Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 18:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Wiara w przekazy biblii, kościoła itd. 
Autor Wiadomość
Post 
Hm tam jest o cialach niebieskich. I w sumie, skad wysnules taki wniosek? I ten, ze planety musialy byc stworzone po stworzeniu Slonca?


Crosis


Cz lut 02, 2006 19:45
Post 
Crosis czasami chyba za bardzo chesz sie wykazac a jak wiadomo sama chec wykazania sie czasami nie wystarcza :) Nie wiem dlaczego napisales to:
Skoro jestes tak madry i oczytany, podaj mi chodz jeden dowod, ktory obiektywnie wykluczy istnienie jakiegokolwiek bytu typu boskiego. I prosze Cie, jako czlowieka swiatlego o nieograniczanie sie do bytu Boga chrzescijanskiego czy muzulmanskiego - porozmawiajmy o bycie ogolnym. Tak wiec negowanie jakichkolwiek dogmatow wiar nie bedzie tu dowodem.

A gdzie wyczytales ,ze ja tak twierdze?Poczytaj pare moich postow to moze rozjasni ci sie moj poglad na te sprawy!



Sam zreszta musisz przyznac, ze ludzie czasow przed-Chrystusem, z czasow Chrystusa i wiele wiekow po-Chrystusie nie byliby w stanie pojac teorii heliocentrycznej. Co w takim razie jest tu sprzecznego?

Juz nawet idac twoim tokiem rozumowania to jest bez sensu (nie pisze tu z naukowego punktu widzenia tylko tak czysto logicznego)
Przeczytaj dzien pierwszy i tam jest napisane ze stworzyl ziemie i niebo i rzekl niech stanie sie swiatlosc i widzac ze jest dobra(rozumiem ze stworzyl slonce) odzieli dzien od nocy czyli uruchomil cala maszynerie czyli nasz uklad (chociaz to bardzo nieprawdopodobne zalozmy ze tak bylo ) a w dniu czwartym jest napisane niech powstana ciala niebieskie swiecace na sklepieniu aby odzielaly dzien od nocy i Bog uczynil dwa duze swiatla (rozumiem ze tu mial na mysli slonce czyli wychodzi na to ze stworzyl je drugi raz :) chyba ze chodzi autorowi o swiatlo ktorego nie znamy :D
I takich sprzecznosci jest wiele przeciez wiadomo ze od zycia potrzebne jest swiatlo a jesli w pierwszym dniu nie stworzyl slonca to jak w dniu trzecim Ziemia wydala rosliny zielone ?bez swiatla?
A nawet zakladajac ze w pierwszym dniu to bylo slonce to po co marnowal czas w czwartym i tworzyl je jeszcze raz?(tylko nie pisz ze swiecilo caly czas a w czwartym stworzyl tylko ksiezyc bo juz w pierwszym dniu odzielil swiatlo od ciemnosci i nazwal dniem i noca czyli stworzyl i slonce i ksiezyc) takze autor sam sie zakrecil i wyszlo bez sensu nawet nie patrzac z jakiegos naukowego punktu tylko czysto logicznego jedno wyklucza drugie :)

Hm tam jest o cialach niebieskich. I w sumie, skad wysnules taki wniosek? I ten, ze planety musialy byc stworzone po stworzeniu Slonca?

A tutaj to nie wiem o co ci chodzi jakas sprecyzuj bo nie wiem jaki wniosek i czemu o tych cialach niebieskich napisales?


Cz lut 02, 2006 22:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
MalGanis napisał(a):
Cytuj:



1. Dlaczego jedne teksty odczytujemy dosłownie inne przenośnie? Bo to zależy od gatunku literackiego, którym posłużył się hagiograf. Tak czyta się literaturę zawsze. Wybacz, ale kiedy czytasz baśń nie traktujesz jej dosłownie, a szukasz przesłania. Gdy czytasz wiersz nie traktujesz go jak wykładu na temat biologii (czerwone maki pod Monte Cassino nie piją polskiej krwi, to oczywiste dla biologa). Istnieje coś takiego jak metafora. Istnieje też gatunek który nazywamy hioperbolą. I istnieje wiele innych gatunków literackich. Nawet nie musimy ich umieć nazwać, ale czujemy o co chodzi. Zwrot "wiatry słabe i umierkowane" u ustach meteorologa to coś zupełnie innego niż "wiatry" w diagnozie lekarskiej...

Gdybyśmy całą współczesną literaturę traktowali tak jak niektórzy chcieliby Biblię - traktować jej treść zawsze dosłownie - po prostu byśmy się ośmieszyli. Pisał Baczyński: jeno wyjmij mi z mych oczy szkło bolesne obraz dni itd... Chcę widzieć tego, kto snułby na podstawie tego wiersza rozważania na temat tego jak to się stało, że Baczyńskiemu szkło wlazło w oko...

W porządku, tylko że jak czytamy wiersze, to wiemy od początku że to metafora. Z biblią jest tak, że to co kilkaset lat temy było traktowane dosłownie dzisiaj już stało się przenośnią.


Możesz podać jakieś przykłady?
Tylko potwierdzone, jeżeli mogę prosić.

Cytuj:
Cytuj:
a) Powstawanie świata nie jest kwestią wiary, a nauki. Wiara (filozofia też) odpowiada na pytanie "dlaczego", nauka na pytanie "jak". W tej kwestii Kościół poglądów nie zmienił: Ciągle wierzy, że swiat został stworzony przez Boga. Natomiast sam proces powstawania świata nie jest dla wiary ważny. Wiadomo, że dziś mówi się o stwarzaniu przez ewolucję. To znaczy że Bóg rzadzi swiatem przez prawa przyrody, z których jednym jest ewolucja gatunków. tylko dla człowieka (duszy ludzkiej) Kościół robi wyjątek

Tzn że kościół nie uznał ewolucji? :lol:
Byłem pewny że uznał, ale skoro mówicie że nie... :lol:


Może jeszcze raz przeczytaj wypowiedź Bezimiennego - tym razem ze zrozumieniem ;)

Cytuj:
Cytuj:
b) Proszę wybaczyć, ale nigdy nie słyszałem, jakoby Kościół uczył, ze kobieta nie ma duszy. Być może jakiś myśliciel tak napisał, ale na pewno nie jest to zdanie Kościoła. Jeśli ktoś twierdzi, ze Kościół tak twierdził, to niech wskaże źródło. Zauważe przy tym niecio złośliwie, że wyraźnie takim insynuacjom przeczy kult Kobiety w Kościele: Najświętszej Maryi Panny

Od czasu do czasu idę do kościoła, akurat powiedział mi to ksiądz na mszy świętej - że to przykre, ale w średniowieczu uważano, że kobieta nie ma duszy... Nie znam linka, może potem poszukam, ale przecież to wy powinniście wiedzieć o takich rzeczach, wkońcu jesteście obeznani z tym wszystkim. Może nie chcecie pamiętać?



To ty napisałeś, że Kościół tak "uważał" , dlatego udowodnij to, a nie zarzucaj nam - że nie chcemy pamiętać ;)
Tylko poproszę o oficjalne stanowisko Kościoła, a nie jak Bezimienny zauważył - słowa jakiegoś myśliciela.


Cytuj:
Cytuj:
b) chciałbym się dowiedzieć gdzie w Biblii, w której napisano "Bogowie pogan to tylko ułuda Pan zaś uczynił niebiosa" mozna znaleźć tekst o tym, że inni bogowie istnieją, tylko zostali strąceni do piekieł. Wtedy moze mógłbym coś konkretnego powiedzieć...

To WY powinniście wiedzieć, gdzie jest coś takiego napisane.
Ale taka wzmianka istnieje, może znajde jak będę miał sposobność.


Wciąż "To Wy powinniście wiedzieć..." - ale zarzuty są Twoje, dlatego proszę - weź się w końcu za argumenty, a nie za zarzucanie nam niewiedzy ;)
Cytuj:

Cytuj:
5. Póki co wykazałem, ze owe nieścisłości i kompromitacja Kościoą istnieją głównie w Twoim umyśle... Może poczekam na konkrety...

