Zauważyłem, że katolicy sugerują się tylko ciasno powybieranymi prawami występującymi w paru wersjach Biblii.
Jest dwanaście przykazań i to raczej katolicy wiedzą. Jednak w książce można znaleźć co najmniej drugie tyle praw. Na ten przykład (nie będe podawał miejsc w Biblii, nie umiem) Kobiety powinny nosić spudnice z czteroma frędzlami. Nie wolno też sadzić przenżyto i nosić ubrań z kilku włukien (chiną się to nie spodoba:) ) Kolejnym, bardzo nie lubianym przez coponiektórych momentem jest ten w którym jest napisane, że nie wolno tworzyć obrazów Boga i modlić się do nich (kościół tego nie zrobi, za dużo obrazów, po pewnej części nie ich wina) z tego co mi wiadomo jest tam też napisane, że nie wolno się smucić ale to kompletne wariactwo.

Bardzo ważne jest to odważnie pokłonu obrazom. Inaczej ta treść nie ma sensu bo skoro jest zakaz tworzenia to po co pisać o poklonie. Na 99 procent jestem pewny ze zasugerowałeś się czyjąś pisania wroga Kościołowi. Reszta to takie same wydane problemy analizowane tutaj już wiele razy i to dawno temu. Naprawdę uważałem ze to będzie odkrywcze dla ludzi na forum?

To są różne wersje Biblii? Co masz na myśli? Kanony, tłumaczenia?
A jak to liczysz?Żydzi wyliczają w Torze 613. Jakie magiczne zdolności są potrzebne do podania siglum biblijnego? Co powinny nosić? Z czym? Jak nie wolno sadzić?
Z czego? Czym się nie spodoba? Przez kogo? O której godzinie to jest napisane? Jest to oczywiście nie wina, tylko zasługa Kościoła.A to ciekawe, gdzie taki generalny zakaz smucenia się znalazłeś.

Ogulnie ksiądz mi mówił, że smucenie się jest grzechem nie wiem na ile jest to prawda. Nie trzeba mi wyskakiwać z trzynastoma błędami językowymi w moim tekście bo nie o to tu chodzi. Nie znam innego określenia na te dynksy niż frędzle, ale to chyba wszyscy wiedzą co to. Na ten przykład czasami jest to na zasłonach. Kiedyś ludzie mieli na to inne określenie ale teraz pisanie takich żeczy byłoby dosyć nieodpowiednie. I owszem jest to WINA kościoła bowiem jest napisane w Biblii (przynajmniej tej wersji co ja ją czytałem) iż nie wolno składać modłów obrazom czy przedstawiają boga anioła czy prostownicę. Nie są potrzebne żadne MAGICZNE umiejętności do podawania miejsc w Biblii tylko wiedza jak to się robi a ja takiej wiedzy niestety nie posiadam. Chyba wiecie co to przenżyto. Jak się trzymacie zasad biblijnych to trzymajcie się wszystkich przenta sadzić wam nie wolno. To samo tyczy noszenia ubrań z kilku materiałów. I nie zapominajcie o mułach! Teraz proszę o normalną odpowiedź z czymś więcej niż wciskaniem mi błędów. Nie tyczy się to pierwszego komentarza. Specjalne pozdrowienia dla wszystkich nieznających określenia coponiektórzy.

Zależy od powodu i skutków owego smucenia się. Nie trzeba sadzić trzynastu błędów językowych w taki krótkim tekście. No dobrze. Ale co ma do tego Biblia? A jeśli przedstawiają Wcielone Słowo Boże? To ją posiądź. Bez tej wiedzy jakakolwiek dyskusja z Tobą na tematy biblijne będzie strasznie trudna.Ja słyszałem o pszenżycie. O przenżycie już nie. Przenta ani przenżyta sadzić nie wolno. A czy wolno siać pszenżyto? A jeśli nie wolno, to czemu?
Obiecuję, że muły będą zawsze w mojej pamięci. Tylko co to ma do Biblii? Wybacz dziecko, ale błędy robisz z własnej i nieprzymuszonej woli. Nikt Ci ich nie wciska.Również pozdrawiam wszystkich piszących po polsku.

W Biblii każda księga ma nazwę, każda podzielona jest na rozdziały, a każdy rozdział na wiersze. Weź Biblię w rękę, otwórz na dowolnej stronie i juz się zorientujesz. Zachowaj jednak ostrożność, bo Biblia nie jest zbiorem wersetów, a podział na rozdziały jest umowny (zobacz np.tutaj lub tutaj)
Pszenżyto powstało pod koniec 19 wieku, a zaczęto je stosować w połowie 20 wieku.
Ale o co konkretnie pytasz?

Teraz wiem jak to się robi. Dzięki!
A pytam dla czego katolicy się do tych zasad nie stosują? W średnowieczu to rozumiem. Nawet gdyby ktoś znał łacinę to byle kmiecia by nie postawili obok księgi i to bardzo dla nich warznej. Ale teraz prawie każdy ma w domu książkę a zwłaszcza Biblię.

No to proszę wskazać konkretne zalecenia biblijne, do których się katolicy nie stosują.

Jest jeszcze gorzej. O ile mi wiadomo, żadne z wyznań chrześcijańskich nie przestrzega np. nakazu, zabicia żony, która chcąc rozdzielić męża i walczącego z nim napastnika, dotknęła ręką przyrodzenia tegoż napastnika. Nakaz taki jest zapisany w Biblii, a tymczasem nie słyszałem jeszcze miłośnika zasady Sola Scriptura z kościoła założonego przez samego Jezusa oczywiście kilka(-naście, -dziesiąt) lat temu, który uważałby za właściwe stosowanie się do niego.