Chciałbym się dowiedzieć jaka jest według was definicja zła.

1. Czym jest zło?

2. Czy zło ma swoją przyczynę?

3. Jeżeli tak, co jest tą przyczyną?

pozdrawiam, ali

Zło ma tysiące przyczyn a może i więcej.
Zło można wyrządzić komus,można pośredniczyc w robieniu zła,można widzieć zło i nie reagowac i w ten sposób jest zło na tle zła.
Żyj tak aby nikt przez ciebie nie płakał .To takie moje motto zyciowe,gdyby wszyscy je przestrzegali nie byłoby zła.

Tutaj bym się nie zgodziła. Każdy człowiek może inaczej postrzegać zło, lub wyrządzać je nieświadomie.

Zło dla chrzescijan to wszystko to spowalnia zbawienie?
Dla mnie zło to każde cierpienie. Tylko ze czesto musimy cierpieć by uniknąc cierpienia większego - swojego czy czyjegoś. Ale to jest bardzo ogolne twierdzenie i w takim przypadku łatwo popełnić błąd. Czekam na krytykę

Zło jest brakiem dobra.

Przyczyną zła - tak czy inaczej - jest Szatan.

Przyczyną zła na ziemi jest grzech pierworodny, nieposłuszeństwo okazane Bogu przez Adama i Ewę przez które zło weszło na świat. Po tym grzechu inwazja zła zalała ziemię (pierwszym było bratobójstwo popełnione przez Kaina na Ablu). Jego skutkiem jest także skłonność do zła u każdego człowieka.

Alez jak najbardziej masz prawo sie nie zgadzać ze mna,to moje przemyślenia,których nikomu nie narzucam.I własciwie nic nie nie obchodzi czy ktos,czy Ty akceptujesz moją definicje,mój sposób postrzegania zła.

Hmm taki sam temat jest na forum www.ateista.pl

Myśle, że zło to przede wszystkim kwestia punktu widzenia, kształtowana przez osobiste odczucia i wierzenia religijne.
Istnieją oczywiście wyjątki , kiedy czyn, czy zdarzenie jest niewątoliwie czymś destrukcyjnym jak np: gwałt, pedofilia, niszczenie środowiska naturalnego, ludobójstwo.
Jednak pewne "zło: jak np. homoseksualizm, masturbacja, przeklinanie, to raczej głównie zło względne, zło sztucznie wytworzone.

Zło jest czymś co wyniszcza człowieka od środka, jest linią porozumienia z szatanem a może jest nim samym, jest stanem naturalnym tak samo jak dobro, jest zakazanym owocem do którego człowiek wyciaga rękę...


Ma swoja przyczynę w grzechu pierworodnym, w człowieku i trwa do dziś w każdym nieochrzczonym człowieku

Klarowna, rzeczywiście jesteś klarowna

... czyli tylko 10% ludności świata jest dobrych tzn. ci ochrzczeni w KK ?

Ciesz sie, że Adam i Ewa zrewali zakazany owoc - inaczej nie byłoby naszego świata ... ale czy ty to zrozumiesz ?

Nie nie to nie tak... ja staralam sie wyrazic swoje zdanie przez pryzmat KK

Zerwanie tego zakazanego owocu było ogromną krzywdą wyrządzoną całej ludzkości. Świat przestał być rajem, a stał się doliną łez gdzie jest wiele zła i cierpienia.

Każdy człowiek rodzi się wskutek grzechu pierworodnego pozbawiony pierwotnej świętości, i grzech ten zmywa chrzest. Jednak konsekwencje grzechu pierworodnego trwają w każdym człowieku (nieochrzczonym i ochrzczonym), przez to że ludzka natura jest osłabiona, zraniona, skłonna do zła, że człowiek drzemią pożądliwości z którymi musi cały czas walczyć.

Cos ci sie poplątało ...

Przecież Adam i Ewa żyli w piekle nieśmiertelności, oni musieli zerwać owoc zakazany i Bóg doskonale o tym wiedział ....

Nieśmiertelność oznacza brak narodzin, brak nowego życia - to stagnacja wszystkiego, łącznie z przyrodą - to STOP dla czasu !

Nieśmiertelnośc na ziemi (Raju ? ) to totalny idiotyzm, nasz świat nie mógłby istniec bez narodzin i śmierci, bez dobra i zła, prawdy i fałszu ... ale tu chyba nikt tego nie zrozumie

Nie mi się poplątało, tylko Ty tworzysz nowe teorie, a ja przedstawiam grzech pierworodny tak jak zrozumiałam naukę Kościoła o nim.
O skutkach grzechu pierworodnego pisze w Ks. Michał Kaszowski
w "Telogia w pytaniach i odpowiedziach"

Ciekawe jak sobie wyobrazasz nieśmiertelność i jednocześnie rozmnażanie się ludzi !

Ludzie rodzą się, rosną, rosną ... i co, w którym wieku czas się zatrzymuje - dowolnie wybranym np. 20 lat ?

Przy nowych narodzinach i jednoczesnie braku smierci każdy wszechświat pęknie w szwach po skończonym okresie czasu

Czy to tak trudno pojąć ?

Cieszmy sie że jesteśmy śmiertelni, że nie musimy żyć wiecznie - bo to piekło

P.S.
A co w raju z przyrodą i zwierzetami - tez była nieśmiertelna ?