Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę, że świat byłby inny. Nawet jeżeli założymy, że Polska istniałaby w aktualnych granicach, to albo byśmy mieli rzymskich bogów albo słowiańskich. Tak czy inaczej Rydzyk nie byłby tym kim jest -chyba że miałby radio wishnu albo buddy. Życie moralne i duchowe wyglądałoby inaczej. Być może dozwolona byłaby poligamia, albo i homo. Tak więc świat byłby moralnie inny. A być może i muslimy by Polska władali.
I teraz wyobrażam sobie jak Jezus chodzi po ziemi. Prosty biedny człowiek, który mówi że takie życie to grzech przeciw JEDYNEMU Bogu. Że każdy kto za nim pójdzie będzie miał życie wieczne, choćby i zginął. Pod względem zadania jakie miałby do spełnienia, nic by się nie zmieniło. Nie faryzeusze lecz kapłani bożków by go zabili. Być może zmieniłaby się metoda. Czy chrześcijaństwo by przetrwało - raczej tak bo jest to wolą Bożą, jak by się potoczyły losy świata. Pewnie tak samo - a więc od moralnego zdziczenia przez średniowiecze, odrodzenie do moralnego zdziczenia.

Dziękuję Bogu, że jednak zesłał nam Zbawiciela 2000 lat temu w Betlejem, dzięki czemu mam szansę na zbawienie.