Lucyna napisał(a):
I tego dokonuje czlowiek, ktory nie jest Bogiem, niesamowite!
A kto tego czlowieka tak stworzyl, ze potrafi wyjsc na takie wyzyny?!
Buddhy Siakjamuniego nikt Buddhą nie stworzył. Sam osiągnął stan Buddhy praktykując przez wiele odrodzeń i przyjmując nauki od innych Buddhów. Nie chcę mi się rozpisywać po poruszając się w swojej chrześcijańskiej wizji świata i tak tego nie zrozumiesz.
Lucyna napisał(a):
A przeciez, to Bog jest ta Miloscia przez duze M, nie zaden czlowiek, nie zadno uczucie, tylko jedynie Bog.
Gdybyś wiedziała jaka jest miłość Bodhisattwów, jaki jest ideał miłości w buddyzmie, to byś się tak tą miłością biblijnego Boga nie zachwycała, bo daleko jej do tej którą przejawiają Bodhisattwowie potrafiący oddać własne życie nawet za jedno zwierzę i gotowi odradzać się w piekłach aby pomagać znajdującym się tam istotom.
Po tym jak zobaczyłem o ile lepsze jest to do czego buddyzm prowadzi i o ile bardziej wspaniałe są postacie Buddhów i Bodhisattwów w porównaniu do chrześcijańskiego Boga, chrześcijaństwo przestało być dla mnie atrakcyjne, ponieważ nie jest w stanie zaoferować nic lepszego od tego, co oferuje droga Buddhy, nie mówiąc już o tym, że w wielu miejscach nie może się z nią nawet równać.