Mam takie pytanie: w naszej tradycji istnieje mnóstwo modlitw do Jezusa, do Maryi, "do" (za pośrednictwem) "świętych" - a do Boga Stwórcy, na przykład, zerknijcie tutaj:
http://adonai.pl/modlitwy/

Czy Bóg Ojciec nie jest troszeczkę zaniedbywany?

Czy nie jest tak, że odrobinę zatraciliśmy kontakt na Linii my-Bóg?

Jakie znacie modlitwy do Boga Ojca?

Ojcze Nasz.

Modlimy się zawsze do jednego Boga. Czy mówimy o Ojcu, czy Syny, czy Duchu, zawsze mamy na myśli tego samego Boga. Ja dla mnie zephyr7 masz osobiste wrażenie co do poruszonego tematu, nie koniecznie zgodnego z rzeczywistością. Nie ma nic takiego że w każdej modlitwie muszę koniecznie wymienić każdą z trzech osób Trójcy Świętej. Jeśli znamy jednak Boga, to znamy i jego Syna, który nas zbawił i Ducha który przychodzi nam z pomocą. A co do Maryi, też nie modlimy się do niej, ale raczej za jej wstawiennictwem.

Według mnie mamy tu kolejny przykład dobrych chęci, ale złego zrozumienia sprawy. Trzeba by było być dużym ignorantem w wierze aby jakimś cudem zaniedbać osobę Boga, skoro ciągle się do Niego modlimy. A jeśli chodzi o modlitwę, to jest to rozmowa, czy wypowiadasz Ojcze Nasz, czy własnymi spontanicznymi słowami chwalisz Boga, modlisz się. Kto się modli zna wszystkie modlitwy.

Arystoteles mówi: "Gdy jest << podwójne >> to jest i << połowa >>" Nie można mówić, że jakaś rzecz jest wcześniejsza, jeśli nie ma innej późniejszej. Przykładów można by mnożyć...

Do czego zmierzam:
Jeśli więc modlimy się do Pana Jezusa, który jest Synem to przecież nie byłby Synem, gdyby nie miał Ojca. Zarówno Ojciec jak i Syn jest Bogiem, o tej samej istocie (Współistotny).

Zresztą sam Chrystus mówi: "Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze mnie".
Myślę że to wszystko wyjaśnia.

Przeczytaj książkę "Ojcec mówi do swoich dzieci", spisane objawienia Boga Ojca św. siostrze Eugenii Elżbiety Ravasio.
http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/ojcze_nasz/

Lubie tematy gdzie autor pierwszy i ostatni raz wypowiada się, a potem niech inni się produkują.

Temat troche odkopany, ale chciałbym coś dodać od siebie:

Z jednej strony racje ma WIST i Sebastian88 z drugiej, racje też ma zephyr7.

"To wam powiedziałem: w świętym Kościele trzeba uzupełnić kult, oddając w szczególny sposób cześć Twórcy tej społeczności, Temu który przyszedł, aby Kościół założyć, Temu, który jest jego duszą – Bogu w trzech Osobach: Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu.
Dopóki Trzy Osoby nie będą czczone indywidualnie i w sposób szczególny w Kościele i w całej ludzkości, czegoś będzie brakować tej Społeczności. Dałem już odczuć ten brak niektórym duszom, ale większość z nich – zbyt nieśmiała – nie odpowiedziała na Moje wezwanie. Inni odważyli się mówić o tym komu trzeba, lecz wobec napotykanego uporu nie nalegali."

"Przyznaję, że oddajecie Mi cześć w Moim Synu. Wiem, że są tacy, którzy potrafią wznieść się całkowicie od Mego Syna do Mnie, ale jest ich bardzo niewielu. Nie sądźcie jednak, że oddając cześć Mojemu Synowi nie czcicie Mnie! Oczywiście że tak! Czcicie Mnie, ponieważ przebywam w Moim Synu! Wszystko zatem – co stanowi Jego chwałę – jest również Moją chwałą! Chciałbym jednak widzieć, że człowiek w szczególny sposób czci swego Ojca i Stworzyciela."

Słowa te pochodzą z Orędzia przekazanego Matce Eugenii Elisabetti Ravasio przez samego Boga Ojca, o którym wspomniał już Alus. Jest ono uznane przez KK. Link: http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_01.htm .

Duża część was zapewne będzie sceptycznie podchodzić do tego Orędzia mimo uznania go za prawdziwe przez kościoł.
Ja osobiście w nie wierze, ale pomijając tą kwestie, to wydaję mi się, że ten "podział" modlitw do Boga Ojca, Jezusa i Ducha Świętego nie jest bez znaczenia mimo, że modląc się do jednej osoby "dociera" to do całej Trójcy Świętej, co zresztą wyżej zacytowałem.
Do tego kiedyś czytając coś zapadło mi w pamieć takie zdanie, które mniej więcej brzmiało tak : "... Duch Święto jest bardzo pomijany w modlitwach, ale jeszcze bardziej ludzie zapominają o modlitwie do Boga Ojca". Nie pamiętam czy wyczytałem to przy okazji lektury jakiegoś objawienia czy też któryś ze świętych wypowiedział takie słowa, ale mimo wszystko uważam, że to o co napisał zephyr7 jest poniekąd prawdą.

No... Z jednej strony to jasne i logiczne, z drugiej niesłychanie zagmatwane.

Wszystko zależy chyba od rozumienia "Trójcy Świętej".

W końcu to Bóg, w zupełnie niezrozumiały, wręcz irracjonalny od ich stworzenia ujął się za ludźmi, a ci w jakimś sensie o Nim zapomnieli. Bo faktycznie, oddajemy cześć głównie Jezusowi, a Bogu Ojcu to trochę nie bardzo...

Istnieje wiele modlitw do Jezusa i Ducha Świętego, ale do Boga Ojca już niekoniecznie. To znaczy, oprócz "Ojcze Nasz", ciężko coś znaleźć.

Wreszcie, wspomniane objawienie, gdyby pominąć względy leksykalne, trąci troszeczkę herezją, jak zwał tak zwał, ale oznaczałoby to że mamy 3 Bogów, będących tym samym Bogiem!

Bóg Ojciec - Bóg, Duch Święty - Bóg i Jezus - Bóg.

Czcąc Boga czcimy wszystkie na raz, ale żadnej konkretnie

Wydaje mi się, że tutaj istnieje spore pole do popisu dla teologów!

ja jakoś tak tego nie odczuwam. Modląc się zwracam się do .. Boga poporstu, nie staram się jakoś rozróżnić "dziś do Chrystusa, jutro do Mari" Odmawiając nawet dziesiątek różańca jakoś zawsze wewnętrznie zwracam się do Boga, Jemu ofiaruję intencję modlitwy. Mówiąc "przyjdź mi Panie z pomocą" nie staram się sprecyzować czy to do Boga Ojca czy do Chrystusa:)

A wiecie, przypomniało mi się, że w którejś tam modlitwie czy pieśni pada wyrażenie, nie pamiętam do kogo skierowane: Boga Ojca, Boga Syna albo Ducha Świętego. Wyrażenie brzmi: "Z Trójcy jedyny prawdziwy". O co chodzi? To dla katolików ten jeden jest prawdziwy reszta nieprawdziwa? Może treść modlitwy/pieśni jest bluźniercza?

Edit: Do Kamali: Pięknie podziękował za szybką odpowiedź. Odkopię tamten wątek.

Geonides to jest "W Trojcy Jedyny prawdziwy".


A tu masz cos na ten temat:
viewtopic.php?p=255099

Osobiście zalecałbym modlitwę jedynie do Boga. Nie mam też na myśli regułek typu "Ojcze Nasz". Kiedy się modlę, to robię to własnymi słowami. Myślę, że tylko wtedy ma to głębszy sens. Nie żeby w "Ojcze Nasz" było coś złego, ale jeśli mam mieć osobisty kontakt z Bogiem, to wolę mówić własnymi słowami z głębi serca.
Kiedy Jezus uczył jak się modlić nie wydaje mi się żeby ustanowił regułkę, którą należy powtarzać w koło. Raczej chciał pokazać o co tak naprawdę powinniśmy prosić Boga, w jakim tonie się zwracać i co tak naprawdę jest ważne. Ludzie zrobili z tego mantrę którą się powtarza przy każdej okazji. Nie wydaje mi się żeby o to chodziło Jezusowi.

Myślicie, że jak Jezus albo inni oddalali się na dłuższy czas żeby się pomodlić to recytowali jakieś formułki? Nie wydaje mi się.

"A modląc się, nie bądźcie wielomówni, jako poganie"

Różaniec się kłania

"Recytowali" Psalmy.

Nie bardzo rozumiem temat.

Modlitwa z założenia jest skierowana do Boga w Trójcy Jedynego - czy bezpośrednio, czy za pośrednictwem Maryi albo świętych.

Jak się człowiek modli mądrze i świadomie, wiedząc - czyje wstawiennictwo, a kto adresatem modlitwy - to ja problemu nie widzę.