Autor |
Wiadomość |
Monikag2006
Dołączył(a): So lis 15, 2008 17:45 Posty: 6
|
duża wrażliwość a Bóg
Czy prawdą jest, że duża wrażliwość jest bardzo podoba się Bogu? czy prawdą jest, że na takiego człowieka ma bardzo duży wpływ zarówno Bóg jak i szatan? czy to może oznaczać, że bardzo wrażliwy człowiek musi bardzo uważać, żeby nie wpaść w sidła szatana? czy człowiek wrażliwy jest bardziej uduchowiony, czy ma większą szansę na bardzo dobry kontakt z Bogiem, ale z drugiej strony bardziej szatan wokół takiej osoby się kręci?
jak taka osoba ma się bronić przed szatanem?
|
So lis 15, 2008 18:53 |
|
|
|
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Wiesz Monika, to bardzo trudne pytanie.
Nie określiłbym tego tak, że "ma większą szansę na bardzo dobry kontakt z Bogiem", ale raczej: "ma większe możliwości..." (to tak jakby dostał więcej talentów - patrz przypowieść o talentach). Także nie określiłbym, że "bardziej szatan wokół takiej osoby się kręci", a raczej: "może być bardziej wrażliwa na jego ataki". Z drugiej strony być może będzie jej łatwiej bardziej wyczuwać działanie szatana (a to dobrze).
Ksiądz Piotr Pawlukiewicz powiedział kiedyś, że można się nauczyć wyczulenia słuchania Pana Boga (oraz zauważania działania szatana), ale trzeba mieć pewną koncentrację, czystość serca i dobrą wolę. Być może ta duża wrażliwość pomoże, ułatwi to słuchanie.
Powróciłbym myślą do tej przypowieści o talentach - jeżeli je dostajemy (a wyjątkowa wrażliwość myślę, że może być takim talentem), to jesteśmy za nie odpowiedzialni - by je pomnożyć, by jak najlepiej wykorzystać to co dostaliśmy w dążeniu do Boga (własnym oraz innych).
_________________ Piotr Milewski
|
So lis 15, 2008 19:44 |
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
nie zawsze wrażliwość jest wielkim darem- czasem na przykład Ci ludzie wrażliwsi bardziej cierpią od tych mniej wrażliwych przejmują się,jest to dla nich dramat , podczas ,gdy po innych to spływa.. i mówię tu ogólnie o sytuacjach takich życiowych nie koniecznie odnosząc się do relacji Bóg-człowiek ..
|
So lis 15, 2008 19:51 |
|
|
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Re: duża wrażliwość a Bóg
Monikag2006 napisał(a): Czy prawdą jest, że duża wrażliwość jest bardzo podoba się Bogu? Nie wiem, czy ktoś poza Bogiem jest upoważniony do odpowiedzi , ale osobiście myślę, że skoro wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, to nie ma powodu sądzić, że jedno podoba Mu się bardziej niż drugie. Każdy z nas jest "na obraz i podobieństwo", z tym, że każdy otrzymał jedynie jakąś część z Boskiej całości. Tak jak Jumik myślę, że wrażliwość to jeden z otrzymanych talentów. Uważam, że nie ma powodu sądzić, że jest ona w oczach Pana ceniona wyżej, niż np. rozsadek, czy pracowitość.
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
N lis 16, 2008 13:54 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Bogu podoba się przede wszystkim miłość.
A jak obronić się przed szatanem ? Przed szatanem każdy, niezależnie od charakteru, predyspozycji, osobowości itd. bronić się powinien tak samo - zwracając się do Boga.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lis 17, 2008 12:38 |
|
|
|
|
Belteszassar
Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 19:12 Posty: 13
|
Cytuj: Bogu podoba się przede wszystkim miłość.
Otóż to, Św. Jan o tym piszę w -jak dla mnie- jednym z najciekawszych wersetów Pisma Świętego.
"Kto nie miłuje, nie zna Boga,
bo Bóg jest miłością"
1 J 4,8
_________________ "Omnia ad maiorem Dei gloriam"
|
Wt lis 18, 2008 19:02 |
|
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
człowiek wrażliwy ma większą szansę wpaść w depresję czy inne problemy psychiczne o Bogu czy Szatanie się nie wypowiem.
|
Wt lis 18, 2008 20:31 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
To prawda, duża wrażliwość może być bazą dla depresji.
Ale depresja, choć bywa skrajnie trudnym doświadczaniem, to może także stanowić czynnik rozwoju. Pisał o tym Kazimierz Dąbrowski, twórca teorii dezintegracji pozytywnej.
Warto poszukać jego książki "Dezintegracja pozytywna".
A znacie to?
Posłanie do nadwrażliwych
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane ukryte w was.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą twórczość i ekstazę za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami.
Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was) za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować że jesteście leczeni zamiast leczyć świat za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.
/K. Dąbrowski/.
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
Śr lis 19, 2008 8:32 |
|
|
kasia.g
Dołączył(a): Pn lis 24, 2008 15:56 Posty: 28
|
Witajcie.
Zastanawiałam się czy powinnam tu pisać - jeżeli tak, to w jaki sposób...
Jestem osobą z "takim" rodzajem wrażliwości - nie wiem czy to bardziej podoba się Bogu... ale to raczej nie o to chodzi. Droga do "podobania się" Bogu jest inna...
Wiem, że jest piękniej i ciężej zarazem. Więcej się widzi, więcej odczuwa, nie zawsze są to rzeczy tylko dobre i piękne, bo ten świat taki nie jest.
Są rzeczy które po prostu potrafią mnie zachwycić w swojej zwykłości, delikatności i potrafię powiedzieć, że widzę Boga, że ja wiem, że to On, że JEST.
Widzi się też więcej zła i łatwość z jaką Szatan przekonuje innych o swoim nie-istnieniu. Czasami aż trzeba z nim walczyć "twarzą w twarz", bo wiem gdzie dopiero zaczyna on mieszać albo jak to się zaczęło, lub jak może skończyć.
Jest ciężko, bo u mnie jakby to wyszło w bardzo ekstremalnych warunkach - długo odcinałam sie od tego i Pan musiał mi niektóre rzeczy pokazać. To był proces - ciągle jest - czasami bardzo trudny i bolesny, bo nawet od swojego kierownika usłyszałam kilka trudnych słów które mi niczego nie ułatwiały. Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam patrzeć na to właśnie jak na talent i uczę się tym służyć.
Dla mnie bardzo ważne jest aby to działo sie właśnie w Kościele, bo znam swoja słabość wiem jak łatwo samej mi upaść, albo pozwolić sie zmanipulować. i dlatego dziękuję Panu za dar kierownicta duchowego.
Ten wiersz Kaziemierza Dąbrowskiego to wszystko bardzo dobrze oddaje, chociaż zsamym pojęciem dezintegracji spotkałam się po raz pierwszy.
Są rzeczy które po prostu trzeba zaakceptować i pozwolić Bogu się "użyć", cały czas prosząc aby trzymał Cię mocno.
Mam nadzieję że nie jest to chaotyczne i komukolwiek cokolwiek wyjaśnia.
|
Pn lis 24, 2008 18:26 |
|
|
Anastazja.A
Dołączył(a): Pn mar 03, 2008 23:04 Posty: 47
|
Jeżeli ktoś jej nie ma , musi się jej nauczyć. Jeżeli ktoś już ją ma - musi się nauczyć z nią żyć.
Wrażliwi ludzie częściej popadają w pewien rodzaj załamania a nie depresję! Depresja to uwarunkowania genetyczne . środowisko w jakim się dorastało. lub środowisko w jakim się przebywa. Problemy z przeszłości i problemy w teraźniejszości.
Depresja to poddanie się - często towarzyszą jej myśli samobójcze, a nawet jej próby. Śmiem twierdzić że człowiek wrażliwy nie skrzywdziłby nawet muchy, a co dopiero siebie.
Wrażliwość to talent od Boga. to miłość do bożego stworzenia.
Czy diobeł bardziej atakuje wrażliwe osoby?
diobeł stara się zniszczyć dobro jakie jest w nas. on pragnie by ludzie nie wierzyli .Sprawa naturalną jest że silniej atakuje osoby które są bliżej Boga. Bóg uczy miłości = wrażliwości. ale nie należy się niczym martwic. ponieważ im bliżej Boga jesteśmy tym bardziej jesteśmy chronieni przez Niego . [/b]
_________________ Nie znajdzie radości ktoś kto ucieka od trudnej rzeczywistości.
Ten kto kocha stawia przed sobą trudne wyzwania!
|
Wt lis 25, 2008 19:22 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
A czy depresja nie jest właśnie rodzajem załamania? Wśród przyczyn jej powstawania są czynniki biologiczne, psychologiczne oraz środowiskowe. Ludzie z natury wrażliwi (z czułym układem nerwowym i hormonalnym) są bardziej podatni na wpływ traumatycznych okoliczności towarzyszących życiu.
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
Śr lis 26, 2008 7:31 |
|
|
Anastazja.A
Dołączył(a): Pn mar 03, 2008 23:04 Posty: 47
|
tak to prawda . depresja to rodzaj załamania. "nie ma człowieka na świecie ,który by nie przeszedł stanu depresji". W życiu każdego człowieka nadarzy się taki moment. Każdy inaczej przechodzi ten stan. Lżej ludzie silniejsi emocjonalnie ....
hmm.. ale swoja drogą gdyby każdy miał brać smutek jako depresję? to trochę dziwnie mogłoby się porobić z ludźmi ? już teraz wszyscy ociekają w psychologie lub w psychoanalizę.
Freud wymyślił rodzaj psychoterapii - gadanie cały czas o swoim problemie przez wiele lat z terapeuta. Co do niczego nie prowadzi.
tak samo tabletki psychotropowe. To brednia. pójście na łatwiznę .
S powiedz eucharystia. przyjaciele .. rodzina. - to jest lek na zło. Środowiska nie związane z "traumatycznym przeżyciem".
Należny dociec przyczynie choroby ani ją jedynie wyeliminować
czy dobrym sposobem oprócz sakramentu pokuty eucharystii rozmowy z kierownikiem duchowym przyjaciółmi jest pewien rodzaj autoterapii? ? chyba tak
oj gubię się w tym pisaniu ....
_________________ Nie znajdzie radości ktoś kto ucieka od trudnej rzeczywistości.
Ten kto kocha stawia przed sobą trudne wyzwania!
|
Śr gru 03, 2008 12:45 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Anastazja.A napisał(a): "nie ma człowieka na świecie ,który by nie przeszedł stanu depresji". W życiu każdego człowieka nadarzy się taki moment. Każdy inaczej przechodzi ten stan. Depresja to choroba, a nie załamanie czy smutek. Może wystąpić bez żadnego załamania i problemów emocjonalnych. Anastazja.A napisał(a): Freud wymyślił rodzaj psychoterapii - gadanie cały czas o swoim problemie przez wiele lat z terapeuta. Co do niczego nie prowadzi. Jak gadanie nie pociąga za sobą żadnych refleksji to owszem. Niemniej na Freudzie psychoterapia się nie zatrzymała, tak samo jak chrześcijaństwo na Mojżeszu... Psychoterapia czasem potrafi być bardzo skuteczna. Anastazja.A napisał(a): tak samo tabletki psychotropowe. To brednia. pójście na łatwiznę.
To tak samo jak przy nowotworach - szybkie leczenie farmaceutyczne jest również pójściem na łatwiznę, ponieważ, tak jak przy depresji, zwiększa możliwość wyleczenia
W czasie depresji dochodzi do zaburzeń chemii mózgu - leki pomagają ją przywrócić i wspierają leczenie, często ratując życie - nie należy zapominać, że depresja jest chorobą śmiertelną - odsetek śmiertelności wynosi 15%. Wszelka pomoc jest bardzo skazana, a jej brak jest zaniedbaniem i niedopuszczalnym brakiem szacunku dla zdrowia i życia ludzkiego.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr gru 03, 2008 13:53 |
|
|
Rafal Marcin Pius
Dołączył(a): Pn gru 01, 2008 18:19 Posty: 28
|
Człowiek nadwrażliwy jest dużo bardziej narażony na choroby psychiczne, nerwice..
_________________ W niebie znajdziesz wszystkie wady prócz pychy..
W piekle znajdziesz wszystkie cnoty prócz pokory..
|
Śr gru 03, 2008 18:30 |
|
|
Anastazja.A
Dołączył(a): Pn mar 03, 2008 23:04 Posty: 47
|
"Człowiek nadwrażliwy jest dużo bardziej narażony na choroby psychiczne" -- osobiście się z tym nie zgadzam. Nerwice u osób nadwrażliwych są możliwe ale nie od razu choroby psychiczne .ludzie.........
depresja zawsze ma swój powód. - czy to trauma , czy problemy, bezradność, brak słońca... "zaburzenia chemii mózgu... "
Ja bym nie porównywała depresji do nowotworu. ponieważ depresja to w głównej mierze psychika.. nie wszystkie przypadki są aż tak zaburzone i porównywane do np. schizofrenii ..
pomoc psychologa jest często wskazana. niektóre przypadki nadają się do terapii grupowej niektóre jedynie na wizyty z psychoterapeutą.
skąd się bierze depresja????? dlaczego tylu ludzie teraz cierpi na depresję???? zastanawialiście się??? jak ją powiązać z wiarą??????
o co chodzi.
co do samobójstwa. - tabletki mogą uchronić przed tak beznadziejnym wyjściem ze swojego smutku. rzeczywiście. ale czy na długo???? nie sądzę. depresja to brak pewnychsubstancji w mózgu a ie ich nadmiar. czy nielepiej dostarczać je w sposób naturalny?
filippiarz porównałeś tabletki psychotropowe do leków na nowotwór. ja moge porównać ( psychotropy) do zapłodnienia inwitro.
_________________ Nie znajdzie radości ktoś kto ucieka od trudnej rzeczywistości.
Ten kto kocha stawia przed sobą trudne wyzwania!
|
Śr gru 03, 2008 20:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|