Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 6:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Pisma mistyków przeszkodą w rozwoju duchowym 
Autor Wiadomość
Post Pisma mistyków przeszkodą w rozwoju duchowym
Wspomniałam raz w luźnej rozmowie znajomemu księdzu, że czytam pisma św. Jana od Krzyża. Zdziwiła mnie reakcja księdza . Pytał, czy mój kierownik duchowy mi na to pozwolił . Tłumaczył, że nie można samemu czytać tekstów mistyków, ponieważ czytając je trudno uniknąć pokusy porównywania swojej drogi duchowej z drogą przebytą przez nich oraz pychy w razie odkrycia, że coś co opisują też przeżyliśmy. A skoro doświadczyliśmy tego, co oni , to musimy być blisko Jezusa.... Bo wtedy zamiast się dalej rozwijać kontemplujemy swoją rzekomą doskonałość ....

Myślę, że jest w tym dużo racji, ale... jak inaczej mamy poznać duchowość poszczególnych świętych, jeśli nie poprzez czytanie ich pism?

Kiedy można po nie sięgnąć, a kiedy lepiej zrezygnować z lektury?


So sty 08, 2005 17:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 03, 2004 5:59
Posty: 175
Post 
Ja uwielbiam czytać Jana Od Krzyża i dzieła Teresy z Avila, masz rację że jest niebezpieczeństwo porównywania, ale ja raczej czytam i cieszę się że bóg tak pokazał im Siebie, bo przecież każdy z nas ma swoją własną drogę do Boga a dzieła mistyków mogą ułatwić w znalezieniu jej lub pokazać że Bóg przychodzi do wszystkich, nie patrząc na wiek, wykształcenie czy pochodzenie.

_________________
Cieszmy się z małych radości


So sty 08, 2005 19:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Duchowny, z którym rozmawiałaś ma całkowitą rację, szkoda tylko, że nie zarysował Ci tej kwestii szerzej. Otóż każdy jest narażony na tzw. grzech zauroczenia duchowego, czyli inaczej poprostu pychy, budowanej na - tak jak to powiedziałaś - własnych doświadczeniach, źle rozumianych sukcesach w życiu ascetycznym, modlitwie czy interpretacji wszelkiego rodzaju "znaków", szczególnie zaś snów. Najwazniejszy jest tutaj starzec, Ojciec Duchowy, któś doświadczony, silny duchem, leciwy znajomy w Piśmie, Tradycji Świętej i pozostający w bliskości Kościoła, życia monastycznego. Ta osoba powinna kierować całą naszą duchową drogą, wpajać podstawy, zachęcać do lektury Pisma, Ojców, komentować, objaśniać te teksty, a także odpowiadać na nasze pytania i rozwiewać wątpliwości. Nie możemy wspinać się na taką górę bez przewodnika! Od razu pobłądzimy, a doskonałym na to dowodem jest sam fakt, że to właśnie wśród mnichów ten grzech jest najpowszechniejszy. Każde ćwiczenie, każda lektura powinna być z nim konsultowana i przez niego omawiana. Nie należy zapominać o modlitwie, poście, Eucharystii i wszystkich innych elementach życia cerkiewnego.

Nie znam zachodnich mistyków epoki baroku, jednak instynktownie nie mam do nich specjalnego zaufania. Lepiej zagłębiać się w lekture pism Ojców, w szczególności zaś tych największych. Na samym zaś początku naszych starań trzeba uzbroić się w pokorę, i tej opoki się trzymać wraz ze wzrostem naszych umiejętności i wiedzy. Polecam lekturę Ojców Kościoła i wielkich mistyków, zanim przejdzie się do tych nawszych czasów. [/quote]

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


So sty 08, 2005 20:58
Zobacz profil
Post 
Phosius napisał(a):
Polecam lekturę Ojców Kościoła i wielkich mistyków, zanim przejdzie się do tych nawszych czasów.


Nie rozumiem, Phosius ... a jaka jest róznica między mistykami? Na jakiej podstawie ich rozróżniasz? Czemu lektura pism jednych miałaby prowadzić do pychy, a innych nie.... :co:


So sty 08, 2005 21:16

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Nie mówie, że jednych prowadzi, innych natomiast nie, chcę tylko powiedzieć, że ważniejsze dla naszej tradycji patrystycznej sa te wcześniejsze, są one również pewniejsze i budują podstawy naszej chrześcojańskiej wiary, chcoć lepiej i poprawniej jest powiedzieć, że te podstawy wyjaśniają.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


So sty 08, 2005 22:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Niebezpieczestwo pychu duchowej istnieje tez bez czytanie mistrzow duchowych.
Jasne wspomniane lektury nie nalerza do najlatwiejszych, wiele razy zaczynalem czytac i jeszcze zakladki zostaly na pierwszych rozdzialach.

Zgadzam sie bardzo jest potrzebne prowadzenie duchowe, najlepiej kilku osob i w zgromadzeniu koscielnym, razem z uinnymi ludzmi ktorzy widza czy to co mowie sie sprawdza w moim zyciu.

Drogi Phosiuszu piszesz by siegac do tez mistykow, wspomniane wyzej osoby naleza do najwiekszych mistykow kosciola zachodniego, nie mowie zeby nie czytac Ojcow Kosciala, wresz przeciwnie to wspaniale teksy, ale Ty tez w swoich wypowiedziach czesto siegasz do bogastwa tradycyji religijnej pozniejszych wiekow ( z czego sie ciesze bo jestem dosc duzym ignorantem w tej kwestii).

Mysle ze mozna czytac teksy swietych, najlepiej jednak nie chciec od razu wprowadzac w zycie, szczegolnie samemu. Ale skoro te dziela w Hiszpanii sa czytane jako dziela literackie, tak jak kazania Piotra skargi u nas to chyba tym bardziej mozna czytaj je z zainteresowania religijnego.


N sty 09, 2005 12:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Osobiście mi pisma mistyków szkodzą. Zanim sięgnąłem po nie miałem inny obraz Boga. Dawniej Bóg to Mądrość, Moc, Miłość, Miłosierdzie, Wielki Naukowiec a po czytaniu św. F. Kowalskiej, św. ojca Pio, św. Teresy Bóg kojarzy mi się z : sądem szczegółowym, piekłem do ktorego trafia większość ludzi, sądem osttaecznym, czyścem - w ktorym mozna przebywać po kilkaset lat, ogniem piekielnym, , z surowym sędzią, prokuratorem patrzącym czy w momencie śmierci ktoś ma grzech ciężki. Żałuje, że naczytałem się tych pism.


N sty 09, 2005 12:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Nikomu nie chce odradzać ich lektury, mówię tylko, że lepiej zbudować pewny fundament, bądz co bądz żaden sobór ekumeniczny nad tymi dziełami nie debatował. Wydaje mi się, że trzeba poznać najpierw "teorię" mistycznego poznania, jego trzy stopnie "światłości", "obłoka" i wreszcie ciemności Bożej. Bez tego możemy uwierzyć w najdziwniejsze wypociny, a przecież nie to jest naszym zamierzeniem. Trzeba wiedzieć, że nie wizje są celem, są one nie Bogiem, a odbiciem naszej duszy, warto orientować się, że sny sa złudliwe, że nie należy im wierzyć, że mogą być dziełem szatana na naszą zgubę, prowadzić do zauroczenia. Dodam jeszcze, że samo słowo "mistyczny" jest w istocie najczęściej używane na zachodzie, u nas określa się takie doświadczeniem mienem uczestnictwa, pneumatzacji, czy poprostu theosis.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


N sty 09, 2005 12:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Cytuj:
w ktorym mozna przebywać po kilkaset lat, ogniem piekielnym, , z surowym sędzią, prokuratorem patrzącym czy w momencie śmierci ktoś ma grzech ciężki. Żałuje, że naczytałem się tych pism.

"Bóg jestnaszym Stwórcą i Zbawicielem, nie zaś tym, który mierzy i waży cenę naszych czynów, człowiek ofiarowuje swe serce i cały wysiłek ascetyczny, to co pochodzi od Boga jest darem darmo otrzymywanym. Gdyby Bóg patrzył na zasługi, nikt nie wszedłby do Królestwa Bożego"
(Filokalia i z pism prof. Pawła Evdokimova).

A jeżeli Ci mistycy otwarcie popieraja teorię czyścca, jako takiego, to doprawdy przestaje ich poważac.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


N sty 09, 2005 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
A jeżeli Ci mistycy otwarcie popieraja teorię czyścca, jako takiego, to doprawdy przestaje ich poważac.


tylko dodaj, Phosius, ze dlatego, iż stoi to w sprzeczności z nauką Twojego Kościoła :)

ponieważ nasz Kościół w to wierzy, nie jest to przeszkodą w poważaniu kogokolwiek :)


N sty 09, 2005 12:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Wypowiadam się w swoim imieniu, niejako zarzucając chęć zgłębienia tych tekstów, niemniej nikomu nie chce tego zabraniać, wypowiadam się od siebie, a więc kożystając z mojego światopoglądu.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


N sty 09, 2005 13:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Akurat dziela Jana od Krzyza i Teresa od Jezusa nie mowia duzo o czysciu. Nie dam glowy oczywiscie moze tu wyspepowac moja ignoracja lub amnezja, ale raczej mowia o modlitwie. Tak jak Zamek Wewnetrzny (nazwy tlumaczene dobrowolnie). Jan porusza np. temat nocy duchowej, ktora z tego co wiem wystepuje tez tradycji wschodniej. Jest to interpretacja Piesni nad Piesniami gdzie jest jakby pokazane doswiadczenia wiezienia ktore przeszedl ten mnich.


N sty 09, 2005 14:44
Zobacz profil
Post 
Phosius, nie zrozumiałeś mojego pytania. Chodziło mi o to, dlaczego pisma jednych mistków ( których Ty nazywasz Ojcami) mogłyby być czytane bez szkody duchowej, a innych ( mistycy póżniejsi, chrześcijańscy) mogłyby prowadzić do pychy.

Nie chodziło mi o to, że jednych ludzi ten sam tekst prowadzi do pychy, a innych nie... to wydaje mi się oczywiste, w zależności od rozwoju duchowego danego czytającego.

Pomijając kwestię czyśćca, w który my wierzymy i wszelkie szczegółowe rozważania...

Sięgając po tekst jakiegoś mistyka zazwyczaj nie wiemy, co on zawiera... a zatem nie wiemy, czy dana lektura przeszkodzi nam w rozwoju. Zatem albo decydujemy się, że będziemy czytać mistyków, albo nie.... myślę, że wiele może tutaj wyjaśnić indywidualna rozmowa z kierownikiem duchowym, który zna nas i te dzieła.

Jeżeli jednak ktoś nie ma kierownika duchowego- czy zawsze powinien rezygnować z czytania pism mistyków? Jeżeli nie, to kiedy może je czytać? Jak samemu rozeznać, czy możemy zaryzykować? ( wiem jedno- nie powinien czytać tych pism ktoś, kto uważa, że mu na pewno nie zaszkodzą, bo już samo to stwierdzenie jest pychą - ryzyko zawsze istnieje)


Pn sty 10, 2005 16:57

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Cytuj:
Phosius, nie zrozumiałeś mojego pytania. Chodziło mi o to, dlaczego pisma jednych mistków ( których Ty nazywasz Ojcami) mogłyby być czytane bez szkody duchowej, a innych ( mistycy póżniejsi, chrześcijańscy) mogłyby prowadzić do pychy.

Czy Ojcowie Kościoła nie są dla Ciebie chrześcijanami?
Absolutnie nie twierdze, że dział jednych do nieprawidłowości nie prowadzą, uważam tylko, że są dla naszego rozwoju ważniejsze, gdyż dotyczą podstaw naszej chrześcijańskiej wiary, poza tym są pewniejsze niż te późniejsze. Kiedy zdobedziemy fundament możemy dowolnie wzbogacać elewację, jednak trzeba rzeczoną podwalinę posiadać.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


Pn sty 10, 2005 17:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Baranek - przyznam że nie rozumiem, dlaczego czytanie pism mistyków czy jakichkolwiek rozważań na temat wiary miałoby w czymkolwiek przeszkodzić, jeśli ktoś przede wszystkim słucha Słowa i naprawdę szuka Boga...

Od razu powiem - nie czytam, nie czytałam i zupełnie nie mam na to ochoty - ale jeśli ktoś chce, nie widzę powodu, dla którego miałby tego nie robić... Do wpadnięcia w pychę nie trzeba aż pism mistyków, wystarczy zwykłe życie... i może w ramach "lekarstwa" wystarczy sobie przypomnieć faryzeusza z przypowieści?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn sty 10, 2005 20:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL