Do problemu trzeba podejść z dwóch stron :
1.
"Choruje ktoś wśród was ? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w Imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone."(Jk 5,14-15)
Z powyższego wynika, ze pierwszą i podstawową modlitwą jest Sakrament Chorych.
"Sakrament namaszczenia chorych nie powinien byc czymś wyrwanym z normalnego życia religijnego. Jesli ktoś długo choruje, trzeba mu zapewnić stałą opiekę duszpasterską przez odwiedziny kapłana, regularną spowiedź i Komunię świętą. Sakrament namaszczenia trzeba potraktować jako pomoc Kościoła specjalnie dla chorego przeznaczoną. Dobrze będzie, jeśli rodzina pomoże choremu w zrozumieniu tego sakramentu i przygotowaniu się do jego przyjęcia. Za chorego trzeba duzo sie modlić. Jesli chory jest zobojętniały w wierze, trzeba delikatnie przypomniec mu jego obowiązki wobec Boga. W trudnych wypadkach należy zawiadomić duszpasterza i poprosic go o pomoc. W miarę mozliwości należy usuwać przesądy, jakoby przyjęcie sakramentu chorych było pewnym znakiem śmierci i zachęcić do przyjmowania go, gdy tylko zajdzie potrzeba(to znaczy ciężka, poważna choroba)."(Wprowadzenie do sakramentu chorych).
2.
Kiedyś czytałem opowiadanie o tonacym człowieku, któremu brak było rozsadku i uparcie odmawiał pomocy ratowników,którzy chcieli go wyciągnąć z wody. Kiedy stanął przed Bogiem, zarzucił Stwórcy, ze go nie uratował, że nie wyciągnął go z wody. Wtedy Bóg spokojnie odpowiedział:"Te wyciagnięte rece ratowników były moimi rekami"
Tyle opowiadanie,zycie jest podobne. Tymi wyciagniętymi rekami Boga w stronę Twego dziadka sa właśnie ręce lekarzy(nie chodzi o łapówki), którzy moga pomóc w leczeniu. Zapewne najwłaściwszym lekarzem będzie ortopeda, ale równiez duzo do powiedzenia będzie miał i lekarz naczyn, neurolog, kardiolog i kto będzie potrzebny. Wiem jaka jest sytuacja w służbie zdrowia, ale wiem tez, że unikanie leczenia(jesli jest mozliwe)- jest wykroczeniem przeciw V przykazaniu.
I myslę, ze jesli dziadek zwróci sie do lekarza rodzinnego uzyska potrzebne skierowanie do specjalisty.
Pozdrawiam i życzę duzo dobrego