Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 21:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :) 
Autor Wiadomość
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
navi31 napisał(a):
Wszystko pięknie, piszesz ze jesteś doświadczona i t p , tylko nie rozumiem , czemu i mi ma się udzielać Twoja niechęć?


Gdzie Ty widzisz niechęć?:)

navi31 napisał(a):
Niestety nie jest tak , ze bez pewnego rodzaju jak to nazywasz ''charyzmy'' mamy wpływ na drugie osoby.

Nie do końca rozumiem Twoją perspektywę i postawę. W moim rozumieniu charyzma jest tym co może podbić naszą skuteczność. Taki dodatek, który jest pociągający dla tłumów. Co pomaga. Ale nadal potrzebny jest motor wewnętrzny i właściwa ścieżka.


navi31 napisał(a):
Po to Bóg ludziom dał wolną wolę i ta wolna wola moze być wykorzystana przeciwko

Oczywiście.

navi31 napisał(a):
Jest to mur i cóż złego w szukaniu sposobu zburzenia tego muru?


Nic. Niektórzy po prostu w życiu uczyli się różnych rodzajów murarki i burzenia, że choć może nie potrzfią tego wyrazić, dokładnie wiedzą jaka nauka jest przed innymi:)

navi31 napisał(a):
Dlaczego wyganiasz z placu potecjalnego murarza? Czy uważasz ze ten świat ma tak zawsze wyglądać, ze niemozliwe już są zmiany?

To murujemy, czy burzymy, bo gubię się w Twoich metaforach:)
Ja naprawdę jestem pełna nadziei i wierzę w zmiany. Jednocześnie wiem, że pewne rzeczy każdy musi przeżyć i na swoich doświadczeniach nauczyć się sam, ale gdzieś tam mam jakąś nikłą nadzieję, że uda mi się komuś oszczędzić gorzkich doświadczeń. Tobie między innymi. Za kilka lat przeczytasz te posty bogatszy o doświadczenia i pomyślisz "O, tak, to miała na myśli. Ale to tak nie działa. Sam musiałem przetestować drogi, żeby zobaczyć którą z nich jak się jedzie". Wybierzesz być może inną drogę, ale może podobny kierunek:)


navi31 napisał(a):
Jak kiedyś panowała komuna, ludzie tak samo mowili, albo wcześniej- za czasów Jeusa, jak panował świat pogańskich ludow barbarzyńskich, to też ludzie tak samo mówilili. Jednak to sie zmieniło, a wiec nie jest to niemożliwe;

Świat "pogańskich ludów barbarzyńskich" panował w ramach innego paradygmatu. Zmiana jest ciągła i w kwestii globalnej nie zależy od naszego widzimisię, tylko jest efektem wielu składowych. Mam wrażenie, że chciałbyś wiele rzeczy sprowadzić pod wspólny mianownik, a to trudne. Mam tytuły naukowe na karku, a nadal uważam, że połączenie historii z antropologią kulturową jest trudne, bo mamy ograniczone dane. A z nich mamy ograniczone wnioski. Nie jestem przeciwko idei - ja pytam o realizację:)


navi31 napisał(a):
Powiem Ci Ty mi mowisz ''pycha bo kilka osób'' ,''pycha bo kilka osób'', ale czy nie kryje sie za tym to, ze ktoś po prostu gdyby świat już był jak należy , rzadziły by nim sprawiedliwe prawa to boisz sie ze nie miałabyś co robić ? Nie moglibyscie sie wykazać?


Nie. Marzę o tym by zejść z "posterunku". Tak jak Ty marzysz o życiu, które utożsamiasz z życiem pierwszych chrześcijan, choć może nie do końca historycznie :)
Pychą określam postawę, która zakłada, że albo czynimy zmianę na siedem fajerków, albo jęczymy, bo wpłynęliśmy "tylko" na trzy osoby. Zmiana na lepsze w życiu trzech osób to jest duże osiągnięcie. Spróbuj i pomyśl o tym:) Człowiek poznając ogrom światowych problemów i swoje życie, które w kontekście wieczności zapala się i gaśnie, uczy się pokory. Uczy się, że rewolucja to czasem jedna istota, której nasze działania pomogły odmienić życie i tą iskrę poniesie dalej. Trzy to wtedy niedoścignione marzenie, bo jedna pochłania czasu i energii tyle...


navi31 napisał(a):
W takim razie nawet jak działacie dla biednych nie robicie tego ze szczerego serca
Mam nadzieje ze sie pomyliłem ,ale takie podkopywanie daje mi podstawy , żeby tak sądzić.

Nigdy nie uważałam, że ja czy ktoś z mojego środowiska działa "dla biednych". Raczej dla czujących istot, którym mogę pomóc. Więc to robię, bo tak warto robić. Mam gdzieś to czy ktoś uzna, że moje intencje są szczere czy nieszczere. Sama tego nie rozkminiam, choć oczywiście jak większość ludzi wolę myśleć o sobie dobrze. Jest ktoś, komu mogę pomóc, robię to. Bez dodatkowych refleksji na temat, bo pierwszeństwo mają potrzeby tych, którym w życiu się porobiło inaczej niż mi i którym moje zaangażowanie pozwala poradzić sobie z przeciwnościami losu. Tylko tyle i aż tyle. Jak przyjemność sprawi Ci zastanawianie się z jakiego serca to robimy - proszę bardzo. Choć zawsze namawiałabym raczej do czynów:)

navi31 napisał(a):
Ja Ci powiem szczerze , ze jedno nie wyklucza drugiego i wolontariat i pomoc biednym jest potrzebna, ba, niezbędna, póki nie da sie wprowadzić wiekszych zmian
Nie wiem skąd Twoje wnioski , ze ja mysle inaczej i nie mogę pojąć , czemu przeciwstawiasz te dwie wizje
Praktyczną i teoretyczną.

Stąd, że w Twoich postach widzę przeciwstawienie dwóch schematów - jeden zakłada łatanie dziur, skoro jest tak źle, a drugi "większe zmiany" i w drugim upatrujesz największej logiki. Nie przeciwstawiam teorii praktyce, bo zarówno w moim życiu osobistym, w moim aktywizmie i w moich osiągnięciach naukowych musiałam się nauczyć, że nie da się odłączyć jedno od drugiego:) Córka mi ostatnio opowiadała kawał o kartce wiszącej w jednej z uczelni "teoria jest wtedy, kiedy wszyscy wszystko wiedzą, a nic nie działa. praktyka wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nic nie wie. U nas łączymy teorię z praktyką - nikt nic nie wie i nic nie działa". To super opis rzeczywistości polskich uniwersytetów, ale nie do końca życia:)
Próbuję Ci uświadomić, że sam budując podziały w swoim umyśle, szkodzisz sobie. To, co daje możliwość widzenia wyraźnie dobrych celów to łączenie. A to czyni zmianę to "WŁĄCZENIE SIĘ". Bez tego nie jesteśmy częścią rozwiązania, a zasilamy szeregi tych, co by bardzo chętnie, ale... :) Stąd sugestie czytania biografii osób, jakie Cię inspirują.


navi31 napisał(a):
Pytasz czy oddalbym wszystko. Po pierwsze - gotówbym był (zreszta juz dzis nie robie komus problemow , jeśli chce skorzystać z tego co mam- poza prywatnymi notatkami etc etc)
a po drugie czy to ja mam wyświęcać siebie, pokazując jaki to wielki ze mnie gość?
To chyba nie tak ma działać

Każdy z nas budując pewną wizję świata w którym chciałby żyć, czyni jakieś założenia. Niestety nasze wizje nie zawsze są spójne i często nie czynimy założeń o rożnych wektorach:) Nie pytałam czy masz problemy, że ktoś chce skorzystać z tego co "TY masz". Pytałam, czy idealizując pewne fragmenty z pism, dokładnie rozumiesz co przytaczasz:) Rzucasz na szalę system, który próbuje się realizować np. w zakonach. A wtedy już bruździ Ci zwykła semantyka - Nie Ty masz i ktoś korzysta. Wszyscy mają. Ty nie masz. To dla naszych umysłów nie do końca takie proste, choć chciałoby się zakrzyknąć "tak, porzucę to co mam, dla dobra wspólnego, będziemy idealną społecznością". Nie jestem w stanie tego tłumaczyć, nie robiąc wykładu z neurobiologii i antropologii kulturowej, zahaczając o psychologię. Ale jestem w stanie podrzucić Ci pewne myśli, wykręcające umysł na drugą stronę:) Własność wspólna to pikuś, piszemy zwykle regulaminy i jakoś funkcjonujemy. Gorzej, że nasz umysł nie do końca chce się pozbyć pojęcia "ja" i "moje". Dlatego napisałeś, że nie masz problemu, żeby ktoś korzystał z tego, co Ty masz, a ja pytałam, czy oddałbyś wszystko, czy byłbys w stanie żyć by służyć. Odpowiedziałeś na pytanie, którego nie było (sic!), a moje wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Nie oczekuję jej - to nie ja mam dostać tą odpowiedź, ale Ty, więc możesz ją zachować dla siebie:)

Ponawiam radę - zanim zaczniesz myśleć o "naprawie" świata, przyjrzyj się własnej perspektywie. W co drugim poście czytam, że ludzie są be, że jak grzeszni to tak mają, że jak "będziemy się bawić w politykę...". No proszę .... :) Po pierwsze świat widziany Twoimi oczami i Twoimi słowami opisywany może liczyć tylko na cud, bo na ludzi dobrej woli Twoim zdaniem nie ma co liczyć - no dobre dzieci są, ino naiwne:). Po drugie - polityka to nie przepychanki w rządzie. Polityka to tak naprawdę porządek przenikający większość sfer społecznych. Polityka to kontakty międzyludzkie, to instytucje dla ludzi, to sposób i strategia działania. Polityka to żłobek, episkopat, sejm, szkoła, kuratorium, przychodnia, ngo-sy, org. religijne, org. niereligijne... A nie "zabawy na szczycie" - z takim podejściem będziemy się taplać w błotku, które przejmą nasze dzieci i wnuki.

Pisałam i nadal podtrzymuję - świadoma jestem, że moje słowa będziesz odbierał gorzko. Jako atakujące, jako może nawet oskarżające, bo wskakuję na Twoją wizję i nie zgadzam się z metodologią:) I cały czas biorę to na siebie - nawet jeśli teraz widzisz posty FranF i myślisz "o nie, znów ta nudna, oskarżająca, próżna stara baba, co myśli, że wie najlepiej". Tak musi być:) Kiedy piszę, że kiedys zrozumiesz, to nie mam na myśli, że kiedyś i tak skapitulujesz i bedziesz myślał jak ja - bo może będziesz myślał absolutnie inaczej i jest to dla mnie zupełnie zrozumiałe:) Raczej chodzi mi o to, że rozumiesz moje słowa nie do końca zgodnie z moimi intencjami, a ja jestem świadoma tego, że czasem ścieżki zrozumienia stykają się wtedy, gdy czas i los na to pozwalają.


Pt mar 06, 2015 1:53

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
Cytuj:
Nie do końca rozumiem Twoją perspektywę i postawę. W moim rozumieniu charyzma jest tym co może podbić naszą skuteczność. Taki dodatek, który jest pociągający dla tłumów. Co pomaga. Ale nadal potrzebny jest motor wewnętrzny i właściwa ścieżka.


W tym wypadku charyzma pozwala na przebicie muru ludzkiej niechęci i ogolnie fałszywej prywatności.
Niektorzy np tematy religijne uważają za coś prywatnego, tematy tabu i t p
Takich czasow dożyliśmy
Trzeba umiec pociągnąć tłumy jak to robił Św Piotr na kazaniu
Miał ''charyzmę'' z miejsca wiadomego Nie każdy to ma
Jeden jest naczyniem z informacjami, drugi naczyniem do przemawiania
Przypomnij sobie historie Mojżesza i Aarona , jeden dostawał polecenia od Boga
drugi byl oratorem, i co ? Tez mozna by sie Mojżesza czepiać
''czemu sam nie robi''
Jak sie chce czepiać to zawsze znajdzie sie argument:P Jednak Bog z reguły wybiera tych słabszych
Nie mądrych i poprawnych w oczach świata.


Cytuj:
To murujemy, czy burzymy, bo gubię się w Twoich metaforach:)


Faktycznie użyłem skrotu myslowego ,(potecjalnie) murujemy nowy świat ,burzymy stare mury ;p


Cytuj:
Jednocześnie wiem, że pewne rzeczy każdy musi przeżyć i na swoich doświadczeniach nauczyć się sam, ale gdzieś tam mam jakąś nikłą nadzieję, że uda mi się komuś oszczędzić gorzkich doświadczeń


No wlasnie ale ja np tych ewentualnych doświadczen jestem świadom, jednak wole je przeżyć niż nie robić nic. "Kto nie ryzykuje ten nie je'' ;p Czy jakos tak;)


Cytuj:
Świat "pogańskich ludów barbarzyńskich" panował w ramach innego paradygmatu. Zmiana jest ciągła i w kwestii globalnej nie zależy od naszego widzimisię, tylko jest efektem wielu składowych. Mam wrażenie, że chciałbyś wiele rzeczy sprowadzić pod wspólny mianownik, a to trudne. Mam tytuły naukowe na karku, a nadal uważam, że połączenie historii z antropologią kulturową jest trudne, bo mamy ograniczone dane. A z nich mamy ograniczone wnioski. Nie jestem przeciwko idei - ja pytam o realizację:)


Prawde mowiac o to samo i ja pytam, jedyne co wiem , to to , ze trzeba by porozmawiać z osobami, ktore mają wpływ na to wszystko, tzn nie bezpośredni, a pośredni
Spojrz jak działają media , stawiają ''krzywdy ludzkie'' w takim a nie innym świetle i kazdy człowiek odbiera je tak , a nie inaczej. Nastepnie sam sie zabezpiecza i jest nieufny by nie popaść w podobną tragedię. Jednak te same media mogyby sprawę ukaząc tak , ze jest nadzieja, np dać pare porad prawnych ''co zrobić wrazie jak sie zdarzy'' .
Prawda? To takie proste . zamiast prewencji w umysłach ludzkich pojawiła by sie nadzieja na skuteczność represyjną, a jak ktoś wierzy , to
Znamy potęgę wiary, jesli wierzy ze sytuacja jest beznadziejna, to analogicznie postępuje
i przegrywa z lichwą np
Takich przykładów jest tysiące ludzie jakby lubowali się w kąpaniu w tej beznadziei .
Nie ''mój'' świat.

Na cd odpowiem potem bo teraz musze lecieć


Pt mar 06, 2015 13:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
Cytuj:
Pychą określam postawę, która zakłada, że albo czynimy zmianę na siedem fajerków, albo jęczymy, bo wpłynęliśmy "tylko" na trzy osoby. Zmiana na lepsze w życiu trzech osób to jest duże osiągnięcie. Spróbuj i pomyśl o tym:)


Pewnie że duże ale ... innego rodzaju (nie do tematu)
Poza tym przecież nie mowie ze to ja osobiście mam zmnieniać świat, mowie tylko
ze skoro nie bede to ja, ktos kiedyś zrobi .
Nie boje sie tego ,chodzi mi tylko o to , zeby nie zakopywać tego
do szuflady pt :"Nierealne"

Cytuj:
Nigdy nie uważałam, że ja czy ktoś z mojego środowiska działa "dla biednych". Raczej dla czujących istot, którym mogę pomóc. Więc to robię, bo tak warto robić. Mam gdzieś to czy ktoś uzna, że moje intencje są szczere czy nieszczere. Sama tego nie rozkminiam, choć oczywiście jak większość ludzi wolę myśleć o sobie dobrze. Jest ktoś, komu mogę pomóc, robię to. Bez dodatkowych refleksji na temat, bo pierwszeństwo mają potrzeby tych, którym w życiu się porobiło inaczej niż mi i którym moje zaangażowanie pozwala poradzić sobie z przeciwnościami losu. Tylko tyle i aż tyle. Jak przyjemność sprawi Ci zastanawianie się z jakiego serca to robimy - proszę bardzo. Choć zawsze namawiałabym raczej do czynów:)



Ciesze sie więc z Twojej postawy i przepraszam jeszcze raz ze sie pomyliłem. Jednak zrozum i mnie dlaczego podejrzewałem -Oddzielajac linię uczynkow od linii poklasku . Bo na linii
jednak linia poklasku wchodzi z tym co piszę w konflikt, gdyż mi nie zależy na poklasku i poczuciu bycia wielkim, tylko na tym by ten świat inaczej wygladał.


Cytuj:
Nie pytałam czy masz problemy, że ktoś chce skorzystać z tego co "TY masz". Pytałam, czy idealizując pewne fragmenty z pism, dokładnie rozumiesz co przytaczasz:) Rzucasz na szalę system, który próbuje się realizować np. w zakonach. A wtedy już bruździ Ci zwykła semantyka - Nie Ty masz i ktoś korzysta. Wszyscy mają. Ty nie masz. To dla naszych umysłów nie do końca takie proste, choć chciałoby się zakrzyknąć "tak, porzucę to co mam, dla dobra wspólnego, będziemy idealną społecznością"

Tak , to byloby to
znacznie lepsze .
Staram sie dać przykład , jednak przyznaje ze nie zawsze to wychodzi a to z tego powodu,
ze ja rownież nauczyłem sie złych schematow,troche w nich żyłem,
Przykładem niech będzie to , ze jak nieraz ofiaruje coś , to potem dostaje od innych tym czymś po głowie.
Ot np powiedzialem kiedys komuś, kto był dosyć tchorzliwy :
"Trzeba być odważnym'' , "umieć egzekwować nie dać sie stłamsić"
To dziś tak sie stał odważny , ze ... tłamsi innych :(
Wiec owszem , wiem jak powinienem postąpić, ze olac to i działać ,ale nie zawsze to wychodzi .
Coz , wszak nikt idealny nie jest?

Jak mowisz też o tych biblijnych realiach , to przyjrzyj sie ze każdy miał własne potrzeby choc poletko do obsiania, jednak było wspolne .

Cytuj:
Ponawiam radę - zanim zaczniesz myśleć o "naprawie" świata, przyjrzyj się własnej perspektywie.


Owszem przyglądam się i bede sie przyglądał, ale nie ''zanim'' tylko równolegle :) A tego wszak zabronić mi nie możesz :razz:

Cytuj:
Pisałam i nadal podtrzymuję - świadoma jestem, że moje słowa będziesz odbierał gorzko. Jako atakujące, jako może nawet oskarżające, bo wskakuję na Twoją wizję i nie zgadzam się z metodologią:) I cały czas biorę to na siebie - nawet jeśli teraz widzisz posty FranF i myślisz "o nie, znów ta nudna, oskarżająca, próżna stara baba, co myśli, że wie najlepiej". Tak musi być:)


Nie mam takich mysli, raczej, ze wiesz z własnej perspektywy i doświadczeń :)
Co jest dla mnie bardziej niż zrozumiałe;
Wiele mozna wyciągnąć z Twojej mowy miedzy wierszami, jednak co do głownego wątek - faktycznie nie zgadzamy się w założeniach :D


Ostatnio edytowano Pt mar 06, 2015 14:04 przez navi31, łącznie edytowano 1 raz



Pt mar 06, 2015 13:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2793
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
Droga NAVI w każdej chwili możesz to uczynić. Pójdź do klasztoru. Przekaż klasztorowi swoje mienie. Jeśli takie Twoje powołanie, to realizuj je. Wspierać Cię będę swą modlitwą.


Pt mar 06, 2015 14:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
andej po pierwsze nie 'droga' bo jakbys nie zauważył pisze w meskiej formie
A po drugie wiem co oznaczają Twoje słowa
a oznaczają dokładnie
"Zamknij sie w lochu i odczep sie od nas''
nie ze mna te numery;p

Po trzecie i najważniejsze nie żartuj sobie z powołania.
To dar od Boga , a nie sposób na życie.


Pt mar 06, 2015 14:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2793
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
navi31 napisał(a):
... a oznaczają dokładnie "Zamknij sie w lochu i odczep sie od nas''
nie ze mna te numery ...


Przepraszam za pomyłkę dotyczącą płci.
A intencje moje zgoła odmienne. Życzęć powodzenie, realizacji. W takich warunkach, jakie teraz są. Nie namawiam do zakładania sekt, nawet takich, które są najbardziej zgodne z zasadami Kościoła, do którego należysz. Namawiam do znaleaienia drogi w ramach istniejących dróg. Namawiam do postępowania zgodnie z własnym sumieniem i wyznawaną hierarchią wartości.
Nie zamykaj sie wlochu. Przeciwnie, pokaż swoim postępowaniem, że mozna inaczej.

Gdybym negatywnie oceniał, nie deklarowąłbym modlitwy w Twej intencji. Wydaje mi się, że taka deklaracja jest jednoznaczna z wyrażeniem poparcia.


Pt mar 06, 2015 15:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: NOWY CEL : styl życia pierwszych Chrześcijan :)
ok, rozumiem i przepraszam jeśli chciałeś dobrze,
czasem sam ulegam efektowi odczuć blokowania dróg stąd moj niesprawiedlwy osąd
Pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego z Panem Bogiem


Pt mar 06, 2015 15:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL