chyba ci sie pomyliło. Jaki podpis dokumentów?
Ja wiem, ze w Kosciele istanieje statystyka, ale tak naprawde to jest ona zupełnie zbedna w kwestii zbawienia poszczególnego człowieka...to tylko i wyłacznie ludzki dodatek, wymyslony i potrzebny dla samych ludzi.
Cytuj:
Ale zobacz co grozi Japończykowi według eksperta pana marcina_jarzębskiego


Czepiłes się uparcie jarzębskiego tak jakby on naprawdę był jakims ekspertem. To co on wypisuje to jego prywatne zdanie, a nie zdanie Koscioła


Cz sty 05, 2006 16:07
Post 
Oto fragment Encykliki Ojca sw. Jana Pawla II REDEMPTORIS MISSIO, do ktorej przeczytnia zachecam wszystkich.

"Kościół zwraca się do człowieka w pełnym poszanowaniu jego wolności: misja nie uszczupla wolności, ale działa na jej korzyść. Kościół proponuje, niczego nie narzuca: szanuje ludzi i kultury, zatrzymuje się przed sanktuarium sumienia. Tym, którzy opierają się pod najróżniejszymi pozorami działalności misyjnej, Kościół powtarza: Otwórzcie drzwi Chrystusowi".


Cz sty 05, 2006 16:19

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
Zbawienie jest w głowie, sercu i w uczynkach - a nie w zapisaniu się do jakiegoś kościoła.
Kościół który uzależnia zbawienie od zapisania się jest bez sensu.

Ergo - po co bawić się w siłowe nawracanie skoro można pracowac nad czyjąś etyką?


Cz sty 05, 2006 16:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Lucyna napisał(a):
Oto fragment Encykliki Ojca sw. Jana Pawla II REDEMPTORIS MISSIO, do ktorej przeczytnia zachecam wszystkich.

"Kościół zwraca się do człowieka w pełnym poszanowaniu jego wolności: misja nie uszczupla wolności, ale działa na jej korzyść. Kościół proponuje, niczego nie narzuca: szanuje ludzi i kultury, zatrzymuje się przed sanktuarium sumienia. Tym, którzy opierają się pod najróżniejszymi pozorami działalności misyjnej, Kościół powtarza: Otwórzcie drzwi Chrystusowi".


To oczywiście piękny tekst.

Tylko jak to sie ma do tego zdania eksperta.

Ekspert wiary katolickiej, Pan marcin_jarzębski napisał:

Jesli ktoś znał chrześcijantwo, miał wolny, nieskrepowany dostep to materiałów wyjasniających chrzescijanstwo to nie ma dla niego wytłumaczenia.

Przeciż Pan Marcin wyraźnie pisze, że kto poznał za pośrednictwem misjonarza pełnię katolickiej prawdy i odmówił przejścia na katolicyzm to grozi mu piekło.

Czy nie uważsz, że elementarną powinnością Misjonarza powinno być uprzedzenie nawracanego o tak strasznych skutkach odmowy ....

Za odejście od kościoła grozi straszny grzech apostay (grzech zmiany wiary) z absolutnie pewnym lądowaniem w piekle.

Czy nie uważacie, że nawracany Innowierca powinien wiedzieć przed Chrztem co mu grozi za zerwanie umowy z nowo poznanym Bogiem ?

Przecież uprzedzenie rozmówcy o czychjących na niego niebezpieczeństwach to rzecz LUDZKA nie Boska.

Czy nie mówi wam tego elementarna uczciwość wobec drugiego człowieka.

Mój kodeks nie jest żadnym przepisem jak zmieniać wiarę, ale jego stosowanie zagwarantuje nawracanemu pełnię prawdy o nowej wierze.

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz sty 05, 2006 17:11
Zobacz profil
Post 
Oozie, a pamietasz te slowa Jezusa?

Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało za życie świata.
Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: "Jak On może nam dać swoje Ciało na pożywienie?"

Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywać Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił, nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a pomarli. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".

(J 6, 51-58 )


Cz sty 05, 2006 17:14

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
Belizariusz napisał(a):
Czepiłes się uparcie jarzębskiego tak jakby on naprawdę był jakims ekspertem. To co on wypisuje to jego prywatne zdanie, a nie zdanie Koscioła


Jeśli uważasz, że nie grozi mu nawet krzywe spojrzenie Pana Boga to dlaczego nie powiedzieć o tym Japończykowi.

Przecież wtedy na misję przybiegłoby nie 1 a 100 Japończyków, oczywiście jeśli będą pewni, że absolutnie nic im nie grozi ze strony Boga katolików.

Czy Pan Bóg bedzie zadowolony jeśli po kilkumiesięcznych wysiłkach Misjonarza Japończyk powie: NIE dziekuję !

Odpowiedz na to pytanie !

_________________
Złote myśli każdej religii:
1. Wyłącznie moja religia jest religią prawdziwą
2. Wyłacznie moja religia ma pełnię prawdy
Tylko gdzie wówczas miejsce na rozmowy, na negocjacje ?


Cz sty 05, 2006 17:19
Zobacz profil
Post 
Przecież na to pytanie odpowiedział ci juz Spidy.
Czego wiecej chcesz? Mam powtórzyć? OK...

Tylko sam Bóg moze nawrócić człowieka...inny człowiek nie jest w stanie tego zrobić. Nawet gdy ktos powie "wierze" to nie mnie oceniać czy jego wiara jest szczera i prawdziwa, czy to tylko wpływ chwili. Skad ja mam o tym wiedzieć?
Bóg tych ludzi oceni według ich wiary i ich uczynków....czego ty ode mnie chcesz? Nie jestem Bogiem, nie jestem nawet księdzem.

Cytuj:
Czy Pan Bóg bedzie zadowolony jeśli po kilkumiesięcznych wysiłkach Misjonarza Japończyk powie: NIE dziekuję !


..a to juz jest wogóle pytanie ocierajace sie o paranoje. Ja mam wiedzieć co zrobi Bog?

Ty naprawdę chyba mylisz "przyjecie Jezusa" z "wstapieniem do Komsomołu"


Cz sty 05, 2006 19:49
Post 
Każdy chrześcijanin, nie tylko misjonarz, powienien dzielić się swoją wiarą, czyli na pewno nie powinen się z nią skrywać, a najlepiej jak każdmeu kto jeszcze nie miał okazji poznać ją przybliżyć. Najlepiej chyba dając przykład swoim własnym dobrym postępowaniem i ciężko jest mówić, że to dany człowiek kogoś nawrócił. Nie wiemy co Pan Bóg przygotował dla nawracanego i nie wiemy w jaki sposób Bóg działał. Człowiek może się jedynie przyczynić do nawrócenia, bo jak wiadomo, Boża Opatrzność przez ludzi działa i realizuje różne plany.


Cz sty 05, 2006 20:13

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
Lucyna napisał(a):
Oozie, a pamietasz te slowa Jezusa?

Wybacz ale nie znam.

Natomiast pamiętam że i Szymona bar Kochba niektórzy uznawali za Mesjasza.
Całkiem sporo ludzi za Mesjasza uznało Sabataja Cwi.
Inni uznawali za Mesjasza Szymona ben Jochaja.
Inni Jakuba Franka.
A jeszcze inni Menachema Sznersona.
A są tacy co uważają że w ogóle żadnego nie było natomiast pojawiają się wciąż wielcy prorocy.

Każdy z nich głosił głębokie i mądre przesłania.
Dlaczego zatem przyjąć że ten a nie inny to Mesjasz?

BTW - czy Jezus sam o sobie mówił że jest Mesjaszem?
Bo wydawało mi się że nie - ale nie wiem na pewno.


Pt sty 06, 2006 10:12
Zobacz profil
Post 
Tak. Jezus mówił osobiście, że jest Mesjaszem i wcale nie jest trudno te słowa znaleźć.[/img]


Pt sty 06, 2006 14:02
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL