Muzyka metalowa jest świetna. Szczególnie lubię jak najszybsze i melodyjne granie. Ostatnio słucham takiego zespołu jak Arch Enemy. Nie wiem czy już była o tym mowa, ale Arch Enemy ma w jednej piosence taki tekst: "I am hunting for your soul
It dwells within your heart
I lacerate the pounding flesh
Your spirits shall be mine

So rise my spirit rise!
Revel in this dead mans' body
Grip his soul, sip the blood
Life is death
A holy carnage

Ravenous
I will be your god
Carnivorous Jesus
I need your flesh

Ritual slaughter
Fill up the chalice
With the essence of your life
Liquid strengths
Trapped in your veins
I crave your blood
You must die!"
Co o tym sądzicie? Tekst jest bardzo antychrześcijański i mi się nie podoba. Piosenka rewelacyjna ale tekst :/. Oczywiście nie biorę tego na poważnie bo to są bzdury co oni napisali ale niesmak pozostaje.

Powiem tak, jeśli zależy Ci na tekstach, to omijaj Arch Enemy. Ale prawda jest taka, że bez oryginału tekstu przed oczami i tak wyrozumiesz, o czym ona śpiewa:)
http://metal-archives.com/
Tu możesz sprawdzać, o czym jaki zespół śpiewa.
http://metal-archives.com/band.php?id=10 - Arch Enemy

A to teraz jest jeszcze metal ? Dajcie jakiś namiar. Swego czasu miałem gumowe portki i niezłe pióra.

Jak kogoś rażą teksty to niech nie słucha. Sporo jest zespołów o tekstach antychrześcijańskich, ale taki urok i folklor Ja osobiście od lat słucham głównie szeroko pojętego metalu i gatunków pokrewnych od folk metalu po gothic rock. Zapewniam wszystkich sceptyków, że moja psychika ma się świetnie - to znaczy poza zwykłym całodobowym ADHD nic nowego Może się nawet trochę uspokajam? Nie, chyba jednak nie.
A lubię wiele zespołów, np. Nightwish, Sirenia, Therion, Tristania, Sinergy, Sonata Arctica, The 69 Eyes, Type o Negative, Children of Bodom, Marylin Manson, Iron Maiden, Finntroll i jeszcze masę innych, ale pół nocy bym musiała wymieniać.

Jest. Dethklok choćby- roz...ają porządnie.

Decapitated

Obydwa dobre choć Decapitated bardziej jest bliski moim klimatom z tamtego okresu.

Mmm, zaciekawił mnie ten temat. Jestem nastolatkiem (okres buntu niestety : < ) i ministrantem.
Od około 2 lat słucham cięższej muzyki. Kiedy zacząłem się uczyć w gimnazjum, coś się nagle we mnie zmieniło i coś mnie gitary pociągnęły. Najpierw była Metallica później NW (sporo poweru słuchałem) długo szukałem i znalazłem gatunek, w którym siedzę do dziś. Mianowicie melodeath. Zafascynował mnie on wspaniałymi i melodyjnymi riffami łączonymi ze screamem/growlem, priorytetem jest dla mnie unikanie anty-chrześcijańskich zespołów i takowych piosenek. Właśnie niedawno zacząłem czytać teksty takich zespołów jak In Flames (ahhh Anders w płomieniach xD) czy Insomnium ( jest mhoczne, ale szatana nie widzę! ) i powiem, że w piosenkach, których słucham nie usłyszałem żadnego nawoływania do buntu/zabijania/czczenia szatana/whatever (może jakiś mnie ominął, mmm nie sądze). Teksty są głównie poetyckie o dużym zróżnicowaniu (najczęściej smutne).
Szczerze? Nie widzę różnicy w swojej wierze teraz i kiedyś, a nawet widzę poprawę. Czy w takim razie źle postępuję słuchając takich zespołów? Niszczy mnie ta muzyka? Powinienem ją rzucić?
Dodam, że lubię także Armię i 2Tm 2,3 czy choćby rock chrześcijański. Takie brzmienia dają mi radość. :>
Pozdrawiam. : )

ofc. nikogo nie zabiłem xd

Kwestia czasu, jeśli wierzysz, że muzyka może do tego popchnąć

Ehym, powiem jak niektórzy że metal jest fajny. :>
Tutaj może być wiele niezrozumień, dla mnie metal się dzieli na wielee pooodgtuuunków które bardzo się od siebie róznią, podam dwa gatunki metalu: death metal i symphonic metal. Dwa nurty na przeciwnych biegunach. A jednak metal. I zależy jakiego się słucha. - że co prosze? xD
Nie musisz, ale w każdym badź razie jeśli słuchałaś zespołów typowo satanistycznych takich jak:
Black Sabath, Iron Maiden, polski Kat czy Behemoth to wiedz, że otwierasz tak zwaną furtkę.

Jak to mówi Natanek: Wiedz, ze cos sie dzieje.
Nie zapomnij tez wyrzuceniu na smietnik opakowania żelu.