Andy, daj znać co załatwiłeś, jeśli zdecydujesz się załatwiać..
a kierownik duchowy przez internet..no nie wiem.

Na razie nie zanosi się nic abym coś załatwił.

Ja również szukam kierownika duchowego, który byłby również moim stałym spowiednikiem.

Czasem dobrze jest mieć kierownika duchowego, który... nie jest naszym stałym spowiednikiem!
Nie o wszystkim wypada mówić na spowiedzi, a rozmowa po spowiedzi jest czasem kłopotliwa dla kapłana, który jest zobowiązany do tego, by nie zaczynać sam z siebie rozmów na tematy usłyszane na spowiedzi.

Ja nie mam stałego spowiednika, choć mam kapłana do którego chodzę najczęściej. Natomiast mam kierownika duchowego, który jest bardzo wymagający, ale przy tym bardzo roztropny i otwarty na działanie Ducha Świętego.
Też mam czasem wrażenie, że jest "za" bardzo wymagający, zwłaszcza kiedy nakazuje mi coś w imię posłuszeństwa, ale ufam, że to dla mojego wzrostu.

Czy jeden człowiek ma być posłuszny drugiemu też człowiekowi?
Co jeśli kierownik będzie kazał odmawiać codziennie różaniec, albo nie pozwalał korzystać z internetu? Albo np. chce się ożenić z dziewczyną a kierownik mi zabrania, albo każe iść do zakonu.

To, że kierownik każe odmawiać różaniec, to chyba nic złego? Ubędzie cię?
Stracisz coś wtedy? Oddalisz się od Jezusa?
a jak jakiś czas zrobisz sobie przerwę w korzystaniu z Internetu, aby zająć się Panem Jezusem, stracisz na tym?

nikt nie jest doskonały, ale ma w sobie bodziec dążenia w swych zmaganiach do zwycięstw.

jeśli chcesz być mistrzem, musisz być najpierw uczniem u mistrza, który widząc twoje predyspozycje i talent, kieruje cię odpowiednią drogą dając ćwiczenia, dopingując do treningów.

opowiedzieć o swoim życiu można także i przyjacielowi, czy psychoterapeucie, jeśli na to pozwoli. kierownik nie koniecznie musi znać nawet połowy życia swego ucznia. czasem wystarczy jeden trening, by mistrz przekonał się do ucznia.

kierownik nie może ingerować w twoje życie. co będziesz chciał zrobić ze swoim życiem, to zrobisz; masz wolną wole. może cię jedynie przekonywać, że np. odmawianie różańca ma korzyści nie tylko dla ciebie, ale też dla twoich bliskich, dla niego samego, dla całego Kościoła świętego.

kierownictwo duchowe na podst. Ducha Świętego.. popieram, o ile ma się zdolność odczytywania Jego głosu, mimo swego ograniczenia, przez rozum.

A jak znaleźć mistrza?

modlić się od niego i poszukać, przez internet nie znajdziesz.

Licz się z tym że kapłani mogą odmówić. Kierownictwo to wielka odpowiedzialność.
ALe nie zniechęcaj się. Każdą odmową Bóg ćwiczy w Tobie pokorę i wytrwałość w dążeniu do wzrostu.

Więc jak mam rozmawiać czy spowiadać się?

tylko w zakonie czy w zakładzie pracy, gdzie wiarza cie śluby posłuszeństwa lub umowa o prace. nawet w tych przypadkach, jest zastrzeżenie, ze polecenie musi być zgodne z wymogami Ewangelii, albo z umowa o prace i prawami pracowników.



NONSENS!! tak nie myśl.
Dobry kierownik duchowy nigdy nie postawi sprawy w ten sposób,
nawet jeśli będzie wierzył, ze coś byłoby dla ciebie wskazane.
Ponad nim stoi Pan Bog i nawet ta osoba duchowna nie może być pewna w 100%
jaka jest wola Boga co do ciebie, pomijając udział w jakimś źle.
Funkcja nazywa się trochę niefortunnie - kierownictwo...ale tak naprawdę jest to pomoc duchowa,
mająca na celu odkrycie przez osobę woli Boga co do niej
lub pomoc w rozwoju duchowym...a nie dyrygowanie osoba.
----------


Uwaga:
z tego co wiem, to osoby z problemami zdrowotnymi o charakterze psychicznym czy emocjonalnym,
(ani z ich historia) nie są przyjmowane do zgromadzeń zakonnych.
..dla ich własnego dobra z reszta.

mkb, masz bardzo zawężony punkt widzenia.
Kierownik nie może nakazać ci podjąć taką, a nie inną decyzję na płaszczyźnie życia zawodowego itd. Może jedynie wskazać drogę czy pokierować tak, byś sama wybrała właściwą. Kierownik nie może ci nakazać posłuszeństwa w sprawie przeczącej Prawu Bożemu, to dla mnie oczywiste.
Są sytuacje, gdzie kapłan może (a nawet powinien) człowiekowi nakazać coś w imię posłuszeństwa wobec Kościoła, bądź w imię Jezusa Chrystusa.
Zwłaszcza, jeśli kapłan osądzi, że brakuje ci wolności, by podjąć właściwe i wolne decyzje.
Nie spotkałaś się z czymś takim? I wcale nie musisz być członkiem zgromadzenia zakonnego.

nie i ja bym od takiego kierownika duchowego od razu uciekła.
tylko ślub posłuszeństwa, wiązałby mnie posłuszeństwem wobec człowieka,
a takiego ślubu nie składałam. Mam być posłuszna Bogu, Ewangelii i nauce Kościoła,
a z pomocą osób duchownych rozeznawać moja drogę wiary i powołanie.

Jedynym wyjątkiem od powyższego jest, to co usłyszę od kapłana w ramach pokuty w czasie Spowiedzi sw.
...temu, muszę być posłuszna, jeśli chce aby moja Spowiedź była ważna..

zapytaj jakiegokolwiek egzorcysty.

poczytaj o małej Arabce - błogosławionej, która jeszcze przed ślubami była posłuszna swojemu kierownikowi duchowemu. Posłuszeństwo jest bardzo miłe Bogu.
A ludzie często są zniewoleni - ich sumienie jest źle ukształtowane - a wtedy często kierownik duchowy wymaga czegoś w imię Jezusa, w imię posłuszeństwa.

o proszę;)..dwa lata temu wpisałam,ze szukam kierownika duchowego..a dziś go mam ..inna sprawa ze tak naprawdę to dopiero teraz potrafię idee kierownictwa zrozumieć,i podjąć je z cała odpowiedzialnością i posłuszeństwem ..tiia..modlitwa czyni cuda ...hmm..choć jak dobrze na to popatrzeć to juz byłam niejako "kierowana",poprzez stałego spowiednika który następnie został kierownikiem..kierownictwo zostało mi zaproponowane już wcześniej,niz pisałam tę notkę,ale trochę musiało upłynąć czasu i lat,zanim się na to zdecydowałam-niemniej jednak stały spowiednik to dobry początek