Niedawno zmarła moja babcia, w dniu Wszystkich Świętych mama poprosila księdza aby się pomodlił nad grobem. Ksiądz modląc się cały czas się rozglądał i nie był skupiony czy taka modlitwa jest ważna.

Tak, jest ważna- pisze o tym choćby doktor kościoła Katarzyna ze Sieny w dziele 'Dialog o Opatrzności Bożej"- szeroko pojęty stan księdza nie ma wpływu na dary i łaski Boże...

Jak będę miała dostęp do książki to podam cytat...

Tzn w jakim sensie "ważna"?

Wg mnie taka modlitwa nie jest ważna, tak samo jak każda inna "wyproszona" modlitwa.

Jeśli ktoś się nie modli szczerze, całym sercem, to niech sobie daruje. Nie mówiąc już o tym, że to zwykłe lekceważenie uczuć innej osoby.

Mnie się też nie podoba, że ksiądz się rozglądał. Musiało to być przykre dla innych uczestników modlitwy. Jednak ksiądz jest tylko człowiekiem; rozproszenia podczas modlitwy są czymś, co sie zarza każdemu...
Dlatego nie przypuszczam, by "modlitwa była nieważna". Poza tym, czy ksiadz sam sie modlił nad grobem?

Według mnie osoba modląca się powinna skupić się właśnie na tej modlitwie, odciąć się na chwilę modlitwy. Problemem może być też to, że ktoś, lub coś rozprasza.