Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 12:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Ergo Proxy i inne animce 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Ergo Proxy i inne animce
Wątek wydzielony:
Qwerty2011 napisał(a):
Przepraszam, że sie wtrącę.
Lurker, jakoś smutno się z Tobą rozmawia, tchnie z tego jakiś duch beznadziei. I ten nowy awatar... rzeczywiście oddaje klimaty.
Wiesz można tak wciaż dzielić włos na czworo, ale widzisz w tym jeszcze sens?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So lis 23, 2013 22:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Wyzwolenie seksualne - efekty praktyczne
Hm? Na czym zaś ta smutność polega? Na tym, że przestaję pomału błaznować, a zaczynam wypowiadać się w tonie nieco bardziej poważnym?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lis 29, 2013 15:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Wyzwolenie seksualne - efekty praktyczne
To ja już wolałem to błaznowanie. Zrobiło się tak beznadziejnie poważnie a takich poważnych antychrześcijan jest wszędzie dostatek. Ot następny smutas zwalcza Boga.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Pt lis 29, 2013 15:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Wyzwolenie seksualne - efekty praktyczne
O, mam:

fragment pierwszy
fragment drugi
fragment trzeci

Jak stoisz z angielskim, Qwerty?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lis 29, 2013 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Wyzwolenie seksualne - efekty praktyczne
Muszę lecieć. Obejrzę później. Trzymaj się.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Pt lis 29, 2013 15:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Wyzwolenie seksualne - efekty praktyczne
Tak.

Komentarz do zalinkowanego materiału: z jakiegoś powodu Japończycy nie hołdują maksymie exegi monumentum i zamiast tego wczuwają się w nastrój ulotnej chwili; jest to ważny leitmotiv ich kultury. Zauważmy przeto, że postaci z zalinkowanego animca mają normalne oczy i co ważniejsze, nie skośne. Znaczy to, że Ergo Proxy można odczytywać z klucza: co Japończycy sądzą o naszej cywilizacji, o tym cośmy sobie nad tym całym Atlantykiem zbudowali i czym chcemy zarażać świat, uznając się za najwyższą cywilizację tej planety. Takie krótkie podsumowanie, oglądane przez ich okulary.

Scenę finałową należy, rzecz jasna, wyobrazić sobie wyświetlaną w ciemnym kinie na ekranie na całą ścianę.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Ostatnio edytowano Pt lis 29, 2013 15:55 przez Lurker, łącznie edytowano 1 raz



Pt lis 29, 2013 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Nie jestem w stanie przebrnąć przez patos i turpizm tej opowieści, nawet jako dawny fan metalu.

Przesterowane emocjonalnie - to chyba dla ludzi, których już mało co rusza i muszą stale podwyższać stężenie emocji i środków wizualnych (bez obrazy :) ).

Z tego, co widzę na wiki to jakaś wariacja na motywach Matrixa. Jak dla mnie kompletnie nieprzekonująca. Dołujące klimaty - chyba później trzeba sobie wziąć Prozac, albo zamknąć się w ciemnej szafie.

Mam nadzieję, że nie uraziłem zbytnio Twoich gustów artystycznych. ;)

A co do tego, co o nas sądzą Japończycy - jeśli rzeczywiście mieliby nas krytykować, to chyba tylko pod warunkiem takim, że wcześniej wyleczą się ze swojego pracoholizmu, zamiłowania do agresji (także autoagresji), fanatyzmu i ślepego oddania wszelkiej władzy i każdej innej perwersji, której ci u nich dostatek.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Pt lis 29, 2013 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Innymi słowy, dostosują się do naszych oczekiwań. Oczywiście będąc nami nie będą już mieli powodu do krytyki. W takim ujęciu w ogóle nikt nie ma prawa nas krytykować, za to my możemy krytykować wszystkich naokoło. Jest w tym jakiś nihilizm, odmawianie wartości wszystkiemu, co nie jest mną. Dalej dziwisz się, że świat Ergo Proxy wygląda jak wygląda?

Nie, nie Matryca, przynajmniej nie fabularnie. Świat dotknęła katastrofa ekologiczna i trzeba było zamknąć ludzi pod kopułami, dopóki środowisko się nie odbuduje - a każda kopuła pod nadzorem i opieką Proxy. Nasz bohater, sam obdarzony mocami Proxy jako nieświadoma kopia jednego z nich, stopniowo dojrzewa do wzięcia odpowiedzialności za - w praktyce za całą ludzkość, bo na koniec pozostaje jedynym Proxym na planecie Ziemia. Na dodatek facet odmawia Monadzie samobójczego lotu w Słońce, zdejmuje maskę (w japońskiej kreskówce!), a w ostatniej scenie spogląda z ekranu rzucając wyzwanie widzowi. "Gdyż ja jestem Ergo Proxy..." a ty mi mówisz że mój awatar jest dołujący. Równie dobrze mógłbyś nazwać dołującym "Bema Pamięci Żałobny Rapsod". Albo "Kashmir" Led Zeppów.

A Prozac masz wbudowany w opowieść w osobie Pino, tej małej modrowłosej. : P

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So lis 30, 2013 22:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Grubo przesadzasz. Ani się nie oczekuje, ani zbytnio nie krytykuje (a przynajmniej nie bardziej niż siebie nawzajem). A ja nie widzę nic zdrożnego w identyfikowaniu się z własną kulturą. Piękne to i szlachetne i pożyteczne. Trzeba mieć korzenie - mocniej się wtedy stoi.

My tutaj nie znamy pojęcia permisywizmu za wszelką cenę.

Najzwyklejszy w świecie szacunek (miłość) dla innych załatwia wszystko.

Zaraz jakiś tam nihilizm. Czyżby strach przed ujawnieniem odmienności? A może nie ma jej co afiszować, to teraz jakaś taka moda na ekshibicjonizm. Wszystkie bebechy trzeba na wierzch wywalać a wszyscy dookoła muszą akceptować a nawet uwielbiać.
Ogół tego nie strawi.

Relacje z otoczeniem opierają się na konwencjach a dostęp do środka mają tylko nieliczni - ci wybrani, najbliżsi.

A i ci najbliżsi nie zawsze wszytko rozumieją, bo w sprawach najtrudniejszych człowiek zawsze zostaje sam.

Zostaje sam albo i z kimś, kto wszystko rozumie - ale tu zrobię pauzę.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


So lis 30, 2013 23:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
No ale widzisz. Obsztorcowałeś mnie kiedyś-tam za użycie pojęcia dharma domagając się naszego ekwiwalentu. Wynika z tego sąd o naszej kulturze, iż pokrywa ona swoim słownikiem wszystkie możliwe koncepcje, jakie człowiekowi mogą zalęgnąć się pod czaszką. A to jest przecież nieprawda... Owszem, mógłbym odpowiedzieć - dharma oznacza "droga, prawda i zycie", mniej więcej. Ale jak każde tłumaczenie, i ten trójnik gubi coś w przekazie, przez sam fakt zblatowania go na stałe z Osobą Chrystusa. A poza tym jest niewygodny.

A co zrobić z takim amae? Jak może wiesz, Grecy wyróżniali trzy rodzaje miłości: eros, filia, agape, zmysłową, braterską i ewangeliczną. Kłopot w tym, że nawet agape stawia obiektowi miłości jakies warunki. Amae nie stawia żadnych. Jest miłość takiego rodzaju, jaką matka obdarza swoje niemowlę. Japończycy w przeciwieństwie do innych kultur pielęgnują amae do późnej starości. Istnieje podobne pojęcie w naszej kulturze? Nie.

I podobnie, tylko w drugą stronę, jest z permisywizmem. Szczerze wątpię, czy Japończyk zrozumiałby Ciebie, gdybyś użył wobec niego takiego słowa. Ono jest zbyt mocno zakorzenione w kirisutokyō; nie miałby, biedak, żadnego punktu odniesienia; zrozumiałby tyle, że masz wobec jego Ojczyzny jakiś zarzut, którego nie potrafisz nawet wytłumaczyć - ergo czepiasz się byle się przyczepić. A to nieładnie.

I niestety nihilizm, ponieważ Christianitas wyrosła z ziarna wezwania: idźcie i nawracajcie wszystkie narody... Skoro mamy nawracać na swoje, to znaczy, że nasze jest lepsze; a skoro wszystkie, to znaczy, że nie mamy w świecie partnera do dyskusji. Mamy za to coś takiego: porozumienie - tylko między braćmi; pomiędzy obcym i obcym - tylko gwałt. Ale co oznacza porozumienie? To oznacza: zwycięstwo silniejszego, które przyjąwszy, słabszy zrozumie jasno i wyraźnie, dlaczego nie miał racji. (Trawestuję, oczywiście, omijając problematykę pewnej fantastycznej kultury wysnutej z nietypowej interpretacji Metafizyki Arystotelesa.)

Nihilizm więc, bardzo wyraźnie przebijający na przykład przez posty Johnny'ego, z których bucha chęć nawrócenia na swoją filozofię zamiast udzielenia wsparcia w budowaniu własnej. Jak Johnny odpowiada na ofertę barteru informacji i wiedzy? Nie masz mi nic do zaoferowania, ja zaś tobie - wszystko, o ile będziesz mi posłuszny. Otóż pięknie dziękuję za takie przesłanie; wolę się bujać na Centzonie od jednej kopuły do drugiej, podkradając tu i ówdzie małe co nieco.

Słabo ta moja gadanina klei się z Twoim postem; położyłeś nacisk na co innego. Chciałbym, żebyś go rozwinął, bo dałeś tylko szkic, zarys - czegoś. Trudno mi się odnosić do czegoś, czego nie bardzo rozumiem; ugryzłeś temat z zupełnie innej strony i mówiąc szczerze - chyba musiałbym właśnie zacząć wywalać bebechy, żeby odpowiedzieć. Zostaję więc przy krytyce nihilizmu Christianitas, czekając na odpowiedź...

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N gru 01, 2013 1:17
Zobacz profil
Post Re: Wyzwolenie seksualne - efekty praktyczne
Lurker napisał(a):
I niestety nihilizm, ponieważ Christianitas wyrosła z ziarna wezwania: idźcie i nawracajcie wszystkie narody...
Gwoli ścisłości - wezwanie Chrystusa brzmi: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (...)". Chrześcijanie mają głosić naukę Bożą, a nie nawracać na nią. To, czy ktoś stanie się człowiekiem wierzącym, zależy tylko i wyłącznie od jego woli, a tej Pan Bóg poleca nie naginać. Nie da się zmusić kogokolwiek do prawdziwej wiary.


N gru 01, 2013 9:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Przepraszam. Tylko nie wiem, czy zmienia to coś w argumentacji. Skoro mamy nauczać, to inne narody są w pozycji uczniów, a my jesteśmy mistrzami i to nie byle jakimi mistrzami. To wezwanie Chrystusa przenosi Jego relacje z Apostołami na poziom kultur. Nie jest przeciez możliwe, aby np. Piotr nauczał Jezusa, choćby w jednej błahej sprawie. Nie jest również możliwe, aby Jezus sam zaczął z dobrawoli Piotra w czymś naśladowac. I znowu: nie chodzi mi o jakąś mityczną "zbiorową podświadomość". Chodzi mi o skojarzenia, jakimi myślimy. Odnosząc się bez przerwy do Chrystusa odbieramy wartość dharmom innym niż nasza własna i na tym właśnie polega ta odmiana nihilizmu.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N gru 01, 2013 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Lurkerze drogi.

Obsztorcowałem Cię i zrobiłbym to jeszcze raz (a nawet zaraz to zrobię). I to naprawdę wynika z mojego głębokiego szacunku dla Ciebie.

Naprawdę nie o to chodzi, żeby chrześcijanin zamykał usta, gdy widzi coś, co nie zgadza się z jego światopoglądem.

Przecież jest wolność a atychrześcijanom już nawet nie chodzi o to, że mogą wyznawać co chcą. Teraz chcieliby już odebrać prawo głosu chrześcijanom. Jeśli denerwuje Cię chrześcijański punkt widzenia, to po prostu go nie słuchaj a jeśli masz problem ze swoim sumieniem, to i tak nie uciszysz go w ten sposób. Bo to o sumienie chodzi - prawda? (Oczywiście jak zawsze zaprzeczysz - OK).

Nihilizm?
Nihilizmem jest siedzenie w tak piękny dzień przed komputerem po to tylko, żeby znaleźć poklask i aprobatę dla swoich poglądów.

Idę - jest tyle dobrych rzeczy do zrobienia, dla Boga, dla bliskich. Idę stąd, bo forum, to nie prawdziwe życie - ono zaczyna się za drzwiami. A ja chcę być tam, gdzie jest życie.

Idziesz ze mną?

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


N gru 01, 2013 12:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Idź.

Ale widzisz: są dharmy i dharmy. Moją dharmą jest składanie literek - dla samego składania literek; jestem w tym dobry. Ty możesz być dobry w pracy na rzecz Boga i bliźnich. Idź więc i pracuj; nie bronię Ci przecież tego.

Ale mów mi, że jest jedna dharma wspólna wszystkim ludziom na świecie, a kto tego nie widzi, ten czegoś nie rozumie. Nie mów mi, że denerwuje mnie to, co denerwowałoby Ciebie, gdybyś był na moim miejscu. Nie utożsamiaj mnie z sobą... bo nie masz podstaw. To właśnie, a nie co innego, dopiero mogłoby mnie zdenerwować - bo teraz jestem spokojny.

Nie mów mi, że to takie niesprawiedliwe, że chrześcijanin nie może poprawiać obyczajów ludu, jak (boski!) Cesarz Japonii w Kojiki. Cesarz sprawuje władzę nad swoim ludem, więc mu wolno; chrześciajnin ma swoje rodzeństwo w Chrystusie, więc tam mu wolno. Ale chrześcijanin, z jakiegoś powodu, uważa, że do niego należy cały świat. I nie ważne, że ktoś się do Chrystusa nie przyznaje; będzie poprawiał każdego, kto mu się nawinie. I tenże chrześcijanin ma pretensje, że zamyka mu się usta. A co on sam robi?

Jaką miarą mierzycie, taką jest wam odmierzane.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N gru 01, 2013 15:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Ergo Proxy i inne animce
Autokorekta: Ale nie mów mi... Widzisz, tracę moje umiejętności; dawniej mi się nie zdarzało. I co mam z tym zrobić? A co zrobisz Ty, kiedy nie będziesz już mógł pomagać bliźnim, za to sam będziesz wymagał pomocy? To boli, zawsze boli... a dobrej odpowiedzi nie ma. Nawet w chrześcijaństwie.

Nawet Jan Paweł II w końcu zdecydował prosić o koniec.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N gru 01, 2013 16:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL