Nie wiem, czy dobry dział, ale wydawał mi się najodpowiedniejszy.

Chciałbym się dowiedzieć, czy Wy przy Waszej porannej i wieczornej modlitwie klęczycie, czy może stoicie, siedzicie, a może i leżycie? Czy jest gdzieś określone jak człowiek powinien się modlić. Ja osobiście klęczę.

jesli normalna modlitwa to tak rowniez klecze natomias przy Brewiarzu ze tak napisze wygodniej mi sie siedzi odmawiajac [poza tym na pielgrzymce odmawialismy Brewiarz na siedzaco nawet po tzw turecku]

Hezychaści zalecali niski siad z wyprostowanym kregosłupem.Czy po japońsku ,czy po turecku ,to już mniej ważne,jak umiesz to możesz nawet lotos zrobić
Stanie też ma duże zalety,jesli leżenie to raczej dla osób chorych,chyba,że krzyżem.

Zaleca się klęczeć.

Osoby obłożnie chore mogą nawet leżeć, choć kiedyś słyszałem wyznanie takiej osoby iż mówiła, że jej się po prostu źle modli w takiej pozycji, a na pozycję siedzącą nie miała siły.

Można się modlić spokojnie, siedząc albo też stojąc.
A tak poza tym, to pozycja klęcząca jest najwłaściwsza i zarazem najwygodniejsza.


p.s. Wszystko zależy od rodzaju modlitwy.

ponoć trzeba klęczeć, ale ja się wtedy w ogóle skupić nie mogę
najlepiej jak stoję, albo siedzę po turecku ( tak też robię Namiot spotkania)

Każdy przyjmuje taką postawę, która pozwala na skupienie modlitewne.

Ja właśnie lubię sobie wygodnie leżeć w łóżku (najchętniej jeszcze z kubkiem kakao, ale staram się tego unikać). Kiedyś bałam się, że w ten sposób nie okazuję szacunku Panu Bogu, ale skoro w pozycji klęczącej mam trudności z oddychaniem (nie wiem dlaczego, badania niczego nie wykazały), a siedzieć nie lubię, to jak inaczej?

Ogólnie to zależy też od miejsca modlitwy: w domu na leżąco, przechodząc obok jakiejś przydrożnej kaplicy na stojąco, w Kościele na klęcząco.

Wydaje mi się, że kiedy po męczącym dniu mam ochotę pobyć z Panem Jezusem, pozwierzać Mu się, porozmawiać jak z Kimś bardzo bliskim, to mogę wygodnie leżeć?
Co innego, gdy odmawiam pokutę w Kościele bądź gdy błagam o wybaczenie jakiegoś ciężkiego grzechu.

Na pewno najbardziej odzwierciedla, najlepiej odpowiada modlitwie pozycja klęcząca.

No tak - ale co zrobić, jak człowiek chce różaniec w autobusie, w drodze do pracy, zmówić Ano się nie da.

Ja ostatnio bardzo lubię modlitwę "w trasie" - idąc, rytmem dnia.

teraz to mnie zmiażdżyłaś


siedzenie jeszcze można uznać- ale leżenie podczas,gdy ktoś np nie jest chory, a tylko mu się nie chce to już przegięcie i brak szacunku

A ja też tak robię.

Nie chodzi o modlitwę w Kościele czy Adorację czy nawet tzw. pacierz, tylko osobista rozmowę z Bogiem.

Coraz bardziej mam wrażenie, że nie ma w tym nic złego gdy modlimy się leżąc.

Bóg nie chce byśmy się czołgali u jego stóp. Gdyby chciał takich czołgaczy- to by sobie zrobił doskonałych- takich, których nie boli kręgosłup.

TO jest to samo pytanie które zadało dwóch kleryków:

Czy mogę palić podczas modlitwy?
ODP: Nie.

Czy mogę modlić się podczas palenia?
ODP: Tak.

Zanim mnie zjecie- to pewnie przykład z dawnych czasów gdy nie wiedziano jeszcze o wielkiej szkodliwości palenia.

Chodzi o to, że nie mozna palic podczas obowiązkowej modlitwy. Ale gdy ktos chce ponad to porozmawiać z Bogiem podczas palenia papierosa- to nie ma w tym nic złego.

tu nie chodzi o czołganie się, ale o szacunek- jak przychodzi do mnie gość to nie leżę w dresie na łóżku i w ten sposób z Nim nie rozmawiam.. a co dopiero ,kiedy przychodzi do mnie Bóg..
nie znam podziałów to jest modlitwa a to osobista rozmowa z Bogiem ,bo dla mnie to jest jedno i to samo, tak zresztą jak na nie wiem jak uroczystej Eucharystii tak w mojej osobistej modlitwie jest ten sam Bóg.

zresztą, polecam nagranie(min. o biblii ale mysle ze pasuje tez do modlitwy)

http://bezsloganu.blog.onet.pl/Postawa- ... 84797420,n

Ja przewaznie leze, to pozwala mi na dłuższą modlitwe przypominającą zwierzenia bo jest bardzo wygodnie i spokojnie powierzam Bogu swoje problemy, ale to tylko na wieczór, rano stoje,siedze, róznie. Mam nadzieje ze to nie jest jakis brak szacunku ale kiedys wyczytalam ze tak mozna...

Spokojnie Linka, nie popadajmy w skrajności. Możesz przyjemnie spędzać czas z Jezusem, leżąc wieczorem w łóżku i zgłębiając relację z Nim, jak z najbliższym Przyjacielem. Ważne, aby nie ograniczać się wyłącznie do takiej postawy i nie nadużywać jej. Jeśli w pozostałych częściach dnia okazujesz szacunek klęcząc, to ja nie widzę problemu.

*Julka* czytaj uważnie, napisałam, że w czasie pozycji klęczącej mam trudności z oddychaniem, przez co nie mogę skupić się na modlitwie. Klęczę (z trudem) w Kościele lub kiedy czuję, że naprawdę powinnam.

Siedzieć też nie bardzo mam jak, bo mam kiepskie warunki w domu. Zazwyczaj więc wskakuję pod kołdrę i modlę się na leżąco (inaczej byłoby ciężko).

Zresztą myślę, że nawet gdyby nie te utrudnienia to czasem wybierałabym właśnie tę wygodną pozycję i nie widzę w tym żadnego braku szacunku.