Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz cze 06, 2024 19:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Zbawienie innowierców 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 12:51
Posty: 106
Post 
Tess napisał(a):
Dzis nie wystarczy byc katolikiem.Trzeba byc wiernym Bogu i Kosciolowi katolikiem aby cieszyc sie Bozym blogoslawienstwem.

rozuemiem że zbawienie jest tylko dla katolików ? wg. Ciebei Ci ktorzy wierzą od tak sobie a ich owoce nei sa najwieksze są lepsi bo nie popełnili najwiekszego grzechu tzn nei wyrejesrowali sie z parafii :] ?
Trzeba być Wiernym Bogu, ludzi którzy bronią "katolicyzmu" widze wielu ale wiary nie zawsze doswiadczam.
Ale rozumiem że według Ciebie protestant czy prawosławny takiego Bożego błogośławienstwa nie ma zans doświadczyć

I w listach i w Ewangeliach podkreślona jest prawda że wiara nas usprawieliwia (Chrystus umiera za nasze grzechy), ale Jezus mówi wyraźnei w przypowiesciach że trzeba wydawać owoce, z wiary muszą wynikać uczynki bo jesli ktos miłuje Boga to i bliźniego miłuje.

Cytuj:
Nie pomogla przynaleznosc do narodu Izraela gdy brakowalo cnotliwego zycia jednostek i narodu.Podobnie nie pomoze bycie katolikiem czy prawolsawnym jesli nie bedzie cnotliwego zycia.

przynależeli do narodu Izreala ale czy winkała z tego wiara?
tak jak teraz....ludzie są wpisywani po chrzcie do rejestru w parafii co nei oznacza że wierzą !! przez całe życie muszą wierzyć a wynikiem wiary musą być dobre owoce.

takie prawdy wynikają dla nas.

a co z tymi co nie poznali Chrystusa i wiary ?
Jezus wyraźnie mówi że to co czynią bliźniemu to tak jakby jemu czynili, wiec jesli kochają bliźniego to miłosierny i sprawiedliwy Bóg zapewne nie bedzie ich potępiał.


Pt kwi 01, 2005 19:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 03, 2005 23:16
Posty: 326
Post 
ŁkŁuk. 10:16
16. A kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi. A kto mną gardzi, gardzi tym, który mnie posłał.
(BW)
10,16

agniulko jak mam to rozumiec? bo nie widze zwiazku chyba ze kto was czyli kk nie slucha ten boga nie slucha??? czy tak???


Pt kwi 01, 2005 21:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
hrotheberth napisał(a):
Tess napisał(a):
Dzis nie wystarczy byc katolikiem.Trzeba byc wiernym Bogu i Kosciolowi katolikiem aby cieszyc sie Bozym blogoslawienstwem.

rozuemiem że zbawienie jest tylko dla katolików ? wg. Ciebei Ci ktorzy wierzą od tak sobie a ich owoce nei sa najwieksze są lepsi bo nie popełnili najwiekszego grzechu tzn nei wyrejesrowali sie z parafii :] ?
Trzeba być Wiernym Bogu, ludzi którzy bronią "katolicyzmu" widze wielu ale wiary nie zawsze doswiadczam.


Zle rozumiesz.Nie twierdze nic takiego.Radze raz jeszcze poczytac moje posty w tym temacie.
hrotheberth napisał(a):
Ale rozumiem że według Ciebie protestant czy prawosławny takiego Bożego błogośławienstwa nie ma zans doświadczyć


Zle rozumiesz.Nie twierdze czegos podobnego.
hrotheberth napisał(a):
I w listach i w Ewangeliach podkreślona jest prawda że wiara nas usprawieliwia (Chrystus umiera za nasze grzechy), ale Jezus mówi wyraźnei w przypowiesciach że trzeba wydawać owoce, z wiary muszą wynikać uczynki bo jesli ktos miłuje Boga to i bliźniego miłuje.


Wlasnie to wyrazam w moich postach.
hrotheberth napisał(a):
Cytuj:
Nie pomogla przynaleznosc do narodu Izraela gdy brakowalo cnotliwego zycia jednostek i narodu.Podobnie nie pomoze bycie katolikiem czy prawolsawnym jesli nie bedzie cnotliwego zycia.

przynależeli do narodu Izreala ale czy winkała z tego wiara?
tak jak teraz....ludzie są wpisywani po chrzcie do rejestru w parafii co nei oznacza że wierzą !! przez całe życie muszą wierzyć a wynikiem wiary musą być dobre owoce.


Raz jeszcze odsylam cie do moich postow w tym temacie.

hrotheberth napisał(a):

a co z tymi co nie poznali Chrystusa i wiary ?
Jezus wyraźnie mówi że to co czynią bliźniemu to tak jakby jemu czynili, wiec jesli kochają bliźniego to miłosierny i sprawiedliwy Bóg zapewne nie bedzie ich potępiał.


Oczywiscie, ze tak.

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


Pt kwi 01, 2005 22:52
Zobacz profil
Post 
Czy rzeczywiście poza Kościołem nie ma zbawienia?
to znaczy czy rola Sakramentów i "łaski uświęcającej" (?) itd jest decydująca? Jeśli tak, to jak pogodzić miłość Boga Ojca z takim prawniczym podejsciem?


Pn kwi 11, 2005 10:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Czy rzeczywiście poza Kościołem nie ma zbawienia?
to znaczy czy rola Sakramentów i "łaski uświęcającej" (?) itd jest decydująca? Jeśli tak, to jak pogodzić miłość Boga Ojca z takim prawniczym podejsciem?

Poza Kościołem nie ma zbawienia, bo nie ma zbawienia poza Zbawczym Dziełem Chrystusa Jedynego Zbawiciela.

Niemniej jednak musimy pamiętać, że każdy z nas będzie sądzony z tego, co rzeczywiście leżało w jego gestii.

Zresztą zobaczmy to na chociażby analogii ludzkiego prawa.
1. Jeżeli człowiek nie wiedział, że jego obowiązkiem jest zapięcie pasów w czasie jazdy samochodem (hipotetycznie założmy że jest w stanie udowodnić że nie wiedział) to policjant go pouczy w tym temacie ale nie może mu wymierzyć kary
2. Jeżeli natomiast sprawa dotyczy kwestii ewidentnej, gdzie no "instynktownie" każdy człowiek wie, że ponbicie zranienie kogoś jest jako takie czymś złym, to wątpię żeby jakiś sąd przyjął tłumaczenie że o tym nie wiedział

Analogicznie
1. jeżeli ktoś nie usłyszał o Chrystusie to nie może być skazany za niepoddanie swojego życia Prawdzie Ewangelii.
2. natomiast na pewno będzie rozliczony z tego co było mu znane - z prawa wpisanego w jego sumienie

Czyli "chrzest jest konieczny do zbawienia dla tych którzy wiedzą o jego konieczności".

Zamyka sobie drogę do zbawienia ten kto je świadomie odrzuca, a nie ten kto o nim nie z własnej winy się nie dowiedział.


Pn kwi 11, 2005 12:12
Zobacz profil
Post 
Hmmm tylko że to nie jest tak prosto.

Cytuj:
1. jeżeli ktoś nie usłyszał o Chrystusie to nie może być skazany za niepoddanie swojego życia Prawdzie Ewangelii


Tylko kto tak naprawdę w dzisiejszych czasach "nie usłyszał o Chrystusie"?? Chyba faktycznie tylko ten Indianin z samego serca dzungli amazońskiej...

1. Buddyści słyszeli.
2 ateiści słyszeli (tyle ze słyszeli to pewnie w takiej formie ze uprzejmie podziękowali.)
3 Protestanci również- właśnie, co z nimi, gdyby uczestnictwo w życiu sakramentalnym KK było niezbędne??


Pn kwi 11, 2005 12:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Ad 3. Protestanci są ochrzczeni więc spełniają podstawowy warunek do zbawienia. Jeżeli żyją w łasce uświęcajacej otrzymanej na chrzcie to mają wejście do nieba.

W pozostałych przypadkach tylko Bóg sam jeden może osądzić, jaka jest odpowiedzialność danej osoby w poznaniu i odrzuceniu nauki Chrystusa


Pn kwi 11, 2005 12:56
Zobacz profil
Post 
No to OK. A mogę drążyć dalej? :D (Może się zrobi dygresyjnie za bardzo, ale jak założyłam "swój" wątek to mi "cenzura" :P ;) zablokowała) No bo znowu razi mnie taka prawnicza terminologia "osądzić" "skazany" - jak to pogodzić z Miłością Ojca?


Pn kwi 11, 2005 13:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
No bo znowu razi mnie taka prawnicza terminologia "osądzić" "skazany" - jak to pogodzić z Miłością Ojca?

Ale to Pismo Święte mówi o sądzie. Także w Nowym Testamencie. Jezus mówi że Duch Święty przekona świat o grzechu i o Sądzie, a w innych miejscach zapowiada swoje przyjście aby osądzić świat i oddać każdemu według jego uczynków.
Bóg jest Miłosierdziem ale jest równocześnie Sprawiedliwością.
W różnych epokach Kościoła na różne z tych aspektów kładziono nacisk. Zawsze niebezpieczne jest przeakcentowanie jednego.


Pn kwi 11, 2005 17:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 22:36
Posty: 167
Post Re: Zbawienie innowierców
mmm napisał(a):
Witam

Mam pytanie jak kształtue się kwestia zbawienia w sotsunku co do osób którym nie było dane poznać DOBREJ NOWINY (np Indianin do którego nie dotarł żadne misjonarz). Zastnawiam sie czy taki człowiek dostąpi ZBAWIENIA. Zakładając że swe życie przeżył zgodnie ze swoimi zasadami (załóżmy ze jego zasady były takie by nikomu nie szkodzić)


Ja ufam ze wielu ludzi, ktorzy nie poznali Boga bedzie zbawionych. Wszyscy musza przejsc przez Serce Jezusa aby dostac sie do nieba, a Jego drogi so nieodgadnione. W Jego Milosierdziu kazda dusza moze znalesc schronienie, nawet Ci ktorzy ni znaja Jego imienia. Bog jest miloscia a milosc sercem kazdego cudu.

light


So kwi 16, 2005 1:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19
Posty: 401
Post 
.. wbrew pozorom być chrześcijaninem jest łatwo .. chociaż niektórym sprawia to szalony problem ..
.. wiara .. nadzieja .. miłość ..
.. a cała reszta dla tych, którzy lubią się zamartwiać, rządzić, krytykować, pouczać, znęcać lub poniżać się ..
.. a zbawienie ponoć w większości zależy od Boskiej woli .. spotkanie z nim to nie matura .. egzaminu z życia nie można powtórzyć z powodu przekonania o ewentualnej niewłaściwej ocenie z Boskiej strony ..

_________________
.. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..


So kwi 16, 2005 16:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
A ja mam wrażenie, że to "nikt" odnosi się raczej do tego, że trzeba wierzyć w Boga. A to, czy nazywa się go Panem, Allahem... to nie jest już tak ważne. Ludzie są różni - wierzenia są zróżnicowane. Ale większość wierzy. I to się liczy. Wierzysz w Boga :?: Jesteś uczciwy w swej wierze :?: :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N kwi 17, 2005 22:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
ToMu napisał(a):
A ja mam wrażenie, że to "nikt" odnosi się raczej do tego, że trzeba wierzyć w Boga. A to, czy nazywa się go Panem, Allahem... to nie jest już tak ważne. Ludzie są różni - wierzenia są zróżnicowane. Ale większość wierzy. I to się liczy. Wierzysz w Boga :?: Jesteś uczciwy w swej wierze :?: :)

Najważniejsze jest pełnienie woli Bożej. I nie jest nieistotne w jakiego boga się wierzy, bo w ten sposób możnaby uspawiedliwić nawet ofiary z ludzi, które bardzo wierzący Indianie składali swojemu bogu, a które z Wolą Bożą nie mają nic wspólnego. Raczej zbawiony będzie ten kto nie wierząc spełnia Wolę Bożą wypisaną w prawie moralnym jego sumienia

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N kwi 17, 2005 22:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Cytuj:
prawie moralnym

Prawo moralne jest również pojęciem względnym, jak zresztą sama moralność. W różnych miejscach świata znaczy różne rzeczy.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn kwi 18, 2005 7:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 23, 2005 16:28
Posty: 61
Lokalizacja: Kraków
Post 
Przypomijmy sobie choćby nauczanie Jana Pawła II, który w swojej eklezjologii odwoływał się do vaticanum secundum, a przez wielu tradycjonalistów zwany był przez to heretykiem, albo posądzany o nadmierny liberalizm. W niektórych punktach rozwinął soborową naukę. Vaticanum II dialog z innymi religiami oparło na dwóch fundamentach: wspólnym początku wszystkich ludzi w dziele stworzenia i wspólnym przeznaczeniu - zbawieniu. Mówiąc o działaniu Ducha Świętego poza chrześcijaństwem. Papież poszedł dalej: Duch działa też w innych religiach jako społecznościach wiary! O ile przez wieki sądzono, że misjonarze, udając się do religii “pogańskich”, przynoszą im Ducha Świętego, którego tam wcześniej nie było, o tyle - w świetle papieskiego nauczania - misjonarze spotykają w tych religiach już obecnego Ducha. Dialog międzyreligijny jest wspólnym odkrywaniem tego, co Duch Boży łaskawie sprawia po obu stronach!
No więc jak, może być czy nie może być zbawiony ktoś kto nie jest poddany biskupowi Rzymu a nadto ochrzczony? Papa Wojtyla mówi, że: może.

_________________
Latinitas - Christianitas - Ecclesia

Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej – modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.


Pn kwi 18, 2005 19:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL