Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 17:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Problem [Zakochanie w zakonnicy] 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 18, 2010 13:41
Posty: 9
Lokalizacja: Warszawa
Post Problem [Zakochanie w zakonnicy]
Zakochałem się w zakonnicy jak w kobiecie (wciąż myślę o wspólnym życiu, małżeństwie i seksie).
Co robić ? Panicznie boję się rozmawiać o tym z księdzem, bo mnie wyrzuci z konfesjonału ...


Cz lip 04, 2013 21:55
Zobacz profil
Post Re: Problem
Zakochanie nie jest grzechem ;)

Jaki masz kontakt z zakonnicą? Widujesz się z nią? Rozmawiasz?


Cz lip 04, 2013 22:02

Dołączył(a): Cz mar 18, 2010 13:41
Posty: 9
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Problem
Wiem, że zakochanie nie jest grzechem, ale potępiam się za myśli o seksie. Mam z nią kontakt. Wiem, że jest Oblubienicą Chrystusa, dlatego się tak boję.


Cz lip 04, 2013 22:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Problem
Zakochałeś, czy zauroczyłeś?

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Cz lip 04, 2013 22:07
Zobacz profil
Post Re: Problem
A jak długo trwa Twoja fascynacją tą kobietą?


Cz lip 04, 2013 22:07

Dołączył(a): Cz mar 18, 2010 13:41
Posty: 9
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Problem
Myślałem, że się zauroczyłem z powodu jej piękna, ale to już trwa kilka lat i przybrało poważne rozmiary - w sensie miłości, że pragnę jej dobra i mam ciągle myśli, że zakon to nie jest/była jej droga. Dlatego jestem przerażony w środku i piszę na forum. Nie jest aż taka ładna, ale ją kocham. A drugi problem to to, że z pewnych powodów nie mogę zerwać z nią kontaktu i czuję się w kleszczach.


Cz lip 04, 2013 22:15
Zobacz profil
Post Re: Problem
Kilka lat, to dość długo jak na zauroczenie, więc to nie jest to. To naturalne, że pragniesz dla niej tego co najlepsze, w końcu żywisz wobec niej gorące uczucia. Z drugiej strony, ona wybrała swoją drogą i możliwe, że niekoniecznie odwzajemnia Twoje uczucia(nic o tym nie napisałeś). Niemożność -z różnych względów- zerwania z nią kontaktu, tylko sprawę dodatkowo komplikuje. A ochłodzenie kontaktów, może być zbyt bolesne.
Próbowałeś skupić się na innych kobietach? Znaleźć kobietę o podobnym charakterze do swojego obiektu westchnień? Dużo gdybam, ale czasem zakochujemy się w ludziach, wśród których spędzamy wiele czasu, ograniczając tym samym inne możliwości znalezienia potencjalnego partnera.

Cytuj:
Nie jest aż taka ładna, ale ją kocham.

Gdyby to tylko o wygląd chodziło, to by Ci minęło po kilku miesiącach. Widocznie ma piękne wnętrze i Ty uległeś fascynacji jej osobą :).


Cz lip 04, 2013 22:34

Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 15:56
Posty: 162
Post Re: Problem
napisz coś więcej o tej znajomości. jak to wszystko wyszło że aż doszło do takich rozmiarów. bo to przede wszystkim może być kwestia tego że pokochałeś to jaka jest, jak wspomniała Val.

ja po sobie wiem że takie uczucie nie ma sensu bo można potem gorzej cierpieć.

_________________
"Bóg zawsze nad nami czuwa, i znajduje rozwiązanie, tam gdzie ludzki umysł już go nie widzi."
św. Faustyna Kowalska

http://swietoscwcodziennosci.blogspot.com/


Pt lip 05, 2013 8:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 18, 2010 13:41
Posty: 9
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
Nie wiem jak to wyszło, szedłem drogą powołania zakonnego i się kompletnie zabujałem (za przeproszeniem) w zakonnicy. Nie wiem jak to uciąć, może nie powinienem tego ucinać ? Bo im bardziej się od niej odcinam, tym jest gorzej. Tak. chodzi o to jaka jest.


So lip 06, 2013 10:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
Szedłeś ale już nie idziesz? Bo jeżeli idziesz to mamy zupełnie inny "problem" niż wydawało się po Twoich pierwszych wypowiedziach ponieważ Twoim pierwszym odniesieniem są śluby, które prawdopodobnie już złożyłeś (syt. trwa kilka lat więc zakładam, że zastana została dopiero w zakonie), a więc jesteś po wstępnej formacji (przygotowujesz się do święceń?). I jeżeli nadal żyjesz we wspólnocie to sytuacja wcale nie jest taka zła - pierwsze nie jesteś sam, drugie masz jeszcze nad sobą formatorów (jakiegoś magistra?), którzy z definicji mają Ci pomóc wzrastać... oczywiście możesz im nie ufać lub mieć jeszcze jakieś powody, że nie przedstawiasz im swojego problemu (albo oni nie reagują), w końcu po trzecie masz tą wspólnotę a tam na pewno kilka osób świętych w stanie w którym żyją - zwyczajnie rozmawiaj z tym, kto będzie dla Ciebie autorytetem. Ale nie oszołomem, który wyprowadzi Ciebie albo tą dziewczynę z zakonu, ale taką osobą, która większość życia ma za sobą i pomoże Ci wzrastać w tym momencie w którym jak sam piszesz odczuwasz strach, boisz się i potępiasz. Nie wiem jaki będzie finał tego wszystkiego i pisząc te słowa żadnego rozwiązania nie zakładam. Widzę po prostu, że sytuacja, którą się z nami podzieliłeś odbiera Ci możliwość rozeznania co dalej. Wciąż (mimo że sytuacja trwa) jesteś emocjonalnie zbyt zaangażowany by obiektywnie na siebie i na nią spojrzeć, a co za tym idzie nie jesteś zdalny podjąć, żadnych wiążących decyzji. Jak pytasz co masz robić dalej to właśnie znaleźć sobie przyjaciela - formatora, współbrata, kolegę, spowiednika, psychoterapeutę, wachlarz masz szeroki - który pomoże Ci odkryć o co tak naprawdę chodzi, dlaczego się zakochałeś (co ta kobieta Ci daje) i jakie są możliwości dalej (byś mógł się zdecydować co z tą sytuacją zrobić). Możesz też oczywiście nie doszukiwać się o co chodzi i pójść za emocjami, ale one nie są dobrym doradcą.

Powodzenia, pozdrawiam :)

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


So lip 06, 2013 14:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
A czy ta zakonnica wie co do niej czujesz?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


So lip 06, 2013 21:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
Ja będąc na Twoim miejscu przeprowadziłbym z tą zakonnicą szczerą rozmowę. Nie zaszkodzi, ale z pewnością może pomóc.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


So lip 06, 2013 21:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 18, 2010 13:41
Posty: 9
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
Ona wie. I to jest właśnie problem. Jestem po ślubach wieczystych.


So lip 06, 2013 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
No może razem coś wymyślicie.

EDIT:
A miłość platoniczna odpada?

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


So lip 06, 2013 23:12
Zobacz profil
Post Re: Problem [Zakochanie w zakonnicy]
Wiem, że fajnie pogadać, pocieszyć kolege, ale tymi "kozetkami psychoterapeutycznymi" tylko uciekamy od odpowiedzi na zadane pytanie, a ta jest prosta.
Ta dziewczyna wybrała juz swojego Oblubieńca i jakiekolwiek działania, w kierunku zmiany obiektu zainteresowania będą po prostu grzechem... .

EDIT: Musze zmienić wpis, bo nie wyczytałem z tego wszystkiego, że TB88 jest po ślubach wieczystych... .
Teraz to sprawa jest jeszcze bardziej prosta po obu stronach.

Piszesz troche niejasno, może coś źle odczytuje.
Odszedłeś z zakonu? Bo napisałeś "szedłem drogą powołania zakonnego".
Nie odszedłeś? Poproś o przeniesienie jeśli to możliwe. Przez tyle lat nie powiedziałeś o tym swojemu spowiednikowi?


Ostatnio edytowano So lip 06, 2013 23:23 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



So lip 06, 2013 23:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL