Ulubiony zespół mojej przyjaciółki... Czy zły? Wydaje mi się że teksty głownie związane są z literaturą fantasy, na razie nie dopatrzyłam się nic groźnego..[/i]

No a ja Tiamat. Czy zły? Wydaje mi się, że teksty głównie związane z mitologiami, na razie nie dopatrzyłem się nic groźnego..[/i]

A taki Mozart, niby mason, ale to chyba nic groznego?

A Arka Noego, czy zła? Wydaje mi się, że teksty głównie związane z Bogiem, ale niektóre "elementy" składu..[/i]

Nightwish - prześwietny zespół Oczywiście że nic złego nie ma tam... To tylko delikatny Power Metal. Sam sucham Nightwisha od września 2007 (niedługo ale wystarczy żeby przekonać się że mają klasę ). Ich teksty są w porządku, może czasamni się coś nieco kontrowersyjnego przewinie ale to drobiazgi. Nie wiem, nie studiowałem dokładnie ich tekstów.

Pozdrawiam

"Give me all your lies - And blame the lord of flies
The face of evil is the face of GOD"

"The angels in heaven
Keep falling, keep falling

God is no forgiver
He demands and you deliver"

Dołóżmy pod to "mitologię katolicką" i można się dopatrywać niepokojących sugestii (delikatnie mówiąc),
Ogólnie całkiem przyjemny zespół (w sensie, że lubię. nie, że ironicznie).
a jak coś to powiem:
"słucham nie słów lecz dźwięków więc nie z myśli fermentu..."

Nightwish? Lubię W ogóle podoba mi się skandynawska scena symfonicznego metalu. A słyszał ktoś o zespole For My Pain? Jeśli nie to polecam płytę Fallen (nie mylić z Evanescence, którego nawiasem mówiąc nie trawię ze względu na "światową promocję") ze świetnym Rapture Of The Lost oraz Dancer In The Dark. Klimaty na tej płycie w pewnych momentach bardzo zbliżone do Nightwisha.

Najtłisz to dzieło szatana!























... lol ciekawe ilu się nabierze

Nic dziwnego, lider NW gra tam na klawiszach

Mnie podoba się parę kawałków NW ze starych płyt, ale dwie ostatnie zupełnie mnie nie ruszyły.

Pewnie, że nic złego Poza tym ja bardzo lubię powieści fantasy. Szczególnie Tolkiena

Kazdy musi sam stwierdzić/rozeznać czy ta konkretna muzyka ma na niego zły wpływ...

Nawet coś obiektywnie "neutralnego" może odwodzić od Boga ...

Także w takiej sprawie każdy musi decydować sam- a nie opierać się na opiniach nawet 50 ludzi, którzy powiedzą, że to nie szkodzi- a mogą po prostu nie wiedzieć szkód w swoim życiu, na forum jest tez wielu ateistów/ agnostyków, którzy wypowiadają sie o tym co szkodzi w wierze a co nie...

Ja już nie mam na Ciebie siły!!!!! Dla mnie muzyka rockowa to zawsze był wielki dar Niebios!!!!! PAN JEST WIELKI!!!

Ok, offtop, bo zaraz Rozi napisze "Bartas, nie obnoś się swoim katolickim luzem" :P A jaki mam być? To właśnie dzięki Waszej pomocy zrozumiałem, że jako wierzący mogę mieć pasje i tryskać radością, wielbiąc przy tym Pana Boga.

Też bardzo lubię Nightwisha, a także Rhapsody, Blind Guardian i inne podobne brzmienia. Lubię słuchać w aucie, i śpiewać sobie refreny

Rock i Metal bardzo fajna muzyka która fajnie ożywia i pobudza do działania
Owszem są i syfiate zespoły których nie mam zamiaru słuchać bo uważam iż nie rządzą nimi ludzkie siły Ale tak jak piszesz, takie zespoły jak Nightwish, Rhapsody czy choćby Within Temptation i In Flames które lubię nie wywołują we mnie żadnych złych skłonności... Zresztą miałem taką sytuację... :Byłem u spowiedzi u proboszcza i powiedział mi ze "jesli potrafię to mam to wszystko wyrzucić i spalić w piecu bo muzyka heavy metalowa bardzo źle wpływa na człowieka"
no to po tej spowiedzi troche zwątpiłem i powrociłem na chwile do smętnych i nudnych przereklamowanych kawałków które na okrągło lecą w radiu... jakoś bez życia wtedy bylem.
Później do parafii przyjechało 2 rekolekcjonistów, jeden z zakonu ojców Sercanów a drugi nie panietam skąd. No i do tego drugiego poszedłem spowiedzi. byla to moja najlepsza spowiedź w życiu, wiele powyjasnialiśmy i porozmawialiśmy normalnie. Powiedział mi oczywistą rzecz dotycząca muzyki : " Jesli nie wywołuje u mnie żadnych negatywnych skłonności do dlaczego miałbym sobie jej nie sluchać jeśli mi się podoba"
No to by było tyle
pozdrawiam

Też pamiętam taką spowiedź, którą uważam za najlepszą do tej pory w moim życiu. Po wyznaniu grzechów, kapłan przemówił do mnie bardzo normalnym ludzkim językiem i już widziałem, że się dogadamy No, to zapytałem go czy może mi udzielić odpowiedzi na pewne pytanie, ktore mnie dręczy. Nie ma sprawy - odpowiedział. No, i mówię mu, że od najmłodszych lat interesuje się muzyką rockową, ale od jakiegoś czasu mam wątpliwości, czy jako katolik powinienem jej słuchać, pomijając fakt, ze jestem daleko od narkotyków i rozwiązłości. Odpowiedział: Rock to jest świetna zabawa! Zresztą w ostatnich latach powstało mnóstwo zespołów rockowych w duchu chrześcijańskim. Znasz np Litzę, Budzego, Maleo?. Powiedziałem, ze owszem znam. Następnie zacząłem wymieniać zespoły, których słucham. A ksiądz tylko powiedział: Chłopie, czego Ty się martwisz? Ja się na Floydach wychowałem, cudowną muzykę grali, i Queen do dzisiaj uwielbiam, a Freddie to po prostu fenomen wszech czasów Tyle. Także, nie bój się! Kochaj Boga i bliźniego i słuchaj rocka, bo to piękna muzyka jest