Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 15, 2024 22:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu? 
Autor Wiadomość
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
ktoś mi kiedyś powiedział,że wiara to nie rozum i ,że niestety Boga
nie ogarniesz rozumem, z czym się zgadzam w 100% , możesz mieć
jedynie namiastkę zrozumienia.


Cz sty 21, 2010 21:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 20:10
Posty: 2
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
meny - Jan od Krzyża w "Nocy ciemnej" pisze:
"...przyczyną tych podniet jest szatan. On to, celem wzniecenia niepokojów i rozproszenia, wtedy gdy dusza trwa na modlitwie albo chce się modlić, rozbudza w części zmysłowej człowieka te nieczyste poruszenia, Jeśli dusza cokolwiek im się podda, odnosi wielką szkodę. Z obawy przed nimi może też utracić gorliwość w modlitwie, czego właśnie zły duch pragnie. Są nadto i takie dusze, które celem zwalczania tych podniet zaprzestają w ogóle się modlić, zdają sobie bowiem sprawę, że właśnie w czasie modlitwy najwięcej ich doznają. I rzeczywiście tak bywa, że właśnie w czasie modlitwy rozbudza je szatan bardziej niż kiedy indziej, by dusza porzuciła to ćwiczenie. Nie ograniczając się do tego, z całą wyrazistością przedstawia im szatan rzeczy brzydkie i nieczyste, kojarząc je z ćwiczeniami duchowymi i z osobami, które są dla tych dusz pomocą. Czyni to w tym celu, by zrazić i onieśmilić duszę. I ci, którym się to przydarza, nie śmieją ani spojrzeć na kogoś, ani o czymś pomyśleć, gdyż natychmiast odczuwają niepokój.

Pokusy te oddziałują z taką siłą [i tak często] na osoby, zwłaszcza melancholiczne, że aż litość bierze patrzeć na ich udręczone życie. Udręczenie to w chwilach przypływu melancholii na takie osoby urasta do tego stopnia, iż sądzą, że są nagabywane przez szatana i nie mają możności uwolnienia się od niego, chociaż niektóre z wielkim wysiłkiem i trudem zdołają się uwolnić od takiego nagabywania.

Zazwyczaj jednak, jeśli te podniety nieczyste powstają na podłożu melancholii, trudno je zwalczyć, dopóki się nie uleczy chorobliwego stanu człowieka, chyba że dusza wejdzie w noc ciemną i ta powoli pozbawi ją wszystkiego.
"

Silva napisał(a):
Hm... "Bóg to nie perfumy, żeby Go czuć" jak ktoś słusznie powiedział. Jeśli mogę coś poradzić: szukaj Boga nie w uczuciach, tylko rozumem w Piśmie Świętym, bo inaczej nie można Go poznać.

Przepraszam, ale jak czytam takie porady to ...
Przypomina mi się encyklika Jana Pawła II "Fides et Ratio" (wiara i rozum) , dzięki której trafiłem do Jana od Krzyża "Noc ciemna". Ciekaw jestem czy ktoś po przeczytaniu tych pozycji powie:"szukaj Boga nie w uczuciach, tylko rozumem w Piśmie Świętym, bo inaczej nie można Go poznać."

Pozdrawiam.


Cz sty 21, 2010 21:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 20:10
Posty: 2
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
*julka* - Jan Pawł II w encyklice "Fides et Ratio" pisze:
"...że wiara zyskuje na głębi i autentyczności, jeżeli idzie w parze z refleksją i nie rezygnuje z niej. Potwierdzenie tego przekonania znajdujemy także w nauce Ojców: "Sama wiara nie jest niczym innym jak przyzwoleniem myśli. (...) Każdy kto wierzy, myśli -- wierząc myśli i myśląc wierzy. (...) Wiara, jeśli nie jest myśleniem, nie istnieje". A w innym miejscu: "Jeśli usuwamy przyzwolenie rozumu, usuwamy wiarę, ponieważ bez przyzwolenia rozumu nie można wierzyć"."

Pozdrawiam.

Darek.


Cz sty 21, 2010 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
*Julka* napisał(a):
ktoś mi kiedyś powiedział,że wiara to nie rozum i ,że niestety Boga
nie ogarniesz rozumem, z czym się zgadzam w 100% , możesz mieć
jedynie namiastkę zrozumienia.

Tu można przegiąć w 3 strony:
- twierdząc że to UCZUCIA prowadzą Boga popadamy w czysty emocjonalizm i skupiamy się na swoich emocjach a nie na samym Bogu. Emocje nikomu niczego nie wyjaśnią, nie dadzą poznania natury Boga (powiedzenie "czuję Boga jako..." to czyste nieporozumienie). Potrzebny jest rozum (i wola) który przeprowadza przez właśnie takie doświadczenia jak pustynia czy noc duchowa.

- twierdząc że tylko WIARA prowadzi do Boga popadamy w fideizm i odrzucamy wszystkie racjonalne dowody na istnienie i działanie Boga a także możliwości poznania Go jakie On sam nam daje. Dlatego trzeba szeroko korzystać z rozumu (który - obok wolnej woli - jest najważniejszym darem Boga odróżniającym nas od zwierząt) i umieć dokładnie, sensownie wyjaśnić Komu i dlaczego wierzymy - bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest. (1P, 3:15)

- twierdząc że tylko ROZUM prowadzi do Boga robimy ten sam błąd co średniowieczni dialektycy, chcący wszystkie prawdy wiary wyjaśniać racjonalnie poprzez logikę.

Z tych trzech błędów ten ostatni jest chyba najmniej groźny bo - przynajmniej ja tak obserwuję, być może się mylę - raczej w obecnych czasach gdy podkreśla się znaczenie osobistych odczuć, uczuć, doświadczeń itp. wielu ludzi popada w emocjonalizm, mniej podchodzi z dużą nieufnością do wszystkiego co nauka może powiedzieć o Objawieniu i tacy ludzie najchętniej wzięliby wszystko albo większość z Biblii dosłownie. Ale jeszcze nie spotkałam człowieka, który przesadziłby w używaniu w wierze rozumu (oczywiście podporządkowanego jako władza osoby Bogu, a nie na podstawie własnej pychy).

Dlatego jeśli chodzi o POZNAWANIE Boga to polecam używanie rozumu tak dużo jak się tylko da a nie opieranie się na ulotnych emocjach lub wierze bez zrozumienia.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Ostatnio edytowano Cz sty 21, 2010 22:22 przez Silva, łącznie edytowano 1 raz



Cz sty 21, 2010 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
DarekZ napisał(a):
Przepraszam, ale jak czytam takie porady to ...
Przypomina mi się encyklika Jana Pawła II "Fides et Ratio" (wiara i rozum) , dzięki której trafiłem do Jana od Krzyża "Noc ciemna". Ciekaw jestem czy ktoś po przeczytaniu tych pozycji powie:"szukaj Boga nie w uczuciach, tylko rozumem w Piśmie Świętym, bo inaczej nie można Go poznać."
Pozdrawiam.

A przepraszam, jeśli ktoś mówi - to bez żadnych aluzji do nikogo, przykład "wzięty z powietrza" - jeśli ktoś by powiedział "czuję że Bóg nie jest osobą tylko siłą" albo "czuję że jest wielu Bogów" to powinien iść za tym swoim czuciem czy też sięgnąć do Biblii oraz Katechizmu i przy pomocy swojego rozumu ocenić czy dobrze odczuwa czy też należy coś w swoim postrzeganiu Boga zmienić?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz sty 21, 2010 22:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Jasne ze nie tylko odczucia. Oczywiscie ze trzeba uzywac rozumu i starac sie Boga i jego zamiary zrozumiec ( nie popadac w samozachwyt). Pamietac jednak trzeba ze wszyscy nawzajem( z Bogiem i szatanem wlacznie) oddzialowywojemy na siebie. Jezeli dobra sila( Bog, Aniol,) jest obecny lub jest blisko nas, to mozemy odczuwac jego obecnosc ( niektorzy odczuwaja pelnie ksiezyca) Tak samo niekturzy odczuwaja lek,niepokuj, nie uzasadniony strach. Jest mozliwe ze wtedy jest gdzies blisko zla sila(szatan). Jeszcze raz podkreslam ze rozum tak, ale nie tylko


Cz sty 21, 2010 23:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Ale przede wszystkim trzeba poznać Boga przez Jego Słowo. "Czucie Boga jako mocy" to jak mówiłam wielkie nieporozumienie. Bóg jest konkretną Osobą, której wolę i zamiary można poznać ale nie uczuciami tylko właśnie rozumem przez Pismo Święte. W ogóle uczucia nie służą do poznawania czegokolwiek.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt sty 22, 2010 11:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Silva napisał(a):
Bóg jest konkretną Osobą,
Istota to bym sie zgodzil, ale konkretna osoba?
Silva napisał(a):
W ogóle uczucia nie służą do poznawania czegokolwiek
Szczeze i gleboko wspulczuje tobie. Dziecko matke kocha i juz, nie zastanawia sie dlaczego? Bog jest miloscia(uczucie). Bog niema milosci, On nia jest! Podobno On zaglada w serca nasze, tylko poco skoro tam sa tylko uczucia.Powinien nas rozliczac za to co my jemumu tez napiszemy. Wyrazimy nasze poglady i przekonania. Wiesz przeciez ze to bzdura! Masz wiele racji z ktorymi sie zgadzam. Ale czasem trzeba spojzec troszke do okola. Przeciez nikt z nas nie jest nieomylny :)


Pt sty 22, 2010 23:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Nie sądzę, że powinno się pisać o takich doświadczeniach. Jest to sprawa b. intymna, a zresztą jest napisane: "Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto je otrzymuje" [Ap 2,17]. Ten więc, który zwyciężył mocą Chrystusa, ten został przezeń naznaczony (Ap 3,12) imieniem samego Boga, wieczystym i niezniszczalnym (Iz 56,5), w którym może on zawsze wołać do Niego - Abba. To zaś Imię należy zachować w głębinach swojej duszy.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Pt sty 22, 2010 23:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Miłość to nie uczucie a w sercu nie mieszkają tylko uczucia.

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


Pt sty 22, 2010 23:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Tak właśnie.

Meny, pomyśl sobie że chcesz poznać jakąś dziewczynę. I co robisz? Siadasz sobie sam w pokoju i myślisz, jakie uczucia ona w tobie wywołuje? "No to niech mi teraz moje uczucia powiedzą co ona lubi jeść, jakie książki czytać... Niech mi moje uczucia powiedzą jak się nazywa... Niech mi powiedzą gdzie mieszka..." To jest sposób poznania kogoś? Nie, bo uczucia to tylko pewna chemia w mózgu (sic!) która jest reakcją na pewne okoliczności, ale są czymś skrajnie subiektywnym a w żadnym przypadku sposobem poznania obiektywnej prawdy.

Inaczej rzecz ujmując jeśli chcesz kogoś poznać przez uczucia to możesz najwyżej dojść do tego co ci się mgliście wydaje o tej osobie, ale od POZNANIA jej będziesz dalej tak samo daleko. Bo poznać można tylko umysłem, poprzez słowa i obserwację. Uczucia są tylko twoim wymysłem i nic nie powiedzą ani nie pokażą.

Prawdziwe znaczenie mają nie uczucia ale czyny. Czy ma znaczenie to, że komuś jest wściekły i ma ochotę kogoś zabić czy dopiero jak go zabije? Albo w drugą stronę: czy ma znaczenie jak ktoś czytając książkę o jakimś fikcyjnym cierpiącym bohaterze się wzruszy czy dopiero jak komuś naprawdę pomoże? Miłość to nie uczucie, miłość to postawa pragnienia dobra dla drugiej osoby. Uczucia są czymś ulotnym: dzisiaj mogą być a jutro już nie. Postawa jest oparta na woli, nad którą człowiek ma kontrolę.

Uczucia oczywiście mają znaczenie, bo gdyby nie miały żadnego to Bóg by ich nam nie dawał. Ale mają znaczenie zdecydowanie poboczne.

Śmiem twierdzić że o Bogu wiesz bardzo mało albo nic, skoro chcesz Go poznawać tylko przez uczucia. Weź Pismo Święte i przeczytaj, zajrzyj do Katechizmu Kościoła Katolickiego, może do objawień (tylko tych prawdziwych!) i tam zobaczysz prawdziwego Boga, który jest Osobą, która myśli, działa, kocha. No i właśnie: Bóg jest Miłością, ale przeczytaj w całości ten list św. Jana, może ci to trochę rozjaśni.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 23, 2010 9:40
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
czyli podsumowywując trzeba znaleźć środek pomiędzy rozumem , a wiarą,tak by emocje nie przeważyły, a rozum nie zniwelował wiary.


So sty 23, 2010 20:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Hm, ogólnie tak. Ale to w całym życiu duchowym, natomiast jeśli chodzi o poznanie Boga to potrzeba do tego tylko rozumu. Wiara przyjmuje to co rozum ustalił a emocje mogą ewentualnie na to jakoś zareagować ale poznanie odbywa się przez rozum.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 23, 2010 21:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
A to normalne, że nie czuję nic podczas modlitwy? Raczej emocje się pojawiają po doświadczeniu owoców Bożego działania.

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


So sty 23, 2010 21:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Albo i nie.
Ja też nigdy za specjalnie nie czułam żadnych emocji w czasie modlitwy. Może poza kilkunastoma dniami po modlitwie o wylanie darów Ducha Świętego ale to też nie były emocje a raczej głęboka świadomość obecności Boga, która na moje emocje nie wpływała. Mogłam być zdenerwowana, zmęczona itd ale miałam cały czas świadomość że Bóg jest przy mnie.

Ale to trwało może ze 2-3 tygodnie, a potem zupełnie zniknęło. To było prawie 2 lata temu i od tamtej pory przez większość czasu nie mam żadnych szczególnych "odczuć", a raczej trudności w modlitwie.

Właściwie to jest chyba dosyć częsty błąd - utożsamianie bożej łaski z uczuciami. A przecież Matka Teresa z Kalkuty przez całe życie miała "noc duchową" (ja sobie tego nie wyobrażam), tak samo wielu świętych i błogosławionych po prostu żyło i nie miało żadnych szczególnych przeżyć mistycznych.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 23, 2010 21:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL