Gabriel !

Dlamnie opisane w powyższym poście zachowania zwierząt sa wystarczającą prtzesłanka do uznania samoswiadomości.

Równie dobrze można powiedzieć że człowieka popycha do działań instynkt.
Płacze instynktownie instynktownie w obliczu śmierci .
Instynktownie gromadzi zapasy.
Instynktownie tworzy sztuke , czy podrużuje.


Swiadomość ( samoświadsomość ) to doznanie którego możemy być pewni tylko w stosunku do siebie. To czy ty jesteś samoświadomą istotą to zależy ( z mojego punktu widzenia ) tylko od mojej dobrej woli czy zinterpretuje twoje zachowania jako wyraz świadomości , czy bezmyślnego instynktu.
Jest to doznanie niedefiniowalne nawet w odniesieniu do nas samych.

Swego czasu twierdzono że mużyn to nie człowiek i że bliżej mu do małp niż ludzi. Potem podobnie myślano o Polakach Żydach i Cyganach.

Czyż zdolność empatii nie jest miarą człowieczeństwa ?
A jeśli tak to czy człowiek doskonały nie powinien rozciągać samoświadomości na każdą żywą istote ?

A może jest wśród formułowiczów jakiś ekspert od psychologii który nas pouczy co jest istotą samoświadomości.

Rozumiem ze chcesz sugerowac ze zwierzeta maja samoswiadomosc istnienia tak ?
A mozesz to udowodnic ? Jakas teoria naukowa istnieje na to ?

Gdyby to bylo prawda co piszesz..to zabijanie zwierzat byloby morderstwem

Danbog, jest różnica między instynktem, a świadomością. Zwierzęta unikają śmierci instynktownie. Celem ich istnienia jest zapewnienie przetrwania gatunku. Człowiek też ma wiele takich cech. Instynkt ogranicza się do przetrwania.

Natomiast oprócz tego, człowiek ma coś co go różni od innych zwierząt tj., np. tworzenie sztuki itd.



Gabriel, chyba jednak nie zrozumiałeś o co mi chodziło.