O nosie!
Jest jedną z wielkich tajemnic ludzkiej natury, że mówienie o nosie wydaje nam się niepoważne. Nie rozumiem, czemu tak się dzieje. Wszystkie inne elementy twarzy budzą skojarzenia uroczyste i poetyczne. Gdy ktoś mówi o oczach jako takich, nie przychodzi nam odruchowo na myśl perskie oko, lecz oczy pięknej damy, porównywane do gwiazd w barokowym sonecie. Usta kojarzą nam się, na przykład, z określeniem "złotousty"; pod tym imieniem wciąż pamiętamy jednego z Ojców Kościoła, świętego Chryzostoma. Nos jednak nie posiada legend. Żaden sonet nie głosi, że nos damy lśnił jak gwiazda. Żaden wielki święty (wedle mej skromnej wiedzy hagiograficznej) nie zasłynął nigdy jako "złotonosy". Nawet poeci-amatorzy nie wynaleźli dotąd metafory opisującej ludzki nos. Takie chociażby ucho, jak wszyscy wiemy, przypomina muszlę. Co prawda wcale jej nie przypomina, ale to nieważne - podobieństwo jest wystarczające, by utarła się przenośnia. (...) Dowiadujemy się też od niektórych liryków, że usta kobiety są niby łuk. Z równym sensem można by twierdzić, że są niby strzelba, ale porównanie istnieje w literaturze. Czemu więc nikt nie wymyślił żadnej podobnej metafory dla nosa? Najwidoczniej ani na ziemi, ani na niebie, poczynając od ryb głębinowych aż po najdalsze mgławice, nie istnieje nic, co bodaj w przybliżeniu przypominałoby kobiecy nos. I chyba to słuszne odczucie. Próbowałem wymyślić, do czego można by porównać nos pięknej damy, ale skutek okazał się żałosny. Wymyśliłem wprawdzie aż cztery takie rzeczy, lecz po głębokim namyśle doszedłem do wniosku, że rozsądniej uczynię, jeśli zachowam je dla siebie.
Dopisane dwa tygodnie później:
Po refleksjach na temat nosa (...) otrzymałem list, uprzejmie zwracający mi uwagę, że porównanie zostało już wymyślone. Pewien poeta napisał mianowicie o osóbce, której nos był "zadarty leciutko jak płatek kwiatu". Bardzo to delikatna metafora i wątpię, czy dałoby się wymyślić coś równie subtelnego. Tak czy owak, początkujący bard powinien uważać, do jakiego kwiatu porównuje nadobny nos swej bogdanki. Odradzałbym lilie, peonie i słoneczniki. Inny dżentelmen przysłał mi pocztówkę z cytatem z "Pieśni nad Pieśniami" Króla Salomona: "Twój nos jest jak wieża Libanu spoglądająca ku Damaszkowi". Wszystko pięknie, kiedy człowiek jest wschodnim despotą i może mówić takie komplementy, jakie mu się żywnie podobają, ale gdybym w dzisiejszych czasach spróbował wkraść się w łaski jakiejś pani, porównując jej nos do wieży Eiffla, nie ręczę za możliwe skutki.