Dzis swieto/wspomnienie NMP od Cudownego Medalika

Film-ik fabularny o objawieniach Cudownego Medalika:
http://www.youtube.com/watch?v=C2pF5XhNSJk



Modlitwa Jana Pawła II z kaplicy objawień Cudownego Medalika

Madonno z Cudownego Medalika Sióstr Miłosierdzia,
O Maryjo, bez grzechu poczęta,
módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Tę modlitwę podpowiedziałaś Maryjo,
w tym właśnie miejscu, świętej Katarzynie Labouré,
sto pięćdziesiąt lat temu;
to wezwanie wybite, na Medaliku nosi teraz i wymawia
tylu wiernych na całym świecie!
Błogosławiona jesteś między niewiastami!
Błogosławiona, któraś uwierzyła!
Wszechmocny uczynił Ci wielkie rzeczy!
Cud macierzyństwa Bożego !
A ze względu na nie -
cud Twojego Niepokalanego Poczęcia!
Cud Twojego Fiat!
Zostałaś tak ściśle włączona w dzieło naszego Odkupienia,
w Krzyż naszego Zbawiciela;
Serce Twoje zostało przebite obok Jego serca.
A teraz, będąc już w chwale Twego Syna,
nie przestajesz wstawiać się za nami,
grzesznymi.
Czuwasz nad Kościołem, którego jesteś Matką.
Czuwasz nad każdym ze swoich dzieci.
Otrzymujesz dla nas od Boga wszystkie te łaski,
które symbolizują świetliste promienie
wychodzące z Twoich otwartych rąk.
Pod jednym warunkiem:
że odważymy się Ciebie o nie prosić,
że iść będziemy do Ciebie z dziecięcą ufnością i prostotą.
Tak prowadzisz nas wciąż do Twego Boskiego Syna.

(Kaplica objawień Cudownego Medalika – Paryż, ul. du Bac – 31 maj 1980 r.).

Czyli krótko mówiąc amulet. Zaufanie należy pokładać w Marii i łaski rozdaje Maria, a nie Bóg.
To na prawdę zatwierdził KK

Tak przyjacielu ten sam nad którym czuwa Duch Święty
Uff...oficjalnie możesz przestać się czepiać tylko mnie. Jednak mnie możesz przegadać, a z Kościołem nie wygrasz.
Pamiętaj, że zawsze masz drzwi otwarte.

Drogi Sharp7. Ja jestem w Kościele. Głowa jest sam Jezus. Ufam mu. Też chcesz zaufać?

Jest w Kościele ruch zabiegający o uznanie Maryi Pośredniczką Wszelkoch Łask i Współodkupicielką
- domagają się ogłoszenia nowego dogmatu - póki co - bezskutecznie.

W tej modlitwie pobrzmiewa właśnie ta idea.

Zostałaś tak ściśle włączona w dzieło naszego Odkupienia,
w Krzyż naszego Zbawiciela;Serce Twoje zostało przebite obok Jego serca.


Otrzymujesz dla nas od Boga wszystkie te łaski,
które symbolizują świetliste promienie
wychodzące z Twoich otwartych rąk.
Pod jednym warunkiem:
że odważymy się Ciebie o nie prosić,
że iść będziemy do Ciebie z dziecięcą ufnością i prostotą

To są te same stwierdzenia tylko w wersji "soft".


Czuwasz nad Kościołem, którego jesteś Matką
jest jak najbardziej dobrze umocowane w nauce Kościoła
- w nadano Maryi tytuł "matka Kościoła"

Kościół Katolicki z jednej strony jest bardzo surowy w kwestii doktryny
a z drugiej strony bardzo pobłażający a nawet aprobujący różne
"podejrzane doktrynalnie" stwierdzenia w modlitwach

to chyba bierze się stąd, że uznaje się, że wierni posiadają
"zmysł wiary" (wyrażenie z dokumentów Kościoła)
i jeżeli jakaś "intuicja" (wyrażenie moje) w kwestii wiary jest powszechna
to cos w tym może być i nie powinno się tego traktować surowo i zasadniczo.
Wydaje mi się, że tak to działa.

(Właśnie na "zmysł wiary" Ludu Bożego powołują się Ci
domagający się ogłoszenia dogmatu o jakim pisałam)

Sobór Watykański II m.in dlatego był taki potrzebny bo namnożyła się w Kościele
ogromna ilość różnych form pobożnościowych, nieraz bardzo dziwacznych,
i nazwijmy to "niezbyt czystych doktrynalnie" - litanii, łańcuszków do świętego XX
(wiesz na czym polega ta praktyka?) koronek, nowenn, praktyk odmawiania w okreslone dni
modlitw, uczesniczenia w nabożeństwach, przyjmowania sakramentów, noszenia medalików itp.


stal się w tym wszyskim nieczytelny "rdzeń" nauczania Kościoła
oczywiście Kościół Katolicki nie mógł się wyprzeć tego co sam zatwierdził
ale zdecydował się na takie rozwiązanie problemu, że poprzez
Sobór Watykański II wyraził raz jeszcze to co najważniejsze w Nauce Kościoła


Prawdę mówiąc osobiście trochę się dziwię, że papieże zwracają się
ku takim formom pobożności. No, ale nie muszę wszyskiego rozumieć....

Kozioł - Uwierz mi, że nie jesteś. Ale moi bardziej ekumeniczni braci na pewno mają jakieś fajne nazwy dla twojej wspólnoty, tak żebyć nie czuł się urażony... .

Wolę wierzyć Bogu.
Chcesz kontynuować ten "dialog"?

Też jestem mocno zdumiony. Co prawda JP2 po zamachu uchodził za bardzo maryjnego ale nie zdawałem sobie sprawy jak to daleko zaszło.

Zaszło, bo tak zapowiedziała Maryja - Oto błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia.

Nie ma potrzeby. Wiedze jakąś tam masz, brakuje ci tylko prawdziwej wiary, więc dialog nic nie da, czas na modlitwe.

A ten cudzysłów to w ramach focha, że za bezpośrednio wyraziłem prawde, a praktyka przyzwyczaiła cie do rozmytych zachowań?

PS. Jesienna - martwisz mnie siostro.

Tak, wiem powtarzam się. Ja jednak "rzucę" wyzwanie tym teoriom i bez medalika będę po prostu ufał. Zastanawiam się skąd tego typu religijność czerpie pożywkę? Być może ze starych czasów które mocno przywiązały ludzi do dewocjonaliów, wszelkiej maści materialnych elementów, które w świadomości stały się niezbędne, a dla ludzi z małą świadomością wymagały uproszczenia czyli prostej instrukcji co robić i co to da. O wstawiennictwo warto się zwracać do Maryi, ale czasem bardziej warto po prostu się do nie upodabniać. Jej postawa to bardziej kontemplacja, niż ciągłe proszenie, a u wiernych jest chyba na odwrót.