awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
Jakubie ksiażka o Groserze I część Adieu na pewno i zapewne również II część o Groserze Pana J. Gregorczyka powstała na podstawie opowiadania rozmaitych zdarzeń przez księdza, który jest przyjacielem pana J. Gregorczyka. Są to historie prawdziwe z życia własnego tegoż kapłana- oraz zwierzeń i obserwacji życia kolegów kapłanów i kleryków, czasem trochę z fantazją pisane.
Piszę na pewno Adieu , poniewaz wiem jak to opowiadanie powstawało i kto niektóre przypadki z zycia kapłańskiego panu Gregorczykowi opowiadał.
awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
Anonim (konto usunięte)
|
Przeczytawszy najnowszą powieść Grzegorczyka, odłożyłam książkę na bok, starając się przy tym nie wykonać żadnego zbędnego ruchu. Pierwsza, nieśmiała myśl, przyczaiła się w zakamarkach mojej wyobraźni. – Księża są jak trufle...
... Bezcenni, dojrzewający w ukryciu , odnajdywani przez prostych, obdarzonych niezwykłym wyczuciem świętości ludzi, wyrywani z rąk znalazców przez handlarzy nie znających cech oferowanego towaru, lecz orientujących się doskonale w jego cenie rynkowej. Wystawiani na sprzedaż tłumom jako dodatek do bogatego bukietu kwiatków z życia prywatnego danego egzemplarza. Odzierani z prawa do bycia omylnym człowiekiem, pozbawieni prywatności , trafiają na pierwsze strony gazet w formie reklamy dziennika. Nic bardziej nie przyciąga czytelnika, niż wątek sensacji, seksu i przemocy. Ci, którym na co dzień odmawia się prawa do wypowiadania się o rzeczach, o których podobno nie mają pojęcia, nagle stają się ekspertami w dziedzinie płciowości, co zostaje potwierdzone przez szerokie grono samozwańczych, psychologizujących oskarżycieli.
Przypomina to trochę spowiedź osoby wyznającej swe grzechy za pośrednictwem tłumacza, który , samemu nie potrafiąc znaleźć odpowiedniego słowa, fałszuje obraz sumienia penitenta. Przebaczenia nie ma. Smak trufli jest wyjątkowy i należy się nim długo delektować.
Księża Grzegorczyka są alkoholikami, kapłanami , którzy zrzucili sutannę, używają przemocy, są oskarżani o pedofilię. Lektura Trufli przypomina zgłębianie akt wielowątkowej sprawy. Autor świadomie sięga do wydarzeń znanych z mediów- po raz kolejny padają nazwy : Tylawa, kościół św. Brygidy, pozwalając czytelnikowi przez chwilę także poczuć się znawcą tematu i zająć miejsce w ławie przysięgłych., aby po pokonaniu kilku zakrętów ukazać mu inną perspektywę i prawdę, że Bóg pisze prosto po krzywych liniach.
Trufle zawsze zachowują smak– bez względu na to, na czyim polu się pojawią – bo chociaż cudze, pozostaje Bożym Polem , wymagającym uprawy. I chociaż czasami zdaje się, że ziemia rodzi same kamienie, robotnicy Pana nie tracą nadziei. Wbrew okolicznościom, często wbrew logice , nie zważając na ludzkie gadanie szukają dojrzałych kłosów. Wytrwałość owocuje. Z cienia wychodzą osoby pragnące pomóc – w budowie kaplicy, w odnalezieniu dziewczyny, która wstąpiła do sekty – osoby, których zaufania do kapłana nie jest w stanie zburzyć plotka.
Księża Grzegorczyka są murarzami, misjonarzami, pisarzami , odnajdującymi radość z wykonywanej pracy i pobytu w miejscu, do którego zostali posłani, w miarę upływu czasu. I wtedy okazuje się, że cudze pole jest również ich własnością , że nie chcą go oddać.
Reklama powoli przygasa, kończy się sezon na trufle. Dobro nie jest atrakcyjne. Jednak zbierając pospolite maślaki, ludzie wciąż pamiętają smak sensacji i czekają na kolejną ...
Kroczący drogą Prawdy młody ksiądz jeszcze nie wie, że natura odradza się cyklicznie. Ludzka również.
|