Kościół nie orzeka o prawdziwości objawień prywatnych. W trakcie procesu beatyfikacyjnego sprawdza je tylko pod kątem niesprzeczności ze swoją nauką. Zatem żadne objawienie prywatne nie jest dogmatem.
Natomiast imprimatur wydaje się na niższym poziomie hierarchii, więc tym bardziej nie może świadczyć o czymś bezwzględnie pewnym.

Poza tym, choć wiara w powszechne zbawienie byłaby herezją, to jednak nie jest nią nadzieja:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nadzieja_ ... katolickim

I to jest najlepsze wytłumaczenie.
Kiedyś na statkach ilość posażerów podawano posługując się zwrotem "ilość dusz". Podobnie było w parafiach.
Oczywiście warto się zastanawiać nad takimi rzeczami, ale czasami takie rozmyślanie może prowadzić do absurdu.

Oznaczało by to, że brzmienie modlitwy nie jest pomyłką i rzeczywiście modlimy się za wszystkie dusze ludzi żyjących kiedyś, dziś i w przyszłości, aby dostały się do nieba. Wyrażamy w ten sposób nadzieję powszechnego zbawienia.

No tak, tylko, co z ewangeliczną wizją Sądu Ostatecznego? Czyżby potępiające słowa Chrystusa miały być wypowiedziane w próżnię?

Nie chciałem już pisać tego wcześniej, ale chyba musze dodać:
Po latach kilku teologów zastanawiało się czy rzeczywiście rzekomy anioł mógł siostrze Łucji podyktować słowa modlitwy: "ofiarowuje Ci Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo". Wydawało im się to nielogiczne, a wręcz heretyckie. Siostra Łucja na zarzuty odpowiedziała: "Być może Anioł nie studiował teologii"... .

Ta wizja to nie "reportaż z przyszłości", jak powiedział kiedyś ksiądz Tomasz Jaklewicz. Intencją Pana Jezusa było danie nam ostrzeżenia. Nie jest niemożliwe, aby okazało się, że wszyscy ludzie zostali zbawieni, Kościół nigdy nie ogłosił, jakoby ktokolwiek został potępiony.

Ważne są zamiary, dobre intencje.
Skoro twierdzisz że Różaniec Święty pomógł Ci to masz tak samo jak ja. Dzięki tej modlitwie mam swoją rodzinę z powrotem blisko przy sobie. Odmów za mnie 10-tkę proszę.

Nie pomyliłeś aby Łucji ze św Faustyną, bo cytowane słowa modlitwy pochodzą z Koronki do Bożego miłosierdzia.

Anioł uklęknął z nami i trzykrotnie powtórzyliśmy z nim modlitwę:
– Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu, Duchu Święty, wielbię Cię z najgłębszą czcią i ofiaruję Ci najdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecnego we wszystkich tabernakulach świata, jako przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, którymi jest On obrażany! Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi błagam Cię o nawrócenie biednych grzeszników.
Następnie powstając, wziął znowu w rękę kielich i hostię.

http://www.fatima.pl/objawienia-fatimskie

Dzięki temu Koronka do Miłosierdzia Bożego miała, z teologicznego punktu widzenia, ułatwioną drogę do zatwierdzenia.

Czuję, że głoszenie tego typu nadziei może być bardzo, bardzo, bardzo ryzykowne. Co prawda teologicznie błędu tu nie ma, ale dla większości ludzi różnica między nadzieją powszechnego zbawienia a przeświadczeniem o powszechnym zbawieniu będzie żadna.
Myślę, że takie myślenie jest skutkiem wielkiego zwodzenia. Ułudą braku skutków grzechu.

@ Qwerty2011

Nie nadzieja jest niebezpieczna, ale twierdzenia rodzaju "wszyscy z pewnością pójdą do nieba, piekło musi być puste, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości!". Owszem, prawdopodobnie wiele osób będzie cierpiało katusze w "ogniu", ale ja lubię liczyć na to, że tak nie będzie. Złe to nie jest. A co nie jest złe, jest dobre.

Kiedyś usłyszałam zdanie typu "Różaniec jest tym nudniejszy im rzadziej się go odmawia" i chyba jest w tym sporo prawdy

@ monikaa1606

Najwyraźniej nie ma w tym zdaniu wiele prawdy w moim przypadku, ponieważ ja odmawiam modlitwę różańcową 1-2 razy w roku (a być może rzadziej) i nie wydaje mi się ona nudna.

Kochani mam dylemat, odmówiłem pierwszą dziesiątkę różańca rano czy mogę dokończyć różaniec wieczorem następnymi czterema czy należy zacząć od początku?

Możesz dokończyć