Autor |
Wiadomość |
Kobzik
Dołączył(a): Cz sie 18, 2005 7:44 Posty: 13
|
Regularna modlitwa
Czy modlicie się regularnie? Czy macie problemy z codziennym odmawianiem modlitwy? Jak je rozwiązujecie?
|
Śr sie 01, 2007 21:17 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Wiesz... "Regularnie" może być bardzo różnie interpretowanym pojęciem. Dla jednego to może być regularnie pięć razy dziennie, dla innego regularnie rano i wieczorem, dla innego regularnie wieczorem, dla innego regularnie raz na tydzień, dla innego regularnie co pół roku - i tak dalej...
Co więcej, ten pierwszy może mieć problemy i czasem zamiast pięciu razy dziennie daje radę tylko trzy. Więc zaznaczy, że nieregularnie, bo stara się i stara, ale wciąż mu nie wychodzi. Słowem - mam wrażenie, że wyniki ankiety nie będą mówiły dokładnie nic
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz sie 02, 2007 9:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
no własnie ja sie modle regularnie ale nie zawsze o tej samej porze ...modle sie rano i wieczorem ale czesto tez w ciagu dnia wiec trudno mi powiedziec ze regularnie bo np jednego dnia zmowie tajemnice szczescia o 14 a na drugi dzien o 18 i tak samo jest z innymi modlitwami !
|
Cz sie 02, 2007 14:15 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
No ale to chyba jest pytanie czy z jakąś regularnością (przynajmniej w swoim rozumieniu) staję do modlitwy, czy bardziej modle się jak mi się zachce i nie czuje takiego obowiązku :]
To jak już coś tutaj napisałam to, wypada jeszcze określenie się do której grupy się zaliczam. Zdecydowanie regularnie
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Cz sie 02, 2007 14:44 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
zielona_mrowka napisał(a): No ale to chyba jest pytanie czy z jakąś regularnością (przynajmniej w swoim rozumieniu) staję do modlitwy, czy bardziej modle się jak mi się zachce i nie czuje takiego obowiązku :] A owszem, tylko i tak wyniki nie będą dostarczały konkretnych informacji po pierwsze ze względu na zaznaczających odpowiedzi, a po drugie ze względu na interpretujących te odpowiedzi zielona_mrowka napisał(a): To jak już coś tutaj napisałam to, wypada jeszcze określenie się do której grupy się zaliczam. Zdecydowanie regularnie
Co fakt, to prawda
Ja również zaznaczyłam regularnie.
A co do problemów z pierwszego postu. Każdy ma czasem problemy. A jak nie ma, to jeszcze będzie miał nie raz I właściwie bez względu na to, jaka jest ich przyczyna, rada podstawowa jest jedna: wierność i systematyczność. Wiem, że brzmi marnie, ale cóż... Kolejne rady zależą już od przyczyn, więc trudno cokolwiek radzić w ciemno. Ale ponieważ napisałeś o "odmawianiu modlitwy", to ja bym się zapytała, czym dla Ciebie jest modlitwa - czy wyłącznie czymś, co należy odmówić? Czy taka forma, jaką stosujesz [bez względu na to, jaka ona jest], Ci odpowiada?
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz sie 02, 2007 15:44 |
|
|
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
angua napisał(a): Ale ponieważ napisałeś o "odmawianiu modlitwy", to ja bym się zapytała, czym dla Ciebie jest modlitwa - czy wyłącznie czymś, co należy odmówić? Czy taka forma, jaką stosujesz [bez względu na to, jaka ona jest], Ci odpowiada? No właśnie. Ja rzadko coś "odmawiam", ale nie uważam, że w związku z tym mam problem, który wymaga rozwiązywania
|
Pt sie 03, 2007 7:59 |
|
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Czym jest modlitwa i jak się do niej podchodzi ? Pytanie postawione przez Anguę, tylko pozmieniałem słowa
Może taka definicja ?
"Kilka słów o modlitwie
Modlitwa to jedno wielkie ukrzyżowanie: uśmiercenie samowoli, egoizmu i złudzeń.
***
Modlitwa jest umieraniem. Jest to umieranie naszego "ja" i powstawanie z martwych do życia Bożego.
***
W modlitwie po to zadajemy śmierć naszej samowoli i skupieniu się na sobie, aby Chrystus mógł w nas działać i królować.
***
Gdy modlitwa naprawdę przemienia nasze życie, wtedy jesteśmy wzmacniani i prowadzeni do czynienia coraz większej liczby rzeczy jedynie z czystej miłości do Boga."- z serwisu www.apostol.pl
Albo jeszcze inaczej...
"Agonia na modlitwie
Jeszcze jedna ważna rada św. Pawła Apostoła
Modlitwa nie zawsze jest łatwym i prostym doświadczeniem. Ktoś, kto uważa, że modlitwa ma być wyłącznie czymś przyjemnym i pięknym, oddala się od naśladowania Chrystusa w Jego cierpieniu i krzyżu (por. 1 Kor 11,1). Modlitwy Jezusa opisane w Ewangelii to często modlitwy trudne, bolesne i krwawe. Dla św. Pawła cała droga życia duchowego to udział w zawodach (Flp 3,16), w których zdarzają się bardzo często trudne odcinki drogi. Modlitwa jest elementem walki człowieka o Boga w jego życiu. Ta walka odbywa się za cenę śmierci mojej własnej osoby, aby mógł żyć Chrystus. „Teraz już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). Żeby zacząć się modlić, często trzeba stoczyć walkę ze swoim ciałem i swoimi emocjami. Podczas każdej modlitwy ma się we mnie dokonać umieranie człowieka naturalnego i ma powstawać do życia człowiek nadprzyrodzony.
Poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę (1 Kor 9, 27)
Na modlitwie ma umierać we mnie człowiek cielesny. To ciało często sprawia, że nie chce mi się modlić, że jestem zmęczony i zasypiam, że wolę zajęcia przyjemniejsze i łatwiejsze niż modlitwa. Św. Paweł zaznacza, że wchodzę w modlitwę często jako „Adam ziemski”, czyli myślący o swoich ziemskich sprawach, pragnieniach i potrzebach. Kiedy jednak pokonam słabość swojego ciała i wezmę je w niewolę, narodzi się we mnie „Adam niebieski”, czyli Chrystus. Nie mogę więc czekać na gotowość mojego ciała i jego chęć do modlitwy, ale często słaby na ciele, mam umartwiać ciało, aby przez modlitwę ożył we mnie człowiek duchowy. Gdybym modlił się tylko wtedy, gdy mi się chce, wtedy pewnie modliłbym się rzadko. Muszę więc czasem zadać „śmierć” mojemu ciału, aby stało się świątynią Pana.
Zostaliśmy razem z Nim pogrzebani, abyśmy żyli nowym życiem (Rz 6, 4)
Moja modlitwa ma być również źródłem nowego życia we mnie. Poprzez modlitwę ma umrzeć we mnie „stary człowiek”, czyli człowiek zmysłowy. Owocem mojej modlitwy ma być moja wewnętrzna przemiana, tak, abym „postępował według ducha, a nie spełniał pożądania ciała” (por. Ga 5,16). Z ciała rodzi się m.in. wyuzdanie, bałwochwalstwo, zawiść, gniew, pogoń za zaszczytami. Kiedy cieleśni wchodzimy na modlitwę, staje przed nami zadanie przemiany tego wszystkiego w owoce Ducha – miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość... (por. Ga 5, 19-22). Czy każda moja modlitwa jest umieraniem we mnie „ziemskiego Adama” i narodzinami „nowego człowieka”? "- za www.niedziela.pl
Albo jeszcze inaczej
"JAK UCZYNIĆ SWOJE ŻYCIE MODLITWĄ, A MODLITWĘ ŻYCIEM
Przyjechałam, aby pogłębić swoją wiedzę o modlitwie, a im dłużej trwały rekolekcje, tym bardziej przekonywałam się, że to nie o wiedzę chodzi, ale o bliskie, przyjacielskie chodzenie w obecności Bożej. Kiedy trzymałam krzyż w czasie Drogi Krzyżowej odczułam wielką potrzebę częstego dotykania Jezusa właśnie poprzez modlitwę.
Liliana - Radoszowy
Postawa kapłana prowadzącego rekolekcje prowadziła do refleksji, aby być tak jak on wypełnionym modlitwą.
Eugeniusz - Bytom
Mam duże trudności na modlitwie. Moje roztrzepanie nie pozwala mi zebrać myśli. Odkrycie, że wszystko, co robimy może być modlitwą - jest wielką radością i owocem tych rekolekcji.
Jadzia - Bytom - za www.katowice.odnowa.org/wiosna/010.html
Jak widać z powyższego , wszystkie i rozmaite drogi prowadzą do Boga, aby z Nim być, z Nim rozmawiać i w Nim trwać.
A jeśli chodzi o mnie, to modlitwa regularna, codzienna ale nie znaczy to wcale, że o określonej godzinie zamykam się "w małej izdebce"...
A jesli mam z nią kłopot ?
Wtedy staję pod Krzyzem, biorę taki łańcuszek z paciorkami, który ludzie nazywają Różancem i powoli zaczynam odmawiać
Czasem jest to Koronka a czasem któraś z Tajemnic, choć Koronkę staram sie odmawiać codziennie. I tyle
Aha, jeszcze jedno...Zwykło się mówić o "klepaniu zdrowasiek", że to bez sensu, że spać sie chce, że...że...że...
Proszę jednak zwrócić uwagę na znaczenie słów tej wspaniałej modlitwy -
przychodzi Anioł do Maryi i powiada :bądź pozdrowiona, nie bój się...
Tak samo przychodzi do kazdego z nas i powtarza te same słowa, tylko my tak jakos zagubieni i zasmuceni czasem albo wcale nie potrafimy ich usłyszeć.
A Anioł Stróż ,który ciagle trwa przy nas,zanosi te nasza modlitwe wprost przed Boski Majestat, który daje kazdemu z nas to, czego nam potrzeba a nie czego chcemy.
Mało tego, razem z nami modli się i Maryja - czegóż zatem trzeba więcej ?
Pozdrawiam
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Pt sie 03, 2007 8:55 |
|
|
Enneagram
Dołączył(a): Wt lip 31, 2007 20:40 Posty: 91
|
Napisałam, że regularnie. Ale dla mnie to znaczy więcej niż modlitwa poranna i wieczorna, bo te czasami są bardzo formalnym odmawianiem regułek z katechizmu.
Ważniejsze jest zwrócenie się do Boga w czasie codziennych czynności, czy świadome zaproszenie Go do swojego życia.
A czasem też pełne wdzięczności zauważenie, że to On z miłości stworzył mnie i świat dla mnie.
Wszystko, co robimy może być modlitwą, o ile będziemy tego świadomi.
_________________ Mój Bóg i moje wszystko.
Make a good thing better.
|
So sie 04, 2007 16:08 |
|
|
Weronika =)
Dołączył(a): So sie 04, 2007 13:36 Posty: 110
|
Staram się modlić regularnie,ale czasem są takie chwile,że po prostu nie udaje mi się modlić tyle czasu ile bym chciała.
_________________ Jesteśmy dziećmi Boga,
a jezeli dziećmi,
to i dziedzicami.
Współdziedzicami Chrystusa,
dziedzicami Boga.
|
So sie 04, 2007 16:18 |
|
|
jujek
Dołączył(a): Pn sie 06, 2007 18:54 Posty: 4
|
Witaj.
Dobre pytanie. Ale co do tego pytania to mysle ze niema o czym dyskutowac, poniewaz mysle ze kazdy chrzescijanin powinien modlic sie regularnie(rano i wieczorem).Moja modlitwa nie polega na samym pacierzu, poniewaz przekonalem sie ze jesli modle sie codziennie do MB modlitwa rozancowa, to ona mnie wysluchuje o co ja tylko poprosze, lecz nie tylko sam rozaniec, ale koronka do Bozego Milosierdzia takze.Poprostu wyproboj( ja mam zawsze przy sobie rozaniec, a MB wieczorem czy w wolnej chwili jakby mi mowila zebym sie na nim pomodlil "mowie wam codzienna modlitwa rozancowa daje duzo bardzo duzo, ale koronka tez"
|
Śr sie 08, 2007 13:33 |
|
|
dear life
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 18:35 Posty: 69
|
Witam !
Wielu 'chrześcijan' nie praktykuje modlitwy porannej i wieczornej. Ich zdaniem jest mało ważna, wielu z nich w tempie codziennego życia zapomina nawet o niej. Pisałam chrześcijan w cudzysłowie, ponieważ uważam że tak na prawdę oni udają prawdziwych chrześcijan, sprawiają tylko takie pozory. Jak wielu ludzi myli sie w dzisiejszym świecie.. Ja sama od niedawna dopiero sobie uświadomiłam, że przez tyle lat popełniałam ten błąd. Od tego czasu staram się przynajmniej raz dziennie się modlić. Ileż szczęścia może nam sprawić rozmowa z Bogiem Od tego czasu czuje się szczęśliwsza, lepsza, moje prośby zostają wysłuchane ! Dlatego apeluje do wszystkich, żeby nie zapominali o tym co najważniejsze ! O rozmowie z naszym Ojcem !
|
Cz paź 18, 2007 21:29 |
|
|
Fatma
Dołączył(a): Pt paź 19, 2007 23:36 Posty: 39
|
modle sie regularnie
5 modlitw obowiazkowych
i conajmniej raz dziennie sama z siebie,
dla mnie modlitwa jest bardzo wazna, jest sposobem na rozmowe z Bogiem, czesto tez odmawiam tesbih (taki "rozaniec" muzulmanski na ktorym recytuje sie SubhanAllah Alhamdulillah Allah Akbar [Chwale Boga Sławie Boga, Bog jest Wielki] albo 99 Atrybutow Boga)
|
So paź 20, 2007 2:07 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Re: Witam !
dear life napisał(a): moje prośby zostają wysłuchane ! Dlatego apeluje do wszystkich, żeby nie zapominali o tym co najważniejsze ! Najważniejsze jest, byśmy to my słuchali Boga...
|
So paź 20, 2007 16:03 |
|
|
dear life
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 18:35 Posty: 69
|
mateola !
W zdaniu o tym co najważniejsze, miałam na uwadze rozmowę (modlitwę) z naszym Bogiem. Nie wyrywaj parę wyrazów ze zdania
Pozdrawiam [/b]
|
So paź 20, 2007 22:29 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
dear life napisał(a): mateola ! (...) Nie wyrywaj parę wyrazów ze zdania Pozdrawiam [/b] Przepraszam, za mało mi się wycięło z cytatu. A cofnąć sie nie da
Chciałam sie odniesć tylko do tego wysłuchiwania modlitw przez Boga.
Łatwo tu wpaść w pułapkę uzależniania skuteczności naszej modlitwy od tego, na ile Bóg przychyla sie do naszych próśb... A chodzi raczej o to, byśmy to my umieli odczytać plany Boże, zwałaszcza wtedy, gdy sprawy przybierają obrót odmienny od tego, co zamierzamy...
|
N paź 21, 2007 8:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|