|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Bycie chrześcijaninem.
Witajcie! Mam taki problem.Jestem katolikiem.Chodzę na Mszę świętą,spowiadam się często i przystępuję do Komunii świętej.Ale mam problemy z akceptacją zła,które istnieje na świecie oraz w drugim człowieku.Nie potrafię sobie poradzić z tym,że ludzie ludziom czynią krzywdę i bardzo często sprawia im to radość,satysfakcję itd.Ludzie lubią się znęcać,pastwić nad innymi,nie szanują innych,nie troszczą się o dobro drugiego człowieka.Nie potrafię normalnie żyć widząc egoizm. Nie wiem czy ktoś mnie tutaj na forum tak do końca zrozumie gdyż nie potrafię tak dobrze się wypowiadać,nazywać rzeczy po imieniu.Zresztą w życiu moim jest tak,że zazwyczaj jestem nierozumiany.Podchodzę do wielu spraw inaczej jak większość ludzi,których spotykam na swojej drodze. I mam więc pytanie czy ktoś taki jak ja,który poprzez te wyżej wymienione rzeczy może nazywać siebie chrześcijaninem,katolikiem? Pytanie jest zasadne gdyż Ewangelia mówi nam,że powinniśmy miłować innych ludzi,nawet nieprzyjaciół.A ja chyba nie kocham nieprzyjaciół,nie kocham ludzi,nie akceptuję ich a to sprawia,że mam problemy w relacjach międzyludzkich.
|
Pn sty 20, 2014 10:00 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
al_ napisał(a): Ale mam problemy z akceptacją zła,które istnieje na świecie oraz w drugim człowieku. Zła, które znajduje się w Tobie nie dostrzegasz, czy też nie masz problemów z jego akceptacją? Cytuj: Pytanie jest zasadne gdyż Ewangelia mówi nam,że powinniśmy miłować innych ludzi,nawet nieprzyjaciół.A ja chyba nie kocham nieprzyjaciół,nie kocham ludzi,nie akceptuję ich a to sprawia,że mam problemy w relacjach międzyludzkich. Czyli mamy błędne koło. Bo jeśli wszyscy chrześcijanie podejdą tak jak Ty "inni są źli, więc ich nie kocham", to w ogóle żadnej miłości nie będzie. Bo jak można kochać takiego al_, co nie wypełnia ewangelicznego nakazu miłości?
|
Pn sty 20, 2014 10:41 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
Cytuj: Zła, które znajduje się w Tobie nie dostrzegasz, czy też nie masz problemów z jego akceptacją? Napisałem o tym wyżej. Cytuj: Czyli mamy błędne koło. Bo jeśli wszyscy chrześcijanie podejdą tak jak Ty "inni są źli, więc ich nie kocham", to w ogóle żadnej miłości nie będzie . Myślę,że chyba tak jest.Ludzie kochają tych z których mają pożytek,zysk,interes.No,może wiele matek to miłuje jakoś bardziej bezinteresownie,choć też bym dyskutował na ten temat.Nie spotkałem człowieka,który miłowałby swego wroga,nieprzyjaciela.No może Ty Zefciu taki jesteś? Cytuj: Bo jak można kochać takiego al_, co nie wypełnia ewangelicznego nakazu miłości? Od nikogo nie wymagam,nie żądam,nie oczekuję żadnej,ale to żadnej miłości.Ale Twoją wypowiedzią potwierdziłeś tylko to,że miłość nie jest bezinteresowna.Coś za coś.
|
Pn sty 20, 2014 10:59 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
al_ napisał(a): Napisałem o tym wyżej. No właśnie nie napisałeś. Napisałeś o złu u innych. Cytuj: Myślę,że chyba tak jest.Ludzie kochają tych z których mają pożytek,zysk,interes.No,może wiele matek to miłuje jakoś bardziej bezinteresownie,choć też bym dyskutował na ten temat.Nie spotkałem człowieka,który miłowałby swego wroga,nieprzyjaciela.No może Ty Zefciu taki jesteś? Nie, nie jestem. Rozmawiamy o przykazaniu ewangelicznym, a nie o mnie. Cytuj: Od nikogo nie wymagam,nie żądam,nie oczekuję żadnej,ale to żadnej miłości.Ale Twoją wypowiedzią potwierdziłeś tylko to,że miłość nie jest bezinteresowna.Coś za coś. Zupełnie mnie nie zrozumiałeś. Ja tylko poszedłem Twoim tokiem myślenia.
|
Pn sty 20, 2014 11:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
O Tobie nie a o mnie tak?Dziwne.Myślę,że chyba nie porozmawiamy.Poczekam na innych.
|
Pn sty 20, 2014 11:30 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
al_ napisał(a): O Tobie nie a o mnie tak? No sam zacząłeś dyskusję o sobie. Cytuj: Myślę,że chyba nie porozmawiamy.Poczekam na innych. No niewygodnie ten zefciu gada i odmawia łechtania poczucia prawości al_. Więc należy go zignorować.
|
Pn sty 20, 2014 11:34 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
Zefciu to nie jest żaden chrześcijanin.Mam słuszność zatem w tym co napisałem.Dzięki za ``pomoc`` w podjęciu decyzji.``Pomogłeś`` mi dlatego Twoja odpowiedzialność będzie wielka przed Bogiem.Trzymaj się.Teraz łechtaj innych i innym też ``pomóż``. Odpowiedź już znam.
|
Pn sty 20, 2014 11:43 |
|
|
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 2793
|
Re: Bycie chrześcijaninem.
Wydaje mi śię, że zasadniczym problemem jest wyraźne oddzielenie samego zła od człowieka. Nauka Kościoła uczy, aby miłować bliźniego równocześnie potępiając jego złe czyny. Kościół głosi, że należy walczyć ze złem. Nikogo nie nazywa złym człowiekiem. Jezus ptzykazał, aby nie oceniać człowieka, a jedynie jego czyny. Najpierw trzeba zrozumieć różnicę między oceną człowieka, a oceną czynów. Potem łatwiej będzie rozwiązać problem. Niezależnie od tego uważam, że lekarstwem byłaby wyciągnięta dłoń, serdeczny uśmiech i wiara w nadzieję.
|
Pn sty 20, 2014 12:02 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|