No cóż, nazywanie Halloween świętem satanistycznym jest równie poważne co doszukiwanie sie Szatana w elektryczności. I nie neguję, że ci którzy w strumieniu elektronów go odnaleźli zrobili to ze śmiertelną powagą i swięcie w to wierząc.

Wracając do meritum, Halloween moim zdaniem to nie tyle święto co czas zabawy, głównie dla osób które średnio przejmują się chrześcijaństwem. Taka sama zabawa jak na sylwestra, gdzie ludzie też niekiedy się za coś przebierają. Sam fakt że organizuje się kontr zabawy chrześcijańskie,świadczy o świadomości że chodzi tu o zabawę. Dla tej zabawy chrześcijanie wymyślili alternatywę. Nie mam nic przeciw temu, choć osobiście trochę mnie to zaskakuje. Trzeba było stanąć w opozycji do Halloween, aby chrześcijanie zorganizowali sobie kontr zabawę w tym samym czasie.