|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
saraaa
Dołączył(a): Cz maja 03, 2012 16:01 Posty: 107
|
co dalej?
Parę tygodni temu, już nie mogłam poradzić sobie z tym bólem i samotnością, która od blisko dwóch miesięcy mnie dotyka, po dość traumatycznym wydarzeniu. Poszłam świadomie, z potrzeby serca do kościoła. Mimo, że mam prawie 17 lat, w zeszlym roku mialam bierzmowanie, nigdy wczesniej nie spowiadalam się szczerze. zawsze celowo pomijalam jakis grzech, przemilczałam, potem komunia, ktora nic nie znaczyla i grzeszenie od nowa. Tym razem tak nie było. w czasie spowiedzi łkałam. Moj głos trząsł się, a ja czułam bojaźń, strach, ulgę. Potem komunia..poczułam Jezusa w sercu. Od tamtej pory przyjmuję go regularnie. Zawierzyłam Mu swoje życie i cierpienie. Od paru dni jest fatalnie. Czuję się okropnie samotna, świat wokoł mnie się sypie. Rano, gdy się budzę, prosze o pomoc Matkę Bożą, o 15 odmawiam Kroronkę do Bożego Miłosierdzia, wieczorami modlitwa przed snem. Prosba nieco się zmieniła. Na poczatku prosiłam : 'Aby wrócił do mnie, aby bylo jak dawniej' Teraz chcę tylko, aby Jezus zmienił coś w moim życiu, ufam Mu, ale codzienność i realność mnie zabija.
|
Cz maja 03, 2012 18:15 |
|
|
|
|
saraaa
Dołączył(a): Cz maja 03, 2012 16:01 Posty: 107
|
Re: co dalej?
jak wyżej, czy Bóg słyszy moje prośby?
|
Cz maja 03, 2012 18:16 |
|
|
Kazeshini
Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13 Posty: 420
|
Re: co dalej?
ale że co? nie bardzo wiem o co ci w ogóle chodzi...Bóg na pewno słyszy prośby, jeżeli są szczere żale to raczej jest ok...ale ogólnie nie wiem do czego zmierzasz... ale jedną radę ci dam: masz 17 lat...uspokój się, zajmij się nauką, olej chłopaków póki co no i żyj:)
_________________ "The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"
|
Cz maja 03, 2012 18:25 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: co dalej?
Słyszy, ale tylko czasami nosi nas ramionach. Potem stawia nas na ziemię i oczekuje, że dalej pójdziemy samodzielnie. Wskazówki zostawił w PŚ a moc w sakramentach. I ufa, że sami zmierzymy się z trudnościami. To my musimy przeżyć życie i pomnożyć talenty. To ciężka praca. Prosić możemy o wszystko, ale najpiękniejszą z nich jest prośba o zrealizowanie Jego woli w naszym życiu. To nasze zadanie. Twoja wiara oparta była na uczuciach i musiała przygasnąć. Przyszedł czas na włączenie w nią intelektu i pogłębianie wiedzy religijnej.
|
Cz maja 03, 2012 18:27 |
|
|
saraaa
Dołączył(a): Cz maja 03, 2012 16:01 Posty: 107
|
Re: co dalej?
Dziękuję za piękne odpowiedzi, każda z nich pomoże mi w inny sposób
|
Cz maja 03, 2012 18:37 |
|
|
|
|
Agatka93
Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 13:23 Posty: 2
|
Re: co dalej?
A ja zapraszam na rekolekcje w milczeniu:-) Masz 17 lat, trochę więcej niż ja, kiedy na nie pojechałam... I jasne, nie dla wszystkich one są - nie poznałam jednak żadnego człowieka, który żałowałby, że pojechał Informacje znajdziesz na www.skb.vel.pl - tam są też świadectwa (również i moje)... I tu: http://www.youtube.com/watch?v=KRBQHJZ-RO4 - takie trochę (może zbytnio? hmmm) spontaniczne. Może w ciszy odkryjesz coś więcej? hmmm... Nie wiem. Nie powinno zaszkodzić - a cisza, cisza naprawdę sprzyja poznaniu siebie. Pozdrawiam, Agata PS. Trudnościami się nie martw. Św. Ignacy Loyola nazwałby to strapieniem duchowym. Często jest wtedy, kiedy ktoś przeżywał wcześniej na nowo miłość Boga w swoim sercu. To mija. Następuje pocieszenie. Ale i takie uczucia są ważne, bo pokazują kruchość. Nie martw się, On jest z Tobą!
|
Pt maja 04, 2012 20:38 |
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: co dalej?
Ja polecam "Kurs Filip dla młodzieży" - kiedyś byłam, bardzo dobra sprawa.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
So maja 05, 2012 13:18 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|