Coma wielkim zespołem jest. I nie ważcie sie polemizować, bo na głowy wasze spadna deszcze kamieni, a dzieci wasze do dziesięciu pokoleń do przodu będa rude i zezowate ! Któz inny jak nie ten zespół potrafi w kilku na pozór nie bardzo sensownych zdaniach zawrzeć wszystkie przemiany, jakie dokonały się w państwie polskim i Polakach w ostatnich latach; któż inny w brzmieniu gitar bedzie w stanie oddać całą beznadzieję tych, którzy nie zdecydowali się zaprzedać duszy bezwzględnemu sytemowi ?


"ZBYSZEK, ZBYSZEK - KOLEGA Z WOJSKA" - wers ten przedstawia nam pokrótce całą historię Zbyszka. Możemy ją zinterpretować dwojako - po pierwsze, Zbyszek mógł nie byc nikim specjalnie waznym, ot typowy przedstawiciel dolnych warstw klasy średniej, który nie spędził swej młodości na pilnej nauce, co w konsekwencji spowodowalo, że musiał udac się do wojska. W tym przypadku, utwór jest tez paszkwilem armii, która niszczy życie, uzależniając od siebie niejako, młodych, wstepujących tam ludzi. W drugim zaś przypadku, nalezy wziąć pod uwagę wyjatkowośc zbyszka. Zbyszek był poetą bez warsztatu. Postrzegał świat z typowa dla poetów wrażliwością, nie potrafiąć jednak przelać tego co widzi na papier. Spowodowało to, że zbyt szybko zamknął się na wpływy otoczenia, co z kolei uniemożliwiło jego prawidłowy rozwój psychofizyczny. Mimo, iż z łatwością mógłby poradzić sobie ze wszystkim co go otacza, przez swoja alienację stracił wiekszą część swojego człowieczenstwa, a więc i pewne umiejetności. Juz jako postac całkowicie złamana bezsensem życia zmuszony został do odbycia służby wojskowej. Armia zabiła w nim, poczucie wyjatkowości, co spowodowało, że Zbyszek stał się na chwile radosny [patrz: wers II]

"ZBYSZEK, ZBYSZEK - POSTAĆ RADOSNA" - i tu znów stajemy przed dylematem: Czy Zbyszek był radosny, czy była to maska, pod, którą ukrywał cierpienia niespełnionego człowieka o dużej wrażliwości ? Skałaniam sie ku drugiej opcji, bo człowiek radosny nie skacze przecież z wieżowca [patrz: wers XIII]

"ZBYSZEK - SKOCZYŁ Z WIEŻOWCA" - a własnie, i w tym wersie tkwi sens całej piosenki, a zarazem jest on siła napędowa utworu. Zajmijmy się POWODEM, dla którego Zbyszek zdecydowal się na taki krok. Być może zmusiła go do tego jego sytuacja materialna, na co wskazują pewne słowa [patrz: wers IX]. Wszak w naszym kraju jedynie bezrobotny może sobie pozwolic na pobudke o godzinie ósmej. Drugim z powodów, może byc nieprzystosowanie sie do zwykłego życia w wielkim, szarym miescie, które to poczucie odosobnienia spotęgowane było odbytą niedawno służbą wojskową. Trzecim zaś z powodów (łączącym się nierozerwalnie z drugim) jest nawrót jego poczucia wyjątkowości, które przybiera chorobliwe objawy. Zbyszek, podobnie jak Rakolnikow z "Zbrodni i kary" uwaza, że jest kims więcej i brakuje mu jedynie warunków, by te wielkośc potwierdzić. Spotkawszy się jednak ze wzruszeniem ramion typowego polskiego społeczeństwa, nadzwyczaj dumny Zbyszek, postanawia, że sam zadecyduje o godzinie swojej smierci...

"GODZINA ÓSMA, ZBYSZEK STAJE NA KRAWĘDZI" - jak już pisałem, ten wers ukazuję nam sytuacje Zbyszka, jeżeli chodzi o pracę. Może on także pokazać, że Zbyszek nie przejmował się za zycia wymogami społecznymi, ile był człowiekiem niezależnym i coś tak błahego jak czas, nie odwracało nawet jego uwagi. Fakt, że stanąl na krawędzi podkresla jego odwagę. Niewielu byłoby w stanie spojrzeć śmierci prosto w twarz.

"ZAMYKA OCZY, WYKRZYWIA USTA..." - ból i cierpienia, jakie Zbyszek zaznał w swoim krótkim zyciu, odbite i zastygłe na zawsze w jego twarzy, ukazuja nam tragedię tego, który mógł stac się wielkim człowiekiem i który tak bardzo pragnął zyć w idealnym świecie...

"PRZECHYLIŁ SIĘ NA STRONĘ ŚMIERCI, ŚMIERCI..." - Zbyszek nawet nie skoczył, do końca wierzył, że znajdzie się ktoś, kto mu przeszkodzi...


Jak już pisałem, coma jest wielka. Istnieje oczywiście o wiele więcej możliwości interpretacyjnych, nie bez znaczenia pozostaje wiek Zbyszka, jego wygląd, jeo dzieciństwo jak i wzajemne relację z osobą opowiadającą cała tę historię. Kłebia się przed nami miliony mozliwości, a we wszystkich możemy zauwazyć scenariusze, które pojawiaja się i w naszym zyciu. Właśnie dlatego coma wielka jest !

przepraszam bardzo co to ma być??

bo za dobry wiersz to nawet nie uchodzi

To piosenka moi drodzy. Piosenka zespołu coma. Polecam ją szczerze, jak i zresztą wszystkie ich kawałki.

zdroofko

Śmierć niewiernym
Wąskie są umysły wasze, do innego patrzenia nienawykłe

ja tylko jedno male pytanko
czy zle jest miec rude wlosy

Zoe, dokładnie to samo pomyślałam
Jednak zezowatość mnie przekonuje, w dyskusję nad znamienitym utworem wdawać się nie będę, za to chylę czoło (przysłonięte nierudą grzywką) przed autorem recenzji

I pomysleć, że starałem się jedynie ukazać zrzędzącym malkontentom geniusz tych słów... Ech, niewdzięczna robota...

Wysłuchaj tego utworu, bo jego potega tkwi m.in. w syntezie słów i muzyki. Może fakt, że wiesz o czym się wypowiadasz zmieni twój punkt widzenia...

Pozdrawiam.

.. błękitny zwierzaczku ..
.. nie wypowiadałem się bezpośrednio o tym, co Cię najwyraźniej ukłuło .. ani o utworze przez Ciebie zaprezentowanym, ani o Twoich talentach krytyczno-literackich .. żądło prawdopodobnie nie przyszło z zewnątrz .. być może ze środka - może z głębokich ogrodów młodzieńczego buntu o radioaktywnej podstawie złożonej z galopujących na wiosnę hormonów? .. może skądinąd? ..
.. właściwie to .. pisząc o nieporadnej a wulgarnej prostocie wypowiedzi miałem na myśli piosenki chłopaków ze spodniami na jajkach ..
.. hm .. doceniam Twoją wrażliwość .. ale gdybym miał się czegoś czepiać, to bardziej niekompatybilności form osobowych czasowników użytych przez Ciebie w drugim cytowanym przeze mnie w tym poście zdaniu .. troszeczkę mi to zaburza melodykę wypowiedzi ..
.. no cóż .. sam jednak sadzę rozmaite błędy .. dlatego milknę ..

Zwracam zatem honor. Żądło przyszło z porównania kiczu i dzieła, bo tak się mają 'chłopaki ze spodniami na jajkach' do Zbyszka.


Tak z ciekawości, w którym miejscu ? żebym na przyszłośc nie popełniał takich błedów.

.. Może fakt, że kiedy będziesz wiedział, o czym się wypowiadasz, zmieni twój punkt widzenia .. ?

.. czy ..

.. Może fakt, wiesz o czym się wypowiadasz i rzutuje to na Twój punkt widzenia .. ?

.. czy ..

.. Może fakt, że nie wiesz, o czym się wypowiadasz, zmienia (wpływa na) twój punkt widzenia ..

jak rozumieć Twoje zdanie? .. drobna niezręczność stylistyczna wpływa na odbiór całości ..

.. tego typu pomyłki miały nieraz straszne konsekwencje .. złe odczytanie znaczenia hebrajskiego słowa "timszel" przez jakiegoś nieuważnego tłumacza Xięgi Genesis (Bereszit), wpłynęło na kilkusetletnie opaczne pojmowania sensu słowa Bożego .. ponoć główną przyczyną schizmy wschodniej były jakieś językowo-składniowe różnice w zapisie biblijnym (nie znam dokładnie tej historii, nie mam za wiele czasu na szukanie dokumentów i doprecyzowanie, jeśli ktoś coś więcej wie na ten temat, to proszę o uzupełnienie) .. że również wspomnę o naszej rodzimej awanturze z wyrażeniem "oraz czasopism" , które to doprowadziło do upadku silnego przecież rządu ..
.. może dlatego dobrze byłoby wprowadzić możliwość dokonywania zmian we wcześniej wysyłanych postach na tym Forum .. uniknęłoby się wtedy wielu nieporozumień ..

A widzisz, to wcale nie błąd, tylko opatrzne rozumienie. Chodziło mi o to, byś najpierw wysłuchał utworu, po czym, gdy juz bedziesz cos o nim wiedział, dopiero się wypowiadał. Skoro jednak uwaga o prymitywiżmie nie tyczyła się "Zbyszka", to uważam tę sprawę za niebyłą.


A pod tym, to się podpisuje wszystkiemi ręcoma memi

Pozdrawiam