Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 12:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Duchowość a kultura 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Tolkien stworzył tylko jedną literacką wartość. Bajki dla dorosłych. Odkrył że oni też chcą takiej papki, ładnie opakował, dodał ideologie (że niby to "duchowe") i już nie wstyd czytać. Owszem, takie książki też sa potrzebne. Ale to na poziomie romansideł czy kryminałow. Czytanie by zaspokoić potrzeby, utwierdzić sie w swoim światopoglądzie, absolutnie nic nie przewartościować.
Dobra literatura otwiera nowe drzwi, zmusza do nowego spojrzenia- choć czasem to może być bolesne. A Tolkien? Łopatologia polakierowana i pokolorowana do mdłości.
Zresztą mam problem z czytaniem Tolkiena- z wyprzedzeniem wiem co się stanie. Strasznie schematyczne te fabuły...Nudne to okropnie.

Musiała bym poszukać, ale Amerykanie chyba przed Tolkienem stworzyli gatunek fantasy. Tyle że nie mieli pretensji do jakiś wyższych wartości.


N gru 31, 2023 11:15
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Duchowość a kultura
Typowe romansidła i kryminały są analizowane i omawiane na całym świecie przez wiele lat? Tak szczegółowy i bogaty świat wykreowany w literaturze chyba nigdy się nie zdarzył. Niedawno ukazała się na polskim kanale dwugodzinna historia jednej z postaci. Nawet we Władcy Pierścieni jest bogaty, ale Silmarillion pod tym względem nie przypomina już żadnej beletrystyki. Najwyżej książki historyczne. Na tej podstawie można by stworzyć jeszcze dziesiątki filmów lub innych dzieł.

Nie każdy musi lubić fantastykę, czy sci-fi, ale jest mnóstwo osób, które to fascynuje. Może głównie dlatego, bo nie da się przewidzieć, co się nowego zaraz odkryje.

pławikonik napisał(a):
Zresztą mam problem z czytaniem Tolkiena- z wyprzedzeniem wiem co się stanie.

Oczywiście niektóre rzeczy można przewidzieć, ale inne są zupełnie nieprzewidywalne.

pławikonik napisał(a):
Dobra literatura otwiera nowe drzwi, zmusza do nowego spojrzenia- choć czasem to może być bolesne. A Tolkien? Łopatologia polakierowana i pokolorowana do mdłości.

Czytanie o wartościach, heroizmie, lojalności i walce ze swoimi słabościami oraz przeciwstawianiu się szkodliwym ale kuszącym ideom nie pozwala nikomu nic przewartościować? Zadziwiająca teza. O blaskach i cieniach życia na jednym kontynencie różnych gatunków inteligentnych istot też nie warto czytać? A na czym mają wychowywać się i czym inspirować młodzi ludzie (bo to głównie wtedy po raz pierwszy czyta się Tolkiena)? Dla mnie akurat Gandalf stał się pewnym wzorcem w młodości. W sumie ciężko mi sobie przypomnieć jakieś inne. W wielu dziełach kultury widziałem inspirujące postacie, ale to nie było to samo.

pławikonik napisał(a):
Musiała bym poszukać, ale Amerykanie chyba przed Tolkienem stworzyli gatunek fantasy. Tyle że nie mieli pretensji do jakiś wyższych wartości.

Starożytni Grecy pisali bardzo znaną dziś fantastykę. Ale pierwsi byli najprawdopodobniej Akadyjczycy. Natomiast w czasach współczesnych przed Tolkienem był Conan napisany w latach trzydziestych ubiegłego wieku. A pierwsze podobno były książki Douglasa MacDonalda, które pisał w połowie XIX wieku w Szkocji.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N gru 31, 2023 14:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Czy ja zawsze musze ten krużganek/kaganiec nieść? Fantasy to specyficzny gatunek literacki, powstał w Stanach. I tak, są tego wielotomowe opracowania. Jakby ktoś miał wątpliwości- Fantastyka I Futurologia Lema też o tym pisze. King też, np. Danse Macabre.
A ile się fani rozpisują...
Elementy fantastyczne nie świadczą o przynależności do fantasy.
Ja akurat za gatunkiem jako takim nie przepadam.
Cytuj:
Czytanie o wartościach, heroizmie, lojalności i walce ze swoimi słabościami oraz przeciwstawianiu się szkodliwym ale kuszącym ideom nie pozwala nikomu nic przewartościować? Zadziwiająca teza. O blaskach i cieniach życia na jednym kontynencie różnych gatunków inteligentnych istot też nie warto czytać? A na czym mają wychowywać się i czym inspirować młodzi ludzie (bo to głównie wtedy po raz pierwszy czyta się Tolkiena)? Dla mnie akurat Gandalf stał się pewnym wzorcem w młodości. W sumie ciężko mi sobie przypomnieć jakieś inne. W wielu dziełach kultury widziałem inspirujące postacie, ale to nie było to samo.

Dokładnie, to taki radziecki produkcyjniak z tezą. Łopatologicznie wcisnąć (najczęściej młodemu) człowiekowi pewną ideologie. Dlatego funduje mu się przygode, piekne ksieżniczki (była jakaś brzydka? na pewno nie) i dzielnych wojowników. Marzenia małego chłopca.
A "tworzenie świata" - gdzie nie obowiazują ządne reguły można sobie bajać dowolnie.
Ponieważ jest problem z publikowaniem dłuższych postów- zrobie porównanie Tolkiena z czymś na zupełnie przeciwnym biegunie - w innym poscie
A, moimi idolami był Nansen, Amundsen, a z mniejszego kalibru - Grzimkowie.
Naukowcy- wspomnienia Ireny Curie czytałam w wieku jakiś 8 lat.
Oczywiście obecne publikacje o Amundsenie odbierają mu tą nieskzitelność. Ale to Amerykanie piszą, mają powody żeby go nie kochać. Choćby Biegun Północny - ani Cook ani Peary go nie zdobyli, wynika że Amundsen na Norge był pierwszy.
Na ale Nansen.. gdzie takiemu Gandalfowi do niego.
Cytuj:
blaskach i cieniach życia na jednym kontynencie różnych gatunków inteligentnych istot

ee... Wizja Lokalna?


Pn sty 01, 2024 12:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Ponieważ zapędzenie moderatora (i to księdza jeszcze) w kozi róg na 100% poskutkuje banem- na szybko. Nie dziele literatury wg. gatunków, tylko na dobrą i złą.
Przykładem takiej nobilitacji literatury śmieciowej, taniej jest Stephen King. Z horroru, gore, kryminału czy nawet fantasy robi literature. Jak bedzie czas- i o tym napisze.
Tolkien pisze metodą- są jacyś ONI, ONi są bardzo, bardzo zli. No a MY jesteśmy dobrzy, w każdym razie racja jest nasza, nasza prawda dobro i piękno (z dużej litery chyba miało być)
JA jestem absolutnym posiadaczem prawdy. Zero wątpliwości. OBCY- zabić.(przykład _ Lewis ksiazka dla dzieci- podróznicy są stale gotowi do walki- włażą na obcy teren i chcą zabijać w imie Prawdy, Dobra i Piękna) Zero ciekawości. Zero pomyślunku czy inteligencji- bo w takim świecie gdzie to wykorzystać? No i sztampowo- dzielni wojownicy, piękne (obowiązkowo) księżniczki i takie tam...
Ta postawa charakteryzuje zarówno autora jak i jego pozytywnych bochaterów (nie poprawiać!)

Drugi biegun -Project Hail Mary Weira.
Usłużnie podaje link - https://archive.org/details/project-mary-hail
Najpierw wyjaśnie tytuł- to wyrazenie w futbolu amerykańskim oznacza rozpaczliwą akcje w ostatnie chwili. Weir twierdzi że nie był świadom że to idiom tylko amerykański. Chociaż kto wie- bohater nazywa się Grace.
Autor wymyślił i zagrożenie dla całej planety, i jego rozwiązanie, też problem paliwa pozwalająceo opuścić układ słoneczny (w tej chwili nie mamy technologii która by na to pozwalała) sprawe izolacji termicznej i ochrony przed promieniowaniem kosmicznym. Za jednym zamachem, wszystko ma ręce i nogi. Sam pisze że zaczął od problemu paliwa, a cała akcja wynikła mu pózniej. Książka w dużej mierze jest rozwiązywaniem kolejnych problemów technicznych.
Najbardzie fantastyczna w całej książce jest współpraca ludzkości w obliczu zagrożenie- tu autor jest chyba zbytnim optymistą. Ale spytany czy uważa że ludzkośc powinna współpracować, podać sobie ręke itp - odpowiedział że nie miał nic takiego na myśli. Pisze tylko rozrywke i ani mu w głowie kogoś pouczać.
Bohater nie jest dzielnym wojownikiem. Wręcz przeciwnie. Gdy spotyka obcy statek twierdzi że może co najwyżej umrzeć- jest tylko naukowcem. Ale jest ciekawy - ciekawość silniejsza niż strach. Ciekawośc której nie ma ani Tolkien ani jego bohaterowie. Jest inteligentny i pomysłowy.
No i jest przyzwoity.
Na marinesie- Fiasko Lema. Kontakt kończy się unicestwieniem obcej cywilizacji, a przyczyną jest ludzka agresja. I jeszcze posłańcem tej agresji autor uczynił albo jednego ze swoich ulubionych protagonistów, albo jego ucznia.
Na szczęscie w Hail Mary siedzi ciekawy i pokojowo nastawiony człowiek. A w drugim statku też- ale nie człowiek. Grace widząc jak Rocky entuzjastycznie bawi się taśmą mierniczą stwierdza- to też naukowiec..
No a potem - nie chce zdradzać fabuły - jest jedna z najpiękniejszych opowieści o przyjazni i poświeceniu. Mimo że Grace okazuje się antybohaterem - staje na wysokości zadania. Zakończenie- godne "Rzymu" Zoli. Czyli - edukacja.
Czyli mamy tu dwie postawy- i autora i bohaterów. Albo jesteśmy w ciągłym stanie wojny z innymi, albo staramy się tych innych poznać. Albo jesteśmy oblężoną twierdzą, albo ciekawskim naukowcem. Inni są po to by ich zabijać- lub by ich poznać. Racja nie musi byc nasza- w ogóle może zadnej racji nie być. Druga postawa- Weira, Lema - wymaga wiedzy, kombinowania. Zagrożenia nie mozna beztrosko zwalić na ONYCH, trzeba je wymyślić. I uzasadnić.
No i fabuła musi się kupy trzymać, a nie że tu piraci a tu małpa (wiadomo o co chodzi?)
W Project Hail Mary nawet amnezja jest wytłumaczona i potrzebna. Amnezja która jest nadużywana przez powieściopisarzy nie mających o niej pojęcia. Tu akurat celowo osiagnieta.
Niby ksiązka rozrywkowa, w każdym razie Weir odżegnuje się od moralizatorstwa. Oderwać się nie sposób.
No i przy okazji (czytam na laptopie) odświeżyłam wzór na wahadło, poczytałam o windzie kosmicznej czy cylindrze O"Neilla. Miłe, pożyteczne i rozwijające.

Tj. Project Hail Mary czytałam prawie zaraz po publikacji, nie teraz. Podobno robią film, Weir jest wśród producentów, też robią Artemis. Ma byc wszystko pokazane tak jak powinno, np. grawitacja czy jak się zachowują włosy na Księżycu.


Pn sty 01, 2024 15:22
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Duchowość a kultura
pławikonik napisał(a):
Czy ja zawsze musze ten krużganek/kaganiec nieść? Fantasy to specyficzny gatunek literacki, powstał w Stanach.

Wyraźnie napisałem, że za pierwszą powieść nowożytnej fantasy uważa się dzieło pewnego Szkota. A Ty epatujesz swoją rzekomą wyższością intelektualną - co samo już jest chamskie i prymitywne - po czym powtarzasz jakieś bzdury i prezentujesz wyjątkową ignorancję.

pławikonik napisał(a):
Książka w dużej mierze jest rozwiązywaniem kolejnych problemów technicznych.

Ja wolę książki z fabułą niż listę standardowych (dla osób interesujących się astrofizyką) dylematów i ich prostych rozwiązań lub niekiedy bzdur. Jeszcze tego nie czytałem, ale czytałem Marsjanina i np. sadzenie ziemniaków w marsjańskim regolicie pełnym toksycznych nadchloranów pod jakąś folią (w atmosferze bliskiej próżni) wzbudza tylko uśmiech politowania. I jeszcze podlewanie wodą w środowisku całkowicie jej pozbawionym, gdzie powinna wsiąknąć nieporównywalnie szybciej niż gdziekolwiek na Ziemi. Nawet na pustyni nie jest tak sucho. Chociaż książka sama w sobie świetna, ale naukowa to ona tak średnio.

Hail Mary przeczytam i zobaczę jak to wygląda, ale nie ma co się nastawiać na naukowość.

pławikonik napisał(a):
Najbardzie fantastyczna w całej książce jest współpraca ludzkości w obliczu zagrożenie- tu autor jest chyba zbytnim optymistą.

Czyli wychwalasz pisanie o wartościach pod jakąś ideologię, choć chwilę wcześniej dokładnie za to samo krytykowałaś twórczość Tolkiena.

pławikonik napisał(a):
Bohater nie jest dzielnym wojownikiem.

A hobbici są nieustraszonymi wojami?

pławikonik napisał(a):
No i jest przyzwoity.

Za to bohaterowie Władcy Pierścieni są szujami bez zasad?

pławikonik napisał(a):
Na ale Nansen.. gdzie takiemu Gandalfowi do niego.

Mnie imponuje intelekt i mądrość, a Tobie ciekawość i wytrwałość. No i OK.

To było widać od razu, że nie lubisz gatunku fantasy (chociaż jednocześnie napisałaś, że nie dzielisz literatury według gatunków). Ale to nie problem. Problem polega na tym, że łatwo się uprzedzasz wobec czegoś i postrzegasz to niemal negatywnie bez żadnej refleksji. I już nie zastanawiasz się, czy przypadkiem sama sobie nie zaprzeczasz. Nie bardzo widzę w takiej dyskusji, gdy tę samą rzecz potrafisz jedno krytykować, a drugie chwalić. To znaczy, że nie chodzi o merytoryczne argumenty, tylko dyskusja jest z Twoim ślepym uprzedzeniem.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 01, 2024 23:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Cytuj:
Wyraźnie napisałem, że za pierwszą powieść nowożytnej fantasy uważa się dzieło pewnego Szkota.

A ja raczej na Kinga- a kto jak kto, ale on jest największym znawcą teamtu.
Cytuj:
Ja wolę książki z fabułą niż listę standardowych (dla osób interesujących się astrofizyką) dylematów i ich prostych rozwiązań lub niekiedy bzdur. Jeszcze tego nie czytałem, ale czytałem Marsjanina i np. sadzenie ziemniaków w marsjańskim regolicie pełnym toksycznych nadchloranów pod jakąś folią (w atmosferze bliskiej próżni) wzbudza tylko uśmiech politowania. I jeszcze podlewanie wodą w środowisku całkowicie jej pozbawionym, gdzie powinna wsiąknąć nieporównywalnie szybciej niż gdziekolwiek na Ziemi. Nawet na pustyni nie jest tak sucho. Chociaż książka sama w sobie świetna, ale naukowa to ona tak średnio.

Czyli nie czytałeś albo nic nie rozumiałeś. W księżycowym regolicie już uprawiano rośliny.
"w atmosferze bliskiej próżni"?????"
"podlewanie wodą w środowisku całkowicie jej pozbawionym"
Wez się nie kompromituj. Przeczytaj jeszcze raz, dokładnie.

Wiesz co to są paszporty nansenowskie? Bo założyłam że jak się wypowiadasz na jakiś temat to coś tam rozumiesz. Jak widze- nie.
To jest tak gdy miłośnik Tolkiena dostanie odrobine nauki- nic nie zrozumie, poprzekręca i jeszcze uważa się za geniusza. Sa dwie nieścisłości w Marsjaninie- w tej atmosferze sztorm raczej by nie mógł niczego pzrewrócić. Weir był tego świadomy. Drugie- jest woda na Marsie, odkryta już po napisaniu ksiązki. Weir twierdzi że Acidalia to pustynia i tam może wody nie być.Oczywiście zartował, on zawsze żartuje, uwielbiam go słuchać.

Odmawianie Nansenowi i Amundsenowi inteligencji? Przecież to byli cholernie wykształceni ludzie, Amundsen np. przed pierwsza wyprawa pojechał do Niemiec, kształcić się indywidualnie na uniwersytetach. Oni musieli wciąż prowadzić obserwacje, astronomiczne, hydrologiczne meteorologiczne i inne. Amundsen miał patent kapitański, Nansen też. Zresztą sprawdz- na wiki jest tego sporo.
"Fridtjof Wedel-Jarlsberg Nansen (ur. 10 października 1861 w Store Frøen, zm. 13 maja 1930 w Lysaker) – norweski oceanograf, badacz polarny i międzynarodowy działacz społeczny, Komandor Legii Honorowej i laureat Pokojowej Nagrody Nobla."
"Studiował biologię na Uniwersytecie w Christianii (ówczesna nazwa Oslo), gdzie w 1897 roku został profesorem. Od roku 1898 był członkiem Cesarskiej Rosyjskiej Akademii Nauk."
No i nie zauważyłeś Skłodowskiej...
Cytuj:
Za to bohaterowie Władcy Pierścieni są szujami bez zasad?

Mieli zasady - kto nie jest nasz (nie wyznaje naszej wiary, nie wierzy w nasza Prawde, Piękno i Dobro) do piachu...


Wt sty 02, 2024 10:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Soul33
nie czytałeś. Przejrzałam - opisy uzyskiwania powierzchni pod uprawe, obliczanie ilości potrzebnej wody, dwutlenku węgla, produkcji wody, odzyskiwania jej i skraplania, sposobu nawadniania pod nieobecność człowieka- to 1/4 ksiązki. Naprawde to przeoczyłeś? Wiec nie kłam.


Wt sty 02, 2024 12:11
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Duchowość a kultura
Chodziło mi tylko o trujące składniki marsjańskiego regolitu, których na Księżycu nie ma. Przecież do niczego innego się nie odniosłem. Ale sprawdziłem daty i okazało się, że Weir wydał tę książkę rok przed lądowaniem na Marsie łazika Curiousity, który zbadał skład regolitu.

Zresztą, ja nie chcę nic nikomu odmawiać. Weir to dobry pisarz SF, a wspomniani podróżnicy to wybitni w tej dziedzinie ludzie. Po prostu w swoim wcześniejszym poście napisałaś o ciekawości silniejszej niż strach, jakby to była jakaś wielka wartość i do tego się odniosłem.

Generalnie jednak chodzi o to, że zmieszałaś z błotem twórczość Tolkiena, jakby była zupełnie bezwartościowa. No to ja wyjaśniłem, jakie wartości można zauważyć. Z pewnością też postać mędrca nie jest jakimś gorszym wzorcem dla młodych ludzi niż podróżnicy. Jaki jest w tym sens?

pławikonik napisał(a):
Mieli zasady - kto nie jest nasz (nie wyznaje naszej wiary, nie wierzy w nasza Prawde, Piękno i Dobro) do piachu...

Czyli ludzie, którzy bronią się przed inwazją tak naprawdę tylko mordują ludzi, którzy się od nich różnią? Nie można więc pisać o wojnie obronnej, ponieważ wtedy promuje się dyskryminację osób myślących inaczej. I czy tak samo masz za nic Aliantów, skoro walczyli z Nazistami zamiast próbować ich "zrozumieć"? Z tego też wynika, że każdy, kto się broni jest draniem bez żadnych zasad.

Dokładnie to mówią Twoje wypowiedzi. Argumenty pozbawione jakiegokolwiek sensu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt sty 02, 2024 14:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Oczywiście orginalnego regolitu marsjańskiego jeszcze nie mamy. Też tego księzycowego było raczej mało. Ale pierwszy lepszy artykuł...
https://www.national-geographic.pl/arty ... -rolnictwa
I nie, nie musisz się wstydzić. Ja się już przyzwyczaiłam. Na Katoliku moderator Jockey wkleił rysunek kopyta końskiego jako wielbłądziego. Takiego ze strzałką, piętkami itp. Tak na rympał chciał "udowodnić" że wielbłąd jest nieparzystokopytny. Bo tak jest napisane w Biblii. Ty chcesz na rympał udowodnić że Weir postuluje hodowle ziemniakow w próżni...Tylko czego Was uczy wiara, Tolkien, Prawda, Dobro i Piękno? Co są warte gdy trzeba klamać by je obronić?


Wt sty 02, 2024 16:04
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Duchowość a kultura
Zapomniałem, że on tę folię rozłożył w habitacie, gdzie była atmosfera. Myślałem, że na zewnątrz. Coś mi się pomyliło.

Natomiast w kwestii hodowli w regolicie, to jest jednak bzdura. Przeczytałem kilka artykułów na temat tego badania i podają, że wykorzystali skały bazaltowe jako symulant marsjańskiego regolitu. Tylko, że one nie zawierają nadchloranów. Natomiast nawet w zacytowanym przez Ciebie artykule jest napisane:

Marsjański regolit nie sprzyja życiu. Faktem jest, że zawiera on od 0,5 do 1 proc. nadchloranów (soli kwasu nadchlorowego)... Niestety, tak wysokie stężenie jest toksyczne dla organizmów żywych. Wyjątkiem jest kilkadziesiąt gatunków bakterii, które czerpią energię z ich rozkładu. 

Znalazłem więc samo badanie, do którego te artykuły się odnoszą:
https://journals.plos.org/plosone/artic ... ne.0257053

Jak czytamy: Additionally, while most simulants of Martian regolith are able to support plant life with the addition of nutrients and acidification, no current simulants account for the calcium perchlorate deposits on the Martian surface.

Tłumaczenie: Ponadto, chociaż większość symulantów marsjańskiego regolitu potrafi podtrzymywać życie roślinne po dodaniu składników odżywczych i zakwaszeniu, żadne obecne symulanty nie uwzględniają nadchloranów na powierzchni Marsa.

I tam jest odnośnik do kolejnego artykułu naukowego:
https://www.sciencedirect.com/science/a ... via%3Dihub

A tam czytamy: The addition of calcium perchlorate to each simulant, at concentrations intended to mimic those observed on the surface of Mars, rendered each simulant incapable of supporting plant growth, regardless of nutrient supplementation.

Tłumaczenie: Dodanie nadchloranów wapnia do każdego symulantu, w stężeniach mających naśladować te zaobserwowane na powierzchni Marsa, sprawiło, że żaden symulant nie był w stanie podtrzymać wzrostu roślin, niezależnie od suplementacji składnikami odżywczymi.

Czyli nie - w marsjańskim regolicie rośliny nie rosną. Ostatnio czytałem o tym tuż po odkryciu nadchloranów w regolicie Marsa i pisali, że wyklucza on hodowlę roślin. I jednak nic się w tej kwestii nie zmieniło.

pławikonik napisał(a):
Tylko czego Was uczy wiara, Tolkien, Prawda, Dobro i Piękno? Co są warte gdy trzeba klamać by je obronić?

Jak widać, nie kłamię. Za to uważasz się za lepszą i mądrzejszą od innych, a w związku z tym nie ominiesz okazji, aby próbować potraktować kogoś jak idiotę. Na pewno Tobie brak wiary nic nie daje.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt sty 02, 2024 19:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Tyle że te nadchlorany nie są wszędzie. Mozna założyć że akurat w tym miejscu ich nie ma. Tak samo zresztą jak z wodą
I jednak kłamałeś. Nie do pomyślenia jest że nie zauważyłeś problemów z produkcja wody, zawartościa tlenu i dwotlenku węgla, obliczania ilości wody (układ zamknięty) temperatury itp. Jak śluza wybuchła wszystkie ziemniaki zamarzły i już się nie dało ich uprawiać. Co było powodem kryzysu żywnościowego. I powodem decyzji o podrózy do ladownika.
Jeszcze rzezcy na któe nie zdążyłąm odpowiedzieć

Cytuj:
Czyli wychwalasz pisanie o wartościach pod jakąś ideologię

Wrecz przeciwnie- Weir zawsze podkreśla że pisze tylko rozrywke i nikogo nie chce pouczać. Ani żadnej ideologii wciskać.

Cytuj:
Mnie imponuje intelekt i mądrość, a Tobie ciekawość i wytrwałość

No tak Nansen z Amundsenem albo Skłodowska to głupki były...
Cytuj:
To było widać od razu, że nie lubisz gatunku fantasy

Dobrym przykładem fantasy ( tu się mozna spierać co do gatunku) jest seria Dark Tower Kinga. Niektóra sceny są niesamowite. Np. w pociągu w tomie Wizard and Glass.
Cytuj:
gdy tę samą rzecz potrafisz jedno krytykować, a drugie chwalić.

a gdzie niby za to samo krytykuje, a w innym miejscu chwale?
Tolkiena krytykuje za zadęcie, mentorski wszystkowiedzący ton, nachalną pedagogike. Też za ornamenatcyjną wyobraznie (taką płaską)- to oczywiście cytat. Straszne rozgadanie i wodolejstwo.
Ja pisze teraz tylko o literaturze rozrywkowej. Tolkiena nie sposób zaliczy do czegoś innego.
Brak pomyślunku- bierze wszystkim znane klocki. To już Sapkowski o niebo lepszy, ironiczny, wieloznaczny.
Miałam pisać o innej książce Kinga, przykładzie jak z literatury rozrywkowej, trzeciorzędnej można jednak zrobić dobrą ksiązke. Billy Summers. Może potem.


Wt sty 02, 2024 19:58
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Duchowość a kultura
pławikonik napisał(a):
Tyle że te nadchlorany nie są wszędzie.

Wygląda na to, że są wszędzie
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cz ... -4882.html

Cytuj:
I jednak kłamałeś. Nie do pomyślenia jest że nie zauważyłeś problemów z produkcja wody, zawartościa tlenu i dwotlenku węgla, obliczania ilości wody (układ zamknięty) temperatury itp.

Po prostu wydaje mi się, że woda w czymś takim nie utrzyma się. Ale może się mylę.

Cytuj:
Wrecz przeciwnie- Weir zawsze podkreśla że pisze tylko rozrywke i nikogo nie chce pouczać. Ani żadnej ideologii wciskać.

Z całą pewnością pochwaliłaś książkę za wartości w niej zawarte.

Cytuj:
No tak Nansen z Amundsenem albo Skłodowska to głupki były...

Już się do tego odniosłem. Nikogo tu nie deprecjonuję. A głupkiem był profesor filologii klasycznej?

Cytuj:
Tolkiena krytykuje za zadęcie, mentorski wszystkowiedzący ton, nachalną pedagogike.

Oczywiście literatura sprzed 70 lat nie jest tak przystępna jak współczesna. Żadne odkrycie.

Cytuj:
Brak pomyślunku- bierze wszystkim znane klocki.

Znane na pewno później. Dzisiaj to wiele innych powieści fantasy przypomina coś u Tolkiena, ale niekoniecznie wcześniej. Z pewnością nie było świata stworzonego z takim rozmachem, z podobnie bogatą historią i mitologią. Do tego języki, w których było całkiem sporo słów i własny styl. Poza tym prawie wszystko z czegoś się wywodzi i mało jest idei zupełnie nowych. Co jest u Weira zupełnie nowego?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt sty 02, 2024 21:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05
Posty: 332
Post Re: Duchowość a kultura
Wczoraj usłyszałam jak moja siostra rży. Pytam się co się stało- słuchała o lietraturze apokaliptycznej (nie mylić z postapokaliptyczną) i twierdzi - to dokładnie o Tolkienie. ZUO!!!Siły ciemności atakujo!!!! Oblężona twierdza!!! Wojna sprawiedliwa!!!
i potem tak wychowanych osiołków można poszczuć na kogokolwiek- tylko nazwać go "siłami ciemności". Każda wojna jest sprawiedliwa- wystarczy mieć dobrą propagande.
The Martian napisany w 2011 roku - więc nie ma sensu się czepiać. Woda by się utrzymała- jak mogłą by się wydostać z pomieszczenia nie przepuszczającego nawet gazów?
Gdzie niby chwale ksiązke za coś co u Tolkiena krytykuje?
Cytuj:
Oczywiście literatura sprzed 70 lat nie jest tak przystępna jak współczesna. Żadne odkrycie.

Eden Lema to 1959 rok. Są anachronizmy, ale czyta się dobrze.
Żuławskiego czyta się świetnie- z wyjątkiem "Starej Ziemi" . 1903 - też fantastyka, a "Zwycięzca" nawet by pod fantasy podszedł. Książke tą gorąco polecam - wyjaśnia powstawanie mitów zbawicielskich.
Dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem było zestawienie czasowe niektórych książek. Oczywiście, wina komunistycznej edukacji- ale teraz jest jeszcze gorzej. Zero literatury światowej. Ludzie po polonistyce, ale też teologii- Mann, Flaubert, Steinbeck ? Nazwisk nawet nie znali.
Pani Bovary - 1857. Trylogia - 1884-1888. Niby napisane trzydzieści lat pózniej, a jakby kilkaset lat wcześniej. Nawet Balzaka lubie czytać, a niby taka ramota. Wiec to nie czas- to umiejętność pisania.


Cz sty 04, 2024 11:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Duchowość a kultura
Czy jesteś feministką?
Z tego co piszesz, po prostu nie lubisz literatury, która kojarzy Ci się z prawicowością, wiarą i wartościami.
Według Ciebie to zła literatura.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz sty 04, 2024 16:07
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Duchowość a kultura
Mnie Władca Pierścieni, gdy czytałem tę książkę w liceum, w ogóle nie kojarzył się z jakąś nieokreśloną prawicowością ani z wiarą. Ja widziałem tam głównie - obok samej fabuły - różne bliskie mi wartości. Jak pomoc potrzebującym, przyjaźń, lojalność, mądrość, wytrwałość i inne. Uważam to za wartości uniwersalne, a nie prawicowe.

W samej powieści brakuje mi postaci kobiecych wśród głównych bohaterów. Przy czym nie oczekuję, że mężczyzna urodzony jeszcze pod koniec XIX wieku będzie znał kobiety na tyle, aby umieszczać je wśród postaci pierwszoplanowych. Pomimo tego, nawet te kobiety, które były w powieści nie ograniczały się do spędzania czasu tylko w domu. Przede wszystkim zwraca tu uwagę księżniczka Rohanu, która wbrew wzorcom kulturowym założyła zbroję i poszła walczyć. Przy okazji w niespodziewany sposób wypełniając przepowiednię dotyczącą jednego z pracowników, która mówiła, że "żaden mąż go nie pokona". Wszyscy myśleli, że w takim razie jest niepokonany, a okazało się, że to kobieta miała tego dokonać, bo żaden mężczyzna nie będzie w stanie. Bardzo feministyczny wątek, jak na tamte czasy. To tylko współczesny feminizm nieraz się kompromituje i wiele kobiet nie chce być z nim utożsamiana, ale kiedyś było zupełnie inaczej.

pławikonik napisał(a):
i potem tak wychowanych osiołków można poszczuć na kogokolwiek- tylko nazwać go "siłami ciemności". Każda wojna jest sprawiedliwa- wystarczy mieć dobrą propagande.

Ja akurat we Władcy Pierścieni widziałem potępienie każdej agresji zbrojnej, a pochwałę obrony. I jeśli gdzieś tam ma być odniesienie do propagandy, która prowadzi do ślepej nienawiści, to byłoby to po przeciwnej stronie. Nie ma żadnej logiki w potępianiu ludzi, którzy się bronią i krytyce przedstawiania agresji zbrojnej jako bezwzględnego zła.

Rozumiem, gdyby oni tam kogoś napadli, ale było dokładnie na odwrót.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt sty 05, 2024 11:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL