Poszukuję jakiś ciekawych filmów religijnych. Macie jakieś ?

Ściąganie filmów z netu jest nielegalne .

A czy ona napisała, że chce ściągać? Może pożyczyć albo kupić? Albo po prostu poznać tytuły?

Ja polecam świetny film "Wyspa" (w oryginale "Ostrov"). Nie jest to co prawda katolicki film, raczej prawosławny bo opowiada o prawosławnym zakonniku, mieszkającym w monastyrze gdzieś na dalekiej Syberii. Ma opinię cudotwórcy ale jest jednocześnie dziwakiem, który przez swoje nieszablonowe zachowania chce pokazać ludziom ich wady i zachęcić do dobra.

Film jest naprawdę niesamowity. Nie przypuszczałam, że Rosjanie potrafią zrobić tak głęboki i poruszający a jednocześnie nie łzawo-cukierkowy film o wierze. Bardzo polecam.

Drugi który mogę polecić to jest film Leszka Dokowicza "Duch" opowiadający o zakonnikach, charyzmatykach z darem uzdrawiania i ich posłudze najuboższym i skrzywdzonym: ojcach Henriqe i Antonello z Brazylii i o. Johnie Bashoborze z Ugandy. Film pokazuje z jednej strony wielkie potrzeby i duchową pustkę współczesnego świata a z drugiej wielką moc Boga działającego przez swoich kapłanów (i nie tylko kapłanów).

a ja polecam filmy które oglądałam na oazie ;
Siostra Faustyna
Kto nigdy nie żył
Prawo Ojca
Wszystko będzie dobrze

"Wielka cisza", film piękny i nietuzinkowy, pokazujący życie w bardzo rygorystycznym zakone. Jednocześnie dla współczesnego widza może być niestety dosyć wymagający - praktycznie brak w nim jakichkolwiek kwestii mówionych.

Niezwykle ciekawy, choć nie wprost religijny, jest cały "Dekalog" Krzysztofa Kieślowskiego.

Dla mnie ani piękny, ani nietuzinkowy.
Nic bym nie stracił, gdybym go nie obejrzał, a
Ostrov - o którym wspomniała Silva - znacznie lepiej trafia do widza i pobudza do myślenia.Nie było to aż tak widoczne.
Warto tutaj nadmienić, że właśnie ze względu na regułę zakonu
do realizacji filmu doszło znacznie później niż chciał tego twórca.
Gdy zwracał się on do przełożonego z pytaniem o najbliższy termin rozpoczęcia zdjęć,
ten mu odpowiedział (brzmiało to mniej więcej tak):
niech pan przyjdzie za 10-15 lat.
Reżyser przychodzi chyba po 17 latach znowu do przełożonego, a ten mu odpowiada:
teraz jesteśmy gotowi.
I to bardzo "wymagający".
Chwilami musiałem sobie baaardzo wiele klatek filmu przewijać (jak to dobrze, że oglądałem go na komputerze), bo
niezbyt porywającym (ani nawet wzruszajacym, poruszającym) jest
pokazywanie przez kilka minut np. modlącego się zakonnika
albo prawie całkowicie ciemnego ekranu (tylko z jakimś małym światełkiem świecy gdzieś na drugim planie).
Skrócenie takich ujęć o 60-70% czasu nie ujęłoby głębi przekazu (a nawet by ją poprawiło, "uprzystępniło").
Ten film trwa ponad 2h 20 min., z którego
po wycięciu kilkuminutowych monotonnych i bezbarwnie jednakowych scen,
zostałoby 40-50 minut wartościowego materiału - bez szkody (a nawet z korzyścią) dla odbiorcy.Jest to niezbyt zgodne z prawdą, a
ma raczej więcej wspólnego z przedpremierowym marketingiem
(kiedy wchodził do kin, słyszałem o nim, że nie pada w nim ani jedno słowo!).
W filmie kwestii mówionych jest niemało (biorąc pod uwagę bardzo ZOBOWIĄZUJĄCY tytuł), a
te przerywnikowe fragmenty (najczęściej z PŚ) czytane przez lektora (niektóre powtarzane nawet po kilka razy)
trochę mnie denerwowały (więc również je szybko przewijałem).

Bardzo wartościowa seria - nie oglądałem wszystkich części, ale polecam w ciemno!


W zeszłym roku (2009) wyszedł film Lourdes.
Nie obejrzałem go jeszcze, więc może ktoś podzieli się swoją opinią, jeśli jest już po seansie
(tylko bez "lukrowo-religijnej" demagogii ).
Jak ten film prezentuje się pod względem warsztatu reżyserskiego a jak pod względem wyrażonej treści związanej z wiarą/duchowością?

Cóż, może odbiór "Wielkiej ciszy" zależy od warunków, w jakim się ją ogląda. Ja miałem okazję być na niej w małym, kameralnym kinie, gdzie nie było żadnego przewijania filmu do przodu, przeskakiwania klatek. Po początkowym znużeniu przeciągającymi się scenami, zacząłem dostrzegać w nich... Bo ja wiem, coś więcej, niż tylko nudne elementy składowe. Komponowały się oni w jakąś głębszą całość, niedostrzegalną, jeśli patrzeć na tylko pojedyncze ujęcia kamery. Pamiętam nastrój panujący po seansie - sam się zdziwiłem, że nie dostrzegam żadnych znudzonych twarzy. Dlatego, mimo wszystko, film nadal polecam. Przede wszystkim, jeśli będzie okazja obejrzeć go w jakimś kinie.

Ostrova nie miałem jeszcze okazji oglądać. Jednak, sądząc po opiniach, widzę, że warto

A jeśli ktoś chce naprawdę nudny film o tematyce religijnej - "polecam" "Dziennik wiejskiego proboszcza". Przyznaję, prawdziwi filmoznawcy potrafią go bardzo docenić. Ale kiedy któryś z nich w swej książce zachwyca się (sic!) kiepską grą autorską, to ja, jako w miarę typowy widz, wysiadam

Właśnie przymierzałam się do oglądnięcia 'Wielkiej Ciszy', a tu takie sprzeczne opinie Zaryzykuję i oglądnę, na pewno nie zaszkodzi

Ja podam Ci link do filmu 'Basia', który obejrzysz w internecie. Nie jest to może jakaś superprodukcja ani znany reżyser. Film krótki, opowiadający o prawdziwych wydarzeniach, z autentycznymi osobami; może nawet bliżej mu do reportażu. Tak czy inaczej, polecam. Gdy pierwszy raz oglądałam ten film, byłam jeszcze dosyć daleko od Boga, a kilka prawd życiowych, które są w nim podane jak na tacy, po przemyśleniu bardzo wiele mi dało.

Kłania się niewiedza zawiniona(ignorancja) poza tym nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

Można ściągać filmy z netu w legalny sposób. Są specjalne strony w necie. Oraz specjalne witryny do legalnego oglądania online. Niestety mam zbyt wolne łącze, żeby powiedzieć coś więcej na ten temat.



Silva, napisz proszę gdzie, lub w jaki sposób można ten film zdobyć lub obejrzeć - będę wdzięczna.

Ja, od lat wielu jestem fanką "Misji" z niesamowitą muzyką Morricone i zdjęciami - polecam.



Istotnie, "Dekalog" jest ciekawy i tak jak zostało napisane "nie wprost religijny", ale moim zdaniem przez to "nie wprost" - jest po prostu cenny.
Bo zmusza widza do myślenia, nie pozostawia po sobie wrażeniowej pustki, w niesamowity sposób uaktualnia prawdy uniwersalne.

W sumie filmem religijnym jest "Pasja" wyreżyserowana przez Mela Gibsona, ale wiem, że nie każdy jest ją w stanie obejrzeć.

Z filmów religijnych z tzw. przymrużeniem oka, polecam serię o "Don Camillo" z kapitalną kreacją Fernandela.

http://www.youtube.com/watch?v=zMfcPkvjNKs
// Ostrov (Wyspa) PL cz. 1
http://www.youtube.com/view_play_list?p=BF39F135C5D96E74&playnext=1&v=zMfcPkvjNKs
//wersja w playliście

"Święta polskie - biała sukienka" (film o obchodach święta Bożego Ciała), "Brat Słońce, siostra Księżyc" (o św Franciszku i św Klarze), "Misja", "Braciszek" (rola Artura Barcisia jako brata Alojzego Kosiba z Zakonu Braci Mniejszych), "Prymas - trzy lata z tysiąca".
"Życie jest piękne" - ten ostatni może nie katolicki, ale pochwała życia, więc można

"Popiełuszko-wolnośc jest w nas" , wszelakie filmy o Papieżu Janie Pawle II, o Świętych i męczennikach a poza tym to: "Biała sukienka", "Złodziej w sutannie", "Podarowane życie", "Telewizja Miłość"

i jeszcze może dwa filmy, nie katolickie ale o pięknej miłości (pewnie wszyscy je znają) "Mansfield Park" i "Szkoła Uczuć"

"Siostry Magdalenki" - o ciemnej stronie Kosciola, ale bardzo dobry.

Ależ wspaniały. Powtarza durne mity o łapance do zakonu, jakieś lęki facetów-wiesz to Simone de Beauvoir napisała ( feministka niechętna kościołowi), że nic tak nie denerwuje facetów jak kobieta która nie wybiera żadnego z nich.

Wolą sobie stworzyć mit, ze kobieta po prostu nie może ich wszystkich odrzucić, gdy to zrobiła to znaczy, że została zmanipulowana, przymuszona przez wstrętne stare baby, okrutne i zboczone.

To samo było w "Nędznikach" gdzie córkę Valjeana matka chciała zatrzymać w zakonie mówiąc, ze jest brzydka i będzie dobrą zakonnicą.

Ciekawe gdzie były te lovelasy gdy ich lube trafiły do tych okropnych Magdalenek.

Teresse, co do oceny filmu "Siostry Magdalenki" to, niestety, się mylisz, bo same zainteresowane potwierdziły, że ich podopieczne były traktowane w taki sposób, co zresztą wyszło w "Raporcie Ryana".