Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 15, 2024 22:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Jak skutecznie walczyć ze skrupulantyzmem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 29, 2012 15:58
Posty: 125
Post Re: Jak skutecznie walczyć ze skrupulantyzmem
jo_tka napisał(a):
Travis - istnieje taka mała książeczka "Skrupulatom na ratunek" - nie pamiętam autora.
Czytałem ją. Autorem jest Emanuel Działa OP.

jo_tka napisał(a):
Travis - nie produkuj ludziom grzechów, bo tych którzy naprawdę mają ten problem zapętlisz do końca. Bez wyjścia. Do Komunii nie, bo nie są w stanie, do spowiedzi nie bo to grzech, zapytać kogoś nie, bo ulegam skrupulatyzmowi, który jest grzechem... Przecież oszaleją na miejscu albo odejdą od Boga i Kościoła, przecinając problem raz na zawsze.


jo_tka - miałem ten problem, więc wiem o co chodzi.

Piszesz o komponencie lękowym, tak jakby skrupulant doskonale wiedział, że nie ma na sumieniu grzechu śmiertelnego, a jedynie pojawiał się w nim lęk. Piszesz tak, jakby skrupulant doskonale wiedział, że nie musi obecnie iść do spowiedzi, a czynił to wyłącznie po to, żeby się poczuć lepiej. Gdyby tak się sprawy miały, to sytuacja byłaby dużo prostsza. Byłaby to wtedy wówczas
"tylko" zwykła nerwica natręctw.

Nie zawsze jednak skrupulanctwo jest takie "łatwe". Problem polega na tym, że - według mojej racjonalnej analizy - skrupulanci mają "rację".
Ponieważ nie mają pewności, czy popełnili grzech śmiertelny, czy nie (lub czy się dobrze wyspowiadali, czy nie), a kościół mówi, że ten kto umrze w stanie grzechu śmiertelnego, prawdopodobnie trafi do piekła, to racjonalnym wydaje się na wszelki wypadek się wyspowiadać (lub nawet ponownie wyspowiadać).
Co na tym mogą przecież stracić? "Tylko" swoje życie, zdrowie psychiczne, itp. Owszem, ich życie stanie się wówczas mordęgą. Owszem, będzie to cierpienie nie do zniesienia. Ale - jakie to ma znaczenie, jeśli takie działanie zmniejszy prawdopodobieństwo trafienia do piekła? Tak właśnie myśli racjonalny skrupulant, a mi na gruncie racjonalnym trudno byłoby podważyć takie myślenie.
Idzie więc do spowiedzi (być może po raz kolejny) i przez chwilę zapewne czuje ulgę.
Ale potem sobie...przypomina. Na przykład, że mógł użyć niewłaściwego słowa. A jeśli tak, to być może zrobił to po to, żeby coś zataić? Ksiądz mu powie, żeby tego rodzaju wątpliwości rozstrzygał na swoją korzyść. Ale wtedy skrupulant pomyśli sobie: "A może ja tylko sobie wmawiam, że mam te wątpliwości, aby przejść do porządku dziennego nad tym zatajeniem?", itd. Takie błędne koło nie ma końca.

Także opieranie się na autorytecie księdza jest tutaj często częścią problemu - bo skrupulant potem się zastanawia: "No dobrze. Ksiądz powiedział mi, że w takiej sytuacji nie muszę iść do spowiedzi. Ale może powiedział tak, bo mu niezbyt dobrze przedstawiłem swoją sytuację?". Im ktoś jest inteligentniejszy, tym prawdopodobnie będzie miał bardziej złożone i wysublimowane wątpliwości.
Im bardziej się skrupulant zapędza w takim myśleniu (a czyni to powodowany właśnie lękiem przed piekłem), tym bardziej napędza to błędne koło. Lęk zaciemnia jego myślenie. Skrupulant coraz bardziej wszystko analizuje. Umysł nie ma chwili oddechu. Myśli stają się coraz bardziej ociężałe. Skrupulant coraz bardziej traci dystans i głupieje od tego wszystkiego.
Gdyby zdobył się na odwagę odpoczynku od swoich myśli na jakiś czas, jego umysł by oczywiście odpoczął i się rozjaśnił. I niektórzy tak robią - o ile przekroczą swój próg cierpienia, gdy już są przyparci do muru. Wcześniej powstrzymuje ich na przykład powiedzenie: "To, że o problemie nie myślisz, to nie znaczy, że go nie ma", więc chcą sobie najpierw wszystko ułożyć, zanim zaznają spokoju. Ale prawda jest taka, że to właśnie umyśl jest tutaj problemem, a gdy dadzą mu odpocząć, to umysł zacznie lepiej pracować i przestanie być taki "zafiksowany". Nabierze oddechu.

Najgorsze jest to, że trudno jest na gruncie racjonalnym podważyć (te bardziej inteligentne) wątpliwości skrupulantów.
Nie widzę innego wyjścia z takiej sytuacji, jak wzniesienie się ponad racjonalne myślenie.

_________________
"Jest taka zasada, nie każdy ją zna
Wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się strach " (Dezerter)


N sie 04, 2013 17:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL