Autor |
Wiadomość |
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
Kolęda
Mam pytanie czy takie wydarzenie jak kolęda ma dla Was jakies znaczenie?Ja uważam, że jesto to kolejny wymysł aby poratować materialnie kościół.Ksiądz przychodzi, chyba dla śmiechu sprawdza zeszyty dzieci:| odprawia jakąs króciutką modlitwe, koperta do walizki i w długą.Ludzie calymi dniami na niego wyczekują, bo jeżeli nie przyjmi się księdza to uwazanym się jest za rodzine niewierzącą, marnują swój dzień dla kilku chwil spędzonych z kapłanem.Jak dla mnie to nie ma sensu...
|
N sty 08, 2006 15:32 |
|
|
|
|
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Tp wydarzenie jest ważne chociażby z tego względu, że ksiądz może poznać lepiej swoich parafian, ich problemy, poza tym jeśli ktoś nie da koperty to nic się nie stanie.Trzeba pamietać, że jest to datek dobrowolny a nie jakiś przymus
_________________
|
N sty 08, 2006 15:46 |
|
|
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
jeden z czterech i znowu się z Tobą nie zgodzę... Może dla Ciebie to jest kolejny wymysł.... Ja traktuję koledę nieco inaczej... Próbuje to przeżyć duchowo i wyobrazić sobie, że razem z kapłanem przychodzi do mojego domu sam Bóg... Wiem, że większość ludzi myśli tak, jak Ty... Nie widzą w kolędzie żadnego sensu... A co do pieniędzy, kto nie chce, to nie daje... Proste...Moja koleżanka jest biedna i nie daje pieniędzy co roku, tylko, podobnie jak ja chce tę wizytę duszpasterską przeżyć wewnętrznie... A ksiądz zna jej sytuację materialną i nigdy nie pyta się czmu nie dała pieniędzy i nie prawi żadnych wyrzutów... z tego powodu.
|
N sty 08, 2006 16:02 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Liwia napisał(a): jeden z czterech i znowu się z Tobą nie zgodzę... Może dla Ciebie to jest kolejny wymysł.... Ja traktuję koledę nieco inaczej... Próbuje to przeżyć duchowo i wyobrazić sobie, że razem z kapłanem przychodzi do mojego domu sam Bóg... Wiem, że większość ludzi myśli tak, jak Ty... Nie widzą w kolędzie żadnego sensu... A co do pieniędzy, kto nie chce, to nie daje... Proste...Moja koleżanka jest biedna i nie daje pieniędzy co roku, tylko, podobnie jak ja chce tę wizytę duszpasterską przeżyć wewnętrznie... A ksiądz zna jej sytuację materialną i nigdy nie pyta się czmu nie dała pieniędzy i nie prawi żadnych wyrzutów... z tego powodu.
owszem masz racje ale to książe sami często burzą ten prawidłowy cel kolędy symbol i cała atmosferę i owszę jest to nie tylko winna księży ale nas wszystkich czasem się dziwie ale umnie jest kolęda okej pokazdym dniu kolędu jest uroczysta msza dla danego bloku potęj mszy jest spotkanie z księdzem i wspolna rozmowa w aluji przy herbacjie i jest okej omawinie wspolnie problemow parafi miasta osiedla szkoły na osiedlu takie spotkanie trwa z 50 minut
|
N sty 08, 2006 17:19 |
|
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
Ale równie dobrze możesz wyobrazić sobie, że razem np. z Twoimi znajomymi do Twojego domu przychodzi sam Bóg. W Polsce ksiądz ma zbyt mocny autorytet społeczny,szczególnie wśród ludzi starszych.Ze słowem ksiądz wiązane jet dobro itp. a w wielu przypadkach jest to błędne skojarzenie. Myślę, że większość księzy nie przejmuje się sytuacją swoich parafian(przecież zmienia miejsce pobytu co pare lat), każdy ma swoje zycie, niech księża najpierw poradzą sobie ze swoim a później starają się pomóc innym.
|
N sty 08, 2006 19:48 |
|
|
|
|
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
jeden z czterech, tak samo jak luki, oceniasz wszystkich księży jedną miarą. A to, że muszą przenieśc się do innej parafii nie jest już ich winą, tylko tak postanawia biskup.
|
N sty 08, 2006 19:50 |
|
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
Wiem, że to nie ich wina chodzi o to, że mają styczność ze zbyt wielką liczbą ludzi by przejmować się i rozważac o problemach wszystkich z nich. Dlatego jeżeli ktoś chce porady księdza(myśląc, że może on pomóc) niech sam się do niego skieruje.Próba wyjścia kościoła do ludzi jaką jest kolęda jest dla mnie nieudana.
|
N sty 08, 2006 19:53 |
|
|
Liwia
Dołączył(a): So gru 03, 2005 12:06 Posty: 146
|
a moim zdaniem kolęda jest potrzebna...A kto nie chce i uważa to za bezsensowne, to niech poprostu nie otwiera drzwi księdzi i udaje, że nikogo nie ma w domu.
|
N sty 08, 2006 19:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kolęda, czyli wizyta duszpasterska, ma być spotkaniem księży z parafianami w celu czegoś w rodzaju co rocznego "przeglądu". Tak jak samochód potrzebuje co rok żeby sprawdzić co w nim szwankuje, tak cała parafia potrzebuje sprawdzenia jej stanu. Ksiądz się dowiaduje od każdego osobiście informacji i poza tym niesie do każdego domu błogosławieństwo.
I takie jest przeznaczenie wizyty duszpasterskiej. Być może nie wszędzie wygląda to tak idealnie, ale sposób w jaki to opisałeś to tylko twoja interpretacja. W bardzo prosty sposób możesz powiedzieć, że księża na siłę ściągają pieniądze od ludzi a reszta się nie liczy. Ale nie zapominaj, że dawania pieniędzy nikt nie ma żadnego obowiązku i na pewno jego wiara na tym nie ucierpi jeżeli nie da. To jakie prawdziwe intencje kierują duchownymi w czasie kolędy nie powinno Cię obchodzić a za to powienienieś wierzyć, że jeśli robią źle to na pewno zostaną z tego rozliczeni.
Odnoszę wrażenie, że kolejny raz doszukujesz się dziury w całym. Już wcześniej mówiłeś coś o papieżu a teraz znowu chcesz wynaleźć coś księżom. Powiedz mi dlaczego tak męczą Cie te sprawy??
|
N sty 08, 2006 19:59 |
|
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
re Kris_yul
Staram się pokazać niektórym zatwardziałym tradycjonalistom, którzy wierzą w nieskazitelność kościoła, że jednak coś tam szwankuje.A poza tym poprostu jestem ciekawy co na dane tematy myślą inni:)
|
N sty 08, 2006 21:15 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A ja uważam, że kolęda to dla księdza jedyna forma poznania parafii - bo w inny sposób w ciągu roku nie pozna, nie odwiedzi wszystkich rodzin.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn sty 09, 2006 23:24 |
|
|
anek
Dołączył(a): Pn gru 05, 2005 14:02 Posty: 93
|
ToMu napisał(a): A ja uważam, że kolęda to dla księdza jedyna forma poznania parafii - bo w inny sposób w ciągu roku nie pozna, nie odwiedzi wszystkich rodzin
[color=olive] Zgadzam się z Tobą, że ksiadz chodząc po kolędzie poznaje swoich parafian. U nas nigdy ksiądz sam nie weżnie pieniędzy, jeśli mu się nie powie... Więc niech niektórzy nie przesadzają, że księdzu chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. Są różni księża to fakt, ale ludzie są też rózni, więc nie ma co się dziwić księżą, w końcu ksiądz jest też tylko człowiekiem. Ja mam w swojej parafii dwóch prześwietnych księży, na których nie mogę powiedzieć złego słowa
|
Wt sty 10, 2006 20:22 |
|
|
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
Właśnie stwierdzenie, że ksiądz jest zwykłym człowiekiem jest bardzo kontrowersyjne... W każdą niedziele niektórzy słuchają właśnie zwykłych ludzi, dlatego ja tez z wielkim dystansem podchodzę do kazań.
Mamy chyba też inny system oceniania ludzi, dla mnie człowiek którego dobrze nie znam (czyli własnie np. ksiądz) może conajwyżej dobrze wykonywać swoje obowiązki, ale na pewno nie może być "prześwietny"
|
Wt sty 10, 2006 21:18 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
A ja polecam ten artykuł:
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1136438182
Cytuj: „Staje się prawem synodalnym zwyczaj nieprzyjmowania ofiar pieniężnych podczas odwiedzin poszczególnych rodzin. Można jednak w niedzielę po zakończeniu kolędy przeprowadzić kolędową zbiórkę na tacę podczas wszystkich mszy świętych”[...]
Zamiast zbierać w domach, wystawiają skarbony w kościołach i jeśli wierny czuje taką potrzebę, wrzuca tam datki – mówi ks. Bock.
Sama pamiętam nasze zdziwienie, kiedy podczas pierwszej kolędy w nowej parafii [i to nie w diecezji opolskiej wcale] proboszcz nie chciał wziąć koperty. A budujący się kościół pochłaniał mnóstwo pieniędzy. Najwyraźniej zależało mu na tym, żeby uniknąć wrażenia wyciągania pieniędzy od nowych parafian.
Teraz mieszkam w parafii, w której wszystkie pieniądze idą do wspólnej kasy zgromadzenia, a nie do kieszeni konkretnego księdza. A w tym roku przeznaczone są na zapłatę za renowację zabytkowych witraży w kościele. Więc sytuacja jest w miarę jasna. Generalnie nigdy nie odczuwałam presji w tym względzie. Daję dlatego, że chcę, a nie dlatego, że tak wypada / jak ja księdzu w oczy popatrzę / co sąsiedzi sobie pomyślą / czy co tam jeszcze.
I mam wrażenie, że bardzo często twierdzenia mówiące o niewłaściwym podejściu księży do kolędy [po kopertę niby] wynikają z niewłaściwego podejścia do tejże kolędy samych parafian...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Wt sty 10, 2006 21:38 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście, że księża są zwykłymi ludźmi, natomiast to co wyróżnia ich spośród innych to fakt, że to sam Jezus ich wybrał, aby głosili Jego Słowo. I tutaj ja bym po prostu zaufał Panu Bogu, że "wie co robi" i że jeśli powołał kogoś to i go do tej służby należycie przygotował. Dlatego ze względu na zaufanie Bogu, ufam i tym księżom, że to co głoszą jest prawdą i że jak chodzą po kolędzie to nie po to by wyłudzać pieniądze.
|
Wt sty 10, 2006 21:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|