Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 03, 2024 21:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
 Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
MODLITWA TA ZOSTAŁA ZNALEZIONA W GROBIE ZBAWICIELA
Kto czyta tę modlitwę lub jej czytania słuchać będzie, albo ją przy sobie nosić będzie, nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się? niezwyciężony z walki życiowej wyjdzie. Jeżeli tę modlitwę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką, szczęśliwie dziecko na świat wyda. Gdy przy dziecku tę modlitwę kłaść się będzie uchroni je, a przykładając do prawego boku można chorobę człowieka przerwać. Tego, który tę modlitwę dla siebie lub drugich przepisze błogosławić będą, powiada Zbawiciel, a kto by się naśmiewał lub nią pogardzał uczynię nań pokutę. Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym się ją odmawia od burzy i piorunów. Kto tę modlitwę odmawia będzie na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak o godzinie swojej śmierci. Modlitwa nabożna do Pana Jezusa, którą człowiek odmawia z wiarą przez zasługi gorzkiej Męki Jezusa, otrzymuje odpuszczenie grzechów i szczęśliwe skonanie.
ŚWIADECTWO DUSZY CZYŚĆCOWEJ
Ta modlitwa pobożnie odmawiana, ma ten przywilej, o którym jedna dusza czyśćcowa opowiedziała ukazawszy się przyjacielowi: “Byłam w wielkich i okropnych mękach i miałam być potępiona na wieki, ale otrzymałam Łaskę Bożą, przez przyczynę tej modlitwy, chociaż ją tylko siedem razy w ciągu swego życia odmówiłam. Gdybym ją odmawiała, co dzień – nie cierpiałabym żadnych mąk”.
MODLIITWA DO GORZKIEJ MĘKI ZBAWICIELA
O, Najsłodszy Panie Jezu Chryste! Ja się Tobie polecam dnia dzisiejszego i na zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci mojej. Do nieskończonej dobroci Twojej odwołuję się. Rany Twoje, niech mi będą spoczynkiem.
Woda i Krew, która płynęła z Najświętszego Serca Twego, niechaj mnie broni na strasznym Sądzie Twoim. Najświętsze Ciało i Krew niechaj mnie nakarmi i napoi. Bojaźliwa śmierć Twoja niechaj mnie zachowa na żywot wieczny. Krwawe krople Twoje niechaj zmyją grzechy moje. O, Jezu mój, Twój gorzki smutek ofiaruję najmilszemu Ojcu Twemu Niebieskiemu na odpuszczenie grzechów moich wielkich.
Twoje wzgardy i życzliwości najmilszy Jezu, któryś cierpiał, zapłacą za grzechy moje. Twoje urągania i męki niesłychane, niechaj mnie ochronią. Te wszystkie boleści Twoje, mój Jezu, Ojcu Twemu Niebieskiemu za wszystkie swoje – w służbie Twojej – niedbalstwa oddaję. Twoja wielka miłość, niechaj mnie w godzinie śmierci mojej od ciężkich szturmów szatańskich obroni.
O, Panie mój, Twoja Święta Krew niechaj moją duszę zmazaną grzechami obmyje. Twoja zraniona Głowa niechaj mnie uchowa od wszystkiego złego. Twoje niewinne osądzenie na śmierć, niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów i długów moich. Twoje prace, niechaj nagrodzą moje popełnione złości. Twoja nagość, niechaj okryje nagość mej duszy. Twoja gorycz, Twój ciężar śmiertelny, zranione nogi Przenajświętsze, niechaj mnie w okropnej tej nocy śmierci mojej oświeca. Kładę wszystko do Ran Twoich Przenajświętszych.
Krew z Przenajświętszego Serca Twego niechaj mnie oczyści. Twoja Boska Moc przy konaniu moim, niechaj mnie i zachowa od wszystkiego złego na duszy i ciele. O, Najsłodszy Panie Jezu Chryste! Twoje bez litości boleści i rany, niechaj mnie błogosławią. O, gorzka Męko Jezusa zachowaj mnie od zguby wiecznej. O, najsłodsze i najgłębsze Rany Jezusa mego, bądźcie mi pomocą w ostatniej godzinie śmierci.
O, Najdroższa Krwi Jezusa mojego, obmyj grzechy moje przed Ojcem Twoim, a Bogiem moim. O, Panie Jezu Chryste! Twoja boleść, Twoja śmierć, Twoje uczynki dobre, Twoje nauki niechaj będą pomocą nie tylko od zaprzestania sprośnych grzechów, ale niech wzbudzą we mnie serdeczne żałowanie. Oddaję się na koniec o, mój dobry Jezu otwartemu Sercu Twemu i ufam Twemu Miłosierdziu i wierzę w nieskończone zasługi Męki i Śmierci Twojej, której ja się polecam, oddaję teraz, a osobliwie w godzinę śmierci mojej. Amen.

Nie wiem komu ani kto przekazał ta modlitwę ale ja ją odmawiałem jak ktoś chce niech tez skorzysta :))


Pn lut 13, 2012 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
Nie mam nic przeciw "regułkom" bo każda modlitwa, spontaniczna, czy zaplanowana musi być świadomym przejściem od słów do podstawy serca, gdzie rozumiem co mówię i zgadzam się z tym. Jedynie co jak zawsze wzbudzać wątpliwości może forma w jakiej została ona zareklamowana, począwszy od pochodzenia, poprzez owe obiecane łaski. Nie wątpię w to że nawet powszechnie znana z Biblii modlitwa "Ojcze nasz...", to nie tylko nauka jakimi konkretnie regułkami się modlić, ale głównie jak się modlić np oddając Bogu całej swoje życie, bo czym innym jest mówić "niech będzie Twoja wola", jak nie "rezygnuje ze swojej woli na rzecz Twojej". Więc nikomu nic nie zabraniam, tylko pytam się czemu wprowadza się ludzi w błąd?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt lut 14, 2012 0:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
Ja oczywiście nie mam nic przeciwko tej formie modlitwy którą podałem. Wytłumaczę Ci dlaczego i opowieść jednak może być nieco przydługawa i nudna i nie musi być czytana :) Jest ona długa bo jednak związana jest ze mną i z moim całym podejściem do modlitwy nie tylko tej ale jakiejkolwiek innej. Uważam że każda modlitwa obojętnie czy długa czy krótka jest tak naprawdę chęcią połączenia woli swojej z Bogiem. Lubię takie modlitwy nawet jeśli są one obdarzone tym słowem z „ z objawień prywatnych” Dla mnie nie ma to wielkiego znaczenia. Dla mnie rezygnacja ze swojej woli na rzecz Woli Boga to to samo bo to słowa a liczy się intencja coś oddaje Bogu który chciałby żebym się poddał jego Woli całkowicie więc to robię. Według mnie to tylko gra słów a najważniejsze są dobre intencje a ta jest dobra. Bóg widzi wiarę , oddanie człowieka , intencje jego umysł równocześnie słowa w tym przypadku są symbolami które tylko służą umocnieniu i całkowitym poddaniem się Jego Woli pokazują że człowiek Całkowicie się Jemu poddaje i to jest dobre. Dla mnie każda modlitwa jest Łaską czy długa czy krótka. Jest Łaską Boga dla człowieka i przez takie modlitwy czuje tylko Prawdziwe Zaproszenie przez Boga do wypełnienia woli Jego i do tego żeby z nim się razem zjednoczyć. Oczywiście można powiedzieć że są lepsze formy wypełnienia Tej Woli ale modlitwa jest jedną z nich tą najłatwiejszą którą można zawsze i wszędzie spełnić i dodatkowo nic nie kosztuje. Widzisz ja byłem przez długi czas katolikiem ale takim katolikiem który w gruncie rzeczy był wielkim grzesznikiem popełniałem grzechy ciężkie hurtowo i bez mrugnięcia okiem. Zwyczajnie nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Przyznaję że jeszcze 2 lata temu religia dla mnie nie miała większego znaczenia. Tak naprawdę byłem katolikiem ale tylko z nazwy i dopiero po przeczytaniu Poematu Boga człowieka coś we mnie pękło zacząłem się nad sobą zastanawiać. Zobaczyłem przez tą książkę dopiero siebie takim jakim jestem. Zobaczyłem prawdę o sobie samym. Zobaczyłem w sobie to co nie chciałem widzieć, zobaczyłem buntownika, odstępcę i często bluźniercę zobaczyłem często motywy słych działań niezbyt dobre. Wiesz ja patrzę na tą podaną modlitwę i widzę w niej pokazaną mękę Chrystusa widzę nie tylko słowa. Widzę także że przeze mnie te rany zostały często zadane poprzez te swoje głupie bunty przeciw Bogu te grzechy zadane bez zastanowienia czasem zadawane ze słabości czasem z premedytacją. Odmawiam takie modlitwy bo wierzę że tak naprawdę to On Odkupił mnie Swoją Krwią to Jemu jestem winny wdzięczność za to co dla mnie Zrobił. Uważam także że dzięki odmawianiu takich modlitw zmniejszam swoją winę , zmniejszam także swoja karę na którą z pewnością zasługuję. Dla niektórych takie myślenie jest naiwne dla mnie nie. Uważam że Bóg najwięcej pragnie żeby o Nim pamiętano żeby Go Czczono żeby Go ludzie zwyczajnie Kochali dlatego jest wstanie Przebaczyć. On doskonale wie że człowiek jest pełen wad, ułomności , złych skłonności , niedoskonałości , słabości. Czy On potrzebuje tych modlitw nie nie potrzebuje ale uważam że Chce od człowieka każdej formy zdania się na Jego Wolę obojętnie w jakiej formie. Czytam ewangelię i przyznaje że dla mnie w niej nie ma już tam tylko cytatów i słów odnajduje czasem rzeczy o których Bóg nie pisze ale wydaje mi się że Chce przez przypowieści do mnie powiedzieć i mi przekazać . Dochodzę do nich ale dopiero po długich przemyśleniach. Pismo Święte w dużej mierze pokazuje jak przestrzegać i zachowywać Przykazania Boskie i jest ciągłym pouczeniem dla człowieka. Jedna część 2 przykazania Będziesz miłował Pana Boga Swego........oraz 3 przykazania Boże i dzięki modlitwom tym i innym spełniam przykazanie te pierwsze i te pozostałe. Moim zdaniem często ludzie pamiętają o tym żeby być dobrym dla bliźniego a jednak zapominają o tym Komu to wszystko zawdzięczają i po to według mnie jest modlitwa. Uważam że dopiero po przestrzeganiu wszystkich przykazań człowiek może powiedzieć że przestrzega całość 10 przykazań. U mnie takie modlitwy służą także umocnieniu wiary. Wierze że nawet gdybym tylko odmówił tylko parę słów z tej modlitwy Bóg może ją spełnić bo wiem że jest Dobry i dlatego nie widzę żadnego powodu żeby nie spełnić tych łask i gdy będzie taka Jego Wola to ją spełni :) i nie ma w tym myśleniu mojej pychy tylko jest nadzieja. Tak piszesz że człowiek musi przejść ze słów do postawy serca i oddać Bogu życie ale jak to zrobić?? Myślisz że to takie łatwe?? Według mnie to trudne trzeba mieć „silną wiarę” Żeby mieć silną wiarę trzeba się nie uginać trzeba próbować dojść do cnót. Zdobyć jakąkolwiek Cnotę wtedy ta wiara jest silna. Wtedy człowiek tak szybko nie upada nie poddaje się naciskom szatana świata oraz wszelkim zwątpieniom i buntom. Dużo narzeka się na katolików że są tacy i tacy ale w dużej części dlatego że oni nie doszli do żadnej cnoty a nie doszli bo się nie zastanawiali w ogóle nad nimi nikt im nie powiedział że to powinna być ich cel żeby wiara była silna. Ja przez modlitwy chcę dojść do większej wiary w Boga nie chce się uginać pod każdym ciężarem. Nie chce podawać się zwątpieniom w Dobroć Boga i w Jego Wszechmoc. Oczywiście powiesz że skoro jestem katolikiem to automatycznie nie mogę popadać w żadne takie stany ale nawet czasami święci pod ciężarem tego świata się czasami uginali. Co innego jednak mówić a co innego czuć to w sobie. Możesz oczywiście powiedzieć że jestem miernym katolikiem ale nawet dla katolika wiara nie jest częścią stała nie jest to constatns o to trzeba walczyć. Wiara musi być silna musi być podstawą życia nie może być jak gałązka która się ugnie do tego służą „cnoty” do których dochodzi się często latami a nie miesiącami do szybszego zdobycia tych cnót służą mi także takie modlitwy które mnie dopingują i umacniają w wierze. Przyznaje że w książce Poemat Boga człowieka podziwiałem wiarę w Boga tych ludzi , czasem biednych , stłamszonych przez życie przez innych ludzi ale podziwiałem ich wielką wiarę i chciałbym kiedyś do takiej dojść. Oczywiście większość może mi napisać że wiarę w Boga spełnia się przez uczynki miłosierdzia ale ja twierdzę że trzeba mieć wszystko w sobie i tą wiarę i te cnoty. Uważam że gdyby tylko chodziło tylko o czyny miłosierdzia to Ewangelia byłaby całkiem krótka. Często te czyny miłosierdzia dla ludzi to tylko pretekst żeby się pokazać przed innymi i uspokoić swoje sumienie. Pokazać jakim się jest dobrym w oczach innych a nie o to chodzi ani w modlitwie ani w czynach trzeba być zawsze szczerym. Bardzo łatwo jest komuś dać pieniądze ale jak trudno kogoś zrozpaczonego pocieszyć chociaż to drugie wydaje się całkiem łatwe ja to wiem :( ale to pierwsze lepiej wygląda bo widać je bardziej na zewnątrz i jest podziwiane. Ja nie lubię nic na pokaz musi być to pełny autentyk muszę to czuć. Moja wiara też musi w pełni wypływać ze mnie nie może być tylko zwykła postawą. To jest oczywiście moje droga każdy może mieć inną ale moja jest właśnie taka. Ostatnim ale dla mnie bardzo ważnym powodem i jednym z ważniejszych jest to że w PBczłowieka zobaczyłem nie tylko Chrystusa na krzyżu zobaczyłem Go także w Gestmani jak się modlił i widziałem jego ogromne cierpienie. Mówił tam że jednym z największych Jego cierpień było to że widział katolików ale tych letnich katolików którzy nie wiedzieli do końca nic o swojej wierze. Nie pogłębiali wiary tylko w niej tkwili jako tradycjonaliści. Oni byli letni nijacy i mówił wprost że chciałby Katolików „ mocnych , gorących w swej wierze którzy pomogą Mu staną się także jego „małymi chrystusami” że tak jak on poniósł swój krzyż oni poniosą swój i pomogą Mu odkupić ludzkość która pędzi w przepaść. Ja nie chce być takim letnikiem ,chce mieć silną wiarę poprzez cnoty i modlitwy różne choćby takie. Nie chce być katolikiem na pokaz. Chce powoli ale konsekwentnie dochodzić do swojej wiary pomogą mi w tym te cnoty , te modlitwy i klika innych rzeczy. To jest moja droga i uważam że każdy ma swoją. Wiem moja opowieść była bez sensu, nie ma ani składu ani ładu i może wyszedłem poza kontekst ale dla mnie ona tworzy całość dlatego musiałem ja napisać. Napisałem je także bo użyłeś wielkich słów(o postawie serca) dlatego poczułem się jakby sprowokowany troszeczkę (nie atakowany :) ) ale także czułem że musiałem wytłumaczyć kontekst :) już taki jestem głupkowaty trochę. Dla mnie wcale nieważne że te modlitwy są z „prywatnych Objawień”(nic to nie zmienia liczy się Ufność w Boga) ważne że dzięki nim umacnia się moja wiara w Boga i nadzieja w Jego Dobroć w którą człowiek tak często wątpi albo zwyczajnie o niej zapomina. Są tez tacy ludzie którzy pomyślą o tym że przez to że wierze w prywatne objawienia to nie jest to zgodne z Ewangelia , bo tam nic takiego nie piszę ja uważam że wszystko co służy umocnieniu wiary w Boga i dążeniu do przestrzegania jego przykazań jest dobre. Uważam że nie łamię żadnego z Jego przykazań bo nie ma w moich działaniach złej intencji ani złej woli. Wybaczy mi i wcale nie poczyta mi tego za grzech bo tak jak nie poczytywał Jezus Nikodemowi to że on wierzył jako stary izraelita w to że poganie to „nieczyści” i są niegodni nawrócenia tak Jezus mi najwyżej powie „Bracie myliłeś się” , poczyta mi to za „błąd” jako „błąd ludzki” ale nie jako grzech ale wiem że tak nie będzie :) bo jest Dobry i Ufam Mu. Oczywiście nikt ze mną nie musi się zgadzać bo to tylko mój własny punkt widzenia i rozumienia świata ale w końcu każdy musi sam dojść do swoich własnych prawd i do umocnienia swojej wiary :))) nikogo do niczego nie zmuszam ani nie namawiam :)) ale jeśli jest szansa zawsze można z niej skorzystać


Wt lut 14, 2012 21:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
.


Wt lut 14, 2012 22:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
Ale to co napisałaś jest bardzo fajnym świadectwem. Rozumiem że dla Ciebie te dodatki znaczenia nie mają, lecz sama modlitwa. Dla mnie jednak trochę mają, bo one niekiedy mogą ośmieszać modlitwę, a nie kiedy od niej odstraszać. Właściwie taka postawa nieraz bywa dobra, gdy nie myślimy za dużo nad szczegółami, a modlimy się i mamy w tym dobrą wolę, nie zwracając uwagi czy modlitwa jest wydobyta z Grobu Pańskiego, czy napisana na kolanie na przerwie w szkole. Mnie konkretnie to i ciekawi i też jak już napisałem widzę w tym pewne minusy. Ty i ja nie widzimy hierarchii w modlitwach, bo każda jest szukaniem i przyjęciem woli Boga ponad swoją, ale czy inni tak samo widzą?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lut 16, 2012 23:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
Tak to prawda Wist że sa może jakieś minusy ale ja dostrzegam tylko plusy. Tak naprawdę wszystko zależy od człowieka i jego poglądów na świat. Nie chodzi przecież w tych modlitwach o to żeby mieć postawę „ odmówiłem modlitwy to teraz mam z głowy hulaj dusza piekła nie ma” akurat takiej postawie jestem przeciwny. Poza tym uważam ze trzeba starać się przestrzegać Przykazań Bożych. Ja jestem jednak przykładem że takie modlitwy mogą sprawić więcej dobrego niż złego. Jeszcze 2 lata temu byłem katolikiem z nazwy który nie znał żadnych takich modlitw. Praktycznie przez prawie 20 lat nie modliłem się w ogóle bo tylko jak coś mnie złego dotykało lub chciałem coś wyprosić wtedy zaczynałem się modlić. Dla mnie odkrycie takich modlitw było większym odkryciem niż „odkrycie Ameryki przez Kolumba”. Było to więcej niż wszystkie kazania razem wzięte do tej pory bo to tak jakby ktoś powiedział mi do mnie bezpośrednio „masz szansę na zbawienie” dostrzegłem to światełko w tunelu. To tak jakby Bóg zachęcił mnie do modlenia się i jakby dał mi czynny udział w czymś wielkim. Wzrosła we mnie wtedy ta cnota między wiarą i miłością czyli nadzieja. Zobaczyłem także że to jedna z ważniejszych cnót. Człowiek często potrzebuje tej zachęty do czegoś żeby zaczął robić. Dla mnie modlitwy stanowiły początek nawrócenia. Najpierw zaczęły być modlitwy z obietnicami a później inne. Znam kilku ludzi którzy zaczęli odmawiać modlitwy z obietnicami i widać po nich lepsze efekty. Człowiek zaczyna się po czasie przyglądać swojej wierze swoim postawom zaczyna widzieć w Ewangelii prawdę o sobie samym i zaczyna wcielać nie tylko modlitwy ale i czyny w życie. Zaczyna po prostu tym wszystkim żyć. Często w tych modlitwach modlimy się za innych lub za Kościół co pozwala zwalczyć w sobie swój własny egoizm. Efekt następuje powoli ale lawinowo jest to często pierwszy etap i niezbędny do lepszego stania się bardziej wierzącym i lepszym człowiekiem. Ty dostrzegasz problem w tym że ktoś może przez takie modlitwy ośmieszać naszą wiarę. Oczywiście takie cos może zaistnieć ale sądzę że to rzadki przypadek. Przypominają mi się wtedy słowa Chrystusa który mówi „każdy daje to co w swoim sercu ma” i jest w tych słowach dużo prawdy. Ja dostrzegam niestety że coraz mniej ludzi się modli chyba nawet tylko 10 % katolików i tutaj jest ogromny problem. Jak byś wśród ludzi młodych wspomniał często o modlitwie to szybko zobaczyłbyś często uśmiech politowania lub drwiny. Ludzie coraz częściej stwierdzają że to strata czasu. Niestety świat się staje coraz bardziej laicki ludzie odchodzą od Boga i jego przykazań. Zauważ że najczęściej w kościołach modlą się ale osoby starsze tak naprawdę mało jest ludzi młodych. Od braku modlitwy dzisiaj następuje odejście od kościoła. Najpierw człowiek przestaje się modlić , później zaczyna odchodzić od sakramentów lub rzadko przystępować na końcu stwierdza że to wszystko mu niepotrzebne i to wszystko ja przerobiłem na własnej skórze. Taka jest kolejność. Człowiek który się modli jednak nie odejdzie tak szybko od kościoła nie liczy się dla niego już tak bardzo opinia innych ludzi i cały ten świat z jego rozrywkami. Ty mówisz o ośmieszeniu a ja wierzę w te obietnice i zadaje sobie stale pytania Co jeżeli wszystkie obietnice się spełnią a wielu ludzi w nie nie uwierzyło i nie dało sobie szansy na zbawienie? Co wtedy jaka to strata dla nich że nie uwierzyli ze stracili tą ostatnią deskę ratunku tą Wielką Łaskę która dal im Bóg ??Bóg nikogo nie pyta co o tym myślisz ani nie pyta człowieka o jego własny osąd na daną sprawę tylko wymaga od człowieka bezgranicznego zawierzenia. Odmówienie tych modlitw to 10 min więc to chyba nie az tak wiele ani czasu ani wysiłku. Co jeśli przeciwnicy tych modlitw nie mieli racji? Co jeśli Bóg nawet największemu grzesznikowi da szansę na zbawienie przez taką modlitwę bo grzesznik mu zawierzył ? Uważam dlatego ze może warto z niej skorzystać. Sądzę jednak że jak z ludźmi zawsze znajdą się tacy co będą wątpić i podawać w wątpliwość bo taki jest człowiek aż do skończenia świata. W tym życiu nikt się o tym nie dowie dokładnie bo zostanie to nierozstrzygnięte :) i nie wiadomo kto miał racje. :) Ja jednak nie zamierzam żadnej szansy zmarnować bo i po co to robić? Trzeba dać sobie szansę. Ja staram się przestrzegać przykazań , żyć Ewangelią nie jestem ani dobry ani zły jednak czasem bardzo grzeszę :( myślę jednak że dzięki modlitwom takim Bóg da mi zwyczajnie większą szansę bo bardziej Mu zawierzyłem i jego Miłosierdziu. Ja hierarchii w modlitwach nie widzę bo nie ja tutaj będę rozstrzygał od tego jest Bóg i to On jest Sędzią. Nie mam także żadnych w sobie przez to sadów wartościujących czy coś jest lepsze czy gorsze. Uważam ze tak naprawdę to najgorsze sa sądy wartościujące (ludzie sami sobie je tworzą ) bo tak naprawdę sa to sady niszczące. Niezależnie czy wartościują nasze modlitwy czy czyny to stawiają już same w sobie osąd co może nie być same w sobie dobre. Zwyczajnie się na tym nie skupiam i widzę więcej pozytywów. Modlitwy dostawały zazwyczaj osoby święte które zdobywały to na trudnej drodze wiary zazwyczaj ich życie było przesiąknięte cierpieniem i bólem więc nie było to nigdy za darmo. Dostawali modlitwy jako Łaski dla ludzi ale sami musieli być świadectwem dla Boga w swoim życiu co było bardzo trudne. Ja w modlitwach takich widzę tylko Plusy nawróceń i minusów nie dostrzegam bo sądzę że jest ich mało. Uważam że zawsze będą także ludzie którzy ani przez te modlitwy ani przez Ewangelię ani przez dobre kazania nie będą chcieli spełnić woli Boga. Są tacy którzy nigdy nawet nie spróbują się nawrócić bo wolą żyć w zaprzeczeniu im nic nie pomoże bo sami nie chcą sobie pomóc. Będą starać się wszystko ośmieszyć , osądzić i przewartościować oni zwyczajnie dają to co w „w swoim sercu mają „ ktoś kto nawet się nie dostrzeże dobra w tych modlitwach to nie będzie się na tym skupiał przejdzie obok ale i tez nie ośmieszy. Ważne żeby z modlitw, Ewangelii, kazań wydobywać rzeczy dobre a nie skupiać się na tych negatywach i z każdych wydobywać coś dobrego i dla siebie. Dlatego ja uważam że jest więcej pozytywów niż negatywów :)


So lut 18, 2012 18:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Modlitwa Gorzkiej Męki Zbawiciela
Ty to wiesz i ja to wiem, ale wielu ludzi zgodnie z tym co jest napisane myśli faktycznie że ta konkretna formułka wystarczy aby załatwić sobie spokój. A w dłuższej perspektywie burzy to zdrową praktykę wiary, w tym modlitwę. I aby było jasne, nie odnoszę się do modlitwy, lecz do owych bonusów. Ty piszesz o wydobywaniu dobra, ale nie każdy ma na tyle świadomości, aby umieć rozeznać. Z tego samego źródła bierze się traktowanie sakramentów jaki zwyczajów, wybieranie sobie przykazań, które komuś odpowiadają, a odrzucanie tych które nie odpowiadają.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So lut 18, 2012 19:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 7 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL