Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 11:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 23  Następna strona
 "Kod Leonarda da Vinci" - opinie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 16, 2004 9:39
Posty: 11
Post 
Asienkka napisał(a):
Cytuj:
Tak z ciekawości: z której strony ;) i na jakie "sprawy"?


Konrad Starski napisał(a):
chodziło mi o to by popatrzeć na KK oczami osób mu nieprzychylnych tj. Brown. My na codzień spotykamy się tylko z jedną opinią, właśnie Kościoła. Jestem wierzący ale ciekawią mnie opinie osób które atakują Kościół.
A jeśli chodzi o "sprawy" to miałem na myśli wszystko co związane z wiarą, symboliką itp.
pozdrawiam


Rozumiem :), tylko do tego "patrzenia" dochodzi jedna rzecz - czy osoby nieprzychylne KK, są w miare obiektywne czy też widzą - we wszystkim co robi KK - samo zło :).
Czy nie naciągają faktów - oczerniając KK, czy nie zmieniają biegu historii, aby postawić na swoim?
Wiesz, mnie też ciekawią różne opinie, różne spojrzenia, zdania; tylko ważne dla mnie jest to, na ile to jest obiektywne.

Jacy "my"? :)

Hmmm... to co związane z wiarą, symboliką - ale wymysły także, zmienianie historii?


A czy osoby uczęszczające do Kościoła potrafią przedstawić obiektywną ocenę? Ktoś kto słucha tylko jednej strony ZAWSZE w swojej ocenie pozostanie subiektywny.

My=katolicy

Apropos wymysłów. Każdy ma swój punkt widzenia i należy go wysłuchać a nie od razu oceniać że to bzdury i chore wymysły. Nieprawdaż?
Gdyby w historii uczniowie Chrystusa też bezkrytycznie patrzyli na wiarę judaistyczną i ślepo byli w nią zapatrzeni, nigdy nie poszliby za Jezusem. Nie sądzisz ?
Pozdrawiam :)

_________________
wierzący, praktykujący ale przede wszystkim szukający...


Śr paź 20, 2004 6:48
Zobacz profil
Post 

A ja nie czytałem "Kodu...".
Może miałby ktoś ochotę mnie wprowadzić co jest takiego fascynującego w tej książce. O co kruszycie kopie?
Według recencji są tam informacje obiektywnie nie prawdziwe. To ja takich książki na pęczki widziałem, ale cóż z tego... Czym ta konkretna się różni?


Śr paź 20, 2004 8:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 16, 2004 9:39
Posty: 11
Post 
książkę należt poprostu przeczytać. Jest to kryminał osadzony w realiach współczesnego świata. Miejsca opisywane w książce istnieją naprawdę podobnie jak dzieła sztuki wokół których toczy się główny wątek. Nowatorstwo książki polega na tym, że wspomniane dzieła można oglądnąć w rzeczywistości i naocznie przekonać się o czym pisze autor.
Polecam.

_________________
wierzący, praktykujący ale przede wszystkim szukający...


Śr paź 20, 2004 11:29
Zobacz profil
Post 

Fajnie, a co jest w tym takiego kontrowersyjnego?
Myślałem w sumie, że to o czym innym będzie, czyli coś na kształt "Kodu Biblii", czy coś w tym rodzaju.


Śr paź 20, 2004 11:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
Konrad Starski napisał(a):

A czy osoby uczęszczające do Kościoła potrafią przedstawić obiektywną ocenę? Ktoś kto słucha tylko jednej strony ZAWSZE w swojej ocenie pozostanie subiektywny.


Konrad - słuchać - tzn? Wierzyć Biblii, czy przyjmować jej negowanie?
Po drugie - skąd wiesz, że nie zapoznaję się z różnymi rzeczami, kwestiami - przeciwników Kościoła? Tylko po prostu nie przyjmuję ich do siebie (?). Może wyjaśnij co rozumiesz przez słuchanie tej "drugiej" strony?
I jeszcze jedno, uważasz, że przeciwnicy Kościoła są zawsze obiektywni?
Konrad Starski napisał(a):
My=katolicy

Apropos wymysłów. Każdy ma swój punkt widzenia i należy go wysłuchać a nie od razu oceniać że to bzdury i chore wymysły. Nieprawdaż?
Gdyby w historii uczniowie Chrystusa też bezkrytycznie patrzyli na wiarę judaistyczną i ślepo byli w nią zapatrzeni, nigdy nie poszliby za Jezusem. Nie sądzisz ?
Pozdrawiam :)


Konrad, jeżeli staram się wysłuchiwać tej drugiej strony, daje jej szansę przedstawienia swoich racji, to mam chyba prawo stwierdzić po takiej "dyskusji", że są to bzdury? Czy nie bardzo?

Wiesz, można słuchać kogo się chce, można przyjmować jego punkt widzenia - za swój, itd... ale w tym "słuchaniu" trzeba być także krytycznym, nie można nagle ślepo uwierzyć tym "faktom", zwłaszcza kiedy nie ma na nie dowodów... :|

Pozdrawiam :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr paź 20, 2004 19:51
Zobacz profil
Post prawda vs obiektywna nieprawda :)
PTR napisał:
Cytuj:
Według recencji są tam informacje obiektywnie nie prawdziwe.


Nie mówisz calej prawdy PTR, lub piszesz tylko o tych recenzjach z którymi Ty się zapoznaleś. Według recenzji są tam i informacje nieprawdziwe i prawdziwe.

Pozdrawiam


Śr paź 20, 2004 20:25
Post wiem lepiej, a Ciebie postaram się wysłuchać, dam Ci szansę
Asienkka napisał(a):
Konrad Starski napisał(a):

A czy osoby uczęszczające do Kościoła potrafią przedstawić obiektywną ocenę? Ktoś kto słucha tylko jednej strony ZAWSZE w swojej ocenie pozostanie subiektywny.


Konrad - słuchać - tzn? Wierzyć Biblii, czy przyjmować jej negowanie?


Jeju, Asienkko :) Starskiemu chodziło chyba, jak mniemam o bezkrytyczne adaptowanie informacji jedynie z jednej strony, adaptowanie jednej opcji i nie branie pod uwagę możliwości słuszności odmienych poglądów. Asienkko> a cóż to znaczy - "wierzyć Biblii"? Aha - wierzyć, ponieważ nie da się wykazać, iż tekst ten, chociaż w połowie jest prawdziwy? Rozważanie jedynie dwóch opcji "wierzyć czy negować" jest dużym uproszczeniem i moim zdaniem podejściem niewłaściwym . Należało by chyba wnikliwie zaznajomić się z krytyką tekstów biblijnych i wynikami archeologicznych badań jej dotyczących. Następnie przeanalizować dyskusje toczące się pomiędzy apologetami, teologami a krytykami bilijnych tekstów i dopiero mówić o ewentualnej negacji w pokładanie wiary w to co tekst ten zawiera.

Asienkka napisała:
Cytuj:
Po drugie - skąd wiesz, że nie zapoznaję się z różnymi rzeczami, kwestiami - przeciwników Kościoła?


Czyżbyś sugerowała, że krytyczne, naukowe analizy tekstów biblijnych powodowane jest tym, iż Ci, którzy reprezentują to naukowe podejście są przeciwnikami kościoła?? Mówimy o krytyce tekstów biblijnych nie o kwestiach dotyczących kościoła. Dlaczegóz to wszyscy mieliby by bezkrytycznie zaadoptować biblijny tekst? Niektórym nie wystarczy - "wierzcie, to jest słowo Boże", uważasz, że to nienaturalne?

Asienkka napisała:
Cytuj:
I jeszcze jedno, uważasz, że przeciwnicy Kościoła są zawsze obiektywni?


Jeżeli już ktoś jest przeciwnikiem kościoła siłą rzczy musi być nieobektywny. Asienkko, nie bierzesz pod uwgę faktu, że ktoś może nie wierzyć, krytycznie analizować np. biblię - nie będąc przeciwnikiem kościoła?

Asienkka napisała:
Cytuj:
jeżeli staram się wysłuchiwać tej drugiej strony, daje jej szansę przedstawienia swoich racji, to mam chyba prawo stwierdzić po takiej "dyskusji", że są to bzdury? Czy nie bardzo?


W tym sęk Asienkko, że "danie szansy przedstawienia racji" oraz samo staranie się wysłuchiwać - nie wystarcza na to by po dyskusji stwierdzić, iż są to bzdury. Do tego należy wnikliwej analizy, a postawa o jakiej mówisz przywodzi na myśl pobłażanie i zdradza aprioryczne nastawienie oraz zbyt emocjonalne podjeście. Mówiąc o daniu szansy stawiasz się w pozycji kogoś "nad" i tak wiedzącego lepiej z góry. Ty nie z potrzeby weryfikacji swoich poglądów, z racji podstawowego założenia co do możliwości omyłki katolicyzmu, którym jak widać się nie wykazujesz, nie z racji wolnego od dogmatyzmu nastawienia, a jedynie z pozycji kogoś kto i tak wie lepiej podchodzisz do dyskusji o jakiej wspomniałaś by na końcu stwierdzić, iż tak jak na początku zakładałaś - są to bzdury. Wciąż mówię o hipotetycznych założeiach, rozważam pewne możliwosci w opraciu o to co powiedziałaś, w oparciu o to - w jaki spoób podchodzisz do tych kwestii. Nie jest to chyba postawa otwarta, nastawiona na dialog - skoro odgórnie, niejako z łaski - daje komuś szansę i stara się wysłuchać. To jakaś forma audiencji?

Cytuj:
Wiesz, można słuchać kogo się chce, można przyjmować jego punkt widzenia - za swój, itd... ale w tym "słuchaniu" trzeba być także krytycznym, nie można nagle ślepo uwierzyć tym "faktom", zwłaszcza kiedy nie ma na nie dowodów... :|


Przyjmowanie cudzych punktów widzenia za swoje powinno odbywać się przy współudziale przede wszystkim wnikliwej analizy o czym już wspominałem, przyjmować za słuszne możemy jedynie tzw. fakty, które podlegają procesowi weryfikacji w wyniku którego możemy wysnuć wnioski o dużym stopniu prawdopodobieństwa co ich słuszności, które dzięki temu możemy sklasyfikować jakie bliskie prawdy w obliczu naszych subiektywnych odbiorów. Należy się pozbyć złudzeń co do tego, iż jesteśmy w posiadaniu pewników oraz założyć, iż istnieje jednka propabilistyczna możliwość wystąpienia takiej sytuacji.

Asienkka napisała:
Cytuj:
nie można nagle ślepo uwierzyć tym "faktom", zwłaszcza kiedy nie ma na nie dowodów... :|


Otóż to!! Czego wszystkim katolikom gorąco życzę. :)

Pozdrawiam serdecznie.


Śr paź 20, 2004 21:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
:)

Drogi oldzie, Konrad napomknął o tym, że jest osobą wierzącą, jak mniemam ( ;) ) - miał na myśli to, że wierzy w Boga, Jezusa, jak się domyślam jest katolikiem (?). Jeżeli chcesz się rozwodzić nad krytyką Biblii, to zapraszam do działu - "Biblia" :).

Cytuj:
Mówimy o krytyce tekstów biblijnych nie o kwestiach dotyczących kościoła.


Akurat rozmawiałam z Konradem o Kościele, nie wiem czy to zauważyłeś...

Cytuj:
Nie jest to chyba postawa otwarta, nastawiona na dialog - skoro odgórnie, niejako z łaski - daje komuś szansę i stara się wysłuchać. To jakaś forma audiencji?

Old, nie czepiaj się słówek... sam zastanów się czasem nad własną "otwartością na dialog..." :).

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć , Tobie oldzie, takiej otwartości - na "słowa pisane" przez inne osoby :).

Pozdrawiam :)

Ps. Wybacz, ale nie mam zamiaru wdawać się z Tobą w jakieś dyskusje, chociażby dlatego, że na razie nie mam na to czasu :).

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr paź 20, 2004 22:43
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Drogi oldzie, Konrad napomknął o tym, że jest osobą wierzącą, jak mniemam ( ;) ) - miał na myśli to, że wierzy w Boga, Jezusa, jak się domyślam jest katolikiem (?). Jeżeli chcesz się rozwodzić nad krytyką Biblii, to zapraszam do działu - "Biblia" :).


A jakie ma znaczenie katolicyzm Konrada w kontekście tego w jaki sposób odniosłaś się do jego słów:

Cytuj:
A czy osoby uczęszczające do Kościoła potrafią przedstawić obiektywną ocenę? Ktoś kto słucha tylko jednej strony ZAWSZE w swojej ocenie pozostanie subiektywny.


Wynikanie jest takie, że Konrad dostrzega częstą postawę jednostronności wśród katolików i jego katolicyzm oraz wiara nie przeszkadzają mu w tym postrzeganiu. W takim ujęciu przypominanie, że jest katolikiem nie zmienia istoty sprawy, że on widzi pewne rzeczy.

Asienkka napisał(a):
Cytuj:
Mówimy o krytyce tekstów biblijnych nie o kwestiach dotyczących kościoła.


Akurat rozmawiałam z Konradem o Kościele, nie wiem czy to zauważyłeś...


No popatrz, a te słowa to nie Ty pisałaś?

Cytuj:
Konrad - słuchać - tzn? Wierzyć Biblii, czy przyjmować jej negowanie?


Asienkka napisał(a):
Cytuj:
Nie jest to chyba postawa otwarta, nastawiona na dialog - skoro odgórnie, niejako z łaski - daje komuś szansę i stara się wysłuchać. To jakaś forma audiencji?


Old, nie czepiaj się słówek... sam zastanów się czasem nad własną "otwartością na dialog..." :).


Ne czepiam się. Zwracam uwagę na wydźwięk Twojej wypowiedzi, udowodnij, że nie mam słuszności. Jestem jak najbardziej otwarty na dialog, na jakie to niby tematy odmawiam dyskusji?

Cytuj:
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć , Tobie oldzie, takiej otwartości - na "słowa pisane" przez inne osoby :).


A to co ma być niby? Może jakieś konkrety? Ta ironia jest jak mniemam uzasadniona w Twym pojęciu? Proszę więc o wykazanie, iż w rzeczywistości jest uzasadniona.

Cytuj:
Ps. Wybacz, ale nie mam zamiaru wdawać się z Tobą w jakieś dyskusje, chociażby dlatego, że na razie nie mam na to czasu :).


Twoje prośby o wybaczenie są zbędne, ponieważ nie liczyłem na to z Twojej strony (dyskusje) :)

Pozdrawiam serdecznie :)


Śr paź 20, 2004 23:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
old spirit napisał(a):
Twoje prośby o wybaczenie są zbędne, ponieważ nie liczyłem na to z Twojej strony (dyskusje)


I niech tak pozostanie - nie licz....

Dobranoc :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Cz paź 21, 2004 0:13
Zobacz profil
Post poprzez sen do Asienkki :)
Asienkka napisał(a):
old spirit napisał(a):
Twoje prośby o wybaczenie są zbędne, ponieważ nie liczyłem na to z Twojej strony (dyskusje)


I niech tak pozostanie - nie licz....

Dobranoc :)


Nie mogę liczyć, skoro widzę, że nie potrafisz odeprzeć argumentów, ani też argumentowac :)

Wierzę, że śpisz spokojnie :)


Cz paź 21, 2004 0:38

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Old

więc ja poproszę o konkrety z Twojej strony :)


udowodnij co jest prawdą w omawianej pozycji :)


Cz paź 21, 2004 0:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 16, 2004 9:39
Posty: 11
Post 
Dziękuję Old za wsparcie mnie podczas chwilowej nieobecności. Jestem pracujący i nie zawsze mam czas śledzić rozpoczęte wątki.

Dziwi mnie ton wypowiedzi Asienkki. Nie znam Cię kobieto, Ty mnie nie znasz a OBRAŻASZ mnie. Jak mam rozumieć to mrugnięcie oka przy zdaniu dotyczącym mojej wiary? Czy to, że zadaje pytania związane z wiarą zaraz dyskwalifikuje mnie jako katolika?
Nieprzychylnie jestem nastawiony do wielu partii politycznych, ale zawsze chcę wysłuchać ich racji. Po zapoznaniu się z tym mogę stwierdzić, że np. są to brednie, ale najpierw się z tym zapoznałem, NIGDY odwrotnie. O to samo chodziło mi przy temacie dotyczącym "Kodu..."

Następna sprawa. Zarzucasz mi, że ślepo wierzę przeciwnikom KK. To nie prawda. Wierzę Biblii, ale jestem człowiekiem który szuka odpowiedzi na pytania postawione przez ludzi nieprzychylnych Kościołowi. Po co? Chociażby po to, że jak za parę lat podobne wątpliwości dopadną moje dziecko, to chcę mu umieć wyjaśnić wątpliwości. Czy to takie złe?

Bardzo agresywnie atakujesz mnie jako osobę poszukującą. Wielokrotnie się już spotkałem z podobną postawą ludzi ślepo wierzących Kościołowi. Dla nich tak ma być i koniec. Żadnych pytań. Wszystko jasne. Dla mnie nie jest to jasne i dlatego szukam. Książce "Kod..." jestem wdzięczny za to, że ukazuje wątpliwości. Nigdy sam bym się nie dopatrzył kobiety, ani 27 ręki na obrazie "Ostatnia Wieczerza". Nie oznacza to, że zgadzam się z tym, ale dzięki książce wiem, że inni poddają to w wątpliwość. A ja te wątpliwości tylko chcę rozwiać.

I na koniec. Nie chcę Cię obrażać, ale nauczony doświadczeniem chciałbym Ci na coś zwrócić uwagę. Spotkałem się już wielokrotnie z tym, że osoby które boją się zachwiania swojej wiary, które boją się mieć wątpliwości bo "Bozia będzie zły" agresywanie reagują na ludzi pytających.
Nie jest to nic uszczypliwego, ale może wartoby się nad tym zastanowić?
szczerze pozdrawiam
Konrad

_________________
wierzący, praktykujący ale przede wszystkim szukający...


Cz paź 21, 2004 6:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 16, 2004 9:39
Posty: 11
Post 
Jeszcze parę słów

do Asienkki:

Czy nie uważasz, że podając jedynie recenzje skrajnie nieprzychylną książce stawiasz się w świetle osoby wyjątkowo mało obiektywnej? Ja przed przeczytaniem książki przeczytałem mnóstwo recenzji zachwalających tą pozycję. Proszę o odrobinę obiektywizmu.

_________________
wierzący, praktykujący ale przede wszystkim szukający...


Cz paź 21, 2004 6:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
Konrad Starski napisał(a):
Dziwi mnie ton wypowiedzi Asienkki. Nie znam Cię kobieto, Ty mnie nie znasz a OBRAŻASZ mnie. Jak mam rozumieć to mrugnięcie oka przy zdaniu dotyczącym mojej wiary? Czy to, że zadaje pytania związane z wiarą zaraz dyskwalifikuje mnie jako katolika?


Echh... Konrad - mrugnięcie było do olda i dotyczyło pewnego słówka, a nie Twojej wiary, post nie był skierowany do Ciebie - to po pierwsze :), a po drugie gdzie Ciebie obrażam? Bo nie zauważyłam tego...? :|
Może faktycznie to "oczko" było tam nie na miejscu, dlatego - przepraszam.
Cytuj:
Następna sprawa. Zarzucasz mi, że ślepo wierzę przeciwnikom KK.



Gdzie napisałam, że "Konrad ślepo wierzy przeciwnikom KK"? Wskaż mi moje słowa mówiące o tym, aby potwierdzić własne zarzuty :).

Cytuj:
To nie prawda.Wierzę Biblii, ale jestem człowiekiem który szuka odpowiedzi na pytania postawione przez ludzi nieprzychylnych Kościołowi. Po co? Chociażby po to, że jak za parę lat podobne wątpliwości dopadną moje dziecko, to chcę mu umieć wyjaśnić wątpliwości. Czy to takie złe?


A gdzie ja napisałam, że to jest złe? :|

Cytuj:
Bardzo agresywnie atakujesz mnie jako osobę poszukującą.

A co nazywasz atakiem? Moje pytania skierowane w twoją stronę? Nie powinnam o nic pytać?

Cytuj:
Wielokrotnie się już spotkałem z podobną postawą ludzi ślepo wierzących Kościołowi.

"Podobną postawą" - tzn?

Cytuj:
Dla nich tak ma być i koniec. Żadnych pytań. Wszystko jasne.

A nie wziąłeś pod uwagę takiej możliwości, że te osoby, dawniej pytały, szukały, aż znalazły odpowiedź? I to dlatego dla nich to i to jest jasne, dlatego odrzucają pewne "rzeczy", o których mówią przeciwnicy...?
Cytuj:
I na koniec. Nie chcę Cię obrażać, ale nauczony doświadczeniem chciałbym Ci na coś zwrócić uwagę. Spotkałem się już wielokrotnie z tym, że osoby które boją się zachwiania swojej wiary, które boją się mieć wątpliwości bo "Bozia będzie zły" agresywanie reagują na ludzi pytających.
Nie jest to nic uszczypliwego, ale może wartoby się nad tym zastanowić?
szczerze pozdrawiam
Konrad


A dokładniej - co bądź kogo masz tu na myśli, pisząc o ludziach bojących się zachwiania swojej wiary...? I jeszcze raz - jaką agresje masz na myśli?

Pozdrawiam :)

Ps. Nauczona doświadczeniem - polecam podchodzić z większym dystansem do wypowiedzi innych ludzi, gdyż grozi to nadinterpretacją pewnych słów... :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Cz paź 21, 2004 15:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL