Jezus jest naszym Panem i należny mu się odpowiedni szacunek, cześć, miłość.
Ostatnio myślę o tym, że mało jest we mnie miłości do Jezusa. Staram się mówić: - Jezu kocham Cię. Ale nie wiem czy jest to prawdziwe.
Jak znaleźć w sobie ta miłość??? jak ją okazać???

Dobre pytanie. Kochać oznacza chyba i bycie wiernym czyli czynna miłość, gdzie ja poznaje, akceptuje i realizuje naukę Jezusa. Druga sprawa to miłość taka emocjonalna, gdzie jak kocham Go, co musi zakładać wiarę i przekonanie że Jezus jest żywy, że działa i że działa dla mojego dobra, że faktycznie to on pierwszy mnie ukochał.

miłość jest wydaje mi się aktem woli, chęcią trwania przy Jezusie nie tylko wtedy kiedy czujemy sie z tym dobrze ale też na pustyni, gdy nie czujemy nic. A pomimo to trwamy. Podejmujemy modlitwę i staramy się żeby była dobra pomimo wszelkich przeszkód. To jest jak w małżeństwie- miłość to wspólne bycie razem na dobre i złe.

"Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje." (J 14, 21).

znalazłam ciekawy artykuł: http://www.katolik.pl/pragnienie--by-ko ... 16,cz.html

Tak jak wyżej, możesz też poprosić o dar miłości. Myślę, że z czasem jest tak, że kiedy postępujesz tak, jak jest napisane w Ewangeliach i jak Pan tego chce, stopniowo kochasz Go coraz bardziej i zdajesz sobie z tego sprawę.

Witam wszystkich!

Żeby nie zakładać nowego tematu, postanowiłem napisać tutaj bo mniej więcej tego tyczy się mój post.

Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad sobą, nad tym jaka jest moja wiara. I doszedłem do pewnych wątpliwości które nieco nie dają mi spokoju. Bo dotychczas gdy się modliłem, to głównie zwracałem się do Boga Ojca, zawierzając Jemu swoje życie, prosząc Go aby był przy mnie w każdej chwili mojego życia, aby On był w życiu moim przewodnikiem. Zwracałem się również do Jezusa, dziękując Mu za to, że umarł za mnie na Krzyżu, że przelał swoją krew za moje grzechy. Jednak zacząłem mieć wątpliwości czy gdzieś nie zabłądziłem, zacząłem się zastanawiać czy powinienem powierzyć swoje życie Bogu Ojcu czy też Chrystusowi. Czy modlić się głównie do Boga Ojca czy Chrystusa. Co myślicie o tym?

Pozdrawiam. Patryk.

Modląc się do Boga, modlisz się tak samo do Boga Ojca, do Jego Syna i do Ducha Świętego. Myślę że to sztuczny problem. W tym wszystkim jednak warto mieć świadomość istnienia Trójcy oraz wzajemnego współdziałania tych trzech osób. W tym wszystkim zaniedbany pozostaje Duch Święty, bo choć modlimy się do Boga a zatem i do Ducha, to jednak po naszej stronie są braki w świadomości że ten Duch działa i ożywia. Stąd też niektóre współczesne ruchy typu ruch Światło-Życie kładzie mocny nacisk na tą właśnie trzecią osobę Trójcy. Warto poznać działanie każdej osoby, a wtedy każda modlitwa będzie świadoma, niezależnie jakiego imienia użyjesz.

Bóg dal nam Swoje Slowo. Czyli wszystko co chcial nam powiedziec, myslac, ze jest dla nas wazne bysmy wiedzieli, to zawarl w Swoim Slowie.
Dlatego Pismo mowi w 2 Tymoteusza 3,16-17
"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany"
Hebrajczykow 4,12 mowi z kolei:
"Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca"
Dlatego tak wazne jest bysmy czytali, studiowali, rozmyslali nad Slowem Bozym!
Jozue mowi 1,8
"Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło."
Ale Boga mozna tez poznac spedzajac z Nim czas.
Tak jak w ludzkiej relacji poznajemy kogos gdy z kims rozmawiamy, po prostu jestesmy, tak jest i z Bogiem, bo przeciez zostalismy stworzeni na Jego obraz i podobienstwo.
Rozmawiaj z Bogiem codziennie. Nie sztucznymi, wymyslonymi przez kogos napisanymi modlitwami. Ty tez nie bylbys zadowolony gdyby ktos przyszedl do ciebie i czytal z kartki..
Mow do Boga jak do przyjaciela, ktoremu mozesz wszystko powiedziec, ktoremu mozesz calkowicie zaufac. Badz soba. Bóg i tak zna ciebie i twoje serce.
Traktuj Boga i Jego Slowo powaznie, tak jakby bylo prawda, a wtedy stanie sie prawda. Wierz co mowi, a wtedy ozyje to Slowo.

To juz raczej efekt milosci.
Kto kocha, ten czyni. Pokazuje te milosc w praktyce.

Nie ma czegos takiego jak dar milosci.
Chyba, ze masz na mysli samego Boga.
Bóg jest miloscia. Kto przyjmuje do swego serca Jezusa, ten przyjmuje milosc.
Bo Bóg chce nam ofiarowac siebie Samego. Mamy stac sie Jego dziecmi, chce zamieszkac w naszych sercach.
1 Jana 4,7
"Umiłowani, miłujmy się nawzajem, gdyż miłość jest z Boga, i każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i zna Boga."
Galacjan 5
"Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, (23) łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu. "
Kolosan 1,27
"...którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały"

Biblia nam jasno mowi jak mozemy narodzic sie na nowo.
Rzymian 10,9-10
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że JEZUS jest PANEM, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. (10) Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. "
Jezus musi stac sie naszym Panem i Zbawicielem. Nalezy sie modlic na glos, bo to ma byc wyznanie, deklaracja naszej wiary. Poddanie sie Bogu. Od tej chwili Jezus ma panowac. My schodizmy z naszego tronu i zasiada na nim Jezus.
Rzymian 8,9
"Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą. (9) Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego."
Stajemy sie Bozymi dziecmi gdy mamy Ducha Chrystusa w sobie. Tak, to az trudne do uwierzenia. Ale to i tylko to nas odroznia od innych. Na zewnatrz moze nie zmienic sie nic, ale wewnatrz rodzimy sie do Bozej rodziny. Rodzimy sie z wysokosci, rodzimy sie duchowo. Z Boga. Otrzymujemy nowa nature.
Ale spojrz.
2 list Piotra 1,4
"przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość"
Otrzymujemy nowa nature, od samego Boga. Z Boga.
2 koryntian 5,17
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. (18) A wszystko to jest z Boga"
Ale to dlatego, ze w niebie nie moze byc nic nieczystego. A przeciez tam zmierzamy..
Objawienie Jana 21
"I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka. "
Jesli ktos odda swoje zycie Bogu, to jak mowi Jezus - taka osoba nie zostanie odrzucona.
Patryku kazda Osoba Trojcy pragnie relacji z Toba.