|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
mmiki
Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 17:25 Posty: 14
|
pomóżcie...
wczoraj byłam u spowiedzi, a dzisiaj ..."pokuciłam" się z mamą. o bzdure- w czym mam pójść(ubrana) na spacer. może to nie była kłótnia, ale ostra wymiana zdań. czy mogę teraz iść do Komunii(bez spowiedzi)? jeśli ma to jakieś znaczenie dodam, że mam 14 lat i żebym mogła cofnąć czas to bym z mamą spokojnie porozmawiała.
|
Pn kwi 25, 2005 17:24 |
|
|
|
|
Erel
Dołączył(a): N wrz 19, 2004 16:33 Posty: 56
|
Masz 14 lat, więc takich "kłótni" raczej będziesz miała jeszcze sporo. Nie jest to sprawa ubrań, ale naturalnego rozwoju.
Moja rada tak: następnym razem przypomnij sobie to wczorajsze zdarzenie i staraj sie na tyle pochamowywać, by te "kłótnie" mogły być czymś owocnym - wymiana zdań itp. a nie tylko powodem do nawrzeszczenia na siebie.
Co do tematu komunii, to chyba nie powinnaś sie nas o to pytać. Zrób tak byś czuła sie fair z mamą, sobą i oczywiście Bogiem.
Pozdrawiam.
|
Pn kwi 25, 2005 17:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Możesz, jeżeli mamę przeprosisz i się pogodzicie
|
Pn kwi 25, 2005 18:25 |
|
|
|
|
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Wrrrrrrrrrrr! Już na to odpowiadałem. Na innym forum
|
Pn kwi 25, 2005 18:59 |
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
mmiki, kiedy byłam w twoim wieku i pokłóciłam sie z mamą, przed pójsciem do Komunii sw starałam się ją przeprosić i to ją pytałam, czy mogę przystąpić do Komunii... myślę, że w takich sytuacjach najlepiej będzie, jeśli włąśnie z mamą porozmawiasz, nie z nami
no i nie zapomnij, że grzechy lekkie też sie wyznaje podczas spowiedzi wtedy też możesz spytać spowiednika, co sądzi o takich sytuacjach - spowiedż to nie tylko wyrecytowanie grzechów, ale też i możliwość kształtowania własnego sumienia podczas rozmowy ze spowiednikiem o konkretnych życiowych sytuacjach
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pn kwi 25, 2005 21:39 |
|
|
|
|
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
Moje zdanie w tym wzgledzie jest nastepujace.Powinnas pogodzic sie z mama i ja przeprosic i oczywiscie przeprosic Pana Jezusa.Popelnilas grzech powszedni i Komunia Sw. gladzi ten grzech.
Staraj sie zawsze traktowac mame i tate z glebokim szacunkiem gdyz przykazanie czci rodzicow jest tez okazaniem milosci Bogu i niesie ze soba obietnice Boze.
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Pn kwi 25, 2005 22:31 |
|
|
Gość
|
Na temat spowiedzi i komunii nie wypowiadam sie, bo to sama powinnas wiedziec gdzie pojsc najpierw. Natomiast nad samym problemem z mama zastanowilbym sie dluzej. Jesli cos nazywac grzechem to nie to, ze sie pokocilyscie tylko to, ze jestescie w stanie sie poklocic o taki drobiazg. Zadaniem, ktore bym sobie postawil byloby zrozumienie i 'przegadanie' do skutku z mama powodow, dla ktorych tak sie dzieje. Jesli to ma zajc pol roku, to niech zajmie, ale jest wazne dla Waszego wspolnego zycia. Warto rozmawiac i godzic sie na dluzej, a nie tylko doraznie.
|
Wt kwi 26, 2005 0:26 |
|
|
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
Makumba
Nauka Kosciola Katolickiego mowi wyraznie, ze grzechy powszednie gladzi Komunia Swieta dlatego najlepiej jest wzbudzic zal, pogodzic sie z mama czy tata i przystapic do Kumini Swietej i sprawa jest zalatwiona.
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Wt kwi 26, 2005 14:07 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Pamiętaj, że Bogu zależy bardzo na człowieku. A więc także na tym, aby człowiek karmił się Nim. To chyba (głowy nie dam) nie jest grzech ciężki... Na początku mszy jest przecież akt skruchy - odmów go szczerze
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt kwi 26, 2005 15:49 |
|
|
Gość
|
Tess napisał(a): Makumba
Nauka Kosciola Katolickiego mowi wyraznie, ze grzechy powszednie gladzi Komunia Swieta dlatego najlepiej jest wzbudzic zal, pogodzic sie z mama czy tata i przystapic do Kumini Swietej i sprawa jest zalatwiona.
Ja nie wiem czemu do mnie to piszesz. Ja nie prosilem o pomoc. To, ze sie nie wypowiadam na temat spowiedzi to moja sprawa.
A do sensu mojej wypowiedzi masz jakies zastrzezenia, mam cos wyjasnic?
|
Wt kwi 26, 2005 17:52 |
|
|
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
makumba napisał(a): Ja nie wiem czemu do mnie to piszesz. Ja nie prosilem o pomoc. To, ze sie nie wypowiadam na temat spowiedzi to moja sprawa. A do sensu mojej wypowiedzi masz jakies zastrzezenia, mam cos wyjasnic?
Mialem wrazenie, ze nie rozumiesz tego tematu.Poprostu chcialem przypomniec ci o tym jak bardzo wazne jest przyjmowanie Komuni.Komunia Swieta jest laska nad laski a co najwazniejsze, gladzi grzechy powszednie.
Pozdrawiam
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Wt kwi 26, 2005 22:34 |
|
|
Gość
|
Nie kloce sie. Kazdy ma prawo wierzyc w co chce. Ja natomiast zobaczylem w tym problem, ktory bylby prawdziwym problemm dla mnie. Byc moze nawet po takiej drobnej klotni nie mialbym wyrzutow sumienia (o ile rzeczywiscie swiadomie i aktywnie staralbym sie doprowadzic cala sytuacje do wyjasnienia), bo nawet Sw Pawel powiedzial, zeby sie gniewac, ale nie grzeszyc, zeby Slonce nie zachodzilo nad gniewam naszym. Jesli po klotni mam cieple uczucia dla osoby, z ktora sie poklocilem i staram sie swoim wysilkiem doprowadzic (bez wzgledu na to po czyjej stronie jest racja lub 'wina') do prawdziwego pokoju, to sadze, ze mozna nie mowic o grzechu.
|
Śr kwi 27, 2005 0:01 |
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
prosze wzajemne nieporozumienia wyjaśniać sobie na PW
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Śr kwi 27, 2005 6:43 |
|
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Mmiki
Mysle,ze kazdy z ludzi zdaje sobie sprawe z wypowiedzianych niepotrzebnie slow,ktore bardzo rania.Niestety,wypowiadamy je moze zbyt czesto,a pozniej tego zalujemy,bo minionego czasu nie mozna wrocic,jak piszesz.Mozna natomiast i trzeba sobie wybaczyc i pogodzic sie z bliznim,a Twoja mama jest ta najblizsza Ci osoba.Nie ma wiekszej bliskosci wzgledem drugiego czlowieka,jak matka i dziecko.Mamie tez jest zapewne przykro,ze do tego doszlo,ale jako jej dziecko zobowiazana jestes do przestrzegania IV Przykazania.
Chrystus powiedzial tak:"Jesli wiec przyniesiesz dar swoj przed oltarz i tam wspomnisz,ze brat twoj ma cos przeciw tobie,zostaw tam dar swoj przed oltarzem,a najpierw idz i pojednaj sie z bratem swoim.Potem przyjdz i dar swoj ofiaruj."(Mt 5,23-24)
Pozdrawiam
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Śr kwi 27, 2005 9:05 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|