|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Modlitwa pod postacią Dialogu
Autor |
Wiadomość |
Monteclarus
Dołączył(a): Cz lip 01, 2010 13:11 Posty: 317 Lokalizacja: Biała-Kolonia koło Suchowoli
|
 Modlitwa pod postacią Dialogu
Cytuj: Zrozum też że modlitwa to jest dialog, a szukanie bożej woli to element odpowiedzi, bo dialog to rozmowa, Ty mówisz i Bóg odpowiada. Jak to wygląda Twoim zdaniem od strony, technicznej, praktycznej. Mówimy od serca, tak jakbyśmy rozmawiali, mówimy językiem codziennym i okazujemy swoje emocje. Jakie to pociąga konsekwencje, jak jest przyjmowane przez Boga lub Świętych? Czy traktowanie Boga lub Świętych jak przyjaciół lub rodzinę i tego typu dialog z nimi ma wartość taką jak ugruntowane wiekową tradycją modlitwy?
|
Śr sie 04, 2010 13:54 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Modlitwa zawsze była dialogiem... Popatrz na modlitwę Jezusa np w ogrójcu. On tam mówił, ale też znał wolę Boga Ojca - nie moja, ale Twoja wola niech się stanie.
Nie rozumiem też tego rozgraniczenia, jak napisałem: modlitwa zawsze była dialogiem, a Ty wprowadzasz jakiś sztuczny podział, na relacje rodzinne i modlitwę od wieków ugruntowaną w tradycji. Zupełnie tego nie rozumiem, jaka modlitwa jest od wieków ugruntowana która nie pozwala słuchać Boga?
Poza tym pisałem o tym, lektura Biblii jest podstawowym środkiem aby słuchać co mówi Bóg. Dla mnie jest to niewyobrażalne, aby nie znać Jezusa, a znać to nie znaczy zagadywać. Nie da się modlić tylko mówiąc. Od dziecka na katechezie uczono że modlitwa to dialog.
Czy traktowanie Boga Ojca jak ojca jest sprzeczne, czy wręcz zgodne z przesłaniem Jezusa? Bo z tego co wiem w pełni zgodne.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 04, 2010 14:15 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Monteclarus napisał(a): Cytuj: Zrozum też że modlitwa to jest dialog, a szukanie bożej woli to element odpowiedzi, bo dialog to rozmowa, Ty mówisz i Bóg odpowiada. Jak to wygląda Twoim zdaniem od strony, technicznej, praktycznej. Mówimy od serca, tak jakbyśmy rozmawiali, mówimy językiem codziennym i okazujemy swoje emocje. Jakie to pociąga konsekwencje, jak jest przyjmowane przez Boga lub Świętych? Czy traktowanie Boga lub Świętych jak przyjaciół lub rodzinę i tego typu dialog z nimi ma wartość taką jak ugruntowane wiekową tradycją modlitwy? Ależ oczywiście! Bardzo szczera rozmowa, nawet kłótnia czasem  Nawet prorocy (szczególnie Jeremiasz) i święci dyskutowali a wręcz kłócili się z Bogiem. Zdaje się że św. Teresa z Avila kiedy wpadła z powozu do zimnej rzeki zawołała do Boga: "Panie, dlaczego jeszcze to musiało mnie spotkać?!". Pan Jezus odpowiedział jej: "Tak traktuję swoich przyjaciół", na co ona stwierdziła: "To nic dziwnego, że masz ich tak mało!"  I Pan Jezus na pewno się nie obraził  Wielokrotnie i w Piśmie Świętym i w różnych objawieniach Jezus zachęcał, żeby przychodzić do Niego ze wszystkimi swoimi trudnościami, sprawami, radościami itd. Skoro On sam nazywa nas "przyjaciółmi" to chce, żebyśmy Go traktowali jak przyjaciela 
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Śr sie 04, 2010 20:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Dla mnie modlitwa to bardziej spotkanie, niż dialog (jeśli już, to raczej monolog). Dialog zakłada, że dwie strony mówią. Ja nie słyszę Boga, tak jak przyjaciela, i Bóg nie daje mi tak jasnych odpowiedzi, jakich oczekuję od przyjaciela. Dialog zbyt mocno związany jest ze słowami. Spotkanie to relacja, w której słów w ogóle może nie być, bo nie są najważniejsze.
|
Cz sie 05, 2010 6:58 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Zgadzam się z tym że modlitwa to relacja, relacja która nie ogranicza się czasowo, bo nasze życie winno być modlitwą. Natomiast zupełnie nie mogę się zgodzić z tym monologiem, po prostu modlitwa traci swój sens. Jest dialogiem i pisałem jak technicznie się on realizuje. Znam ludzi którzy w swoim życiu rozeznają co Bóg chce im powiedzieć, to jest ten kanał którym Bóg przemawia, bo gdy znamy Pismo Święte, gdy postępujemy wedle tych słów, to otwieramy się na to co Bóg chce nam powiedzieć. Jedziesz na rekolekcje i tam masz czas aby być z Bogiem w sposób szczególny, posłuchać co inni chcą powiedzieć, przyjmować sakramenty, samemu myśleć. Wierzcie lub nie, ale to się sprawdza, ja sam tego doświadczyłem i znam ludzi którzy tego doświadczyli. Modlitwa jako monolog to chyba troche brak wiary w boże możliwości, oraz brak zaufania Pismu.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz sie 05, 2010 11:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
@Wist, pisząc "monolog" chodziło mi o zewnętrzną stronę, bo jeśli to ma być rozmowa, to druga strona też coś powinna powiedzieć. Jak najbardziej zgadzam się, że Bóg komunikuje się z ludźmi na wiele sposobów ( i jest wiele osób, co te sygnały "odbierają") natomiast "głosowo" to tylko z nielicznymi. Chyba, że rozszerzymy pojęcie "rozmowa" na komunikację niewerbalną, rozciągniętą w czasie i przestrzeni. Ale po co to robić, skoro wystarczy opisać modlitwę jako spotkanie. A spotkanie to tajemnica - nigdy nie wiemy, co się może wydarzyć, nie jesteśmy ograniczeni formą i własnymi oczekiwaniami - wystarczy, że otwieramy się na nią. Już samo takie spotkanie jest darem Boga, który powinienem przyjąć z wdzięcznością. Dlatego, moim zdaniem, definiowanie modlitwy jako rozmowy jest redukujące. Chyba bliższe prawdy jest stwierdzenie, że nasze życie ma być nieustającym spotkaniem z Bogiem, niż nieustającą rozmową z Bogiem (Mojżesz i Izraelici mieli "Namiot Spotkania" a nie "Namiot Rozmowy").
|
Cz sie 12, 2010 10:22 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Podoba mi się to co napisałeś, bo ja też o tym pisze, choć nie określiłem tego słowem spotkanie. Ale tak w istocie jest, dla mnie to jest m.in. dialog w spotkaniu które jest czymś więcej niż rozmową o bzdetach. I właśnie o to chodzi, Bóg jest tak nieograniczony i wszechstronny że każda chwila może być spotkaniem z Nim.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz sie 12, 2010 20:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Cieszę się, że mówimy o tym samym  Ciekam jestem, czy takie podejście mogłoby pomóc ludziom w lepszym przeżywaniu modlitwy, a może i w nieobrażaniu się na Boga, że od razu nie odpowiada? PS. Modlitwa jako spotkanie to oczywiście nie moja koncepcja. Czasem wpadnie w ręce jakaś ciekawa, inspirująca książka, czasem dobre kazanie ..
|
Cz sie 12, 2010 21:33 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Zgadzam się, bo to jest jak ja to wolę mówić od zawsze. Dziś my to tylko nazywamy odpowiednio. Wzorem mogą być dla nas Apostołowie. Nie stali się nagle doskonali, a wręcz długo niczego nie rozumieli. Ale ciągle byli na tej właściwej drodze, mieli bardzo bliską relacje z Bogiem. Rzecz w tym że to co my dziś nazywamy modlitwą, nie można odłączyć od praktyki życia codziennego i z tego też wynika tak szerokie spojrzenie na tą kwestię, po prostu nie da się życia duchowego dzielić na modlitwę rano, potem przerwa, modlitwę popołudniu, potem przerwa itd. Wszystko jest całością - tym spotkaniem, rozmową, działaniem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz sie 12, 2010 21:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Sapienti sat 
|
Cz sie 12, 2010 22:14 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Sic.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sie 14, 2010 10:41 |
|
 |
Monteclarus
Dołączył(a): Cz lip 01, 2010 13:11 Posty: 317 Lokalizacja: Biała-Kolonia koło Suchowoli
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
WIST napisał(a): co my dziś nazywamy modlitwą, nie można odłączyć od praktyki życia codziennego ... nie da się życia duchowego dzielić na modlitwę rano, potem przerwa, modlitwę popołudniu, potem przerwa itd. Wszystko jest całością - tym spotkaniem, rozmową, działaniem. ROZUMIEM. Trudne to jest, człowiek jest tak ułomną istotą tak zmienną tak porywczą niezrównoważoną... Byłoby wspaniale gdyby każdy mógł całą dobę trwać w Bliskości Boga, och to byłoby przepiękne, jednak człowiek jest człowiekiem.
|
So sie 14, 2010 17:08 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa pod postacią Dialogu
Ależ oczywiście że grzeszymy, ale to nas nie może powstrzymać. Całe życie dążymy, nie koniecznie osiągamy doskonałość. To jest jedynie opis pewnego stanu do którego każdy winien nie tylko dążyć, ale samemu odkryć że tak jest dobrze i że tak można. Trudno wymusić na kimś zastosowanie tej teorii do życia. Warto jednak pokierować, a taka osoba sama dojdzie do wniosku że mimo wszystkich wad, w jej życiu na codzien obecna jest relacja z Bogiem i tego chce.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sie 14, 2010 18:41 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|