Re: Dobra i Szczera spowiedź?
Kiedyś bardzo obrazkową(nie twierdzę że prawdziwą) opowieścią wyjaśniał nam to ks. Proboszcz przed 1 Komunią Św.
Pewien ksiądz spowiadając w konfesjonale spostrzegł postać która
przechodząc pomiędzy ludźmi wkładała im coś do kieszeni.
Po zakończonej spowiedzi postać ta przechadzając się znów między ludźmi
wyjmowała im coś z kieszeni.
Postanowił więc ksiądz że następnym razem dowie się o co chodzi.
Przy kolejnej spowiedzi sytuacja się powtarza więc ksiądz łapię tę postać za rękę i pyta:
-Co tu robisz i kim jesteś?
-Jestem szatan i rozdaję ludziom wstyd przed spowiedzią.
-A co robisz tym którzy już się wyspowadali?
-Zabieram im ten wstyd żeby mogli dalej grzeszyć.
Wracając do tematu, ja (w końcu!) znalazłem dla siebie sposób.
Wszystko co notorycznie mnie nękało ofiarowałem w jakiejś intencji np. palenie (15 lat!!!) oddałem Matce Najświętszej w intencji ratowania swojej rodziny i wiesz co? Do tamtej pory prób rzucenia było kilka (może i naście) wszystkie przegrane. Od tamtego momentu mało tego że nie zapaliłem to jeszcze całkowicie nie chce mi się palić, co jest najgorszą bolączką palaczy. Z grzechami nieczystości zrobiłem podobnie i wiesz co? Zgadza się, znów sukces.
Nie twierdzę że to złoty środek na wszystkie bolączki ale mnie pomaga w 100% i to nawet bardziej niż prosiłem.
Pozdrawiam i wyzwolenia z grzechu życzę a i spowiedź będzie łatwiejsza