Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 2:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Własna twórczość forumowiczów - poezja 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 21:31
Posty: 12
Post 
REKLAMA
:::
teraz musisz ty teraz zarabiasz
życie piękne bo trzy-ma składniki
daj się skusić najlepsza przyprawa
jesteś piękna podaję wyniki
kiedy twoja skóra jest w sreberkach
wzmacnia nerwy łagodzi objawy
kto przepłaca różnica niewielka
teraz nowość smak gumowej kawy
to co lubisz na mokro i sucho
bez recepty jutro się zaczyna
dziś pół głowy i w połowie brzucha
zgaga znika od wczoraj już w kinach
poznaj sekret gwarantuję nowość
teraz szybszy oszczędzaj na czasie
sięgnij szybko po nową wątrobość
niestrawność najlepsza w swojej klasie
odkryj nowsze o dwadzieścia procent
teraz więcej sześć minut za darmo
wygraj poczuj odkryj no i doceń
kota w głowie nakarm suchą karmą

biel usuwa zarazki z ręcznika
burak na serwecie się czerwieni
pot oj-czysty w pralce zaraz znika
twoja skóra zaraz barwy zmieni

witaminy kto zje ten się dowie
na stres sposób i działa bez przerwy
w mózgu upierz dwie półkule w głowie
blokuj konto to działa na nerwy
więcej szybki gdy boli bez przerwy
piękne włosy już bez przypalania
teraz spróbuj dostać więcej werwy
gromadź wybierz usuń bez pryskania
wydłuż pogrub powiększ maksymalnie
kto nie wierzy niech się z tobą zmierzy
w formie bądź twój świat działa formalnie
bądź dwa razy więcej niż należy
już w sprzedaży nowość do wygrania
dwie tabletki tylko w jednej cenie
strach umierać dziś bez namaczania
nowy szampon ogoli kieszenie
spróbuj odkryj teraz jeszcze nowsze
o sto procent więcej albo taniej
być czy nie być wybierz to co zdrowsze
teraz nic nie waży twoje zdanie
gdy zamówisz teraz masz za darmo
twoje konto usuwa zarazka
usuń odplam egzystencję marną
wznieś wzrok w górę na niebo w podpaskach
teraz skup się zagadka dla ciebie
przed sygnałem nie otwieraj powiek
dwie istoty staną obok siebie
zgadnij która z nich to zwykły człowiek
nie umieraj nie wszystko wydałeś
twoja kasa miarą naszych kształtów
karmę dla psów lub gdy zgodę dałeś
zrobią z ciebie wikt dla kosmonautów
a ja mówię wam niech żyje życie
:::
KONIEC REKLAMY


Śr mar 18, 2009 17:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 21:31
Posty: 12
Post 
Chyba nie mam wyboru.
(ja) Lęcę dalej.
:::
(!)jest pierwszy strzał prosto w mózg
już z samego rana takie rany
ale to nic nie jest tak źle
akurat strzał był spodziewany
>>>z niesmakiem na śniadanie łykam
znów wczorajsze wiadomości
bez kuloodpornej kamizelki
witam pod czaszką pierwszych gości
nana schodadach
albo w windzie
wymiana ognia grzecznościowa
bez celownika tak na oślep
w kogo co
w ściany trafią słowa
ostrzał ochronny obustronny
to niczyja wina
broń się zacina
rozkalibrowana
jeszcze ciut zaspana

i na światło dzienne
oczy senne
w nagłą kanonadę na ulicy
tu słup plakat neon nawet tramwaj krzyczy
to nie partyzantka to już wojna
i cywilizacja w puste słowa zbrojna
/jakoś tak przemykam
wzdłuż chodnika
otwartego starcia by unikać
to nie takie proste atak zmasowany
nalot dywanowy bardzo cwany
nim dotrzesz do klamki
trafią cię odłamki
wyjście tu to strzał do własnej bramki
jakoś trzeba żyć
więc się przedzieram
wróg w środkach wyrazu nie przebiera
grunt to osłona
w mózgu taka zona
której puste słowo nie pokona

kogo dzisiaj trafi kogo dziś namierzy
jak tu żyć jak umrzeć jak należy

środki komunikacji
myślowej masturbacji
kto nie poznał ich ten nie ma racji
trochę izolowany
osobnik przemieszczany
przed bezpośrednim ogniem osłaniany
to co tu zagraża
snajperzy na budynkach
bilbordów celowniki
wysoko na tynkach
albo gdzieś na górze
wysoko na rurze
ambony myśliwskie w miejskiej architekturze
i nagle skrytobójcze
„bilety do kontroli”
zza klapy marynarki
na szczęście to nie boli
bo tak to już bywa
zawleczkę ktoś wyrywa
nieświadom zamyślenie twe przerywa

wysiadam na przystanku
tu pole minowe
ulotki promocje
uzbrojenie nowe
broń to zaczepna
zdalnie kierowana
tak by twoja przyszłość była sterowana
a w pracy jak to w pracy
bardzo dziękuję proszę
przepraszam i zapraszam
słowa kosztują grosze
fałsz z nich wyziera
ich łuską jest kariera
kto chce tu coś zyskać z arsenału je wybiera
/ta broń ma skład chemiczny
tworzy w mózgu majaki
dostałem całą serię lecz wiem że to ślepaki
mnie to nie wzrusza
pancerza nie narusza
i tak wiem że gdzieś w środku ukryta czuwa dusza

bez pracy nie da rady
przez życie się przemycić
więc trzeba gdzieś zarabiać
na to co nie nasyci
sytuacja niestabilna
wokół wojna cywilna
ku masowej zagładzie ludzkość bezsilna
dopiero po powrocie
prawdziwe są wrażenia
w domu swym broń posiadasz
masowego rażenia
otwierasz odbiornik by słuchać wiadomości
śmiercionośne fale obiorą cię do kości
kto ma nadajnik
nie musi mieć racji
wystarczy to by rządzić
tym światem informacji
wieczór rozgwieżdżony już koniec gonitwy
klękam by wypuścić wzwyż flarę modlitwy
:::


Pt mar 27, 2009 23:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 15:22
Posty: 1
Post 
Przepraszam. Nie umiem - tylko próbuję.

Wiara

Podchodzisz do mnie i wyciągasz dłoń
unoszę pięść, zadaję cios w twarz
słaniasz się na nogach, Twoje ciało wykrzywia ból
kolejne uderzenie i mój ironiczny śmiech
krew spływa mi na ciężkie, czarne buty

Twoje usta wykrzywia przerażająco bolesny uśmiech
ociekasz krwią, ból wypełnia Cię po brzegi ciała i duszy
cierpliwie czekasz na mój kolejny cios
biję bez miłosierdzia
umierasz po raz kolejny

Powstajesz no nowo, znów wyciągasz dłoń
czekasz na mnie, gdy spoglądam złowieszczym wzrokiem
podam rękę czy uderzę jeszcze mocniej

Płaczesz jak małe, bezbronne dziecko
a ja ciągnę Cię za sobą
ku najpodlejszemu rynsztokowi… mojemu życiu
przeraźliwie milczysz i trwasz obok
wciąż wyciągasz dłoń

Głupiec! opamiętuję się
na krótką chwilę
ciche słowo przepraszam
i jeszcze cichsze dziękuję

Patrzysz na mnie tak smutno
nie powinieneś
jak można patrzeć na takie bydlę jak ja

Wiesz, że znów Cię zawiodę
opluję i zabiję, utopię w oceanie swojego upadku
upadku na samo dno

Ale słyszysz, słyszysz i wierzysz mi
gdy nieśmiało mówię
Boże, przebacz mi
i kocham Cię


Wt mar 31, 2009 17:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 21:31
Posty: 12
Post 
I taki najprostszy, zwykły tekścik:
:::
opowiedz coś o bohaterze (mi)
kimś takim co się wciąż naraża (i)
kto idzie naprzód i zwycięża (bo)
przeciwnościami się nie zraża…

nie filozofuj
przykryj się kołdrą jak należy
w dzisiejszych czasach jest inaczej
dziś w bohaterów nikt nie wierzy
to nie jest taka prosta sprawa
mówią zdobyto wszystkie szczyty
trudno jest przebić się jednostce
nawet szczyt chamstwa już zdobyty
teraz jest moda na kariery
szanse i nowe możliwości
zachłanność każe łykać wszystko
nawet nie zważa nikt na ości
patrz dziadek twój on tyle przeżył
dziś nawet godność mu wydarto
w szpitalu leży z tym w co wierzył
skona żyjąc na jedną czwartą
zmarszczki na twarzy to historia
dyplom za życie wypisany
jednak większości starszych osób
został szacunek odebrany
ceni się tylko to co szybkie
nie starzejące i 'zadbane'
tak zwane autorytety
muszą być w tym panierowane
chciałbym żebyś zrozumiał dobrze
przed ludźmi tymi chcę cię ustrzec
co będą walczyć o twe serce
ich miłość zamieszkała w lustrze
będą ci mówić „mnie posłuchaj”
pamiętaj i postępuj mądrze
nie leć zaraz nadstawiać ucha
zaczerpnij najpierw wiedzy z książek
nie daj się byle komu zwodzić
nie bądź jakim jest most zwodzony
czy górą kto czy płynie dołem
on zaraz czeka nastawiony
recepty nie ma nikt na życie
nie chcę się mądrzyć wbrew naturze
jedno jednak chcę ci przekazać
byś zawsze chodził z głową w górze
przodkowie twoi okop znali
i rzeczywistość obozową
w powstaniach życie oddawali
nie tracąc wiary w przyszłość nową
patrz jak to teraz popieprzono
system sprytnie obudowany
masz pracę musisz siedzieć cicho
bo jeśli nie masz toś przegrany
nikt tu z człowiekiem się nie liczy
tu wszystko postać ma wykresu
na scenę wkracza podgatunek
znany jako ludzie biznesu
nie zrobisz samodzielnie kroku
nim nie przedstawisz biznesplanu
bo musisz być przewidywalny
jeśli masz dostać się do klanu

przewrotność wszystko pokręciła
bo życie nie jest do zdobycia
to żaden jest kretyński wyścig
życie ma człowiek do przeżycia
dom wtedy jest gdy pachnie strawą
radością dzieci rozkrzyczany
gdzie mądrej matki ciepłe ręce
kto to osiągnie jest wygrany
wzór kobiet z reklam jest spaczony
wystrzegaj się takiej w krawacie
nie wybierz twardej nie bierz miękkiej
prawdziwą 'jędrną' wybierz bracie
nikt nie przekroczy twego kręgu
gdy na mądrości coś zbudujesz
i nawet jeśli klepiesz biedę
nikt cię nie ruszy moc poczujesz
mówiłeś coś o bohaterze
patrz piramidy zbudowano
encyklopedie nazwisk pełne
i wierszy tyle napisano
każdy kto tu swą ścieżkę znaczył
chciał poznać wszystkie odpowiedzi
dziś tu wcale nie jest inaczej
gatunek się pod kloszem biedzi
idoli więcej niż szarańczy
nie trzeba już nadstawiać ucha
każdy ma coś do powiedzenia
już braknie tych co mają słuchać
ktoś tak próbuje nas ogłupić
aby hodowlę trzymać w szponach
by ziemię tę do końca złupić
prawdę i wiarę w nas pokonać
fal już za mało mają stacje
czas przyszedł przejść na mikrofale
piecze nas nadmiar informacji
tak wciska się ludziom zakalec
ty jednak tym się nie zniechęcaj
bo każdy dzień jest tobie dany
rano zaczynaj od początku
swój licznik miej wyzerowany
musimy kończyć mój hetmanie
ja jutro bardzo wcześnie wstaję
nie wstydzę się powiedzieć tego
w kolejce po zasiłek staję
wracając do twych bohaterów
ty nie zaprzedaj się lecz sprężaj
by nic nie robić a zwyciężać
to uwierz bardzo duży ciężar
:::


So kwi 04, 2009 8:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 12, 2009 11:58
Posty: 4
Post 
Witam. Zamieszczam tu link. To jest piosenka, a raczej modlitwa do Boga. Kiedyś ułożyłem wiersz, parę miesięcy temu muzykę i .... chciałbym prosić o to czy moglibyście powiedzieć co wy na to? To moja że tak powiem inauguracja. Ktoś mi powiedział , że powinienem spróbować. Wiec próbuje.

To adres do niej:
http://jansie.mp3.wp.pl/?tg=L3Avc3RyZWZ ... kuaHRtbA==

Pozdrawiam wszystkich. ;)


N kwi 12, 2009 14:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Głos Jansie masz. Nigdy nie lubiałem takich pobrzdękań, więc sie nie będe wypowiadał co do twórczości. Rzecz to gustu z mojej strony który mówi od razu "nie". :P Potrafie jednak nieco dostrzec mimo tego nielubienia czegoś dzieki empatii... myślę, że komus się by to podobało. błeee
Powodzenia. :)

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N kwi 12, 2009 16:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 12, 2009 11:58
Posty: 4
Post Moja piosenka
Dziękuję.


Pn kwi 13, 2009 7:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 12, 2009 11:58
Posty: 4
Post A to kilka moich wierszy.
WIARA


Dziś wiem, że istniejesz
I nie ma zwątpienia
I Anioł błękitny
Strzeże mego cienia

I pewnie tak będzie
Znów kilka chwil może
Że góry przenosić
Przejść sucho przez morze

A potem dopadnie
Mnie znowu zwątpienie
I cuda przegrają
Tę walkę z myśleniem

I znów mokre nogi
Gdy wejdę do morza
I góry na miejscu
Przesunąć nie można


MODLITWA


Przepraszam Cię za wszystko
To co uczyniłem
To czego zaniechałem
I to co myśliłem

I za słowa moje
I postanowienia
Które kruche były
Niczym kwiatów tchnienia

I wiarę zbyt małą
Brak miłości może
Za wszystko Cię przepraszam
Odpuść mi to Boże



***



Niewola
może być łaską
lecz może też
prowadzić ku
upadkowi

I najczęściej
taki jest właśnie
początek dramatu

Wolna wola...

To wszystko
takie
trudne

Boże



PYCHA


"Pycha jest we mnie i w Tobie"
mówi namaszczony emisariusz
Chrystusa

Tak...

On ma "Absolutną" rację

A pokora? - zapytałem

PRZECIEŻ JEST WE MNIE
TEŻ POKORA!

Tak?- emisariusz
podniósł głowę
badając mnie
litościwym spojrzeniem
przekłuwając
ostrzem miłosierdzia
moje rozdmuchane ego

Wyszedłem

I padał ciepły deszcz
I złota kula zbudowała
Most Pokoju
między jednym
a drugim
krańcem Świata

A w samym centrum
byłem ja



PYTANIE OD LAT NIESAMOWICIE RETORYCZNE





Czy Ty naprawdę istniejesz?
Czy Ty żyjesz?

Bo to, że tu byłeś
To fakt historyczny
Pewnik

I tylko to zmartwychwstanie
Cholernie nieraz trudna rzecz
Do przyjęcia

A to już nie aksjomat
To kwestia wiary

I jeszcze to Twoje słynne
„Eloi, Eloi lema sabachthani"
I to tak, na sam koniec

Mimochodem jakby dodane

Tak, aby to wszystko
Jeszcze bardziej nieproste było

Mówią, że to dlatego
Bo stałeś się człowiekiem
I na krzyżu czułeś jak ja
Po to bym mógł być zbawiony

Te pytania … od wieków

Każdy je zadaje
Lub prawie każdy
No może ogólnie większość

I ja nieraz jestem w tej
Większości, ale też i w tej
Mniejszości zdarza się, że bywam

I wtedy trochę tak
Jakby szczęśliwszy jestem

Ci, którzy wierzą
To Oni są właśnie wybrańcami
To do Nich należy Królestwo!


A Ci co nie wierzą?
Co z Nimi?


Ale jeśli Tam jednak jesteś
To spojrzyj na mnie
Ze swego Królestwa.
I wybacz mą niewiarę

Bo ja tylko homo sapiens jestem
I dlatego mi tak trudno …
Nieraz uwierzyć.



Może komuś się spodoba? Pozdrawiam Was Świątecznie :)


Pn kwi 13, 2009 7:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
Największa zagadka istnienia

Kobieta...

Klejnot w koronie rzeczywistości.
Otulona lekką mgiełką, kusząca powabem skarbnica tajemnic,
spojrzeniem krusząca mury i męskie serca.
Niszczycielka i dawczyni życia.
Szara eminencja pośród pierścieni i ukłonów.
Źródło kłopotów, przy którym ostre miecze tępieją.
Natchnienie artystów i samobójców.
Eteryczna kochanka, kiedy próbujesz ją złapać, umyka skutecznie niczym wiatr.
Pieszcząca zmysły nierealna nimfa.
Nektar i ambrozja a zarazem cykuta i wilcza jagoda.
Władczyni marionetek.
Potężna i niezachwiana a jednak krucha niczym najdelikatniejszy kryształ.
Łagodząca obyczaje, tam gdzie testosteron wylewa się z żył.
Pani, Królowa, Władczyni, Bogini.
Obiekt westchnień i pożądań.
Największa zagadka istnienia.

Kobieta...

Ah te kobiety =)

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Pn maja 11, 2009 11:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 21:31
Posty: 12
Post 
bajęda, że niby takie s-f
:::
Wielka Rado raport zabrzmi niczym stara przypowieść
w łożu przedziwnej istoty zaczynam swą opowieść
Heńkiem spod szóstki istota ta ogólnie zwana była
dziwne sceny z życia swego spisane zostawiła
wykorzystany mózg był jeszcze w całkiem dobrym stanie
odzyskano informacje te poprzez skanowanie
filtrowano glob niebieski pełnych siedem obrotów
stworzenie życia tam na nowo mniej sprawiłoby kłopotów
bytowanie i związane na planecie z nim cuda
ściśle łączą się z religią jakiegoś Holiłuda
jedno magiczne jest zaklęcie na którym wiara ta się opiera
otwiera dusze mózgi kruszy a brzmi jakoś tak „kariera”
Wielka Rado pozwól że dla zrozumienia sprawozdania
przedstawimy część pamięci z mózgu obiektu badania
kilka chwil z życia istoty będzie najlepszym przykładem
jak gatunek w swą historię samo wpisuje zagładę

kawy łyk buty na nogi
minuty najlepsze ostrogi
z drogi wszyscy tramwaj mój
znowu uciekł a to pech
owo dzień zaczynam ech
rany szybciej _ _ _
ile można w miejscu stać
jest następny wepchać się
stado nie wyprzedzi mnie
ruszaj tłuku w tłoku niech
szybkość mi zapiera dech
znów czerwone znowu stoi
czas mi dwoi się i troi
po co ta sygnalizacja
taka czasu masturbacja
daję słowo jak znów stanie
z drzwiami wyjdę na żądanie
patrzcie ludzie jaki głup
na rowerze oczy w słup
że pikawa mu nie stanie
takie czasu marnowanie
teraz w lewo i na kładkę
kilka minut na przesiadkę
już w bebechach czuję parcie
czas zaliczyć szybkie żarcie
znów mam pecha ludzi rząd
koleja po horyzont
ze dwie albo trzy osoby
co tu robią te nieroby
stawiam w zakład kilka minut
że ich czas też jest in minus
trampek na śniadanie łykam
piję kwas pracuje grdyka
taka tutaj teraz moda
na gadanie czasu szkoda
co za przestój czas na akcję
włączyć bieg na satysfakcję
niebezpiecznie czas ucieka
ten przegrywa dziś kto zwleka
czy te słońce nakręcone
jak mam zdążyć w pocie tonę
po chustkę sięgam do gaci
czas rozluźnić se krawacik
drugi etap operacji
„łap środek komunikacji”
wszystko mógłbym za to dać
żeby szybciej móc się dziać
cień już się przesunął tyle
a ja za zegarem w tyle
tam z powrotem na przystanku
tętno wali bez ustanku
w mózgu iskrzą nerwów gwiazdy
w oczach noszę rozkład jazdy
no jest wreszcie znowu jadę
dobrze że zgodnie z rozkładem
znam przysłowie proszę was
że grunt to mieć dobry czas
wjeżdżam w teren mi znajomy
przestrzeń pocięta na zony
czas leci klepsydry lejkiem
znaleźć właściwą alejkę
spóźnić się będzie niedobrze
w końcu to mój własny pogrzeb

Wielka Rado tu stosownym będzie przerwać sprawozdanie
bo niejasnym do tej pory dla nas jest ostatnie zdanie
jeśli chodzi o planetę czas sterylnej wegetacji
jest potrzebny by spróbować kolejnej kolonizacji
a badania zawartości tego gatunku w gatunku
dziesięć procent wykazały w zaokrąglonym rachunku
problem mieli na planecie z tym że każdy chciał być pierwszy
lecz zabrakło im ostatnich i tak kończy się ten wierszyk
:::


Cz maja 14, 2009 8:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17
Posty: 149
Post 
Sen o drodze do raju

Usiana szkłem i kamieniem
długa i kręta droga
pięła się hen wysoko
do tronu samego Boga
Usłana ostrym gwoździem
trudną powolną była
a bose stopy wędrowców
bezlitośnie raniła
Mimo cierpień i znoju
mimo trudu wielkiego
szli pełni wiary nadziei
do Ojca Niebieskiego
Na przedzie kroczył Jezus
boso w cierniowej koronie
On pierwszy dotarł do Ojca
i usiadł na złotym tronie
Spojrzeniem pełnym miłości
zachęcał lud zbolały
by szli po Jego śladach
co drogą do nieba być miały
Maryja Matka Jego
tę drogę im wskazała
i Ona jako pierwsza
nagrodę otrzymała
I jak każda matula
o los dzieci stroskana
pomogła tym co ufali
prowadząc ich do Pana
Zaś Ci co stracili wiarę
zbyt szybko rezygnowali
zwyciężeni przez smutek
na brzegu drogi zostali
Renia


Pt maja 15, 2009 7:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 21:31
Posty: 12
Post 
:::
wyłączam fonię płynę wśród światów bezimiennych wysepek w łup brzemiennych
tu wieczne open’tanie przylgnie i już zostanie krajobraz ten do’statku
góry mydlanych baniek kuszą dryfuję na nie przypadkiem do upadku
mają moją dolinę mirażem wrażeń sennych omamów nadbagiennych

nieobojętnie minę pozory ofert cennych rafy kolorów zmiennych
wiry a ich zadanie otworzyć swe otchłanie by wciągnąć w krąg zadatku
bez wpływu pozostanie gdy odpływ go zastanie kto skory do wydatku
bezwolnie zwolna ginę śród marzeń niskopiennych popędów tak przydennych

stoję tak po kolana przestrzeń zaczarowana rozumu znikła arka
czas reglamentowany na półkach składowany odmierzą mi na raty
dusza popodkulana ilością hamowana ściśnięta w zakamarkach
krok wzrokiem odmierzany wzrok zdalnie sterowany przez potrzeb surogaty
ludzkość tu pokalana w promocji wyprzedana stara hiperhandlarka
ruszam nie zatrzymany pleców pełne ekrany w nic wielkie znów bogaty
:::


So maja 23, 2009 10:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17
Posty: 149
Post 
Anielskie wspomnienia
bajka nie tylko dla dzieci

Na samym środku niebiańskiej łąki
Anioły beztrosko sobie fruwały
jeden był duży drugi ciut mniejszy
zaś ten najmłodszy zupełnie mały

Zmęczone zbieraniem kwiatów na bukiet
by spocząć na chwilę szukały cienia
kiedy już siadły pod dużym drzewem
pamięcią wróciły ziemskie wspomnienia

Ten duży zaczął cudowną opowieść
o świętach gdy jeszcze był całkiem mały
takich rodzinnych ciepłych radosnych
gdy pod choinką prezenty czekały

Lubił je zawsze najbardziej na świecie
ze łzami w oczach wspominał dziadka
biedniutki żłobek w nim dziecię małe
wieczerzę choinkę i biel opłatka

Jeszcze nie zdążył zakończyć powieści
gdy drugi Anioł przerwał zasmucony
nie wiedział bowiem co znaczy rodzina
przez ojca na bruk z domu wyrzucony

Nigdy nie zaznał szczęścia i miłości
mieszkaniem był mu karton z tektury
światła choinki w oknie sąsiada
zaś towarzystwem myszy i szczury

Przerwał mu Anioł ten całkiem malutki
otulił się skrzydłem i gorzko płacze
bo biedak nie wiedział co to są święta
a małe serduszko z żalu kołacze

Po chwili rzecze -nie mam nikogo
przecież się muszę i z tym pogodzić
ciekawe jakie były by me święta
gdyby mamusia mogła mnie urodzić

Renia


Cz sie 06, 2009 22:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Czasami tak sobie przeglądam tę waszą poezję i przyznam, że niektóre fragmenty macie naprawdę niezłe ;)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Cz sie 06, 2009 22:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 21:31
Posty: 12
Post 
:::
poczekaj chwilę nie nie ruszaj jeszcze
tylko po jednym słowie po jednym geście
taki spokój od ciebie nikt mnie tak nie słuchał jeszcze
na zakąskę jeden wątek trzy czwarte myśli przed odejściem
jak światem świat kierat znój i poniżenie
dostajemy wszystko a wybieramy potępienie
w opętaniu otępieni potępiamy głos sumienia
a rządzący mają zawsze czarne podniebienia
manekiny w garniturach no nigdy nie uwierzę
nie zaufam im i wiem że nie działają w dobrej wierze
wielkie koncepcje sposoby wielkie plany mają kraje
śmiechu warte bez ich udziału słońce co rano wstaje
bluźniercze słowa deklaracje wolności ponad miarę pełne
bezczeszczą ciszę tego domu nie zgina karku nic co pełznie
widzę wielki nowy świat stara siła nim rządzi
nie mi sądzić jednak twierdzę że człowiek nadal błądzi
system myślenia niby nowy a kto ma rozum niechaj dojdzie
wszystko zaczyna się od younga i wszystko kończy na frojdzie
wygnana z serc bo niepotrzebna za mury miasta wymieciona
odłogiem legła świadcząc przeciw ludzkości wiara poroniona
szare długie kręte życie pesymizmem cętkowane
sznur wciąż system ci podsuwa jednak mówię „czas na zmianę”
na zmartwienia bóle troski mamy coraz nowsze proszki
przyczyn nikt nie likwiduje lobby dobrze prosperuje
szybcy młodzi dzisiaj szybcy bo żywieni w szybkodajniach
sianogłowy gatunek hodowany w wielkich stajniach
wielka paszcza biznesu rozwarta na świat napiera
wyssie nawet wampira do celu w środkach nie przebiera
dziś pod siebie pomnażanie ma znacznie większe powodzenie
automatyczne rozmnażanie nie tradycyjne się dzielenie
na fundamencie nędzy kapitalne kondygnacje
swe wizytówki dekoracje celują w niebo korporacje
koncerny konserwują ludzi w swej łasce po kolana
powyżej uszu chorej pracy igrzysk i szampana
zamordyzm wielką kulturą z wierzchu smarowany
od spodu strach przed stratą pracy szantaż i nagany
sześciuset sześćdziesięciu i sześciu światem rządzi tym gości
mylisz się gdy wierzysz im że robią to w imię miłości
oto potop czasy czasów informacja nas zalewa
tak dopełnia się historia w mętnych falach zło dojrzewa
coraz zdrowiej i bezpieczniej kolorowo i bajecznie
tak to widać na ekranie no bo już w życiu niekoniecznie
tu zdeptane prawie wszystko miejsca brak już dla mamona
cieszcie się ziemianie pycha już na orbitę wyniesiona
no i jeszcze takie zdanie szczere choć nie górnolotne
że Bóg Honor i Ojczyzna to pojęcia dziś pierwotne
i ja w szeregi różne wkraczałem w życiu równo ległem zawsze
nie odpowiada mi szereg tak trudno jest się siebie zaprzeć
spojrzałem na niebo wysoko widzę w chmurach blizna
zostawiłem tam niejedną aż trudno dziś się przyznać
widziałem brata mego niejednego cała dusza w bliznach
moja w tym zasługa także tak wstyd mi to wyznać
człowiek słaby nie może w życiu zła się ustrzec
jednak sens zdania tego możesz odczytywać także w lustrze
duszo moja latarnio międzygwiezdnie zawieszona
tracę zasięg daj sygnał chcę w zgodzie z tobą konać
zło jest wszędzie nawet we mnie trudno jest się z tym pogodzić
z jednej strony kochać ludzi z drugiej w ludzkim bagnie brodzić
a zresztą co mi z myśli tych gdy wszystko dzieje się bezwzględnie
choć starość wyprostuje umysł to w zamian ciało zwiędnie
mówisz że czas już na mnie wiem choć nie od razu cię poznałem
będę udawał że nie boję się rozstania z marnym ciałem
na koniec mam życzenie proszę rzuć monetą co wypadnie
z imieniem nowym biały kamyk czy może lapis mi przypadnie
spokój cisza ty i ja a na zewnątrz noc głucha
moment piękny pożegnania chodźmy i tak nikt nie słucha
:::


Śr sie 19, 2009 15:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 129 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL