na kursie w prowadzeniu ktorego biore udzial wyklady pisza zazwyczaj katechetki zaangazowane w kurs lub osoby z kilkuletnia foramcja.oczywiscie czuwa nad tym kaplan.jest na kazdym wykladzie i wrazie potrzeby prostuje bledy(jeszcze sie nie zdazylo):)wszytskie tresci przekazywane na kursie sa zgodne z nauka kosciola.

Ja uważam że to kwestia indywidualna. Jeśli ktoś padaje o kursie Alfa rzeczy niepokojące, to jest to tylko i wyłącznie jego przypadek, nie jakaś reguła odnośnie kursu Alfa. Zatem kasienkaa może powiedzieć za siebie i swoją Wspólnotę, a ja za siebie. Ja znam tylko jedną cieńką książeczke która omawia tematy poruszane w kursie jak m.in. Biblia, czy modlitwa, oraz czy Chrześcijaństwo jest nudne. Autorstwa właśnie tego pana co Alfe stworzył. I myśle że normalnym jest że osoba która się przygotowuje do wykładu korzysta z tej książeczki (temat, jakieś przykłady, pewna myśl przewodnia), ale też i innych materiałów które prostują wykład na właściwą droge. Zresztą sama książeczka jest raczej maksymalnie uproszczona i raczej nie ma tak rozbudowanej teologii. Są rzeczy o tym że Biblie trzeba czytać, że Jezus jest ważny itd. Pisze ciągle "raczej" bo nie mam 100% pewności, natomiast od tego też jest Wspólnota aby byli w niej ludzie którzy mają jakieś pojęcie o nauce Kościoła. W moim przypadku mamy pełne zaufanie od proboszcza, wszystko przygotowują ludzie świeccy, głownie młodzieź, jednak nie jacyś nowicjusze w kwesti wiary. Idea jest wspólna, a nauczanie indywidualne, ale według pewnego bloku tematycznego.
Mówiąc szczerze to widze że więcej tutaj w tym temacie odpowiadających niż tych z wątpliwościami. Potrzebny byłby jakiś konkretny przykłąd błędów w nauczaniu, bo tak to ciężko stwierdzić, czy takowe jest moźliwe.