Widzicie narkomana, który ledwo idzie zaćpany, widzicie liżące się lesbijki na ulicach, widzicie wszelkie inne oznaki "anormalności" (w waszym rozumowaniu), a nie widzicie takich prostych rzeczy.
Już nie mówię o historii, bo wam naprawde trudno przyznawać się do porażek kościoła w historii, ale o dniahc dzisiejszych - księżach pedofilach itd.


Argumenty, argumenty - swoje "widzimisie" odstaw chociaż na chwilę - pustosłowia chyba już wystarczy?

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Pt lut 03, 2006 0:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20
Posty: 167
Post 
KLIK!
I co powiecie na to?
Mueheheheh xP

_________________
Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.


N lut 05, 2006 12:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
MalGanis napisał(a):
KLIK!
I co powiecie na to?
Mueheheheh xP


Najpierw poproszę o odpowiedź na mojego posta ;) , a dopiero później wypowiem się na temat tych... hmmm - "rewelacji" ;) .

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Pn lut 06, 2006 9:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20
Posty: 167
Post 
Oczywiście ;]

Cytuj:
Możesz podać jakieś przykłady?
Tylko potwierdzone, jeżeli mogę prosić.

Np. w średniowieczu dosłownie odczytywano z biblii opis stworzenia świata - teraz kościół uznał, że wszystko przebiegało inaczej - zaczęło się porównywanie poszczególnych dni stworzenia do er, okresów itp.

Cytuj:
To ty napisałeś, że Kościół tak "uważał" , dlatego udowodnij to, a nie zarzucaj nam - że nie chcemy pamiętać Mruga 2
Tylko poproszę o oficjalne stanowisko Kościoła, a nie jak Bezimienny zauważył - słowa jakiegoś myśliciela.


Cytuj:
Chcę zaznaczyć, że w Biblii można znaleźć wszystko to, co zechce się znaleźć: pochwałę zbrodni (Jahwe zachęca Izraelitów do zabijania mieszkańców Palestyny) i jej potępienie; poniżenie kobiety i szacunek dla niej, itd. Biblia jest bardzo niespójna, niejednolita, co tworzy straszliwy chaos, przekreśla - w moim pojęciu - jej boskość i świętość. Poza tym, jeżeli coś jest skażone - choćby w najmniejszym stopniu - nienawiścią, przemocą, nietolerancją, to nie mogę tego uznać za słowo Boże, a Biblia - według mnie - jest tym wszystkim skażona i to w bardzo dużym stopniu. To jest moja ocena Biblii, z którą - oczywiście - inni mają prawo się nie zgadzać, ja nikomu nie staram się narzucać swoich poglądów, nie twierdzę, że są jedynymi słusznymi, w najmniejszym stopniu nie przeszkadza mi to, że wielu moich dobrych przyjaciół jest chrześcijanami i mam nadzieję, że inni ludzie, będąc chrześcijanami, przyznają mi również prawo do wygłaszania moich poglądów i wątpliwości bez nazywania mnie "niewiernym" i wyrażania "zaniepokojenia" głoszeniem innych niż ich poglądów.
P. Kasia i Sylwia twierdzą, że w Biblii nie ma żadnej wzmianki o dyskryminowaniu czy próbie zniewalania kobiety, że kobieta nie jest przedstawiona jako istota niższego rodzaju - pozwolę sobie nie zgodzić się z tym poglądem. Oto co pisze św. Paweł: "(...) niechaj niewiasty na zebraniach milczą. Albowiem nie są powołane do tego, by przemawiać. Winny się podporządkować (...). A jeżeli chcą pouczyć się o jakiejś sprawie, niech się w domu zapytają swoich mężów. Bo nie przystoi niewieście przemawiać na zebraniu." (I Kor 14, V) "(...) głową dla niewiasty jest mężczyzna (...) Każda niewiasta, która z nienakrytą głową modli się lub prorokuje, hańbi swą głowę. Jest to zupełnie tak, jak gdyby ostrzyżona była. Jeżeli niewiasta nie nakłada welonu, to niechaj każe sobie także ostrzyc włosy. Mężczyzna nie ma nakrywać głowy, ponieważ jest obrazem Boga i Jego odbiciem, a niewiasta jest odblaskiem mężczyzny, bo mężczyzna nie pochodzi od niewiasty, lecz niewiasta od mężczyzny. I nie dla niewiasty mężczyzna został stworzony, lecz niewiasta dla mężczyzny." (I Kor 11, 3-9) "(...) wkradną się [mowa o innowiercach, ] do rodzin i podbiją serca lekkomyślnych kobiet, obarczonych grzechem i miotanych różnymi żądzami, które bez końca się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą." (II Tm 3, 6). Czyżby powyższe cytaty nie były dyskryminujące dla kobiet i poniżające je? Czyżby nie przedstawiały kobiety jako istoty niższego rodzaju? Czyżby powyższe słowa były wyrazem szacunku wobec kobiety i stawiania jej na równi z mężczyzną? Śmiem wątpić.
Czy kobieta jest równa mężczyźnie, skoro bezwzględnie musi milczeć, nie mając prawa publicznie przemawiać na zebraniach, bo nie jest do tego powołana? Według wypowiedzi św. Pawła kobieta jest po prostu głupia i dlatego o wszystko musi się pytać swojego męża (to nie przypadek, że przez tak długie wieki kobietom odmawiano prawa do nauki). Św. Paweł wyraźnie pisze, że kobiety są lekkomyślne, obarczone grzechami, żądzami i jeżeli nawet uczyłyby się od świtu do nocy, to i tak nigdy nie dojdą do poznania, bo prawo do poznania to wyłączna domena mężczyzn. I jeszcze jedna, nieco marginalna sprawa, trochę nie na temat: św. Paweł twierdzi, że modląca się kobieta musi mieć zakrytą głowę - jestem ciekaw, ile kobiet uważających się za chrześcijanki przestrzega tego nakazu. Biblia, czyli Pismo Święte, czyli Słowo Boże jako takie nie może podlegać dyskusji i albo jej zawartość przyjmuje się w całości i można się wtedy nazywać chrześcijaninem, albo wybiera się co wygodne, a resztę się dyskretnie pomija - lecz tym samym neguje się całość jako Słowo Boże i wtedy ktoś taki raczej nie ma prawa nazywać się chrześcijaninem. Ale Biblia stwierdza również: "Nie oblecze się niewiasta w męskie odzienie, bo obrzydły jest u Pana ten, kto to uczyni", tak więc kobiety-chrześcijanki nie mogą chodzić np. w spodniach, które są męskim odzieniem, bo jeżeli je nakładają, są "obrzydłe u Pana". Ale ile chrześcijanek tego przestrzega, a ile nie przestrzega, gwałcąc tym samym Słowo Boże? Widocznie można (?) tak postępować, skoro jest to powszechne zjawisko. Widocznie można dostosowywać Biblię do siebie, a nie siebie do Biblii, ale mi się wydaje, że coś tu nie jest tak, jak być powinno - o ile jest się chrześcijaninem.
Św. Piotr pisze: "podobnie i wy, żony, będziecie poddane mężom swoim (I P 3, 1), tak jak Sara była posłuszna Abrahamowi i nazywała go panem." (I P 3, 6). Czy tym ma się wyrażać równość kobiety i okazywanie jej miłości przez mężczyznę? Co do mnie to byłbym po prostu oburzony, gdyby jakakolwiek kobieta nazywała mnie swoim panem i nawet do głowy by mi nie przyszło żądać od niej podporządkowania się mojej osobie, bo według mnie (może jestem w błędzie) każda istota, czy to człowiek, czy zwierzę, ma bezdyskusyjne prawo do wolności i samostanowienia.
I jeszcze kilka krótkich cytatów z Biblii: "lepsza jest złość męża niż niewiasta dobrze czyniąca", "Największą złością złość niewieścia", "Nie ma gniewu nad gniew niewieści", "Od niewiasty stał się początek grzechu i przez nią wszyscy umieramy" (wszystko co złe, to robota kobiety?), "Niewieści gniew i nieuczciwość i zawstydzenie są wielkie". Sam Bóg - Jahwe mówi: "I chcą uczynić wrogość między tobą a kobietą".
Biblia wypowiada się również o menstruacji - "Niewiasta, która co miesiąc cierpi płynienie krwi, przez siedem dni będzie odłączona, każdy kto się jej dotknie, będzie nieczysty aż do wieczora. I na czem by spała albo siedziała we dni odłączenia swego, splugawione będzie"
(Kpł 15, 12-24). To jest kolejny wyraz szacunku wobec kobiety? Osobiście nie uważam, że kobieta będąca w obojętnie jakim stanie, cokolwiek plugawi, ale może się mylę?
Biblia zajmuje się też gwałtem (Pwt 22 i 23-27). Zgodnie z Prawem Mojżeszowym zgwałcona kobieta nie ponosi winy i nie grzeszy tylko wtedy, gdy się opierała i wołała o pomoc; kobieta, która nie opierała się i nie wołała o pomoc, będąc przez gwałciciela zastraszoną (np. groźbę śmierci) w razie stawiania oporu ponosi pełną winę i popełnia grzech cudzołóstwa i podlega - jako cudzołożnica - karze śmierci przez ukamieniowanie.
Chciałbym też zacytować kilka myśli Ojców Kościoła, świętych i teologów, którzy bez wątpienia byli znawcami Biblii i są uważani za wielkie autorytety - "Pośród wszystkich dzikich bestii nie masz szkodliwszej nad kobietę" (Jan Chryzostom), "Każdą kobietę powinna napawać obrzydzeniem sama myśl, że jest kobietą" (Klemens z Aleksandrii), "Powinnaś zawsze nosić żałobę, być okrytą łachmanami. Jesteś bramą piekieł, nakłoniłaś mężczyznę do grzechu" (Tertulian). Św. Piotr Damian nazywał kobietę bramą piekieł, pomocnicą szatana, naczyniem nieczystym itp. Tomasz z Akwinu, wręcz wynoszony pod niebiosa przez Kościół jako doskonały teolog, uważał, że kobieta nie ma w ogóle duszy, że jest czymś niższym od mężczyzny, czymś pośrednim między zwierzęciem a człowiekiem, które to miano przyznaje oczywiście wyłącznie mężczyźne. Aż dziw bierze, że ci wszyscy święci mężowie mieli kiedyś swoje matki. W swoich kazaniach św. Bernardyn zalecał, aby kobiety w ciągu dnia nie miały ani chwili wytchnienia, aby cały dzień pracowały, aby nie były przywiązane do wygód. Dopiero w V w., podczas jednego z soborów Kościół przyznał kobiecie prawo do duszy - większością jednego głosu.

(źródło)


Cytuj:
Wciąż "To Wy powinniście wiedzieć..." - ale zarzuty są Twoje, dlatego proszę - weź się w końcu za argumenty, a nie za zarzucanie nam niewiedzy Mruga 2

Później poszukam, ale dziwne, że wy nic o tym nie wiecie...


Cytuj:
Argumenty, argumenty - swoje "widzimisie" odstaw chociaż na chwilę - pustosłowia chyba już wystarczy?

W zasadzie to ja na każdym kroku próbuję udowodnić, że kościół się kompromituje. Fanatyzm okazuje sie jednak silniejszy... :mad:

_________________
Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.


Pn lut 06, 2006 16:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Od kiedy Kościoł twierdzi, ze jest nieomylny tylko w sprawach wiary? Z tego co wiem Galileusz miał kłopoty za głoszenie pogladów dotyczących nie wiary, ale astronomii. No chyba ze budowa układu słonecznego jest kwestią wiary a nie astronomii.


Śr lut 08, 2006 18:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL