Jakiś czas temu dzięki jednej z forumowiczek zdałem sobie sprawę z mojej ignorancji i niedojrzałości w sprawach wiary. Jestem ochrzczony, przyjąłem również bierzmowanie te kilkanaście lat temu - ale na tym koniec. Tak naprawdę nie znam do końca fundamentów mojej wiary, a i z duchowością marnie.
I tu moje pytanie: jak rozwijać swoją wiarę? Zdaję sobie sprawę, że nie jest to łatwe zadanie - musi ono obejmować wiele płaszczyzn, od znajomości własnego wyznania, poprzez rozwój duchowy, na umiejętności realizacji się w ziemskiej roli tu i teraz. Macie pomysł od czego zacząć? Jak chodzi o wiedzę podstaw wiary to podejrzewam że KKK, a co z pozostałymi aspektami?

Myślę że jakaś grupa, ruch, wspólnota przy parafii jest świetnym środowiskiem, gdzie możemy dzielić się wiarą i sami się budować. Nieraz słyszałem że Kościół to wspólnota ludzi i jest to prawda. Sam Jezus zaczął od zbudowania swojej wspólnoty uczniów. Nie należny myśleć że takie środowiska są idealne. Ale widać w nich żywą wiarę, a i dzięki sporom, czy problemom ludzie nie tracą kontaktu z rzeczywistością. Tam nauczyłem się wiele o modlitwie, nauczyłem się czytać Pismo Święte i cieszyć z tego że innym ludziom można opowiadać o Jezusie. I chyba to jest drugi element. Dano Ci impuls abyś zastanowił się nad swoją wiarą i super że pytasz jak to zrobić. Może zatem obok jakiejś wspólnoty warto uczyć się innym opowiadać o Jezusie.

Ja również polecam formację w jakimś ruchu kościelnym np. Ruch Światło-Życie.

Pewnie na "Oazę" to dla brata trochę za późno bo to bardziej młodzieżowa wspólnota no ale to Akcji Katolickiej czy Kręgu Biblijnym to by się miejsce znalazło.

Jeżeli chodzi o pogłębienie znajomości nauki kościoła to może wydawać się dziwne ale jeśli weźmie się do ręki katechizm dla 3 szkoły podstawowej to się okaże że nie wszystko wiemy. Naprawdę proste rzeczy nam umykają, a jeśli spytam kto pamięta ostatnie czytania mszalne to być może tylko ksiądz mi odpowie.

Zwróćmy uwagę że wiara jest łaską, bo nie mielibyśmy jej gdybyśmy nie otrzymali łaski od Boga. Jak wiemy stoi ona obok Nadziei i Miłości a w hymnie do Miłości czytamy iż ona jest najważniejsza potem stoi wiara i nadzieja. Jeśli postawimy na pierwszym miejscu Miłość to staniemy się spełnieni - przykład bł. Teresy z Kalkuty - przecież ona nie była wykształcona ale kochała, miała Miłość. Bierzmy z niej przykład.

dołączam się do tematu,
jak rozwijać swoją wiarę, pomijając wspólnoty (w większości młodzieżowe, bądź o zamkniętym kręgu wśród znajomych)?

Cześć,
Zacznijcie od modlitwy! Niekoniecznie od 10ciu, czy 100 Różańców w tej intencji... Zacznijcie od prostych i szczerych słów do samego Jezusa, w których powiecie Mu, że chcecie zgłębić wiarę i żeby was jakoś poprowadził. Czytajcie do snu fragmenty Biblii, kupujcie czasem jakieś fajne czasopismo - polecam List, czy W Drodzę i patrzcie co dzieje się wokół Was. Bóg przemawia przez świat, który stworzył.
Pozdro

jest dożo książek
polecam Przyczyny wiary
Scott Hahn
Jak rozumieć i wyjaśniać wiarę katolicką i jak występować w jej obronie

http://www.fnp.pl/main_joomla/index.php ... t&Itemid=1

Święty Paweł wskazał na coś bardzo ważnego: "wiara rodzi się z tego, co się słyszy". Następnie dodał: "tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa" (Rz 10, 17). Jeśli więc chcemy wzmacniać swą wiarę, winniśmy odnajdywać słowa Chrystusa, czyli wsłuchać się w nie jak najgłębiej.

piok333 słusznie stwierdził cytując św. Pawła wiara rodzi się z tego, co się słyszy. Winniśmy uznać nadrzędność Pisma Świętego nad wszystkimi innymi książkami, od niej powinniśmy zacząć, wszystkie inne książki są tylko "dodatkami".

O wierze czytamy w Ewangelii:

Moc wiary

5 Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary!» 6 Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: "Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!", a byłaby wam posłuszna.
Lk 17, 5 6

można sobie jeszcze poczytać " Poemat Boga- Człowieka" Marii Valtorty, " Mistyczne Miasto Boże" - Marii z Agredy, bł Katarzyna Emmerich " Żywot i bolesna Męka Pana naszego Jezusa
Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi wraz z Tajemnicami Starego Przymierza" i oczywiście polecam żywoty świętych.

chciałam zauwazyć, że pierwsza z książek znalazła się na indeksie ksiąg zakazanch
i nigdy nie została z niego usunięta (natomiast indeks ksiąg zakazanych przestał isnieć)

nie twierdzę, że absolutnie nie mozna odnieść żadnych korzyści z lektury
i pewnie są osoby, które je odnoszą
ale możeby lepie jednak sięgnąć po coś co nie budzi kontrowersji

wizje bł.
Katarzyna Emmerich " Żywot i bolesna Męka Pana naszego Jezusa"
też bym do takich książek zaliczyła

generalnie objawienia nie są dobrym źródłem wiedzy religijnej

może to?

http://www.kursbiblijny.deon.pl/index.htm

to pozwoli na zgłebienie wiedzy
jeszcze jakaś formacja duchowa by się przydała
no i jakieś środowisko dla wzrostu wiary (wspólnota)
chociaż niekoniecznie - ale samemu jest trudniej

ale tu już trudno radzić cokolwiek jak się człowieka nie zna
oferta (jak to brzmi!) róznych duchowości jest duża

ile masz lat Piotrek?
Ja bym cię zachęcała do systematycznego czytania Pisma św. Może spróbuj codziennie przeczytać Ewangelię z dnia? W księgarniach katolickich są takie kalendarzyki gdzie masz czytania na każdy dzień. Są też fajne ksiązki z rozważaniem Ewangelii, to tez może pomóc. Zanim otworzysz Pismo św, staraj się skupić, wyciszyć, znajdz na to spokojną chwilę- ja czytam Pismo o 6.10 rano, kiedy cały dom śpi, 10 minut przed budzikiem mojego synka westchnij do Ducha św, poproś Go o łaskę mąrdości i rozeznania. Wsłuchaj się w to co Bóg do ciebie mówi tego dnia. Może nic ci z tego nie pozostanie, ale czasem jakieś zdanie przykuje cię do miejsca Ofiaruj Panu swoje życie, nabierz tego zwyczaju, oddawaj Mu sprawy w których nie wiesz jak postąpić. Codziennie żałuj za to co było złe, i nie przestawaj postanawiać że następny dzień będzie lepszy. Szczerze proś o łaskę wiary, i o poprowadzenie cię do siebie